Skocz do zawartości

Butcher

Zg(Red.)
  • Postów

    850
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Butcher

  1. Naughty Dog nie powinno skąpić kodów, bo jeśli wierzyć wskazaniom w grze, bawi się dopiero kilka tysięcy ludzi.

    To ułamek tego, co przyciągnęła np. beta Halo 3 czy CoD: WaW. A im więcej grających, tym większy feedback dla ND.

    Wszyscy spragnieni powinni więc nie tracić wiary i uderzać we wszelkie możliwe źródła...

  2. Czy gra robi jakikolwiek auto-save między misjami czy liczy się tylko zapis, którego dokonamy manualnie w menu?

    Wczoraj w nocy po 1,5h. zabawy zaliczyłem zwiechę konsoli przy mega-zadymie na ulicy i wqrwiony poszedłem spać o 1.00.

    Aż się boję dzisiaj włączać inFamous... żeby się okazało, że czeka mnie powtórka.

    Na szczęście tej grze można to wybaczyć jak mało której :)

     

    tak czy inaczej - zalecam częste save'y.

  3. I to chyba świadczy o tym małym fenomenie który mam nadzieję niedługo nadejdzie. Grając nie czuje się ciśnienia, rankingów czy innych wielu pierdół które występują w innych tuzach online. U2 nawet jak nie próbuje z nimi konkurować! Tutaj nie ma takiej presji, jest za to czysty FUN a o to chyba chodzi! Nie? :)

    To chyba to. Tu nie ma napinki na ranking, odznaczenia, medale, wstęgi, nowe giwery, perki - jest czysty FUN, rosnący wprost proporcjonalnie do naszych umiejętności oraz trafienia na zgraną, kumatą ekipę. Poziom XP daje nam tylko śladowe pojęcie o umiejetnościach danego człowieka, co często i tak jest złudne, bo wczoraj na swoim lvl 6 zdobywałem momentami 3x więcej fragów niz kolesie na lvl 10 i wyżej, a wejście na lvl 10 zajęło mi godzinę.

    Gra w świetny sposób motywuje nas samych do szlifowania umiejętności, dając więcej kasy (która przekłada się na awans) za ciekawe akcje - double kill, commando, zdobycie skarbu, itp. Zwykłe fragi = mała kasa.

  4. Skarb ulega zniszczeniu ? Nice... :)

    Ja miałem akcję, że koleś zdechł metr od skrzyni, zabijając przy tym swego killera. Nie pozostało mi nic innego, jak wrzucić skarb na miejsce :)

    M4 >> AK47 to fakt. Mniejszy rozrzut = większa celność. Nie bez powodu jest tylko kilka na mapie.

     

    Mnie też U2 multi w dziwny sposób świetnie bawi :) W sensie - porównując do tego, że zakochany byłem/jestem w CoD4 czy KZ2.

    Przede wszystkim odpowiada mi ta "plastyczność" tej gry, ta miękka grafa (jakkolwiek to nazwać), wielopoziomowe areny, cover-system. No i boska grafa.

    Jednocześnie - dzięki uproszeniu rozgrywki gra unika mnóstwa kłopotliwych i drażliwych kwestii spotykanych u innych (kampienie, lagi, łatwe heady, itp.)

  5. To chyba też celne spostrzeżenie Izi - w typowych sandboxach gangsterskich, chociaż dano nam możliwość "continue" po śmierci (np. szpital, posterunek w GTA), to jednak straty spowodowane porażką (broń, kasa) i tak popychały 90% graczy do load game. I tak w kółko.

    InFamous aż tak nie karze nas za pomyłki - nawet jeśli damy ciała, to nic nie tracimy i budzimy się w checkpoincie, nawet w trakcie misji.

    A dodatkowo jeśli obcykamy styl walki, umiejętnie korzystamy z mocy i nie lecimy na pałę, jesteśmy praktycznie niezwyciężeni.

    To daje frajdę i nie frustruje.

    No i ta moc - scorp1on też celnie trafił. Rzucanie autami, jazda po szynach czy kablach, fale uderzeniowe, fruwające fury, glide - to 200% większy banan niż kolejna seria z kałacha czy celny pocisk RPG. Nawet jeśli - weźmy to pod uwagę - wszystkie moce Cole'a są de facto odpowiednikiem arsenału typowego FPS-a, to mimo wszystko tutaj wygrywa pomysł na modyfikację stereotypowych rozwiązań. Nowa jakość starych patentów.

  6. sam korzystam z Facebook, a NK odpuściłem już dawno temu. natomiast pan Józek z Koziej Wólki (z całym szacunkiem) nigdy nie będzie targetem socjalnych zapędów M$. nawet jak oficjalnie XBL u nas zadebiutuje, co powinno się już stać dawno temu.

    Nigdzie nie sugerowałem, że pan Józek to target MS - to miała być riposta w kwestii Facebooka wypierającego w naszym kraju NK. Nie ma takiej opcji.

    Co więcej - z tych wszystkich bajerów imo skorzysta jakieś 20% polskich graczy max. Tak to widzę.

  7. Z jednej strony genialny pomysł na grę, moje klimaty muzyczne, Jack Black i niewybredny humor - z drugiej trochę "oszczędna, uproszczona i z grubsza ciosana" strona graficzna. Miejmy nadzieję, że rozgrywka to wynagrodzi, ale na jesieni będzie kilka mocniejszych hitów które u mnie mają pierwszeństwo...

  8. Mam dokładnie to samo odczucie - jest coraz lepiej i przyjemniej.

    Człowiek poznaje mapy (także w pionie), rozmieszczenie broni, mozliwe sztuczki, pułapki i jest pięknie. Zwłaszcza jak trafi się niezła ekipa.

    Ile ma być map finalnie bo nie pamiętam?

    Jest szansa, że po singlu multi U2 wyrwie mi kawałek życia... :)

     

    Wydaje mi się, że skuteczność broni jest większa z bliskiej odległości - potrzeba mniej kul do fraga (porównując tą samą ilość trafień w ciało). Jakie jest Wasze odczucie? W ogóle trochę za dużo tego ołowiu potrzeba imo żeby kogoś położyć - przypomina mi się Bad Company. Imo gdyby to zmniejszyć o 50%, przyjemnie podskoczyłaby dynamika.

     

    Kilka minusów technicznych póki co (skoro to beta):

    - skopany matchmaking czyli:

    a) złe dobieranie drużyn w/g rang. Czasami gra 5 madafaków powyżej exp 10 vs. 5 noobów ponizej exp 5

    b) problemy z połączeniem, zebraniem dużyny

    - za niski poziom wyzwania: 3 skarby w CTF i 25 fragów w TDM to stanowczo za mało, przez co rundy są za krótkie

    - glitche: wpadanie w osłonę, murek lub POD mapę (co mi się zdarzyło)

    Na starcie bety jest notka od ND (świeża, bo wcześniej była inna), że zdają sobie sprawę z problemów z matchmakingiem i pracują nad tym ostro.

    Czekają na komentarze graczy na forum playstation.com w temacie o becie.

     

    Czy ktoś wspominał tutaj, że będzie opcja nagrywania filmów z multi? :) Jest taka opcja w menu, nieaktywna w becie. Mniam.

     

    EDIT

    konrado - na problemy z połączeniem faktycznie działa to, co pisał Old Kyo. Jak Ci nie znajdzie graczy w 10-20 sek., cofnij się o 3 ekrany (do ekranu Matchmaking) i wejdź ponownie.

  9. Satelity odkrywają przed nami kolejne części historii - nie pamiętam czy jest trofeum za to...

     

    a btw: niezły paradoks jest z tym inFamous.

    Typowy sandbox: wielkie miasto, wolność, misje zwykłe i poboczne, przypadkowe potyczki, wróg za każdym rogiem, śmieci do zbierania - czyli dokładnie jak w GTAIV.

    A jednak z Cole'm bawię się 100% lepiej, po prostu codziennie z przyjemnością odpalam konsolę, podczas gdy GTA męczyłem pół roku i w końcu nie skończyłem. Czyżby poczucie mocy, komiksowe klimaty, efektowność i świetny pomysł developera na rozgrywkę lepiej przemawiały do graczy?

    Jak jest z Wami? Myślę, że bez bólu można porównać te gry, bo zawierają dokładnie te same elementy, tylko inaczej przedstawione. Powiedziałbym nawet, że dzięki możliwej "dualności charakteru" inFamous oferuje więcej niż GTAIV...

  10. Myślę, że warto dodać jeszcze jedno: multi U2 żadnej korony nikomu nie odbierze (np. CoD4/KZ2) i nie przyciągnie hardkorowców czy wymiataczy, lubujących się w HCTDM, headshotach czy szybkich akcjach. Przede wszystkim oferuje rozgrywkę wolniejszą i bardziej taktyczną, rzekłbym nawet że pod paroma względami uproszczoną (brak zaawansowanej drabinki rang, mamy tylko kolejne stopnie punktowe, jak np. w Halo, mniejsza ilość giwer, nie wiem jak z perkami, ale póki co biednie). Taka specyfika gry, silnika, animacji i postaci - kto grał w singla Uncharted, może sobie wyobrazić multi w U2 - to samo tempo i animacje.

    Co nie zmienia faktu, że gra się bardzo przyjemnie, wizualia rozwalają na łopaty, a taktyczność zabawy i cover-system wrzucają dodatkowe smaczki.

    Po skończeniu singla U2 każdy z przyjemnością wsiąknie w multi lub co-opa i odnajdzie się w nim bez trudu.

     

    PS:

    wczoraj obejrzałem gameplay U2 z E3 (akurat w tym momencie konferencji gamespot mi zdechł) i szukałem kapci kilka godzin o_O

    MASAKRATOR

    banan mimowolnie wskakuje na twarz, jak człowiek słucha reakcji ludzi na sali - jak Nathan wszedł na dach tej chaty i rozejrzał się po okolicy - słychać szum zachwytu, krzyki na sali i brawa... :)

    nie oceniam gier i konf MS vs. Sony, ale imo faktycznie konfa Sony miała więcej niewymuszonych, naturalnych momentów zachwytu i braw publiki.

    Tylko niech nikt mi tu nie wyjeżdża z fanbojami na widowni - nie zapominajmy, że to byli w większości CI SAMI ludzie (media), co na konfie MS...

  11. I co oznaczaja kolory tych roznych misji pobocznych bo nie ma wyjasnione? I jeszcze czy jest jakis bobry sposob no zbieranie odłamkow?? wprawdzie zebralem juz dzo i nie mam jakiegos wielkiego z tym problemu ale wydaje mi sie ze pozniej jak juz zostanie kilka to moze byc... Mozna jakos podejzec skad sie je zebralo albo gdzie jesczez zostaly a nie tak na czuja na radarze??

    Ale tu przecież nie ma nic na czuja - klikasz L3 w dowolnym momencie, idziesz we wskazane miejsce i patrzysz góra/dół szukając odłamka. Wolę takie rozwiązanie, niż mapkę z odłamkami i wszystko na tacy. To właśnie sandbox - trzeba się nachodzić i naszukać :)

    W ogóle podoba mi się to, że w drodze do punktu misji tyle rzeczy jest nas w stanie oderwać do głównego nurtu fabularnego. Klikasz radar i juz zaczynasz węszyć za pobliską anteną albo odłamkiem. Co chwilę ktoś nas atakuje, a od drugiej wyspy to już w ogóle wypas z ilością wrogów, ich respawnami znikąd, kamikaze, izolatory,

    mech-pająki

    , itp.

    Człowiek z czystą przyjemnością wdaje się w bójki - bo w końcu jesteśmy największym madafaką w tej mrocznej dolinie :D

    Nie ma to jak grzmotnąć z wysokości o ziemię w środku ekipy wroga, rozrzucając ich dopasioną falą uderzeniową... :rolleyes:

     

  12. Odnośnie BETY: komuś jeszcze się freezuje przy próbie Quit Game? Mi ciągle się konsola restartuje po tej czynności.

    Gdy dam Turn Off the System też jest coś nie tak - trzy pikniecia po długim czasie i dopiero wyłącza się. Nie wiem czy nie ściągnąć jeszcze raz...

     

    Mam to samo, więc się nie stresuj - skopali coś w kodzie...

     

    Beta Cooperative nie wypowiadam się gdyż jeszcze nie grałem (Musiol gdzieś mi uciekł :P)

     

    A mi się udało kilka razy, więc coś skrobnę.

    Co-op doszukuje nam 2 graczy - gramy we 3: Nathan, Elena i dziadek (dobór losowy).

    Jest jeden level - ulice Nepalu (te znane z trailera, z autobusem).

    Przebijamy się przed siebie, co chwila atakowani przez różnych madafaków - od zwykłych komandosów, przez ludzi w kamizelkach/hełmach, z tarczami, po grubszych madafaków z shotgunem np. Za fragi i ciekawe akcje dostajemy mnożnik, a całość rozgrywki oceniana jest punktami.

    Nie ma ustawiania poziomu trudności, jest niezłe wyzwanie i jeśli ekipa nie kuma czaczy, to można szybko dostać w dupsko. Głównie dlatego, że momentami jesteśmy atakowani z kilku stron naraz. Podstawa to lekko się rozproszyć i zająć pozycje, pozwalające na kontrolowanie całego terenu, jednocześnie z widokiem na kumpla. Gdy oberwiemy padamy na kolana, pojawia się wskaźnik upływu życia (krwi?) i musi nam pomóc kumpel podbiegajac i trzymając trójkąt przez chwilę (trochę za łatwo to się robi imo, za szybko). Mamy 3 respawny-życia (jeśli umrzemy) - jeśli je stracimy, koniec rundy dla wszystkich.

    Przebijamy się w "korytarzu" wskazanym przez twórców, co chwila napotykając momenty kooperacji, albo zadania bez których nie ruszymy do przodu. Np. ktoś musi wejśc na piętro budynku i zrzucić szafę przez okno, po której cała trójka (dopiero gdy jest zebrana w jednym miejscu) wchodzi na autobus i przechodzi do następnej części ulicy (to scenka, nie gameplay). Ew. w innym miejscu, tocząc walki, jeden musi znaleźć RPG i wywalić dziurę w ścianie, ale przejść muszą przez nią wszyscy naraz, dopiero jak się zbiorą w określonym punkcie (i jeden podniesie żelazne przęsło zagradzające drogę).

    Fajny motyw w jednej z lokacji jest, gdzie dwóch kompanów zostaje napadniętych od tyłu i trzymanych chwytem - trzeci gracz musi ich szybko oswobodzić.

    Ogólnie są 3 sekcje na tej ulicy, do momentu aż wychodzi mega-killer z vulcanem i pojawia się napis To Be Continued... W sumie jakieś 15 min. gry.

    Levele są wielopoziomowe (tak jak w typowym multi zresztą), jak znajdziemy balkonik to możemy prowadzić ostrzał z góry. Można się wspiąć na ciężarówkę i walić zza beczek na pace, itp.

    Animacja i grafa RE-WE-LA-CJA - ale o tym nie musze chyba pisać, bo każdy widział trailery. Imo silnik nie ma litości i żadnych uproszczeń względem singla nie ma. Granaty latają gęsto, wybuchają furki (także mistrzowsko zrobiony bajer, nie wspominając o ogniu). Imo trochę za dużo broni leży i ammo - NIGDY nie ma z tym problemu jeśli poruszamy się po otoczeniu.

     

    O ile multi przypomina mi trochę GTAIV tylko na zamkniętych planszach, tak co-op kojarzy mi się trochę z hordą GeoW - tylko w innych klimatach i z zadaniami wymagającym zbierania sie do kupy co jakiś czas.

    Ogólnie co-op daje radę i gra się w to z wielką przyjemnością - jeśli zbierze się kumata trójka i nie gra egoistycznie.

     

    PS:

    Wczoraj koło północy, po godzince grania nie mogłem się już z nikim połączyć - nie znajdował meczów. Ani multi, ani co-op.

    PPS:

    Fajna zmiana w stosunku do jedynki: granat możemy rzucić nie tylko lobem, ze wskazaniem toru lotu (jak kiedyś), ale też mocniej i dalej - celując L1 jak z giwery i wciskając L2 (rzut). Cover-system jak już pisał Old-kyo sprawdza się wyśmienicie, O skleja nas z najbliższą przeszkodą, można przemykać pomiędzy nimi w stylu Fishera czy Marcusa Fenixa, strzelać na ślepo lub z celowaniem.

    PPPS:

    Z poziomu gry (bez wychodzenia do XMB!) można przeglądać Friendlistę (całą), i wskazuje nam jak ktoś gra w U2, żeby dołączyć/zaprosić do gry.

     

    EDIT:

    Byłbym zapomniał - gra oferuje KILLERSKIE AUDIO:

    w opcjach ustawień dźwięku znajdziemy, poza stereo, DolbyPLII - UWAGA - LPCM 5.1 oraz LPCM 7.1 !!!

    Co to oznacza? Najwyższa możliwa współcześnie jakość dźwięku w multimediach - LPCM używane jest m.in. w filmach Blu-ray i jakościowo dorównuje DTS HD Master Audio - czyli bezstratny format dźwięku, ZERO kompresji i strat.

    To najwyższa możliwa półka audio dla gier/filmów, o kilka pięter wyżej niż "zwykły" DTS czy DD5.1 !!

    Naughty Dog - SZACUN :bow:

    Także fragmenty soundtracku w menusach powodują opad szczeny - POWER i EPICKOŚĆ.

    Daje to niezłe pojęcie o reszcie gry. Jakaś potężna orkiestra musiała maczać w tym palce. Ale jakżeby inaczej... :)

  13. Afair, Tretton zapowiedział Motion Controllers na wiosnę 2010...

    To tak w kwestii ew. starcia "bajery MS vs. Sony" - Japończycy szybciej odkryją karty...

  14. Nie wierze, że te sceny pochodzą prosto z gry. Ten zawalający się most, skok tego małego na "kładkę", wszytsko wygląda zbyt dobrze, nie wspominając o animacji, która jest świetna.

    Masz PS3 i wciąż nie możesz uwierzyć, że potrafi generować takie rzeczy?

    Najwyższa pora przywyknąć, że są studia, które z PS3 potrafią zdziałać cuda... :)

    A animacje TLG to wypisz-wymaluj klimat ICO/SotC - te same "miękkie", naturalne ruchy.

    Zapowiada się kolejny geniusz i naprawdę szkoda mi Sony, że wyciekło to przed E3, bo była szansa na mega-shockera i opad szczeny u publiki...

  15. Mam wrażenie, że na pasek karmy działają przede wszystkim momenty wyboru i dobre uczynki z misji pobocznych (te żółte misje, wypełnione na zielono). Nie sugerujcie się leczeniem ludzi, bo to ułamek procenta imo.

    Mam za sobą 50% gry, 9 misji pobocznych po stronie dobra i jestem na 2 stopniu dobrej karmy (Mistrz afair)....

  16. Po co mam zmieniac kolor pałki, skoro mogę powiedzieć FIRE i zrobić zamach ręką... a postać na ekranie rzuci fireballa.

    A gdybyś tak zapomniał na chwilę, że mieszkasz w Nowym Jorku i pamiętał, że piszesz do Polaków ? Hmm?

    Nie każ przeciętnemu Jasiowi mówić "Let the monkeys fly out of my butt" - bo Jasiu będzie wolał nacisnąć jeden przycisk, żeby mu te małpy wyleciały...

    A jak już wyfruną, każdej z tych małp Jasiu na PS3 będzie mógł wsadzić palec w du... oko - bo precyzja kontrolera na to pozwala - w przeciwieństwie do Natala, który pozwala na machanie rękami i lanie farby wiadrami.

    Doceniam oba rozwiązania - oba są inne i mają inne możliwości. Ale porównując je pod kątem siebie i POLAKA - bardziej odpowiada mi patent Sony. Brak lagów, większa precyzja, adaptacja do gier bez względu na znajomość języka, możliwość wykorzystania praktycznie w KAŻDEJ grze. Po pokazanym tech demo, nie widzę problemu, żeby kontrolować tak przygodówki TPP, FPSy, slashery - o bijatykach czy racerach nie wspominam, bajer z RTS-em widzieliśmy. To imo zjada na śniadanie machanie rękami - a ile razy będzie nas bawić malowanie słonia ? I kto ma na tyle wyobraźni, żeby to zrobić przy użyciu wiader farby i szablonów?

    Ja to widzę tak:

    MS rozwinął ideę EyeToya, dodając nowości adekwatne do czasów: voice/face recognition, ale sama technologia opiera się na ogólnym wykrywaniu ruchu w przestrzeni, jest mało precyzyjna i skierowana na "fajne gierki na chwilę" dla casuali. Dokładnie jak ET Play.

    Sony ET miało kilka lat temu, więc poszli dalej - rozwinęli ideę Wiilota, dodając precyzję i dorosłe pomysły, adekwatne do gier na swojej platformie (broń, walka, RTS). Jeśli PS3 wystarczy mocy, aby w pełni zaimplementować to w poważnych grach FPP/TPP, to nawet ja się skuszę - przeciwnik ruchu przed konsolą :) Wystarczy, że roztoczę w swym umyśle wizję God of War 4 z użyciem Motion Controlera... Toż to wycisk jak na porządnej siłowni :)

     

    Milo nie komentuję - bo to wizja pewnego Piotrusia, który już nie takie cuda obiecywał. Poza tym jak chcę pogadać z dzieciakiem, to mówię do córki, a nie do TV. I nigdy nie wiem czego się spodziewać, w przeciwieństwie do predefiniowanych gadek i odruchów lalki z ekranu. Polecam każdemu.

     

    A tak BTW: wczoraj czytając temat o E3 MS nałykałem się jadu, jak to MS zniszczył Sony Natalem i nie mają szans się podnieść...

    I co? Nie tylko się podnieśli, ale oddali cios. I to imo bardzo celnie...

     

    Grigori: świetny pomysł z tym rozkładanym kontrolerem. Obyś był prorokiem.

  17. Uklon w strone amerykanów. Czy ma szansę spodobać się Polakom. Koniec z naszą klasą?

    Nie żartuj.

    Nawet 47-letni pan Józek z Koziej Wólki ma konto na NK, za to nigdy w życiu nie słyszał o X360...

    MS rozwija społeczność XL na wszelkie możliwe sposoby, co ciężko mieć im za złe - w końcu to oni byli pionierami konkretnego, konsolowego online.

    Szkoda tylko, że robią to głównie na amerykanską modłę i dla tego rynku - czasami zapominają, że USA to nie cały świat i nie każdy tak się tym zachłyśnie, jak publika zgromadzona w Los Angeles.

    Nie wspominając o takich drobiazgach, jak regiony świata z lokalnym MS, oficjalną dystrybucją X360, a pozbawione oficjalnego XL...

    Rozwój - jak najbardziej, ale dla mnie X360 to przede wszystkim GRY.

  18. Na kolana nie rzucili, ale wiadomo, że będzie w co grać.

    Widać wyraźnie, że sięgają powoli po nowych odbiorców, zapuszczając się na działkę Sony (multimedia, Home, filmy 1080p) oraz Wii (natal, casual).

    Warto pamiętać, że 90% popierdółek XL/dasha NIE dotyczy NAS, a głównie USA (co już zauważył Zeratul afair) - bo po primo: jakość łączy/netu, secundo: brak szajby na społecznościowe śmieci rodem z USA, tertio: nie zapominajmy, że żyjemy w Polsce, która do dzisiaj nie ma swojego XL i na konferencji naszej flagi nie widziałem.

    Twitter, last.fm, facebook, Netflix, wspólne media, stream filmów w 1080p - czy naprawdę kogoś z NAS to bawi (nie mówiąc o tym, że połowa bajerów będzie niedostępna w PL)?? Wyobrażacie sobie słuchanie radia na maszynce, która hurtowo żre prąd, hałasuje, a każda godzina ponad miarę grozi RRoDem?? Kocham Xa - ale mam go do gier. Kropka.

     

    Natal... hm... mam jakieś dziwne wrażenie, że wybrano Piotrusia do prezentacji, bo... jemu wybaczymy, gdy za rok-dwa szumne zapowiedzi zostaną na poziomie z konferencji. Czyli zabawka dla casuali plus ew. implementacja w RPG i (oby!) w przygodówkach (btw: macie nadzieję na obsługę POLSKIEJ mowy? bo ja nikłe... więc naszych casuali nie kupią). Imo HC nie mają tu czego szukać, nie wyobrażam sobie CoD6 czy Gears3 granych natalem. Czy to źle? Skąd - MS daje wybór i szuka nowego targetu dla X360, ale JA nie traktuję tego w kategoriach rewolucji gamingu - branża jest zbyt szeroka, a możliwości natala póki co zbyt wąskie. Skoro Wii do mnie nie trafia właśnie przez konieczność skakania przed TV, natal tym bardziej. Sorry - jestem HC (pod tym względem) i fotela z padem w ręce nic mi nie zastąpi i nic nie odbierze. Nawet kontrola dasha rękami - a auto-login mam i bez kamerki...

     

    Gry - to mona strona tej maszynki i konfa to pokazała. Stronię od wojenek kogo zabili, a kogo tylko zmiażdżyli, więc krótko na temat:

    MW2 - no comments, killer. I tak pewnie kupię na X360, więc pakiety ex też łyknę.

    SC:Conviction - świetny gameplay i klimat, objectives wmontowane w rozgrywkę to mistrzowski pomysł.

    L4D2 - zombiaki zawsze mile widziane. Szkoda, że nie grałem w poprzednika, ale do nadrobienia, łącznie z sequelem.

    Shadow Complex - say what? TEN Epic i TEN Cliff chwalą się gierką arcade, gdzie pająk znika mając 30% energii? Dziwne...

    MGS:R - i bardzo dobrze, każdemu po równo. Nie mieli 4, to się doczekali...

    Alan Wake - fajne, ale TERAZ. Dajcie to TERAZ - bo wiosna 2010 może przynieść inne standardy i się okaże, ze "Silent Hill/AitD HD" od nich odstaje. Ta gra za długo powstaje i jej potencjał spada proporcjonalnie do czasu - za rok może być nieciekawie...

    Halo 3 ODST - niby fajne, ale... uzbrajanie ładunków mrugnięciem oka? Żadnego ruchu ręki? W 2009 roku? Trochę kwas... miejmy nadzieję, że miód gameplayu to przykryje...

    Halo: Reach - Reach upadnie w 2010, pewnie jesienią najwcześniej. RTS? MMORPG? FPS? TPP? Szklana kula się mi spsuła...

    Crackd2 - nie grałem w oryginał, bez podniety

    Forza 3 - racery - z wyjątkami - omijam. Ten nie łapie się na wyjątek.

    JoyRide - eee.... ok. Za darmo? Fajnie, ale nie mam czasu.

     

    Kilka niespodzianek, parę popierdółek, kilka konkretów plus natal, który po wstępnym szoku każe podrapać się po głowie...

    Dosadnie i efekciarsko, jak to MS ma w zwyczaju.

  19. Gram od wczoraj i nie zawiodłem się - jest pięknie, wyzwania na poziomie (po paru misjach gra szacuje jak sobie radzisz i ew. zmienia poziom - mi wskoczył komunikat, że wrzucają mnie na TRUDNY), kupa przeciwników nawet gdy nic nie robimy tylko zwiedzamy miasto - co chwilę można sie wplątać w wymianę ognia (a na HARD jest ciekawie już przy paru gościach jak stoimy na otwartym terenie). Mnóstwo pierdół do znajdowania (nie tylko dla Trofeów).

    Dorysowywanie obiektów, mgły czy ciemność w oddali ? SORRY, ale nie zauważyłem NIC co odbierałoby przyjemność z gry, czy sztucznie nas ograniczało.

    Największy banan? WOLNOŚĆ poruszania się - patrzysz na radar gdzie misja i po prostu przesz przed siebie. Cole jest genialnie zwinny, animowany, a pokonywanie ścian, budynków, wspinanie się po WSZYSTKIM, skoki z wieżowców (nawet jeszcze nie mam thrusta), biegi po przewodach, przęsłach - po prostu mistrzostwo świata. Spider-man wysiada - na mieście po prostu nie ma barier dla nas.

    Bardzo fajny system zakupu upgrade'ów mocy - poza standardowymi XP za misje, są punkty za każdego killa. A im bardziej wymyślny, tym więcej dostajemy - headshot, zrzucenie z wysokości, strzał w locie, itp. Można bez trudu sobie ciułać na kolejne up'y.

    Mnóstwo pomysłowych misji pobocznych - po pierwszych kilku, wyskoczyło mi naraz kilkanaście. Świetny motyw z oswobodzaniem kolejnych rejonów miasta. Zeke komentuje naszą sławę, jaką zdobywamy na ulicach.

    Dubbing PL tak jak się spodziewałem - jest lepiej niż w K2 (Cole i najbliżsi świetnie, inni trochę gorzej), pyskówki na ulicach, odzywki ludzi w naszym kierunku - bardzo fajny klimacik to wszystko tworzy. Nie wspominając o narracji Cole'a na kartach komiksu w cut-scenkach - mistrz.

    Krótko: rewelka.

    Sony/PS3 ma kolejnego mocarza w stajni.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...