Skończyłem. Najbardziej frustrująca w tej grze jest jakoś pierwsza połowa, później jak się przypakuje postać i broń gra się bardzo przyjemnie. Od razu łyknąłem też Iron Kinga (Fume Knight - kozak walka). W Ivory zebrałem wszystkich rycerzy i próbuję naklepać króla. Bitwa dość chaotyczna, ale przynajmniej inna niż pozostałe. Sunken mnie wkruwia i zostawiam go na koniec.