Treść opublikowana przez Kmiot
-
Beat Saber
Prawdopodobnie układy zaprojektowane już z uwzględnieniem nowych bloków. Muzyka autorska, więc prawdopodobnie za darmo. Soon.
- Elden Ring
-
Temat ogólny.
Może być więcej, ale jakąś grubą selekcję zrób ;]
-
Temat ogólny.
@grzybiarz Szczerze mówiąc nie wiem co mam dokładnie z tą listą zrobić i jak ją potraktować. Trochę tam, wynalazków, trochę składanek, trochę gier, które kompletnie nic mi nie mówią, trochę portów z mobilek. W sumie 175 gier, a połowa się pewnie nie nada z rożnych przyczyn. Doceniam chęci, ale nie na tym to polega, że "masz listę i se coś wybierz", bo tworzymy tutaj nasz, forumkowy zestaw gier i każdy nominuje ulubione gry, choć staramy się to robić w granicach rozsądku co do ilości nominacji przypadających na użytkownika. Więc jeżeli mogę Cię prosić, abyś ewentualnie samodzielnie wybrał z nich te kilkadziesiąt najważniejszych, które chciałbyś aby się znalazły na liście. Nie muszą być obiektywnie najlepsze. Mogą być po prostu Twoje ulubione, nawet pomimo wad. Pójdź w kierunku jakości, nie ilości.
- Elden Ring
-
Temat ogólny.
Dobra, można już oczywiście podawać swoje nominacje do Edycji Handheldowej. Przypominam, że obejmować ona będzie gry z dwóch generacji - siódmej (PSP + NDS) oraz ósmej (Vita + 3DS). Więc zapraszam Poniżej wrzucam aktualną listę, na której są już gry przeniesione z przygotowań do siódmej generacji. Ale można dorzucać nowe, czy też podbijać już obecne (im więcej nominacji, tym mniejsza szansa, że ostatecznie wypadnie z listy).
-
Elden Ring
Więc tak, w kwestii tego cwaniaka, co przed wejściem do zamku naciągnął mnie (i nie tylko mnie) na prowizję, to na gzymsie już go nie było. Wróciłem więc do miejsca przy bramie, gdzie pierwszy raz go spotkałem. Patrzę - stoi! Cały dumny z siebie, aż promieniuje moimi runami, którymi się nachapał. No to porozmawiamy koleżko, pomyślałem, a potem będzie wpierdol. Okazało się, że typ ma na sprzedaż kilka gratów (m.in mały puklerz, ktoś tutaj szukał, chyba @20inchDT ). Można też było wybrać opcję, że jednak chcę wejść przez bramę, potem do niej podejść i otwarcie jej najwyraźniej anulowało naszą umowę, bo od tamtej pory po zgonie wszystkie moje runy co do jednej grzecznie czekają na miejscu. Więc dziadowi darowałem życie, bo może będę chciał coś od niego kupić, a biznes jest biznes i nie ma miejsca na urazę. Przy okazji wygrano z Godrikiem.
- Elden Ring
-
Elden Ring
Jeżeli dobrze kojarzę, to od ogniska w wieży (tam gdzie dochodzą dwie windy) idzie się w kierunku orłów z beczkami i tam się rozglądaj po prawej stronie, trochę poniżej. W nocy siedzi z kagankiem, więc widać światełko. Chyba że jesteś już dalej posunięty fabularnie, to może zmienia miejscówkę?
- Elden Ring
-
Elden Ring
Ale nie mam pewności czy to ten sam. Raczej się nie spodziewam, żeby tamten ancymonek grzecznie czekał w starym miejscu przed zamkiem. W okolicach kapliczki w zamku, gdzie można kupić od NPC popioły wojny. Po drabinie na górę i on kucał na jednym z gzymsów. Był strasznie nerwowy jak zagadałem, ale nie skojarzyłem dlaczego xd
- Elden Ring
- Elden Ring
-
Elden Ring
Właśnie fajnie. Gra premiuje dociekliwość, spostrzegawczość i kombinowanie "jak się tam dostać". U Was też po zgonie nie zwraca wszystkich run? Zawsze jakąś część ucina "za karę" i jak zginąłem z np. 3k run, to po podniesieniu ich jest już tylko 2,5k czy nawet mniej. To tak ma być, czy mam jakiegoś debuffa?
-
Elden Ring
Ja zapominam, że... mam skok xd Jakoś wszystkie Dark Soulsy go nie miały jako takiego pod osobnym przyciskiem i wciąż nie mogę nawyknąć. Eksploruję zamek i trzeba przyznać, że jest co zwiedzać. A niektóre gnoje biją zatrważająco mocno i jebańcy gonią przez pół mapy. Ogniska już nie wydają się zbyt blisko rozstawione. Niby mówią, że to najłatwiejsze Soulsy, ale wydaje mi się, że Elden Ring może prędzej zniechęcić niż tradycyjne części. Otwarty świat i praktycznie brak "korytarzy" sprzyja zabłądzeniu w nieodpowiednią dzielnię i dotkliwy wpierdol od byle mobków. Wcześniej prowadzono nas w dużej mierze za rękę, teraz trzeba się wykazać większą przenikliwością, uwagą w śledzeniu wskazówek, cierpliwością, metodycznością oraz spokojem ducha przy znoszeniu kolejnych wpierdolów. Albo wyjątkowym skillem, aby tych wpierdolów uniknąć przy przeciwnikach ponad naszą miarę, bo akurat zabłądziliśmy nie tam gdzie powinniśmy. Jest w pytę.
-
Hall of Fame.
The Best of Szósta Generacja startowało 256 gier limit dwóch gier na serię, ale było kilka wyjątków, które dostały dodatkowe sloty Lista gier: Drabinka do wglądu TUTAJ. Końcowa faza plebiscytu: Zwycięzca:
-
Pokémon Scarlet and Pokémon Violet
Widzę, że już bez skrupułów lecą na ilość, nie jakość z tymi Poksami xd I tak się sprzeda w grubych milionach, byle jak najszybciej dostarczać kolejne części robione po taniości. Trochę smutne, ale trochę też zrozumiałe.
-
Elden Ring
Pierwszy poważny bossior padł. No łatwo nie było, ale ja w sumie wyszedłem z wprawy w tego rodzaju grach, więc dopiero się wczuwam na nowo i trzeba było kilku(nastu) prób. Meduza pomogła, bo ma dużo HP (więc długo potrafi odwracać uwagę) i jeszcze gnoja otruła. Pograłem trochę na czas pozwalając mu się wykrwawiać, ale wykończyć musiałem go osobiście, bo poison minął. Póki co jest rewelacyjnie, bo w sumie odpadł element, który był najczęstszym zarzutem w stronę Dark Soulsów, czyli powtarzanie drogi do bossa. Teraz można praktycznie bezkarnie powtarzać podejścia... albo zabrać się w innym kierunku w celu dopakowania statów i być może znalezienia lepszego sprzętu. Trochę mnie przytłacza ta mapa i wachlarz możliwości pod względem eksploracji. Niby Dark Souls 4, ale zupełnie odmienione i fascynujące atmosferą oraz rozmachem. Sporo elementów poddano recyklingowi, ale również dużo dodano nowych, świeżych. A to dopiero kilka godzin za mną.
-
własnie ukonczyłem...
Ja też w tygodniu ukończyłem Dying Light 2. Jedynkę ogrywałem nieco ponad rok temu, więc mam ją dość świeżo w pamięci. Podobała mi się na tyle, że skusiłem się wziąć sequel od razu na premierę. Czego się spodziewałem? Z pewnością bugów, drobnych niedoskonałości, możliwe, że problemów z wydajnością, bo obecnie jest to normą. Twórcy sami sobie narzucają tego rodzaju kłopoty, bo chcąc chwycić zbyt wiele srok za ogon po prostu nie mają czasu i mocy przerobowych, by każdą wersję dopieścić odpowiednio. Bazowe Playstation 4, Playstation 4 Pro, PS5, XOne, XOneX, XSS, XSX, PC w milionach konfiguracji. A każdą wersję trzeba przygotować, przetestować, naprawić to, co nie działa. No niewykonalne. Więc w sumie wystarczało mi, żeby gra nie była zepsuta i miała jak najmniej krytycznych błędów, które uniemożliwiałyby rozgrywkę. Powiecie, że powinienem podnieść standardy i zacząć więcej wymagać, ale jestem realistą i wiem już, jak obecnie wygląda branża. A wygląda właśnie tak, że jak chcesz grać na premierę, to przygotuj mniejszy lub większy zapas cierpliwości. A jak jej nie masz, to poczekaj z zakupem. Do rzeczy. Zacznę od rzeczy przykrych. Grałem w wersję PS5, oczywiście w trybie wydajnościowym. Krytycznych błędów nie doświadczyłem. 65 godzin to chyba wystarczająca próbka czasowa. Ok, raz postać zawiesiła mi się między drzewem a murkiem i ni chuja nie mogłem wyjść. Ale to jedyny przypadek, gdy musiałem wyjść do menu głównego. Crashów konsoli nie było. Były natomiast całe wanny gliczy i bugów - niegroźnych, czasem żałosnych, czasem śmiesznych. Ot, zablokowała się możliwość interakcji z NPC/przedmiotem, nie zaliczyło mi odblokowanie wiatraka (safe house + miejsce respawnu), raz odkryta na mapie aktywność znów się resetowała i wróciła na mapę pod postacią znaku zapytania. Pierdoły, na które można machnąć ręką... dopóki nie walczysz o platynę. Bo zbugowanych trofeów miałem całe grono, poczynając od fabularnych, przez aktywnościowe, więc nie polecam. Narzekanie na fabułę mogę zrozumieć, ale osobiście nie była ona dla mnie najbardziej istotna. Więc nie napiszę, że jestem rozczarowany. Jest poprawna. Postacie w sumie mało oryginalne, twisty dość przewidywalne, motywacje jak zgrane karty. Dialogi się nie wybijały, ale przynajmniej zostały solidnie nagrane i nie raziły sztucznością (grałem w angielską wersję). Z tego co słyszałem fragmentami polską lokalizację, to śmiech przez łzy. Więc fabuła jest, była, minęła, raczej niewiele z niej zapamiętam. Side Questy różnie. Nieliczne bardzo ciekawe i rozbudowane, ale większość to oczywiście klasyczne fetchquesty w kolorowych papierkach. A już za serię questów z książkami czy kurierami to ktoś powinien zawisnąć. Po 10 zadań polegających na tym samym. Zmieniały się tylko miejsca na mapie. Wyróżnić chciałbym rzecz jasna wyzwania parkourowe. Bo o ile nie cierpię czasówek, to te trasy po mieście były na tyle przemyślane, że każda z nich była czystą przyjemnością. A miasto? No ładne, fajne. Nieprzesadnie rozległe. Świetnie zaprojektowane pod kątem poruszania. Pełne możliwości, skrytek, intrygujących miejscówek. Niestety zbyt często zawalone powtarzalnymi aktywnościami. No wiecie, tych z kategorii - zaliczyłeś jedną? To teraz powtórzysz ją jeszcze kilka razy w innych punktach mapy. Wnętrza potrafią być do siebie bliźniaczo podobne, recykling miejscówek jest ogromny, choć szczęśliwie nie ma ich zbyt wiele, więc te 5-7 razy można jakoś przełknąć. Są nawet tradycyjne Obozy Bandytów do wyczyszczenia, ale jest ich chyba tylko 4 czy 5, więc tak jak mówię - jakością nie powalają, ale ilością też nie uprzykrzają zbytnio życia. Noc? Kompletnie straciła naturę znaną z pierwszej części. Zakładam, że chodziło o to, by gracza dodatkowo nie przytłaczać, bo doszedł element czasowy (możemy w ciemności przebywać raptem kilka minut i poszukiwać źródeł światła UV). Zamieniono więc nocną grozę z jedynki na nocną frustrację i pośpiech, przynajmniej na początku gry, bo potem mamy od groma możliwości, by przedłużyć nasz czas w ciemności. Poza tym noc nie oferuje żadnych zagrożeń. Pościgi kończą się zanim na dobre się zaczną. Zero obaw i radosne hasanie po dachach nocą niewiele się różni od śmigania za dnia. No dobra, poza tym, że jest ciemno. Nie mogę tej zmiany policzyć na plus względem jedynki, bo dla mnie to większe rozczarowanie, niż miałka fabuła. Na plus mogę za to zaliczyć decyzję o w zasadzie całkowitym porzuceniu broni palnej. Ten element nie leżał mi w jedynce i cieszę się, że w dwójce postawiono na walkę wręcz. I to znacznie usprawnioną, oferującą więcej możliwości, a już sam kop z wyskoku cieszy i bawi. Bronie są fikuśne, psują się w rozsądnym czasie, więc wymuszają rotację, ale ta nie frustruje. Każda brońka ma swoje statystyki, podobnie jak ubranka, ale elementy RPG są tutaj na podstawowym poziomie i w sumie to pomijalny aspekt, szczególnie w kwestii ubrań. Trudno w ogóle wyczuć różnicę, gdy się zmieni buty na takie z lepszymi statystykami, więc pozostaje uwierzyć twórcom na słowo, że ma to znaczenie. No i na szczęście najważniejszy element gry absolutnie nie zawodzi. Poruszanie się i parkour jest kapitalny. Dziko satysfakcjonujący, płynny, dynamiczny, rozbudowany, ale intuicyjny. Kolejne umiejętności wyraźnie poszerzają wachlarz ruchów bohatera i ten aspekt rozwoju czuć pod palcami. Widać, że dopieszczano go bardzo starannie i bardzo dobrze, skoro na nim opiera się cała mechanika gry. Dzięki temu sama eksploracja mapy jest na tyle przyjemna i satysfakcjonująca, że człowiek nawet machnie na powtarzalne zadania, bo nie liczy się cel, ale droga do niego. A ta droga to czysty jak łza fun. Wiatr we włosach, ślizgi pod przeszkodami, bieganie po ścianie, przeskakiwanie przeszkód "na panterę", przewroty przy lądowaniu, odbijanie się od przeciwników, responsywność i pełna kontrola w rękach gracza. Później wchodzimy również w posiadanie dodatkowych gadżetów i nie bardzo widzę powody, by je tutaj zdradzać, ale wszystko wydaje się odpowiednio przemyślane. Szczególnie zmiany w mechanice w stosunku do gadżetów z jedynki. Te z dwójki podobają mi się znacznie bardziej. Czyli tak. Gra jest według mnie jak najbardziej udana. Nie robi już takiego wrażenia jak jedynka (bo nie ma prawa) i pewne rzeczy poprawiła, inne zepsuła, ale wciąż pozostaje świetną grą, dającą ogrom frajdy z mechanik poruszania się czy walki. Widać też, że włożono w nią dużo pracy i staranności, ale w niektórych elementach trzeba było iść na kompromisy. Z tego co się orientuję, proces twórczy przebiegał ze sporymi problemami, więc w sumie sukces, że w ogóle udało się dowieźć solidny kod. Nie jestem zachwycony, jednak rozczarowany też nie. Bez większych wyrzutów zaliczyłem wszystkie sidequesty i aktywności, chwilami bawiłem się wyśmienicie, chwilami mniej, ale parkour wyciąga tę grę ponad przeciętność.
-
The Best of Siódma Generacja.
RDR ponoć zaczyna się od Meksyku. Byłoby śmiesznie, gdyby się skończył już w pierwszej rundzie również dzięki wąsatemu Meksykaninowi.
-
The Best of PC, 1/8 finału.
Z Deus Ex, ale na limicie (32:31 w głosach).
-
The Best of Siódma Generacja.
Ach, wkraczamy w coraz bardziej znajome grunty z grami, które wystarczająco świeżo siedzą nam w głowach, a niektórzy z nas nadal tkwią w tej generacji, wciąż grając na PS3/X360, tak wspaniały to był okres! Ruszamy więc z plebiscytem, który ma na celu wybranie Najlepszej Gry Siódmej Generacji Konsol. A te konsole to: PlayStation 3, Xbox 360, Nintendo Wii. Dotychczas konsole kieszonkowe rywalizowały z dużymi (nie napisze, że jak równe, bo bym skłamał), ale ta i kolejna generacja są na tyle wyjątkowe i bogate w niezapomniane tytuły, że postanowiliśmy zrobić oddzielne plebiscyty. Tutaj będziemy zajmowali się wyłącznie grami z dużych konsol. Podobnie będzie w Ósmej Generacji. Natomiast handheldy doczekają się wkrótce własnego plebiscytu (wspólnego dla Siódmej i Ósmej Generacji konsol kieszonkowych). Jaka była Siódma Generacja? Wspaniała, jak każda. To czas debiutu niesamowitych serii gier, jak Dark Souls, Uncharted, Gears of War, Forza (Motorsport i Horizon), Batmany, Mass Effect, Assassin's Creed (xd). To również okres, kiedy pojawiały się dość regularnie ostatnie, cokolwiek znaczące Grand Theft Auto czy Splinter Cella. Wreszcie to epoka, która ze sobą zabrała wspaniałe cykle, które pojawiły się tylko na niej, a następnie zostały zapomniane, miejmy nadzieję, że nie na zawsze. Bo jak to jest, że Siódma Generacja dała nam trylogie Dead Space, BioShocka, piękne Raymany i zapewne parę innych serii, a potem je porzuciła? Wreszcie to czas, gdy debiutowały szalenie istotne tytuły, które na zawsze wpisały się w krajobraz gamingowego świata - Red Dead Redemption, Skyrim czy The Last of Us ktokolwiek kojarzy? Każdy nas ma zapewne te bardziej istotne gry, o których powinienem tutaj wspomnieć, ale choćby krótko opisać każdą z nich jest niemożliwym, więc nawet nie zamierzam się silić. Mam nadzieję, że pojedynki, których będziemy świadkami dostarczą emocji oraz ciekawych dyskusji na temat wyższości jednej gry nad drugą. Może tym razem jednak nie wygra MGS? Zapraszam więc do zabawy. Ponownie startuje 256 tytułów. To gry ponownie wybrane przez nas w trakcie dość sentymentalnego procesu, więc lista niekoniecznie zawiera najlepsze gry według powszechnego uznania. Może nawet zawierać mało udane gry o ile tylko ktoś je nominował. Bo to nasza lista, a nie lista koniecznie najlepszych. Lista nie zawiera gier na konsole kieszonkowe. Te dostaną własny plebiscyt już wkrótce. Jeśli jakaś gra ukazała się zarówno na dużą konsolę oraz handhelda, to staraliśmy się zdecydować gdzie lepiej pasuje. Braliśmy pod uwagę datę premiery oraz platformę premierową, naturę gry oraz tradycyjny "chłopski rozum". Stąd takie gry jak np. Hotline Miami czy Shovel Knight pojawią się na liście handheldowej. Proszę o wyrozumiałość, bo nie zawsze to była łatwa decyzja, ale każdą starałem się jasno ogłaszać i byłem otwarty na konsultacje. Domyślnie jest limit dwóch gier na cykl, ale oczywiście w paru wyjątkach zrobiliśmy ukłon w stronę najbardziej istotnych czy dyskusyjnych serii. Te najsilniej reprezentowane dostały po trzy sloty, bo dzięki usunięciu z listy gier handeldowych mogliśmy sobie pozwolić na ekstrawagancję. Głosowanie oczywiście standardowo - kończy się w piątek (4.3.2022) o godzinie 23:59. W przypadku remisu zliczane będą głosy Senior Memberów oraz Adminów. Wygrywa ta gra, która zbierze ich więcej. W przypadku remisu również w powyższym aspekcie, zorganizowana zostanie Turbo Dogrywka trwająca około 12 godzin (zwykle kończąca się w sobotę w południe). Drabinka została wygenerowana w pełni losowo. Proszę nie zadawać pytań w rodzaju: "dlaczego nie ma gry xxx? dlaczego na liście są tylko dwa xxx, a trzy yyy?" Czas na takie dywagacje był w odpowiednim temacie i właśnie minął. Drabinka: TUTAJ dostępna na osobnej stronie do wygodnego wglądu. I jeszcze standardowo lista startujących zawodników i gameplaye do nich.
-
The Best of PC, 1/8 finału.
Pętla coraz ciaśniejsza. Kto tym razem zawiśnie? Skrócona drabinka: Pełna drabina TUTAJ. Startowało 256 tytułów. Tytułów wybranych przez nas.To skład wybrany przez nas i nie należy, ogólnie mówiąc, do najbardziej obiektywnych. Wiele tutaj sentymentalnych tytułów i nieoczywistych wyborów. Choć oczywiście nie zabrakło najważniejszych postaci. Skupialiśmy się na tytułach jak najmocniej kojarzonych z PC (najlepiej na exach). Odrzuciliśmy gry, które już się pojawiły we wcześniejszych plebiscytach, jak również niektóre tytuły przenieśliśmy do kolejnych plebiscytów (jeśli miały konsolowy port na równych prawach). Miał być również limit maksymalnie dwóch gier na serię. Ale to dawno i nieprawda. Obecnie nie ma takiego limitu, i niektóre cykle dostały 3 sloty. Po prostu się adaptujemy do potrzeb, a takie się pojawiły. Głosujemy standardowo do piątku (4.3.2022) do godz. 23:59. W przypadku remisu będą zliczane głosy Senior Memberów oraz Adminów. Dalej awansuje gra, która uzbiera więcej wstawiennictw tych zacnych person. W razie dalszego remisu będzie organizowana błyskawiczna Turbo Dogrywka, trwająca około 12 godzin. Drabinka została wygenerowana w pełni losowo. Już za późno na pytania w rodzaju "a dlaczego na liście nie ma gry xxx?!" czy "ale że Dudka nie wzięli...". Był czas i zbierane propozycje. Gameplaye do żywych zawodników:
-
The Best of Szósta Generacja, Grande Finale!
Łysy był brutalny, ale zabrakło mu kondycji. A szanowne grono Graczy zdecydowało w obrębie kolejnej generacji, która gra zasłużyła na miano tej najlepszej. Zaskoczeń nie było. Wygrała gra, która wzięła drabinkę (hehe, bo wiecie, ta słynna długa drabina) szturmem i każdego kolejnego rywala po prostu GROMIŁA. Wygrywała kolejno z przewagą: 61, 49, 41, 48, 60, 46, 43 i w finale 33 głosów. No nie pozostawiła wątpliwości, czy to się komuś podoba, czy nie. Pamiętam, że ściągałem pierwszy trailer tej gry z eMule, by pokazywać kolegom. Ostatnia gra z serii, która nie budziła w zasadzie żadnych poważnych wątpliwości, że jest wielkim dokonaniem. Fontanną pomysłów i niuansów. Ostatnia, która nie dzieliła fanów. I podobnie jak w przypadku jej starszej siostry - napisano i powiedziano o tej grze już wszystko, chwalono ją na każdy sposób i każda z tych pochwał była zasłużona. Panowie, zapraszam na scenę Najlepszą Grę Szóstej Generacji Konsol - Metal Gear Solid 3: Snake Eater! Końcowa faza drabinki:
-
The Best of PC, runda 4.
Jesteśmy po kolejnej rundzie. A odpadać zaczynają poważni zawodnicy. oba System Shocki się obsrały i zabraknie ich w kolejnej rundzie. Choć trzeba im oddać, że postawiły twarde warunki. Pierwszy nieznacznie uległ Diabolo Pomidoro (zrozumiałe), a drugi nie dał rady temu, który nadszedł od północy od bramy Powroźniczej. Jednym głosem xd również jednym głosem Fallout 2 przerżnął z Deus Exem. za to pierwszy Fallout miał farta w drabince, wiec nawet się nie spocił w starciu z Gromowładnym Zeusem. a Duke Nukem 3D podpadł Mafii. A Mafia to nie byle świniaki z kosmosu, i nie do niej tak, do niej nie. bardzo ciasno było też między Call of Duty a Command & Conquer. Jednym głosem wygrało klikanie w kolorowe piksele symbolizujące jednostki. jeśli ktoś kiedyś uznawał, że GTA to potężna marka, to chyba nie miał styczności z Deluxe Ski Jumping. Małysz rozjebał te resoraki w ujęciu z góry. drugie Diabolo też nie miało łatwego rywala, ale ostatecznie sobie poradziło z Maksem Pejnem Drugim. na pocieszenie Maks Pejn Pierwszy jednym głosem przechylił szalę na swoją korzyść w pojedynku z Planescape: Torment. Goticzki ponoć takie kultowe, a oba poległy z kretesem. Za to ich rywale - Age of Empires 2 i Unreal - idą dalej. Commandosi kolejną misję pod kryptonimem "Wyeliminować Far Cry" zaliczają do udanych. Solidna ekipa, na którą można liczyć.