Skocz do zawartości

SlimShady

Senior Member
  • Postów

    5 201
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez SlimShady

  1. No i właśnie o tym mówimy, czarni są dyskryminowani i nie stać ich na kupowanie i sprzedawanie( a zatem wzbogacanie się) akcji na giełdzie, a biali spekulanci korzystają ze swoich uprzywilejowanych pozycji, żeby wymusić zmianę artystyczną na niezależnych twórcach gier.

  2. W sumie jestem w stanie uwierzyć, że na tyle nie mają nic do zaoferowania, poza standardowo - wirtualną turystyką - więc łapią się czegokolwiek, żeby wywołać szum, no i to się oczywiście uda. Ludzie będą sprawdzać, żeby się przekonać, czy odwrócili proporcję, i czy to może czasem nie on kupił Nobunagę, żeby tamten opierdalał mu knagę.

    • Plusik 1
  3. 28 minut temu, jimmy napisał:

    No chłopaki ale jak to tak zabijać postać, która nie ma prawa istnie, bo jest tylko chorym propagandowym wytworem woke culture? Przecież nie istniała (albo tylko zbierała ryż!) = nie można jej zabić

    Sam jesteś czarny, albo ciemny(zależy jak patrzeć), więc nie jesteś obiektywny. To jest taki motyw jak w netflixowych wikingach, jasne, ktoś tam mógł się zawieruszyć, i wypaść ze statku niewolników podczas sztormu, ale jak robisz z niego jarla, albo kogoś istotnego, to jebnij się łeb, a tutaj tak będzie.
    Nie ciekawostka, tylko ktoś pociągający za sznurki w grze celującej w konkretne realia historyczne, jeszcze o skrytobójcach, gdzie wyobraź sobie dikembe mutombo idącego wśród filigranowych kitajców. "Widzicie mnie jak się skradam? Nie? To dobrze".

    Afro Samurai, rapy w tle, samjułeł, nigga jackson na mikrofonie, zabawa konwencją na tejże ciekawostce. Jeszcze jak, ale to bajka dla mangozjebów. Tutaj jest to zwyczajnie idiotyczne.

     

    • beka z typa 1
  4. To jest ubi, oni z marksa i engelsa zrobili fajnych, niegroźnych dziadków, więc nie spodziewam się po nich dobrych intencji, także tutaj można im przypiąć zawłaszczenie kulturowe jak sam skurwysyn, ale w sumie jest to jakiś smaczek, tylko propagandowo to przekręcą.

    Konserwatywne, zaściankowe staruchy biją się w wojnie domowej, przyjdzie młody, dynamiczny mudin i powie "słuchajcie, panowie, tak nie można, u nas w Afryce takie rzeczy są niedopuszczalne, czas się zjednoczyć, tylko tak urośniemy w siłę i w przyszłości będziemy tworzyć gry wideo, konsole, i wymyślać animowane seriale dla mangozjebów".

    • This 1
  5. Z nim jest taki problem, że on w kontekście gier(szczególnie rpg, gdzie skrót bierze zbyt dosłownie) sam wymyśla  sobie przygody we własnej głowie pomijając, co dana gra ma faktycznie do zaoferowania. To jest gościu, któremu w grze dałbyś kijek, a on by się bawił, że to jest jego broń, wędka, a później idzie pogrzebać w piachu jak rayos bawiąc się w archeologa. Twórca nie musi dostarczyć, on sobie sam znajdzie zajęcie, no i wtedy nawet mordor jest 10/10.

    • Plusik 1
    • Haha 1
  6. Taki AW 2 GOTY, to wam już teraz mówię, że wypierdoli sprzedażowo w sufit(jak na ten niszowy gatunek) jak go wydadzą, bo wielu nie kupiło żeby zagłosować portfelem(nawet jak bardzo czekali), a niby taka taniocha i w ogóle, a jednak się jeszcze nie zwróciło z tej potężnej cyfry.

    • Plusik 1
  7. Tam chodzi o to, że biednego mikro, który bardzo dba o zachowanie gier, nie stać na płyty trójwarstwowe  100gb, a oszczędnościowo, lub celowo dla obrzydzenia fizyków, ku chwale wypożyczalni, stosuje to samo, co przy one tj. (50gb, albo max 66gb), więc siłą rzeczy żadna duża gra tam nie wejdzie nawet jakby chcieli. Chociaż nie, mogliby stosować kilka płyt i dałoby radę(wzorowy przykład GOTY cyberka na 3-ech), a tutaj patrz punkt pierwszy, nie stać ich na to, nie mają zwyczajnie pieniędzy.

    Także jakby poszli w full wydawcę, to myślę, że to by było dobre chociaż z tego punktu widzenia, że te gry faktycznie byłyby na płytach, przynajmniej zawartość singlowa offline. No i hi fi(a to ważne, bo kiedyś wyjebią z powodu muzyczki) czy hellblade też by gdzieś tam się zakręciły, jak jakieś tchię, keny i koty, to czemu nie to.

     

    Dla mnie jest dziwne(chociaż nie do końca, bo ubi oficjalnie chce, żebyśmy się przyzwyczaili do dymania), że np. długo przed premierą już pierdolą, że bez internetu nie odpalisz sw outlaws(chociaż później będzie opcja offline), więc o co chodzi? Albo wiedzą, że będzie niedojebane, i będą łatać do ostatnich dni, albo właśnie przekroczy stówę i nie będę chcieli zrobić na dwóch jak rebirth. Coś tam powinno się działać w tej kwestii, żeby ich zmuszać, żeby te gry faktycznie były w grywalnej formie na nośniku, ale nie wiem kto będzie walczył o staruchów, którzy zaraz zdechną. Pokolenia fortnajcika nawet nie będzie wiedziało o co chodzi, bo innej rzeczywistości nie znają.

  8. Chyba tylko w Japonii faktycznie ogarniają temat i zwyczajnie zapierdalają i jakoś te gry wychodzą regularnie, w miarę szybko(w zależności od skali) i są dobre i dopracowane. Brak kolorowych włosów można być tutaj przypadkiem, ale niekoniecznie. Cała reszta, to pierdolona era wymówek, co gorsze, graczyki sami robią za darmowych PR-owców i są gotowi tłumaczyć ich dosłownie ze wszystkiego. 

  9. W lipcu jeszcze ubiją exy z 360(których nie ma na nowszych xboxach) zamykając sklepik, a jednocześnie pierdolą coś o ochronie gier, bo niby powstał zespół, który ma za to odpowiadać. No i tak to właśnie u nich wygląda, co innego mówią, co innego robią, i tak od lat.

    • Plusik 1
  10. Mikami chyba wiedział, co się kroi, że spierdolił wcześniej. Tango wielka strata, szczególnie w kontekście TEW3. Jednakże te rzeczy, które robili, to nigdy nie była jakaś wielka masówka, więc tutaj nie ma sentymentów, nawet multiplatformy ich nie ratowały, ani wcześniej, ani najwidoczniej teraz.

    • Plusik 1
  11. Ostatnio w Deliver Us Mars widziałem taki system wspinaczki czekanami, który był może drewniany, nie do końca dopieczony, ale właśnie coś takiego, gdzie czujesz, że robisz te rzeczy sam, a nie że do góry, w dół, lewo, prawo i jest fajnie.

  12. Mam nadzieję, że Neil w trzeciej części zrobi mu odwróconego Raidana, i z Abigail zrobi dupeczkę jak się patrzy. Raz, że schudnie, bo wiadomo, a dwa nie będzie miała tak swobodnego dostępu do teścia. Chociaż kto wie, może po aptekach będzie grasować i jeszcze wróci do dawnej formy.

    • Haha 2
  13. Gram sobie ostatnio w takie trochę niedojebane gówno, ale z potencjałem - swangsong maskarada, od chyba francuzików(ponoć Europa), to też obsrane jest tym syfem. Dwie międzyrasowe lizbijki, jedna oczywiście z dupą jak szafa(ciałopozytywni mogą spać spokojnie), do tego wąpierzyca z rewolucyjnym w grach bielactwem(dla różnorodności), a szefem tego kurwidołku jest oczywiście niezależna, potężna kobieta ścięta na chłopa, którą z jakiegoś dziwnego powodu ciągle nazywają księciem, zamiast księżną.

    Nie ma, co się czarować, najebane tego jest w grach od wielu lat(jak w każdym innym medium), ale niedługo przepalanie hajsu się skończy, i już nie będzie dało się zrzucać winy na graczyków, czy tam widzów, za słabe wyniki finansowe.

    • Haha 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...