Skocz do zawartości

SlimShady

Senior Member
  • Postów

    5 201
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez SlimShady

  1. Jest rozpierdol, tak jak jedynka nieco przymulasta i w zasadzie nie broni się jako samodzielne dzieło, tak tutaj ciary za ciarami. Za ileś lat będzie tym dla filmów s-f, czym dla fantasy są golumiarze. Koniecznie trzeba iść do kina.

    Jeszcze w ramach ciekawostki polecam sprawdzić tematyczną epkę mocno niedocenianego rapera:

     

  2. To jak, nie zakończyli tego na dwóch częściach? Nie lubię czegoś takiego, tym bardziej jak odstęp czasowy jak tak duży. No chyba, że masz na myśli adaptacje kolejnych książek.

  3. 18 minut temu, Bzduras napisał:

    Przecież to są te same nośniki o takiej samej pojemnośc

    Trochę się tym interesowałem, no i właśnie, to jest dziwna sytuacja, bo teoretycznie u jednych i drugich masz ultra hd br, gdzie pojemność, to 100 gb, a na xboxie, nie wiem, z jakiej paki maksymalna wielkość płyty to 60gb(nie wiem, czy oszczędzają na mniejszych nośnikach, czy o co chodzi).

    Z tego by wyglądało, że rzeczywiście tak jest, bo cyberpunk goty wyszedł na trzech płytach, a jakby wykorzystywali pełne 100 gb, to byłoby to dwie płyty jak np. będzie przy nowym FF7. Już pomijam, że ten cyberpunk goty na ps5 jest chuj nie goty, bo masz vouchery z jakiegoś dziwnego powodu, ale w grach first i second party z reguły dbają, żeby było jak należy.

  4. Materiał o RE7 był sztywniutki, ale ja nie o tym, bo był tam wspomniany wczesny koncept, który krążył między deweloperami, więc myślałem, że to jakiś sekret nawet do dzisiaj, otóż nie, a nie wiedziałem o tym(albo zapomniałem). Ach ten Kojima, nawet w nie swoich grach i seriach potrafi zamieszać. Właśnie takich patoinfluencerów nam trzeba.

     

    • Plusik 1
    • Lubię! 1
  5. O tej grze przypominam sobie co ranek, gdy robię jajecznicę. Czasami też zaczynam się trząść, bo tytułów do wyboru tak mało, gierki są najważniejsze w życiu, a zakazany owoc kusi najbardziej, ale wtedy przypominam sobie, że nawet taki ekspert od nieociosanych średniako-crapów jak boomcio się tym przesadnie nie jarał i zaraz mi przechodzi. A jakby nie przeszło, to zamiast racjonalizować po prostu bym zajebał, albo wziął używkę, a nie udawał, że nie przyłożyłem do tego ręki.

    • Plusik 2
    • Haha 1
  6. 7 minut temu, Bzduras napisał:

    Pewnie jakieś płatki śniegu by się spłakały, że indianiny i mudziny mają mocne akcenty w grze. Z grubsza taka plansza dupochronowa żeby nikt się nie doczepił, w MGS Master Collection jest podobnie.

    Jak na moje, to mocno na wyrost, bo nie kojarzę, żeby coś tam strasznego się działo. Jedynie, gdzie mógłbym taką planszę zrozumieć(no i jest takowa), to może Mafia 3, bo konkretne realia, gdzie czarnuchy i segregacje na każdym kroku, i zawsze lepsze to, niż cenzura.

    Zaraz dojdziemy do tego, że Papu Papu z Crasha kogoś obraża.

  7. Myślałem, że nigdy tego nie zrobię, ale powoli chcę sobie wszystko od początku przypomnieć(w wersji japońskiej, bez cenzury), jestem na DB OG i tam jest taki humor i podteksty, że dzisiaj nie mieliby jaj, żeby tak zagrać, dlatego super wygląda jak wygląda. W sumie słabo, że ta seria jakby nie dorasta i nie rośnie razem z oglądaczami, tylko cofa się w rozwoju, żeby tylko robić kolorowanki i sprzedawać zabawki i dlc do gier.

    No i jeszcze jedna kwestia, niby ten GT taki zły, a przecież znowu pójdą tą samą ścieżką, co średnio mi pasuje, ale może będzie chociaż czuć pieniądz w animacji. Nie wiem też, gdzie to zostanie umiejscowione.

    • Lubię! 1
  8. Te seria mimo, że wygląda podobnie do Dead Nation, czy Alienation, to rozumiem, że nie ma żadnej kampanii, czy nawet zakończenia? Rozumiem, że to jest takie niekończące się koszenie przeciwników?

  9. 3 godziny temu, jimmyyy8 napisał:

    Nie ma czegoś takiego jak prawdziwa wersja, więc i Twoja nią nie jest.

     

    Myślałem, że płacz o subiektywne cyferki przy subiektywnych recenzjach to coś co community ma już dawno przepracowane, no ale... :)

    Nie wszystko sprowadzisz do subiektywności, tym bardziej w tak zerojedynkowym produkcie jakimi są gry. Albo coś w grze jest zawarte, albo nie, albo coś w grze działa, albo nie działa. Jest od groma elementów, których nijak nie sprowadzisz do u mnie działa, mnie się podoba.

  10. Po prostu, to co (nie)przygotowali jest mizerne nawet jak na wersje GOTY, co nie znaczy, że sama gra jest kiepska. To jest gra single player, a (pipi)a przygotowali dla graczy single player. Jedynie te zagubione poziomy w formie ciekawostki.

    Zachwyca się, że modele, arty, jakieś dzienniki, to już było w podstawce, a te filmidła z produkcji można obejrzeć gdziekolwiek.

    Dodatkowo, po tych 3.5 roku można było oczekiwać czegoś więcej, gdy większość takich wydań u Sony coś tam ciekawego wrzuca(i to w dużo szybszym czasie, bo najczęściej dzieje się to rok po premierze). Naprawdę porównajcie sobie tego obesranego rogala, i super hiper skórki do innych tego typu wydań. To jest prosta, szybka wrzuta skrojona pod popularność serialu i nie ma, co z tego robić jakiejś rewelacji.

     

    Mnie nie dziwi, że on się tym jara, bo sam mógłbym np. ocenić remake jedynki wysoko(lub idealnie) jako ja(bo multi mnie nie interesuje), ale jak jesteś recenzentem, to musisz wyjść ze swojej skóry i pomyśleć o ludziach, którzy coś mieli, a teraz nie mają, i wtedy pomimo braku multi też był cały w skowronkach. Nie ma w nim jakiegoś poczucia recenzenckiej przyzwoitości, albo jak przy niedo(pipi)anym technicznie Jedi Survive coś pisał, że twórcy obiecali, że będą patche, więc na słowo honoru daje wysoko ocenę, bo zbierał tazosy z czitosów. REDzi też obiecywali, że u nich świetnie działa, a jak było, to wszyscy wiemy.

    Nie mam jakiejś wielkiej wczuty w oceny w PSX, bo ja tych ludzi poniekąd znam, i wiem, kto, co lubi, a czego nie, gdzie przymyka oka, a gdzie szuka dziury w całym, więc sam sobie do ich ocen dodaje, lub odejmuje i wtedy wychodzi mi prawdziwa wersja.

    • Plusik 3
  11. No i niech się wy(pipi)ią wszyscy na ryj, nikt normalny nie będzie po nich płakać. Czasem trzeba zacząć wszystko od nowa, jak nintendo uderzyło z tymi swoimi pieczęciami jakości po zalewie biegunki we wczesnych latach 80. Tylko gracze są tak niedo(pipi)aną grupą konsumencką, że od lat można im robić takie rzeczy(które nie przejdą gdzie indziej), a oni potulnie przyjmują zastaną rzeczywistość.

    • Plusik 2
  12. 2 godziny temu, Homelander napisał:

    Droższe gry to brak przymusowej monetyzacji

     Wiesz, co dostaniesz? Droższe gry i monetyzację, bo ona się przecież nie skończyła, i nie skończy odkąd puszka pandor przy zbroi dla konika została otwarta. Przecież zaraz premium pajonk 2 dostanie jakieś (pipi) jak w przypadku poprzednika i będą udawać, że nie było wycinanki i, że pracowali nad tym w pocie czoła miesiące po premierze. Calisto aka pierwsza gra AAAAAAAAAAAAAAA, sprzedaje zakończenie w DLC jak w najgorszych, mrocznych czasach(Capcom, UBI), a ten miły grubasek od Dead Space'a  Glen, czy (pipi) wie jak on ma, robi ten sam numer jak przy Dead Space 3.

    No i tak to wygląda, i tak będzie wyglądać, trzeba być ostrym odklejeńcem, żeby wierzyć w takie rzeczy, że będzie drogo i rak zostanie wyleczony. To jest jak z wiarą, że cyfra będzie super tania, bo odchodzi tłocznia, drukarka i inne bzdety. Nie będzie alternatywy, będziesz dymany i jedyne, co możesz zrobić, to obrazić się na gierki.

    • Plusik 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...