Skocz do zawartości

mausenberg

Użytkownicy
  • Postów

    605
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mausenberg

  1. Heroic zaliczone. Nie było jakoś specjalnie trudno poza kilkoma tradycyjnymi momentami. Za to Legendary to jest już jest rzeźnia, która wjeżdża mi na ambicje strasznie. Zacząłem ten poziom trudności od Silent Cartographer , który faktycznie jest prosty w porównaniu do kolejnego etapu Assault on the control room, gdzie tłukłem się dziś chyba z 4 h do momentu gdzie się walczy na tych dwóch równoległych mostach. Salka poprzedzająca ten pierwszy most będzie mi się dziś chyba śniła. Boje się też już serio biblioteki. Ale kluczem do wszystkiego jest cierpliwość. "Na Rambo" nie da się grać na hardzie co sobie w chwilach słabości przypominam. W święta planuje jednak odpocząć od grania bo to już 5 dzień, aż mnie lewy kciuk boli. Mało się gra to kciuk niewyrobiony;> Co do huntersów to mam wrażenie, że na Legendary sa łatwiejsi niż na Heroic. Za to te alieny ( jak im tam..?) z tarczami energetycznymi to cholerstwo mnie do pasji szewskiej doprowadza. Wirujący bronie dwa razy widziałem, raz needler i raz ARke. Jakoś dziwnie przy tym hałasowały. Dziwne trupy to w ostatnim poziomie norma. Tak w ogóle to ostatni poziom odstaje od pozostałych technicznie. Z teksturami jest dziwnie, wczytują się czasem z drażniącym oko opóźnieniem ( w oryginalnym H:CE tego problemu nie było bo nie było tam po prostu tekstur hehe) . Ze dwa razy też po wybuchu granatu wyskakiwałem poza ściany i oglądałem widoki na horyzoncie. Ale to wszystko detale. Strzelanie - to trzyma przy padzie. Za to jazda warthogiem tak samo mi się jawi s(pipi)a jak zawsze. Dlaczego to się porusza na wyskokach jakby było dmuchanym modelem? zero ciężaru. Na prostej to jeszcze, ale wyskoki to szkoda gadać...najgorszy pojazd w każdym Halo. Scorpion - to się prowadzi! Jaka jest w ogóle "średnia" czasu przejścia pierwszego Halo na Legendary? Orientujecie sie? Nie chodzi mi o czas speedrunowego cyborga tylko jakiegoś człowieka.
  2. Czołem Panowie, wczoraj dorwałem w swoje łapy no i normalnie żre ten rimejk zmysłami. Jestem starym koniem , który prawie, że kompletnie nie ogarnia tego w co teraz się gra. Wszystko natomiast co ma naleciałości "oldschoolu" ( albo nim jest ) biorę na ruszt. Z Halo:CE Było tak, że pierwsze moje podejście do gry miałem na PC i mnie wtedy ta gra cholernie znudziła. Później okazało się dlaczego - niski stopień trudności potrafi skutecznie zepsuć wrażenie z gry. Spieprzyłem sobie pierwsze podejście jak nic. Poza tym grałem lat kilka temu, kiedy ta gra już zdecydowanie "nie wyglądała". Wrażenia wzrokowe były średnie ale wiedziałem co stoi za tą "biedną" grafa mając w głowie całokształt dizajnu. Teraz gram i wręcz przecieram oczy ze zdziwienia co to znaczy 10 lat w grach. To jest dziś era. Idę, strzelam, porównuje grafikę, idę strzelam, porównuje grafikę...Nawet moja konkubina przysiadła uraczona jak jej pokazałem w 3 misji porównanie nocnej oprawy. To serio robi wrażenie. Choć pewnie i tak głównie na fanach, hejter nigdy tego nie ogarnie ( nie rozumie fenomenu biedaczysko...). Ta gra oprawą teraz wręcz kipi i oddycha. Jestem co prawda dopiero w 3 misji, "bawiłem" się wczoraj wieczorem z niewidzialnymi elitami z godzinkę i to lubię. Męczyć się w grze którą lubię, w której walka i strzelanie są mięsiste. Prucie z AR jest tak cholernie przyjemne, jak już później nigdy w żadnej części nie było. W H3 wręcz to byłą parodia oryginalnej ARki. Dźwiękowo to jakieś popierdywanie było gdy tu jest PRUCIE. To samo Pistolet. On strzela a nie "puka" jak choćby ten w dwójce czy teraz w Reach. Chciałem się powstrzymać z napisaniem czegokolwiek do ukończenia gry no ale nie wytrzymałem. Czeka mnie jeszcze kilka za(pipi)istych posiedzeń. Gram na początku na heroic żeby sobie pooglądać, później biorę się za legendary i zobaczymy >:] A, i możliwe, że jestem bardzo do tyłu ze współczesnymi grami ale AI przeciwników w Halo nadal robi na mnie wrażenie. Kolega wyżej wspominał, że 3 misja to jego ulubiona, dla mnie to będzie zawsze The Silent Cartographer - plaża, słońce, krasnale, Elici, widoczki, morze, pistolet i wiksa do boju. przy okazji: http://img845.images...aryostconce.jpg - za(pipi)isty koncept zahaczający o tę właśnie lokacje. Na okładce OSTa winylowego to dali.
  3. czołem, trochę wypadłem ostatnio z gry, z braku golda...;] co do remaku - z tego co widziałem na YT wygląda to bosko ( w kategoriach dla fanów, bo nieprzekonanych pewnie nie przekona ). Jak jest z trudnością na Legendary? Tak samo jak w oryginale czy zmiękczyli to pod dzisiejsze standardy?
  4. mausenberg

    Duke Nukem Forever

    Ilekroć czytam o "złym" sterowaniu pojazdami w DNF zastanawiam się o co chodzi? Jeździ to podobnie jak jeep zabawka z Halo czyli przyjemnie . Ja nie narzekam . Skręca i hamuje to ( małe i duże ) na komendę, dopalacz jest fachowy I użyteczny. Autka całkowicie do zaakceptowania w tym typie gry.
  5. mausenberg

    Duke Nukem Forever

    polecam zagrać na hardzie, to wrażenie minie Ci w mig. Co do braku urozmaiceń też się nie zgodzę. Jest ich wiele. Można dyskutować o ich poziomie ale nie zaprzeczać, że są. nawet jakby to puścili w arcade ludzie by narzekali, zresztą z tego co czytałem gdzieś to całkiem niezłe się sprzedaje.
  6. mausenberg

    Duke Nukem Forever

    A myślisz, że twórcy chcieli Ci tą zagadką wyżymać mózg...? Bingo! ta zagadka zapewne w okolicach 99 roku powstała więc... W tej grze nie ma patentów najnowszych. To monetami skamielina gameplayowa, ale osobiscie gram dalej i dalej. Mimo wszystko cholerstwo mnie wciąga. Chociażby dla tego - Ripper - ta broń, kiedy zobaczyłem ją w DN3D lata świetlne temu w czasach liceum, rozwaliła mnie swoją dzikością i dizajnem( wow! 3 lufy ;D )"Miłość" do dziś pozostała i prucie z tego do ścierwa jest jak marzenie ;]
  7. mausenberg

    Duke Nukem Forever

    Gram drugi raz i mi się nawet bardziej podoba ( grafa już nie boli po opatrzeniu ), ale...musiałem dać sobie spokój z ostatnim stopniem trudności "Damn I'm Good" bo to jest ponad moje nerwy. Bywam ambitny ale tu sobie odpuszczam. Częste zgony plus 30 sekundowe loadingi frustrują i zniechęcają. Cios pig copa i nara. Nawet nie chce sobie wyobrażać octobrainów w tym wydaniu , które nawet na normalu bywały uciążliwe.
  8. mausenberg

    Duke Nukem Forever

    Suavek - przestań zadawać pytania czy to czy tamto ma DNF i czy ludzie nie przesadzają z ta grafą , tylko po prostu zagraj. DNF może czyścić buty DN3D. W klasyku mimo że jest graficzną pikselozą, gra nie gubiła żenująco klatek a architektura poziomów jest mistrzowska. Grafika i ogólnie fundamenty techniczne w DNF to dno. Ta gra broni sie jedynie Dukiem jakiego znamy i lubimy, i kilkoma fajnymi momentami. Widać, że to gra wymyślona w latach 90tych, zrobiona w 2005 a wydana bezczelnie za pełna cenę teraz.
  9. mausenberg

    Duke Nukem Forever

    Nie, przy klasycznym nie bolą. Jego oglądanie/ granie to jak wizyta w muzeum gier - produkt z innej dekady. Kiedy tak a nie inaczej się gry tworzyło i inaczej trzeba tą grę oceniać teraz. W czasach DN3D ta gra raczej byłą z tych dobrze wyglądających, czy się mylę?
  10. mausenberg

    Duke Nukem Forever

    Takiej samej frajdy nie, ale jest rajcowny przy odpowiednim podejściu. Skoro lubisz DN3D to znajdziesz tu dużo rzeczy, które spowodują miły uśmiech ( że tak powiem... ). Myslę ( choć może są i wyjątki ), że to nie jest gra dla młodszego gracza. I nie chodzi mi tu oczywiście o cycki i mięso. I szczerze wątpię, że ta gra będzie jak stary Duke, do którego będziesz chciał wracać. Ja teraz robię grę na ostatnim stopniu trudności i idzie leżakować na półkę. Mi nie. Da się grać, ale pograj w DNF to przestaniesz twierdzić, że grafika to nie wszystko. Czasem oczy bolą.
  11. mausenberg

    Duke Nukem Forever

    Bandi - pomyliłeś nicki w cytacie, to słowa ziombla nie moje.
  12. mausenberg

    Duke Nukem Forever

    Vegas jest, kasyna są, park rozrywki? Cała ta gra to park rozrywki:] Właśnie skończyłem i podsumowując - im dalej tym lepiej. Jest klimat, są zagadki, odniesienia do DN3D ( dziwnym nie jest ). Czuć, że to ten sam książę co kiedyś. Pod tym względem gra nie zawodzi. Co do grafiki to po jakimś czasie jest już zwis na jej archaiczność. Zdecydowanie lepiej wyglądają wnętrza. Budynki, ciasne przejścia itp... Jednak to co na zewnątrz to momentami powrót do przeszłości. Ostatnia walka z bossem dzieje się w krajobrazie z okolic PSXa, serio:D Z plusów jeszcze - gra dobrze udźwiękowiona, świetne modele wrogów, giwer, dużo różnych rzeczy się dzieje, momentami wymagająca. Ogólnie to old school pełna gębą. Gra nie do porównywania z dzisiejszymi fps'ami. Nawet sie nie stara ich dogonić. to po prostu Duke. No i daje mu na koniec po około 8 h grania 4- w skali szkolnej. Mogło byc lepiej ale nie ma takiego dramatu jak niekiedy sie czyta w sieci. W maju sobie dosyć dużo wspominkowo grałem w DN3D i przesiadka na DNF była dla mnie jakby płynniejsza. Możliwe, że dlatego tak a nie inaczej oceniam teraz tę grę. aha...no i gubienie klatek przy takiej oprawie graficznej to już żenada... za to powinien ktoś dostać bambusem po łapach. odnośnie tego co kolega napisał powyżej: nie tyle "świeżynki" co przypomina jak to i co było kiedyś. Samej świeżości w kategoriach " growy świat tego jeszcze nie widział!" w tej grze nie ma. Ona "żeruje" na DN3D pełna gębą. multi nie sprawdzałem bo nie mam golda, jak ktoś w coś grał niech opowie.
  13. mausenberg

    Duke Nukem Forever

    Ja z jakieś 5- 6 h gram i jest coraz lepiej. Tempa gra nabrała w końcu. Momentami bywa nawet trudna ( gram na średnim ) no ale brzydka jest nadal jak noc listopadowa ;]
  14. mausenberg

    Duke Nukem Forever

    Wczoraj wieczorem dorwałem grę... jakby tu zacząć...? Gra jest brzydka w pizdu. Serio, jestem tolerancyjny dla złej grafiki. Jestem z tych co twierdzą, że "grafika nie jest najważniejsza" ale tu jest lekka kpina bo ta zła grafika nie broni się chociażby jakimś urokiem osobistym . Do tego żenująco wczytujące się tekstury i długie loadingi. Te trzy rzeczy psują całą reszte bo samo granie, trzoda i chlew typowy dla księcia jest ok. Wieśniackie teksty, klasyczne giwery i przeciwnicy spoko, akcja... no też do przełknięcia choć brak jej tego tempa, które miał DN3D. jako wielbiciel Duka daje grze na razie 3 w skali szkolnej. I pewnie dużo w tym sentymentu z mojej strony. Nie jestem jakoś ogromnie zawiedziony bo nie spodziewałem się nic poza jarmarcznym strzelaniem w świńskie ryje, ale ta gra zostanie niestety zjechana ogólnie wzdłuż i wszerz. To jest po prostu nieskończony produkt. Na szczęście moje ulubione giwery - ripper i shotgun walą pięknie;] Mam też nadzieje, że gra chociaż trochę potrwa. Na razie pograłem jakieś 3 h . Zobaczymy jak będzie dalej...
  15. Mnie to nie dziwi, że nie chce się im inwestować w robotę, w multi sprzed lat 10ciu. Inne czasy i standardy. Po prostu.
  16. kosmiczna technologia Panie! ;] przyjrzyj się na stop klatce ( 1:03 ), widać nawet takie prowadnice przy lufie pod ten granat.
  17. Fajnie wygląda old schoolowy dizajn MS, głównie hełm w tej nowej oprawie. Widać, że projektowe to było 10 lat temu. Dziś takich hełmów już nie robią ;] A, że na silniku Reach, no chyba to nie dziwi. Szkoda tylko, że bronie też te same. Z jednej strony ma to sens bo sie dzieje po Reach, z drugiej nie bo odbiega od oryginalnego projektu. Czy z broniami generalnie jest jakiś większy myk między reach a oryginalnym H:CE? Nie znam universum aż tak.
  18. Przyjrzałem się dokładniej , to jakiś granat jest. Jeden poszedł w kadłub , drugi na "za chwile" ;]
  19. mausenberg

    Duke Nukem Forever

    Nie grałem w demo, ale z tego co widziałem, pomijając faktycznie paro letnie zacofanie grafiki jest...fpsowo w starym stylu? Szukam "klucza" i strzelam do wrogów. Nie ogarniam tych jadowitych połajanek na jakie trafiam w sieci. Tak jakby twórcy coś komuś złego zrobili, albo broń Boże ich matkom! Czekamy, zagramy, ocenimy. Ja jestem nastawiony pozytywnie mając na uwadze, że nie dostane jakiegoś killera wszech czasów. W piątek koniec świata ;]
  20. huh, dawno takich ciar nie miałem przy growej okazji. Teaser mega klimatyczny! Pięknie zmontowany i wystopniowany. No to czekamy
  21. mausenberg

    Duke Nukem Forever

    Optymistycznie załóżmy, że chcą to wydać trochę później przez Bulletstorma. Spękali przed solidną konkurencją. Choć z drugiej strony...konkurencja srencja - Duke to marka i legenda, bać się nie powinni. Co da im ten miesiąc więcej? Gra jeśli jest to jest już przecież skończona. Jeśli natomiast to zaplanowana zgrywa to tak średnio zabawna patrząc wstecz :f
  22. mausenberg

    Duke Nukem Forever

    Cóż, jedni lubią gry na trailerach których emo chłopcy innowacyjne chlipią ze wzruszenia, inni wolą gry oldskulowe w formie, w których się po prostu porządnie strzela do kosmicznego ścierwa ze świńskim ryłem. Kocham to poczekam, choć jak jeszcze wytną jakieś przesunięcie to dostane chyba zawału.
  23. ja napiszę. zagrałem dwa mecze z rana. za mało by coś więcej powiedzieć. może tylko, że jeszcze takiego chlewu w headsecie nie miałem. Ubliżanie sobie do kwadratu. armor locka chyba nie ma ale jeszcze przyjemności z tego płynących nie zaznałem. sprint jest, ten sus elitów i plecak widziałem na reflection.reszty nie zaznałem aczkowleik raz mi sie wydawało, że koleś sie rozdwoił choć takie lagi były że już nie wiem co to było na pewno. z innej beczki - zacząłem z ciekawości stosować armor locka żeby poznać wroga no i...gra mi się lepiej :l stety/ niestety to czasem jedyny sposób żeby przetrwać mecz bez wk***a. dotychczas stosując sprint zaliczałem notoryczne bęcki tak więc gra mnie nagięła do siebie. wygrywam ale przegrałem
  24. po tych filmikach to już kompletnie widać, że armor lock to ich dziecię ukochane, faworyzowane i wylizane. Ale dlaczego??
  25. właśnie dlatego od jakiegoś miesiąca w gram tylko w swat i snipera. strzelam - trafiam albo dostaje i tyle. raz jeden włączyłem dla odmiany slayera - co za arkej, totalne adhd. chaos. swat i sniper to przy tym na prawdę odprężające chillouty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...