Butt

Chryste panie, jaka rzeź. W podziemiach trafiłem na arenę z

Można kupować.

Taki balono-zepelinek se zrobiłem, pożera energię jak grubas golonkę, ale czasami fajnie polatać czymś innym niż wingsy.

Tak, dostałem się.

Różne zasoby tam się zdobywa, chociażby te kryształki do ulepszenia bateryjki. Chyba, że komuś chce się kupować po 10 na wyspie tutorialowej. xd Kilka fajnych misji tam jest, ale to wszystko trzeba odkryć.

Też bym tego nie zbudował. Za wysokie progi.

Bycie lead executive giermkiem księżnej regentki to jednak najlepsza fucha w całym Hyrule. I nie trzeba mieć żadnej szkoły skończonej. Od zera do klasy średniej. I to w kilka lat! Mi casa es su casa

@Pupcio Szukając tego miejsca w quescie, trafiłem wysoko w chmury i dalej nie wiem co tam trzeba zrobić, ale micha się cieszy jakie tam patenty wymyślili. Nawet nie dam tego w spoiler tylko, niech sobie każdy sam odkryje.

Ja nawet jak już znałem mapkę, to nie mogłem dwóch znaleźć haha. Bo przedstawiały jakieś fotki czegoś podobnego zupełnie do niczego. Także wolę jednak to rozwiązanie. Pewnie dużo osób na to narzekało, dlatego zmienili na coś prostszego.

Kurde źle trafiłeś z tym, bo tylko tego nie skończyłem. Utknąłem w tym samym miejscu co Ty. xd Ale

Właśnie ubiłem pierwszego (żaden wielki spoiler, ale żeby nie było)

No takie akcje są najlepsze, nawet jak trwają dłużej niż sposób który devi dla nas wymyślili. Jest taki dungeon, który tak właśnie działa, że na pierwszy rzut oko trzeba robić jak nam zagrali. Ale jak się trochę rozejrzy by zobaczyć co i jak to można wymyśleć alternatywne sposoby i ani razy nie trzeba użyć tego co tam przygotowali dla nas.

No bo jak wystrzelasz ze strzałą to niszczeje przecież. Musisz wyciągnąć z ekwipunku i tyle.

Aaa, o to Ci chodziło. To musisz mieć w "plecaku" żeby móc połączyć ze strzałą. Naciskasz ZR żeby wyciągnąć łuk a następnie góra na d-padzie żeby otworzyć listę przedmiotów i przewijasz tam sobie z czym chcesz połączyć.

Uderzyć

Można też wziąć L4 na Zeldunię, a nie jak Mevek na remont domu.

Nie psuj sobie zabawy i obczaj sam.

Co, robi wrażenie dla młodego zagrajmera? Jak ja Ci zazdroszczę, cała przygoda przed tobą. Żeby tak zapomnieć, ze się grało i móc zacząć jeszcze raz.

A jak nie chcę wam się wspinać albo macie mało staminy, to można połączyć rakietę (jeśli macie oczywiście) z tarczą i wystrzeli nas w górę jak przytrzymamy ją do obrony. Można wtedy poszybować do skałki skracając sobie czas wspinaczki. Jednorazowa akcja, bo rakieta się zużywa, ale czasami dość przydatna. Szczególnie na początku jak nie mamy wiele opcji.

Młody co ty tam dla mnie pierdolisz? Będziesz fikał to zaraz napiszę czym było rosebud w Obywatelu Kanie. Także grab sobie grab.