Tokyo Vice - właśnie skończyłem sezon i cholera, ale to było dobre. Zaczynając od świetnej fabuły, poprzez bardzo dobrze dobranych aktorów, a na brudnym Tokyo kończąc. Dawno nie oglądałem tak dobrego serialu poświęconego yakuzie, a jeśli mam być szczery, może to być jeden z lepszych materiałów. Wyłudzanie, haracze, walki rodzin, głęboko zakorzenione układy, no po prostu majstersztyk. Miejscami czułem się jakbym w Yakuze grał. Brakowało tylko Kiryu walącego po mordzie każdego. Do tego aktorsko jest też świetnie, każda postać ma na tyle charyzmy, że chciałbym poznać historię większości z nich, co rzadko się zdarza. Nawet gajin Jake nie jest irytujący, a jego zachowania mają sens. Jedyne co mi trochę przeszkadzało, to mieszanie japońskiego z angielskim + ewidentnie nałożony angielski dubbing niektórym aktorom. Zachowanie niektórych babek z tego klubu (szczególnie Polina) też bywało irytujące. Zastanawiało mnie również, dlaczego Samantha nie podjęła żadnych kroków, gdy stało co się stało, przecież doskonale wiedziała kto jej to zrobił, strasznie to dziwne było. No chyba, że w sezonie 2 pociągną. Czekam na kolejny sezon jak na szpilkach. Wspaniałe widowisko, gdzie każdy odcinek wciągałem jak karczek z grilla. Mocne 9/10, a miejscami nawet 10/10. Dla mnie serial poszybował do osobistego top 5.