Właśnie skończyłem 2 sezon For All Mankind i cholera jasna, ależ genialny jest ten serial. Zaczął się niemrawo, pierwsze kilka odcinków bardzo wolne tempo, ale z każdym kolejnym jest coraz lepiej i już nie mogę się doczekać aż łykne S3. Naprawdę, jeśli ktoś odpuścił ten serial to niech od razu wraca. Dawno mnie nic tak nie trzymało w napięciu, a nienawiść do kacapów jeszcze dodaje emocji. Piotr Adamczyk również wypada bardzo dobrze, szkoda tylko że w roli sowiety, ale kreują go na tego dobrego, więc może coś z tego będzie. Kwestie fabularne naprawdę są dobrze przemyślane, cały czas coś się dzieje, mamy wiele wątków, mniej lub bardziej ciekawych, jest sporo napięcia, a nawet wzruszających momentów. Nie sądziłem, że aż tak mnie wciągnie ten serial. Jeśli inne seriale Apple mają taki poziom, to bez wątpienia jest to obecnie najlepsze vod na rynku, bo HBO niestety odpuściło i to mocno. Jedyne co mogło wywołać lekki grymas to ta czarna astronautka. Głównie przez to co mówi niekiedy i jak się zachowuje, czyli pretensje do nasa, że jest mało czarnych, a w dodatku żaden z nich nie kierował misją, a jej się wszystko należy bo się napracowała. No ludzie... Serio? To był jedyny moment, przy którym zgrzytałem zębami. Ta Meksykanka też trochę takie teenage drama i winienie wszystkich za swoje błędy, ale da się to przeżyć. Wracając do plusów, te widoki w kosmosie w 4k, po prostu bajka. Na oledzie czerń kosmosu wbija mnie w fotelik, nie mogę się na patrzeć jak to ładnie wygląda. Oglądałem wcześniej Fundację i też było ładnie, no ale tam to już pełne fantasy sci fi, FAM przynajmniej trochę stara się zachować realność. Interesuje się mocno kosmosem, więc wszelkie smaczki związane z prawdziwymi misjami czy sprzętem dodają jeszcze więcej emocji. Jak dla mnie serial perła, oby robili kolejne sezony.