Skocz do zawartości
View in the app

A better way to browse. Learn more.

Forum PSX Extreme

A full-screen app on your home screen with push notifications, badges and more.

To install this app on iOS and iPadOS
  1. Tap the Share icon in Safari
  2. Scroll the menu and tap Add to Home Screen.
  3. Tap Add in the top-right corner.
To install this app on Android
  1. Tap the 3-dot menu (⋮) in the top-right corner of the browser.
  2. Tap Add to Home screen or Install app.
  3. Confirm by tapping Install.

Farmer

Senior Member
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Farmer

  1. Interstellar (2014) - Obraz niezwykły i to pod kilkoma względami. Połączenie "Odysei Kosmicznej" Kubricka i "Kontaktu" Zemeckisa. Obraz, który zaczyna się jako przygoda by w końcu zadać pytanie o sens życia i nasze miejsce w (wrzech)świecie. Nolan połączył kilka fajnych motywów, dodał sprawdzoną ekipę aktorów, a ścieżkę dźwiękową zlecił specjaliście, który stworzył nie małe arcydzieło. Film teoretycznie zaczyna się banalnie: Ziemia umiera i jedyną nadzieją jest szukać ratunku wśród gwiazd. Klasyg można by rzec. Ale jest coś jeszcze. Coś co napędza to wszystko. Emocje bohaterów. Relacje Cooperów, a zwłaszcza ojca z córką. Młoda zresztą zagrała bardzo dobrze. Emocje. Co jest w życiu ważne? Rodzina? Przetrwanie gatunku? Miłość? Misja? Poświęcenie? A może wszystko jest irrelewantne? Pytania nt jestestwa padają często przerywane czasem naukowym żargonem, który ma wyjaśniać to co się dzieje na ekranie jak i cel podróży. Można by się przyczepić czy te wszystkie teorie i liczby mają jakiekolwiek uzasadnienie w prawdziwym świecie. Tylko po co? One są tylko drogowskazem dla podróżników. Nie to jest najważniejsze. Podoba mi się, połączenie obecnej technologii z nowinkami, które są już obecne w naszych czasach ale jeszcze daleko do zastosowania ich w codziennym użytku. Zresztą warstwa techniczna wypada bardzo przyzwoicie. Oszczędna, a zarazem wiarygodna. Jednak pomimo zastosowania bardzo dobrych motywów fabuła w pewnym momencie potyka się o znany schemat. Widać to od sceny gdzie Oprócz emocji w filmie przewijają się ciągle trzy elementy: czas, przestrzeń, grawitacja. I tu moim zdaniem bardzo ciekawy zabieg pod koniec filmu. Bezsprzecznie kluczowym elementem filmu jest muzyka Zimmera. Majestatyczne nuty przyozdobione w chóralne brzmienia wypełniają zimną i martwą pustkę kosmosu. Połączenie baletu w zerowej grawitacji i wszystkich ludzkich emocji w jednej chwili. Piękne. Motyw przewodni to esencja czasu, który nieubłaganie oddala rodzinę od siebie. Widok zapłakanego McConaughey'a może wzbudzić w tobie poczucie zrozumienia. Może nawet współczucie. Ale gdy dochodzi do tego monumentalne brzmienie czujesz jego ból, jego stracony czas. Można się czepiać kilku aspektów. Ba! Część z nich skutecznie blokuje drogę filmowi do bycia drugą "Odyseją" ale i tak jest to obraz wart obejrzenia. No i świetne przedstawienie robotów. Proste bryły z duszą i humorem na 75%. Ocena: 5/6 Youth/Młodość (2015) - Opowieść o przemijaniu? Trochę. Raczej jest to patrzenie na życie z perspektywy starego już człowieka. Duet Caine i Keitel sprawdza się tutaj znakomicie. Pierwszy wybitny kompozytor, drugi utalentowany reżyser. Obaj czas świetności mają za sobą. Obaj są długoletnimi przyjaciółmi, którzy dogadują się bez słów, a jak już coś mówią to zazwyczaj się nie zgadzają. Sceną jest kurort w szwajcarskich górach. Aktorami zaś wszyscy tam obecni. I jest to grupa kompletnych indywidualistów w różnych etapach życia: od małoletniej kurtyzany aż po emerytowaną divę. Każdy ma swoją historię, każdy swoje problemy zaś dwójka bohaterów przygląda się im i analizują wydarzenia w oparciu o swoje życia. Analizy przerywane są wspominkami o młodzieńczych miłostkach i problemami urologicznymi. Reżyser "Wielkiego Piękna" sięga trochę do "Grand Budapest Hotel" poruszając trywialne 'życie codzienne' kurortu ale bez nadmiernego przesycania humorem. Choć ten podany jest z klasą i dostojnością. Jest kilka kluczowych momentów ale chyba najważniejszym jest moment z okładki. Bogini w pełnej krasie wchodzi do wody. Majestatyczna, piękna i pożądana. Nie jest pustą wydmuszką co udowadnia scena podczas bodajże jednej z kolacji. To zestawienie piękna i młodości ze starością w postaci Caine'a i Keitela jest kwintesencją całego obrazu. Tam są zawarte wszystkie przesłania. Niemniej ważnym momentem jest sam koniec jak i sceny na polanie. Wśród tych alpejskich krów bohaterowie obnażają swoje wnętrze. Ciekawą postaci jest Paul Dano. Prawie przez cały czas myślałem, że to Szyja Lebaf gra samego siebie. Czekałem aż patrząc w lustro powie: "JUST DO IT!". Troszkę zresztą jest podobny do Labeoufa. W sumie chyba nawet była to jakaś interpretacja jego persony zważywszy, że obraz trochę ma szydzić ze sceny filmowej miasta aniołów. Jeżeli kino Sorrentino nie jest Ci obce to chyba nie muszę namawiać do obejrzenia. Ocena: 5/6
  2. Farmer odpowiedział(a) na Mroku temat w Battlefield
    (pipi)a, jak mam słuchać wydzierającego się rojo i rocka szepcącego "przydałaby ci się apteczka, nieprawdaż?" to pierdzielę taki Battelfield. Zamówię preordera tylko po to żeby go cofnąć.
  3. Jeżeli ma powstać to bardzo się cieszę tylko co z wcześniejszym pieprzeniem o przetasowaniu głównej ekipy? Zresztą trailer nic nie mówi oprócz kilku scenek z pierwszego odcinka (bo nic więcej nie nagrali) zmontowanych z pierwszym sezonem. BTW,
  4. Farmer odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Seriale
    Bob Singer zapowiada, że 12 sezon będzie powrotem do korzeni serii. Szkoda tylko, że zaczynają od
  5. Farmer odpowiedział(a) na Kalel temat w Region Filmowy
    Też byś był w(pipi)iony jakby ci z kamerą do podwodnego klopa się ładowali. Człowiek się już nie może nawet w jaskini wysrać w spokoju.
  6. Farmer odpowiedział(a) na tk___tk temat w Seriale
    Nie Scarecrow tylko Ragman. Potwierdzone zresztą info. Gość potrafi korzystać z mocy dusz, które są częścią skrawków jego kostiumu. Taka wariacja Shang Tsunga. Plus Katie Cassidy podpisała papiery i będzię obecna w serialach (Arrow, Flash, LoT, Supergirl) regularnie. Czyli tak jak podejrzewałem. Będzie się zgrywać jako Black Siren, a potem powrót do roli Kanarka :facepalmz:
  7. Farmer odpowiedział(a) na Kalel temat w Seriale
    Szkoda tylko, że trailer wygląda jakby Flashpoint dotykał tylko Central City. Gdzie wojna? Mściciel z Gotham (albo Star City)? Project Supergirl? No ale scena z Reversem może wypaść dobrze.
  8. Farmer odpowiedział(a) na Kmiot temat w Region Filmowy
    do usunięcia
  9. Farmer odpowiedział(a) na Kalel temat w Region Filmowy
    Może chcą w ten sposób trochę rozładować ten patos i ścisk dupy przez ostatnie filmy, jestem za. JL powinno być lekką opowieścią. Poziom wyważony jak u Avengersów. Nawet Batman powinien zaskoczyć subtelnymi żartami jak np. przy pierwszym spotkaniu Hala Jordana.
  10. Farmer odpowiedział(a) na Kalel temat w Region Filmowy
    Z Cyborgiem to trochę lipa. Nic się nie nauczyli po Green Lanterze. No i zrobili z Barry'ego Petera Parkera z Civil War. I to w zbroi. Ale mam nadzieję, że Ezra pociągnie rolę na odpowiednie tory, a w solowym filmie będzie biegał w swoim uniformie. Przynajmniej był u fryzjera, to już coś.
  11. Farmer odpowiedział(a) na Kalel temat w Region Filmowy
    Bo sam materiał źródłowy to trochę za mało na godzinę z groszem. A co do Barbary to nie jestem pewien czy we wczesnych wersjach nie mieli krótkiego romansu. Plus chyba był nawet trójkąt w relacjach Dick-Barbara-Bruce.
  12. Nigdzie nie napisałem, że wypadnie słabiej. Ani też nie napisałem, że wypadnie lepiej. Za to na pewno wypadłby inaczej. Tak samo jak dotychczasowi aktorzy, którzy wcielili się w agenta 007. Suicide Squad to będzie typowy blockbuster napakowany stereotypami, a masy żyją stereotypami. Sam przytaczasz jeden ze stereotypów. Ile razy muszę powtarzać? Ja nie mam problemu z czarnymi aktorami. Drażni mnie, że postać nie jest wiernym odzwierciedleniem swojego komiksowego odpowiednika. Podobnie mam z wizerunkiem Jokera. Zauważ, że nie oceniam ani Leto, ani Smitha bo nie wiem jak zagrają swoje postacie. Nie widziałem filmu. Zobaczę to ocenię czy Joker wypadł przekonująco i czy Deadshot jest taki jakiego zapamiętałem z kart komiksów.
  13. Jako kalka Wrath of Khan jak najbardziej.
  14. Farmer odpowiedział(a) na tk___tk temat w Seriale
    U mnie Damien skończył się na 2 odcinkach choć samego Omena szanuję. A jeśli chodzi o Egzorcystę to nie spodziewałbym się szału choć chętnie dam się zaskoczyć.
  15. Ja szanuję Black Dynamite'a
  16. Farmer odpowiedział(a) na tk___tk temat w Seriale
    Serię Egzorcysty zawsze lubiłem więc zainteresuję się serialem choć jest od Foxa więc są obawy co do jakości.
  17. Wydawało mi się, że chyba przedwczoraj, jak grałem w Wieśka, widziałem gościa o egzotycznych rysach... albo po prostu się ie umył. A na temat. Każda grupa etniczna posiada swoje własne, specyficzne cechy charakteru. To czyni je wyjątkowymi. Także "czarny" nie zagra dobrze "białego", a "biały" nie zagra "czarnego". Tak samo w przypadku innych grup. Mnie po prostu gryzie fakt, że postać, która była dotąd ruda i piegowata jest nagle Afroamerykaninem, a twórcy usilnie próbują ci wmówić, że to ta sama osoba. Niby imię i nazwisko te same, krewni ci sami, przeszłość ta sama ale ja nie widzę w tym dzieciaku rudego nastolatka. Bo jak. Im bardziej ikoniczna postać tym mocniej takie zmiany są kontrowersyjne.
  18. Wesley Snipes w Człowieku Demolce Dzięki Paweł, wychodzi na to, że cała ta szopka to teraz moja wina, a tak na prawdę to wina pajgi'ego bo nie zczaił lekko sarkastycznego tonu mojej wypowiedzi. A po drugie zeszliście z tematu. Ale na pewno znasz przynajmniej jednego genialnego, białego detektywa, prawdopodobnie Polaka, bo statystycznie Polacy są inteligentniejsi od Amerykanów, więc (statystycznie) Batman powinien mieć na imię Janusz. Paweu- twoim argumentem w dyskusji o kolorze skóry fikcyjnego bohatera w fikcyjnym świecie rządzącego się fikcyjnymi prawami jest statystyka odnośnie usytuowania czarnoskórych w realnym świecie. Ok. Grzegorzu- wiadomo, że dyskutujemy o świecie fikcyjnym, i tam mogło się tak wydarzyć, że czarni są inteligentniejsi od białych. Chodzi mi o to, i powinieneś sobie z tego zdawać sprawę, że Batman ( jako Bruce Wayne) jest niesamowitą ikoną, i takich rzeczy się nie powinno zmieniać. Jak ktoś chce czarnego Batmana to niech napisze petycję do DC aby stworzyli nową czarną postać, która zostaje kolejnym Nocnym Mścicielem. Nowym Spidermanem został latynos Miles Morales, dało się? Jeszcze jak. Masorz doskonale ubrał w słowa istotę problemu. Czarny Batman mi nie przeszkadza, ani czarny Kid Flash, ani Deadshot ALE pod warunkiem, że to dotyczy alternatywnego świata. A nawet jeśli to byłaby Ziemia z komiksów to wystarczyłby nowy protagonista, który kontynuowałby dzieło. Nowa postać, a nie Bruce Wane. Bohater z nakreśloną charakterystyką i przeszłością nagle zmienia kolor skóry bo tak. Dlatego nie trawię Wally Westa z New 52. Wally z pre-new 52 był już ikoną, którą twórcy tą jedyną zmianą zniszczyli jego wizerunek, a wystarczyło przekazać kostium komuś innemu. Teraz naprawiają błąd. Marvel pod tym względem zachowuje zdrowy rozsądek. Miles Morales jest tego świetnym przykładem. Spider Man jest czarny ale nie nazywa się Peter Parker. Pajęczyna została przekazana, młot Thora został przekazany, tarcza Kapitana też. Inaczej. Wyobraźcie sobie film na podstawie życia Baracka Obamy. I gra go biały aktor. Kto to kupi? Zmienianie tylko i wyłącznie koloru skóry postaci to robienie idioty z czytelnika czy widza. I czysty skok na kasę potencjalnie nowych odbiorców. I tutaj Hendrix ma rację. To zabieg marketingowy obtoczony poprawnością polityczną. A właśnie. Przepraszam za mylne stwierdzenie jakoby nie jesteś zaznajomiony z komiksami.
  19. True, true. Ale żeby była jasność: kwestię czarnego Deadshota (czy kogokolwiek innego) poruszam tylko z pobudek czysto emocjonalnych i nie doliczam jej do walorów artystycznych. Nie czytujesz nowel graficznych (tak zakładam) więc zmiana koloru skóry komiksowego bohatera Ci nie przeszkadza. Ze mną jest zupełnie odwrotnie. Z komiksami mam do czynienia od czasów legendarnego już wydawnictwa TM Semic, czyli przez całe życie. No i niestety jeśli od tak dawna przedstawiana jest ci jedna wersja postaci to tak gwałtowna zmiana może zaburzyć wizerunek owej postaci w twojej głowie. Powiedzmy sobie szczerze: zmiana koloru skóry, choć kuriozalna mogłoby się wydawać, zmienia całą postać. Gdyby wszyscy ludzie, niezależnie od ukierunkowania genetycznego, posiadali te same cechy nie byłoby podziałów rasowych. To trochę jak parodia czarnego żołnierza granego przez Roberta Downey Jr. w Tropic Thunder. Już od samego początku widzisz, że coś jest nie halo. Co do kwestii teatru to masz rację choć ostatnio było trochę kontrowersji co do postaci Hermiony Granger z wystawianego niedługo na deskach Harry'ego Pottera. Moc kontrowersji zależy tak na prawdę od popularności danej postaci. A co do szekspirowskich czasów to wiadomo, że kobiety miały kategoryczny zakaz występów na deskach teatrów i stąd widok facetów w damskich fatałaszkach. W sumie kwestię tolerancji politycznej można włożyć do tej samej szuflady co kwestię kategoryzacji wiekowej. W obu przypadkach chodzi o to samo: piniondze.
  20. Masz rację jeśli chodzi o zapotrzebowanie spowodowane, jak to ująłeś 'zwiększającym się procentem ludności o innym kolorze skóry' ale kwestią sporną jest tutaj sposób na realizację tego zapotrzebowania. Zgadza się, Hollywood interesuje tylko liczba zer na koncie więc jasnym jest, że nikt nie zaryzykuje nowego pomysłu, który może skończyć się finansową klapą. Dotyczy to też innych dziedzin. Rosnąca liczba Afroamerykanów to może nie najnowszy rynek zbytu ale ciągle się rozrasta. I jest to rynek niestabilny. Takie wydarzenia jak zamieszki w Baltimore czy inne mają wpływ na ten rynek. Mały czy wręcz marginalny ale mają. A to odbija się echem na planach filmowych. Zobacz jakie ostatnio na forumku było poruszenie przy Bondzie, którego mógłby zagrać Irdis Elba. Społeczność Afroamerykanów to coraz bardziej pożądana grupa docelowa ($$$) toteż próby zaspokajania potrzeb owej grupy rosną. Pierwszy przykład z brzegu: Suicide Squad. Czarny Deadshot jest kontrowersyjny zważywszy na materiał źródłowy. Gdyby Deadshot był biały, a zamiast, nie wiem, Indianina znalazł by się w ekipie Black Manta (który przecież należał do Task Force X) i zagrałby go Will Smith to przyciągnąłby do kina taką samą ilość Afroamerykanów? Nie. Co więcej łatwo byłoby odnaleźć głosy, że znów czarny jest przydupasem białego ciemiężyciela. Oczywiście to są skrajne poglądy ale realne. I Hollywood o tym wie. Zgadzam się też co do drugiej kwestii ale ekranizacje komiksów to tylko część problemu. Zresztą sam boom na adaptacje nowel graficznych minie prędzej czy później. Ja wszystko zresztą. I zgadzamy się co do jednej kwestii: światem kina rządzi pieniądz.
  21. Przyznaję, ostatnio trochę czepiam się poprawności politycznej (sorry Baltimore ). Akurat w przypadku Siedmiu Wspaniałych to nawet czorny lider nie przeszkadza biorąc pod uwagę, że obraz jest remake'iem filmu, który jest wariacją Siedmiu Samurajów mistrza Kurosawy. Inna sprawa, że film to typowy blockbuster. W sumie to nie przeszkadzają mi aktorzy o innym kolorze skóry. Jest wielu, których mocno szanuję za talent i wkład w kinomatografię. Przeszkadzają mi za to usilne zmiany originów postaci. Widoczne jest to zwłaszcza gdy ów obraz dotyczy materiałów z wczesnych lat ubiegłego wieku, gdzie dominowała (i nie bójmy się użyć tego zwrotu) "biała rasa". Wtedy rzeczywiście rasizm był powszechny i tolerowany. Prowadziło to do faktu, że w filmach (ale też w nowelach graficznych) Afroamerykanów była garstka i pełnili marginalne role (z małymi wyjątkami). Obecnie zmiany aktorów to forma "zadośćuczynienia" ale trzeba się zastanowić jakim kosztem? Można oczywiście znaleźć kompromis wymyślając nowych bohaterów ale lenistwo i chęć szybkiego zarobku na pewnych markach skutecznie tłumią takie zapędy. Ponadto Afroamerykanie często wykorzystują przeszłość na swoją korzyść. Trzeba się pilnować z tym co mówimy, piszemy by nie zostać okrzyknięty rasistą. Poruszałem tę kwestię przy kilku serialach i filmach. W obecnych czasach rynek filmowy cierpi na dwie poważne choroby: przesadną poprawność polityczną i efekt kotleta schabowego (no offence kotlet).
  22. Ja nie mówię, że nie ma wystąpić. Cieszy mnie bardzo, że znajdzie się w obsadzie. Z tego co pamiętam to jego poprzednie występy w serii były fajowe. Od opętania po rycerza.
  23. Joxer znów obok Xeny po tylu latach. Podziękuj bratu Ted. Przez chwilę myślałem, że starego Campbella zagra Michael Douglas
  24. Zauważyliście, że jak Afroamerykanin jest w jakimś teamie to musi być liderem? Pomijając ten temat to słabo to wygląda i chyba całość będzie opierać się na dwóch postaciach: Denzelu i Chrisie, a reszta to dla gagów jest. W obrazie Sturgesa wszyscy mieli swoją historię, przeszłość i wkład w opowieść. Tu tego nie widzę jak na razie. No i ta muzyka z trailera. Nie można już dać prawdziwych dźwięków Dzikiego Zachodu? Wszystko dla plebsu.
  25. Farmer odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita

Configure browser push notifications

Chrome (Android)
  1. Tap the lock icon next to the address bar.
  2. Tap Permissions → Notifications.
  3. Adjust your preference.
Chrome (Desktop)
  1. Click the padlock icon in the address bar.
  2. Select Site settings.
  3. Find Notifications and adjust your preference.