Treść opublikowana przez Farmer
-
Cinema news
Lekki szok trzeba przyznać. Grunt to żeby nie odbiło się to negatywnie na jej aktorstwie.
-
Nowości serialowe
Buduje się już obsada do "Gotham": Gordona ma zagrać Ben McKenzie A to reszta aktorów jak dotąd: Od lewej: Robin Lord Taylor jako Pingwin Sean Pertwee jako Alfred Zabryna Guevara jako Ct. Essen (szefowa Gordona) Erin Richards jako Barbara Kean (narzeczona Gordona) Podobno Bullock'a ma zagrać Donal Logue ("Sons of Anarchy")
-
Trance - co i jak?
Ostatnimi czasy jakoś nic mnie nie porusza. Wciąż wracam do sprawdzonych kawałków.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Też się jaram. Jak wszystkimi MGS-ami. Zakup jak najbardziej ale nie za obecną cenę. Bo jak na razie to wyciąganie kasy z graczy.
-
Cinema news
Viggo Mortensen, Kristen Dunst, Oskar Isaac w thrillerze od Hossein Amini:
-
Muzyka Filmowa
Cały ost Jablonsky'ego jest w pyte.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Ostatnio postanowiłem odświeżyć sobie dwie animacje z Kraju Kwitnącej Wiśni. Padło na dość konkretne dzieła, które wyróżniają się na tle innych japońskich animacji. Hotaru no Haka / Grobowiec Świetlików (1988) - Poruszający obraz brutalności i bezsensowności wojny, a raczej jej skutków. Oparta na przeżyciach Akiyukiego Nosaka'y animacja przedstawia historię dwójki dzieci, które w obliczu tragedii starają się przeżyć w trudnym okresie dla Japonii. Właściwie to konflikt zbrojny pomiędzy Cesarstwem Japońskim, a USA jest tylko tłem. To co porusza to relacje dwójki dzieci, ich wzajemne wspieranie się, zabawy jak i bezsilność gdy sprawy się komplikują. Choć animacja ma już swoje lata to jednak kreska nadal jest czytelna i płynna. Ale nie ma co się dziwić skoro za obraz odpowiadają utalentowani ludzie ze studia Ghibi, które popełniło takie dzieła jak "Ruchomy Zamek Hauru" czy zdobywce oskara "Spirited Away: W Krainie Bogów". Film świetnie ukazuje oblicza wojny od ludzkiej, dziecięcej strony. Dzieci często wypierają ze świadomości trudne obrazy, skupiając się na chwili obecnej. Tak mocno, że nie dostrzegają konsekwencji swoich działań. Ale też dzięki temu mają więcej odwagi niż niejeden dorosły i są wstanie podejmować trudne decyzje. Chyba nie trzeba zachęcać do obejrzenia. Ocena: 9/10 Suchimuboi / Steamboy (2004) - utrzymana w stylu steampunk animacja, którą wyróżnia przede wszystkim budżet. 22 milionów dolarów przeznaczonych na to dzieło uczyniło "Steamboy'a" najdroższym anime. Anglia rok 1860. W ręce młodego wynalazcy wpada tajemnicza kula parowa, która jest źródłem niewyobrażalnej energii. W ślad za kulą podąża grupa ludzi, których intencje nie do końca są jasne. Wtedy dla ambitnego chłopaka zaczynają się kłopoty... Dzieło Kastuhiro Otomo powstawało 7 lat i w moim odczuciu to tutaj leży przyczyna finansowej klapy animacji. Fabuła z początku daje przyjemnego kopa. Mamy pościgi, złożone i oryginalne maszyny parowe, itd. Jednak gdzieś w połowie wkrada się nuda i dziwne zagrywki. Na następną akcję trzeba czekać prawie do końca filmu. Łatwo jest zauważyć, że scenariusz przez okres produkcji był wiele razy modyfikowany co odbiło się na jakości. Inaczej jest natomiast z oprawą audio-wizualną. Taki budżet i czas poświęcony na dopieszczanie dzieła mógł przynieść tylko jeden efekt. URWANIE JAJEC. Nawet dzisiaj w moim odczuciu jest to wciąż najlepiej technicznie zrealizowana i niezwykle płynna animacja. Ilość pracy i detali jakie włożono w stworzenie oryginalnych wynalazków robi wrażenie. Widać niemal każdy trybik, każdą śrubkę. Co więcej wszystko bardzo ładnie się porusza. Postacie i ich ruchy są doskonale przemyślane. Nawet sama para robi wrażenie. Muzyka świetnie buduje atmosferę przygody i napięcia. Najęcie do stworzenia muzyki Steve'a Jablonsky'ego było strzałem w dziesiątkę. Facet wywiązał się znakomicie ze swojej pracy dając jeden z najlepszych soundtracków pośród anime. Pomimo sporych błędów w fabule jest to obraz wart zainteresowania. A dla fanów steampunku jest to wręcz pozycja obowiązkowa. Para - buch, koła - w ruch! Ocena: 8/10 (przede wszystkim za oprawę A/V) Ciekawostka: podczas napisów końcowych z grafik koncepcyjnych można snuć domysły iż twórcy mieli już pomysł i plany na kontynuację. Jednak ze względu na klapę finansową chyba się nie doczekamy na jakąkolwiek kontynuację.
-
W co teraz grasz?
Bioshock Infinite. Jest fajnie, ciekawe miejscówki, dobra muzyka no i Elizabeth. Ale szału nie ma. Troszkę ubogi bestiariusz. Zobaczymy co dalej.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
No to mamy ciekawostkę bo dla mnie zarówno Doomsday i Apocalypse są przeciętnymi, powiem więcej: są słabymi animacjami. Martwe już od dawna wydawnictwo TM Semic za smarka dało mi najlepszą historię o eSie ever. Do dzisiaj uważam, że nie wydano nic coby przebiło walkę Człowieka ze Stali z Doomsday'em. Animacja rozczarowała mnie dobitnie właśnie za sprawą zbytniego odstępstwa od wersji papierowej. Zabrakło kopa. I powinni zrobić to w dwóch odsłonach. Zbyt dużo materiału by zmieścić to w około 70 minut. Głosy postaci są za to dobrze dobrane. Apocalypse rozczarowało mnie kreską i fabułą. Choć to drugie to wina bardziej chyba komiksu. Ale czarę goryczy przelała ta scena: Gromadka Doomsday'ów... serio? Tu niestety leży wina DC. Pozwolili by jedna z najlepszych postaci z uniwersum została potraktowana jak szmata. Origin postaci przedstawiony na łamach Superman/Doomsday: Hunter/Prey był może mało przekonujący ale znośny. Jednak potem zrobili z niego zwykłego badassa. Spieprzyli go nawet w "Smallville". Dla kogoś kto nie jest fanem Doomsday'a, ani nie zapoznał się z oryginalną historią, animacje mogą się podobać i jestem tego świadom. Jednak dla mnie są to najsłabsze animacje ze świata DC Comics jak dotąd. Idealnym przykładem na dobrą animację czerpiącą z oryginalnego story ale nie trzymającej się jej jest JL: Crisis on Two Earths. Z komiksu (Crisis on Infinite Earths) wzięli tylko fakt o multiwersum i ekipę z Earth-Three (która w komiksie odegrała marginalną rolę). I dobrze, że nie trzymano się oryginału bo był i jest bardzo trudny w odbiorze, pełen postaci (niektóre przewijają się tylko na jednym kadrze) oraz zawiłości fabularnych. Nikt chyba nie byłby wstanie "przerzucić" to na ruch.
-
Arrow - 2012 - The CW
Też czekam na Ra's Al Ghula. A tak w ogóle to Black Canary z odcinka na odcinek coraz bardziej się mi podoba. Reakcja Quentina na rodzaj relacji Sary z Nyssą bezcenna
-
Agents Of S.H.I.E.L.D - 2013 - Joss Whedon - ABC
No i bonus w postaci Stana Lee. Tendencja zwyżkowa. Miejmy nadzieję, że na dłużej.
- DC Cinematic Universe
-
Platinum Club
Borderlands 2 - na spokojnie i bez pośpiechu ale z masą radości. Nie wiem ile godzin przyszło (i pewnie jeszcze przyjdzie) mi spędzić z Mayą ale nie nudziłem się wcale. Trofiki nie są skomplikowane choć trochę czasu trzeba poświęcić na nie (zwłaszcza na 50 lvl i challenge accepted) no i mieć trochę szczęścia (w moim przypadku dużo . Najtrudniejsze jest z pewnością ubicie Terramorphous The Invincible ale od czego są przyjaciele. I w tym miejscu wypada mocno podziękować Square'owi i jego znajomym. Nie tylko za wspólne, przyjemne granie, ale i za rzadki loot, porady i wsparcie w walce. Ta gra nastawiona jest na co-op i tak też gra się najlepiej (choć samemu też łatwo się wciągnąć). Ocena: 4/10
-
Borderlands 2
Chłopaki gdzie pofarmić jakiś dobry relikt na TVHM? Pomęczyłem trochę Bnk3r'a ale nic ciekawego nie wypadło. Z Warrior'a coś wartego uwagi wypada na tym poziomie?
-
Cinema news
Irons na Alfreda się nadaje. Ale ten Jesse ma być Luthorem? Wiem, że ma na karku 30-tke ale wciąż wygląda smarkato w porównaniu z Cavillem, a tym bardziej z Affleckiem. I gdzie tu wyrazistość postaci połączona z geniuszem i wyrachowaniem? I coś czuję, że na bank nie będzie łysy (przynajmniej na początku).
-
Spider-Man Cinematic Universe
Doskonale wiem jak Lizard wyglądał gdy pojawił się w zeszytach. Co nie znaczy, że tamten design przypadł mi do gustu. Wolę wersję z nieco wydłużonym pyskiem. Ale przede wszystkim brakowało mi w filmie laboratoryjnego kitla.
-
Spider-Man Cinematic Universe
Don, jedynka jest o niebo lepsza od trylogii z Tobey Maguire. Chociaż Garfield kilka razy płakał, a jaszczur wyglądał jak goombas z Super Mario Bros. z Hoskinsem. Także dobre kino ale nie wybitne jeśli chodzi o blockbustery.
-
True Detective - 2014 - HBO
Pierwsze co to po obejrzeniu 2 epów wyszukiwałem wszelkich informacji o lasce i jej cycach zamiast o serialu. Gorgeous.
-
Arrow - 2012 - The CW
Dokładnie. Przeczytaj temat, posty, zalicz kilka odcinków i będziesz wiedział na czym stoisz. Jeżeli jesteś fanem DC Comics i kojarzysz większość postaci z tego uniwersum to z pewnością serial przypadnie ci do gustu. Jest sporo nawiązań, gościnnych występów innych bohaterów/villainów. Ogólnie serial skupia się na postaciach bez super zdolności. A poza tym jest to fajny serial przygodowy z dobrą linią fabularną.
-
Cinema news
Angelina... To będzie pierwsza postać z uniwersum Disney'a, do której z chęcią bym fapował
-
Borderlands 2
czemu nie. Wieczorem będę jakby co
-
Agents Of S.H.I.E.L.D - 2013 - Joss Whedon - ABC
Deathlok potwierdzony:
-
Person of Interest
Jestem po pierwszym sezonie i jest świetnie. Praktycznie każdy odcinek przykuwa do fotela i intryguje od początku do końca. Początkowo miałem obawy co do aktora wcielającego się w Johna. Niepotrzebnie bo radzi sobie świetnie. Zresztą wszystkie postacie są dopasowane świetnie. Genialnym pomysłem jest to, że tak do końca nie wiadomo czy osoba kryjąca się za nr jest ofiarą czy sprawcą. Pikanterii dodaje fakt, że główni bohaterowie wciąż są na celowniku: CIA, FBI, HR czy w końcu Elias i ta hakerka. Motyw z "Lost'a" czyli flashbacki są ciekawe, a co najważniejsze nie są nachalnie wciskane. Ładnie buduje się tajemnica owej "maszyny". Czy działa samoczynnie? Może wykształciła coś na kształt świadomości (w końcu przetwarza tony danych)? A może jest ktoś jeszcze? Ktoś kto ma nadzór nad maszyną i pomaga Haroldowi? Serial jest świetny, a podobno sezon 3 urywa nabiał. Jaram się.
-
Animacja.
Było do przewidzenia. Z "Flashpoint" było to samo. Oficjalnie ma być na początku lutego.
-
RoboCop (2013)
Dredd kiepski? Widziałeś go w ogóle? To dobry film i nie jest wcale chwalony tylko za rating.