Treść opublikowana przez Farmer
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Ghostbusters 1 & 2 (1984, 1989) - Dan Aykroyd, Rick Moranis, Bill Murray, Chevy Chase czy Eddie Murphy to bezsprzecznie gwiazdy kina komediowego lat 80-tych. Dwóch pierwszych wraz z Haroldem Ramisem postanowili zrobić komedię opartą o prosty schemat. Na stołku reżysera zasiadł Ivan Reitman. Do obsady dołączył Murray. Wszyscy doskonale się znali z poprzednich projektów więc dogadywali się bez słów. I coś sprawiło, że obrazy stały się kultowe i podbiły serca ludzi na całym świecie. Nie będę nikogo zanudzał jak to przyjemnie się ogląda po raz n-ty oba filmy bo naiwnie można by założyć, że wszyscy już je dawno widzieli choć pewnie i na forum trafiłby się jakiś odszczepieniec. Wolę się skupić na bardziej zakulisowych elementach. Nawet dziś obrazy bawią fenomenalnie choć widać sporą przepaść technologiczną pomiędzy częściami, a przecież dzieli je ledwo 5 lat. To pokazuje jak błyskawicznie technika rozwijała się pod koniec XX w. W pierwszej części wyraźnie biją w oczy makiety i malowane tła imitujące budynki i panoramę miasta. Dwójka radzi sobie w tej kwestii sporo lepiej, a przecież budżet obu filmów różnił się tylko 7 milionami dolarów co w "fabryce marzeń" znaczy tyle co nic. Co stoi zatem za sukcesem obu części? Na pewno doskonale napisany scenariusz (prosty ale nie głupi), fenomenalna obsada, muzyka wpadająca w ucho i brak łańcuchów nałożonych przez studio. Trzech ludzi wpada na pomysł, znajduje się ktoś szalony by to nakręcić i wystarczyło znaleźć kasę na kręcenie. Tyle.To był ryzykowny plan (chodzi o jedynkę). Wielu aktorów odmawiało brania udziału w projekcie, Belushi zmarł, a pierwotny scenariusz podobno był sporo mroczniejszy i też wiele razy przemodelowany głównie przez Ramisa, który hamował zapędy Aykroyda przez wzgląd na budżet. Dwójka wprawdzie powiela szkielet fabuły z jedynki i ma łagodniejszy ton ale robi to w hołdzie zasady: "bigger, better more badass". Cholernie mocno położyłbym łapę na scenariuszu trójki, który Aykroyd miał przyszykowany. A był sporo wersji jak chociażby lustrzany wymiar z diabłem i złymi wersjami bohaterów. I choć trójka nigdy nie powstała to wielu traktuje grę jako spuściznę serii. Zaś serial animowany wydany po sukcesie jedynki jest mostem łączącym oba filmy oraz przyczynił się do zmiany tonu dwójki. Reboot niestety zszargał dobre imię marki i tak jak pisałem laski to nie największy jego problem. Gdybym już miał coś upichcić nowego do Ghostbusters połączył bym mroczną wizję Aykroyda z jedynki i scenariusz do trójki. McKinnon mogłaby reprezentować ponownie postać Holtzman ale jako córka zmarłego Egona i spoiwo starej ekipy, która po latach rozpadła się i każdy poszedł w swoim kierunku. Trybutem dla Ramisa byłaby scena gdzie w finalnej walce ktoś niby lekko ale znacząco pomaga ekipie. Coś jak preformance Bez słów. Same emocje. Jednak dopóki będą liczyć się pieniądze, a nie wizja, dopóty wszelkie wskrzeszanie kultowych obrazów będą krytykowane.
-
Sezon 7 [Winds Of Winter, A Dream of Spring (?) ]
A ma jeszcze coś? Na Sept poszedł spory ładunek (jeśli nie wszystko)...
-
Sezon 7 [Winds Of Winter, A Dream of Spring (?) ]
A pamiętacie jak Jaime z Tyrionem dyskutowali w celi nt. nazewnictwa zabójstw. Królobójca, Kuzynobójca, itd.? Ciekawe czy teorie internetowe się sprawdzą i blondasek dźgnie siostrę w plecy?
-
Nowości serialowe
Ruszyło się w sprawie serialowego Judge Dredda. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że trwają rozmowy z Karlem Urbanem by ten znów wcielił się w sędziego. Pokazano też concept arty Niestety podobno serial ma pojawić się prawdopodobnie dopiero za dwa lata.
-
Ray Donovan - 2013 - Showtime
Nie, Conorowi. Po 4 sezonach przyćmiewa siostrę.
-
Ray Donovan - 2013 - Showtime
Orzech, daj się Conorowi rozkręcić Pojechali na starcie tego sezonu Teraz w pełni można zrozumieć plakat. Tak jak w 4 sezonie pojawiło się pęknięcie na zbroi Ray'a tak teraz nic już go nie chroni. Ale to będzie dobry sezon.
-
Sezon 7 [Winds Of Winter, A Dream of Spring (?) ]
No jak Jaime ma w pancerzu skitraną kanapkę z dżemem i dziesięciocentówkę na sznurku to się wykaraska.
-
Twin Peaks
Cóż... Lynch pewnie nie przywróci Coopera do kupy tylko zostawi Dougie'ego takim jakim jest. Można się tego po Lynchu spodziewać, a raczej nie można bo po Lynchu (pipi) wie czego się spodziewać. Ten człowiek ma niezły burdel w głowie ale ludzkość jest zachwycona analizą tego burdelu szukając wzoru, ścieżki, itd. Nikt nie wie co siedzi Davidowi w głowie i ja bym się bał otwierać te drzwi. Audrey... :(
-
X-Men Cinematic Universe
No nie zdążył nabić masy do Kabla ale mam nadzieję, że na Thanosa się wyszykuje. Opcjonalnie najlepszym wyborem na Cable'a byłby Stephen Lang (nawet twarzy nie trzeba retuszować). Ciekawostka, po zdjęciu w internetach huczy czy skoro mamy misia będzie też Hope Summers w Deadpoolu.
-
Sezon 7 [Winds Of Winter, A Dream of Spring (?) ]
Kłócą się o prawa fizyki w serialu gdzie pory letnia i zimowa trwają od kilku do nawet kilkudziesięciu lat i za (pipi)a pana krajobrazy, roślinność, zwierzęta, etc., tak by nie wyglądały jak są przedstawiane. Bran to już ładnie odleciał. Czekam aż trafi na jakiś zbirów, machnie łapką i powie: "To nie są Starkowie, których szukacie..."
-
własnie ukonczyłem...
Assassin's Creed IV: Black Flag - Freedom Cry - samodzielny dodatek, który uchodzi za podstawkę w pigułce. Jest dostępny w sierpniowym plusie więc jeśli ktoś nie ograł IV, a zastanawia się nad zakupem, ogranie tego dodatku z pewnością pomoże w podjęciu decyzji. Krzyk Wolności jest raczej typowym assassynem od Ubisoftu: błędy, glitche, tępi przeciwnicy i drętwe sterowanie. Największe różnice polegają na mniejszej ilości dachów do poskakania i wojaże morskie. I podobnie jak przy IV owe pływanie stateczkiem jest najlepszym elementem gry. Intensywność w bataliach, lekkie taktyczne podejście i płonące wrogie żagle dają sporo radości. I nic tak nie robi dnia jak abordaż na niespokojnym morzu. Wprawdzie same wody mocno zatłoczone (czasami nie ma jak manewrować między wysepkami gdy prowadzimy ostrzał) ale pływa się wybornie. Cała reszta, łącznie z fabułą słaba. Losy Olisadebe średnio mnie interesowały. Tylko jedna misja z nie do końca udanym odbiciem niewolników zapadła w pamięć (wszystkie nasze działania zawsze rodzą konsekwencje). Dodatek nie jest wymagający ani długi. Da się go skończyć w kilka godzin. I dobrze bo ilość błędów i irytujących misji boli. Inteligencja przeciwników sprawiła, że połowę gry nie korzystałem z dodatkowego arsenału. Maczeta w dłoń i ciachamy podczas gdy wrogowie czekają grzecznie na swoją kolej. Dostęp do kul dymnych sprawia, że jesteśmy OP, a przeciwnicy na hita. Jeśli Blag Flag to przewaga żeglugi nad resztą ubisoftowego raka to warto rozważyć sięgnięcie po IV w dobrej cenie. Oczywiście jeśli formuła skrytobójców was nie zmęczyła jeszcze...
-
Nowości serialowe
Stało się to czego się obawiałem. Szykowany Titans zmieni się w Teen Titans. A wiadomo to ponieważ obsadzono już jedną postać. Córkę Trigona, Raven zagra Teagan Croft Nie wiem ile ma lat ale podobno to gówniarz (Deadline podaje 13 lat) więc pewnikiem Robin, Beast Boy i inni będą jej rówieśnikami czyli kolejni gówniarze. Martwi mnie to bo liczyłem na dojrzałą produkcję z wyrośniętymi Nightwingiem, Raven, Starfire, itd. Chociaż wciąż są teorie, że Dick Grayson będzie mentorem ekipy więc pewnie w wersji Robina zobaczymy Damiana Wayna. Za produkcję odpowiadać ma Akiva Goldsman, a za scenariusz odpowiadać mają Geoff Johns i Greg Berlanti.
-
Sezon 7 [Winds Of Winter, A Dream of Spring (?) ]
Rhaegar miał białe włosy, Lyanna Stark miała ciemne włosy (nie rude, rude to miała Catelyn + Robb i Sansa), Snow ma ciemne, wszystko się zgadza. U Roberta i Cersei była odwrotna sytuacja, bo jakimś cudem wszystkie dzieci były blondynami, a powinny być ciemne. W prawdziwym świecie działa to podobnie z genami dominującymi i recesywnymi. A no rzeczywiście.
-
Uncharted: The Lost Legacy
Ktoś ma namiary gdzie wyhaczyć preordera pudełkowego w korzystnej cenie?
-
Sezon 7 [Winds Of Winter, A Dream of Spring (?) ]
Aaa.... ok. Ale i tak kolor włosów jest wbrew naturze.
-
Sezon 7 [Winds Of Winter, A Dream of Spring (?) ]
A padło tam nazwisko? Bo pamiętam tylko, że
-
X-Men Cinematic Universe
Wiedziałem, że pójdą w lustrzaną wersję gdy oznajmili, że zagra ją czarnoskóra aktorka. Mają tupet skubani. Szkoda tylko, że włosów nie ogarnęli. Zobaczymy co pokaże aktorsko. Osobiście jestem zwolennikiem wersji papierowej. I ten ból groty bo komuś się nie nie podoba ta wersja to zaraz go od rasistów wyzywają.
-
Sezon 7 [Winds Of Winter, A Dream of Spring (?) ]
W ogóle beka z pokrewieństwem (jeśli to w ogóle prawda bo artykuł opieral się na jakiejś fanowsiej teorii i nie jest oficjalnym potwierdzeniem).
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Dokładnie. Bulma tylko przerobiła #18 psioche by ta mogła zachodzić w ciążę i rodzić Krillinowi dzieci.
-
Sezon 7 [Winds Of Winter, A Dream of Spring (?) ]
Aaaa.... jak dobrze łyknąć wszystkie sezony w kilka tygodni... Oglądając to odcinek po odcinku, sezon po sezonie da się dobrze bawić. Ale i tak Martinowi tata wchodził do wanny i pewnie tam też głupio umarł skoro jego syn traktuje postacie jak mięso armatnie. Na Neda byłem gotowy, Cat i Robb to mocarny kopniak w twarz ale zaś Osha to beka podobna do Iana McShane'a. No (pipi)a xD Chyba tylko los najmłodszego Starka był wiadomy dla wszystkich. Postać kompletnie ignorowana od 1 sezonu aż po kres. Jeżeli książki w podobny sposób prowadzą akcję to Martin nie potrafi pisać. O co chodzi z Panem Światła? Czemu randomowo przywraca życie typom? O co chodzi ze starą Panią w Czerwieni? Co motywuje lodowego ludka? Może książki jaśniej to tłumaczą ale i tak poczekam na odpowiedzi w tym i kolejnym sezonie. Wątki są tak pościnane, że ciężko o powagę gdy jedna czy druga postać z odcinak na odcinek zmienia obóz pracy. Najlepiej rozpisaną postacią jest oczywiście Ogar. Tyrion, John, Arya, Bronn, Jamie i Tormund równie dobrze choć pierwszy przestał się rozwijać ostatnio (ale wciąż zarąbisty), John zbyt miękki, a Jamie potrzebuje porządnego starcia. Wątek młodej Starkówny najlepiej wyglądał podczas podróży z Ogarem i wizytą za morzem. Teraz winny jest bardziej typ od rozpiski postaci aniżeli aktorka. 7 sezon wystartował i wszystko zmierza do kruchego sojuszu 7 królestw bo Mr. Freeze przekracza mur. Żelazny tron? Mądry władca powinien go stopić, postawić okrągły stół i założyć koalicję ze wszystkimi władcami by wspólnie kierować kontynentem. W sumie to jest jakaś tam luźna wariacja nt legendy o Królu Arturze. John sięgnie po Excalibur? Może. Młody Bran w takim razie kreuje się na Merlina (choć teraz będzie odstawiał profesora X na wózku). I gdzie jest, kurwa, Gendry? Serial jest solidnie zrobiony i pieniądze dobrze wydane (choć widać, że się kończą). Od strony technicznej jest fenomenalnie. Fabularnie już nie bardzo. Nie rozumiem fenomenu tego serialu. Serio wystarczy ściąć kilkoro ważnych postaci w prozaicznych momentach by szaleństwo ogarnęło cały świat?
- One Piece
-
True Detective - 2014 - HBO
Mahershala Ali będzie w trzecim sezonie Prawdziwego Detektywa.
-
Westworld - HBO
Też. Miała być feudalna Japonia i szogun z Chamberlainem. Ale jak będzie solidny sezon jak pierwszy to i tak będzie oglądane.
-
Arrow - 2012 - The CW
Głównym złym w nowym sezonie zostanie Richard Dragon Pierwsza wersja Richarda opierała się na niezwykle utalentowanym mistrzu sztuk walk i to nie tylko w jednym stylu. Wersja z New 52 przedstawiała syna narkotykowego bossa, który trenował pod okiem Ligii Cieni. Po zabiciu swojego mistrza stał się gangsterem, który założył grupę Longbow Huntres. Po opinii twórców widać, że celują w wersję drugą. Dwie sprawy mnie niepokoją: 1) znów ktoś trenowany przez Ligę. Będą wałkować ją bez końca, 2) w komiksach to Diggle był odpowiedzialny za śmierć ojca Dragona (motyw vendetty za ojca był już wałkowany w poprzednim sezonie); znów Diggle-drama.
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Niby nie jest kanoniczny ale to i tak aż prosiło się o nawiązania.