Treść opublikowana przez Farmer
-
DC
Mam za sobą pierwsze nr tego crossovera i jest sztos jak na razie. Wracają kultowe postacie by chwilę potem "samiwieciekto" zrobił im z dupy jesień średniowiecza
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Wybrałem się na najnowszych "Szybkich" ale żeby być na bieżąco musiałem zaliczyć 7-kę także leci pakiet. Szybcy i Wściekli 7/Furious 7 (2015) - Największą wadą tej części jest jej nijakość. Nie da się tak do końca określić o czym jest siódemka. Niby o rodzinie, o zemście, o samochodach ale jakoś wszystko to nie przemawia do widza. Fabularnie jest prosto. W poprzedniej części posłali typa do szpitala więc w tej jego brat bierze się za "rodzinę". Oczywiście pomieszano to z Tokyo Drift z 2006. Tu jest już fajna beka bo gdyby darowali sobie scenę z pewnym aktorem to 30 sekund później nie waliłaby po oczach o 10 lat starsza twarz. Choć jego południowy wyraz twarzy nie zmienia się nigdy to mimo wszystko trochę śmiesznie to wygląda. Postęp fabularny to też jakiś żart. Od pierwszych minut wiadomo kto i co ale zamiast podążać tym torem mamy wykonywanie misji dla postaci pobocznych jak w grach Ubisoftu: "dam ci namiary na gościa ale uratuj/ukradnij mi coś". Fizyka jest ale chyba twórcy nie brali sobie jej do serca w wielu scenach. Siódemkę bardziej napędza śmierć Paula Walkera. Nie ma większych problemów z rozpoznaniem, które sceny były nakręcone za życia Paula, a które z udziałem jego braci. Wydźwięk tych drugich scen ułatwia sprawę. Ciężko oglądało się ten film. Na tyle, że musiałem rozłożyć seans na dwie części. Drętwe dialogi (czy raczej monologi) pisane przez szympansa, Tyrese sprowadzony do roli tępego śmieszka i The Rock z minigunem to bolesne akcenty. Właściwie już mało co pamiętam z tego seansu, a oglądałem w sobotę. Szybcy i Wściekli 8/The Fate of the Furious (2017) - Tutaj spore zaskoczenie bo ósemka w swojej kategorii to przyzwoite kino. Gary Gray dzięki naukom wyniesionym z Negocjatora i średniego remake'u The Italian Job, dobrze poprowadził akcję oszczędzając drętwych momentów. I wzorem ostatniego Bonda scena wprowadzająca jest taka jak być powinna, czyli wzbudzała zainteresowanie. A skoro to Szybcy I Wściekli to zainteresowanie wzbudzać może tylko jedna rzecz - wyścig. W przeciwieństwie do wyżej wymienionej części fabuła prowadzona jest dobrze. Toretto stający na przeciw swoich ideałów jest ciekawą alternatywą dla oklepanego motywu "mess with my family and you regret this". Jednak to wciąż F&F więc głupot i po(pipi)ych zwrotów akcji nie brakuje. Najlepszymi elementami są walki słowne The Rocka ze Stathamem oraz scena z tym drugim w samolocie. Nowy Jork dostarcza akcji. Ogarnięto trochę postać Tyrese'a, The Rock został tym kim miał być od początku: szybko-wściekłym Hulkiem. Elegancko miota ludzikami. Postać Stathama zostaje rozwinięta o jego rodzinę (ładnie napisana Hellen Mirren). Zaś Charlize wypada lekko diabolicznie jako zimna suka. Gray doskonale wiedział z czym ma do czynienia i czego się oczekuje od serii. Jedyne więzy jakie go trzymały to głupoty poprzednich odsłon i scenariusz. Dlatego wątki przyczynowo-skutkowe zjadają swój własny ogon a wszystkie grzechy są zapomniane. Pomimo tych wszystkich głupot i deszczu samochodów ogląda się to z nad wyraz dobrze. Seria zdążyła nas przyzwyczaić do poronionych akcji. Nawet łódź podwodna i przemieszczanie pędzącej torpedy za pomocą rąk nie dziwi. Były już wyścigi, drifty, walki z narco bossami, jazda z sejfem przez miasto, walki z czołgiem, przeskakiwanie z wieżowca na wieżowiec, pojedynki z dronem, ucieczki przed łodzią podwodną... Chyba została tylko eksploracja kosmosu.
-
Cinema news
Nie wiem jaki budżet Neill ma na te krótkometrażowce ale w teorii mały budżet może wyjść mu na dobre. Jeśli uzyska poziom Dystryktu to będę bardzo zadowolony. Elizjum poległo na płaszczyźnie fabularnej, a Chappie nie był złym filmem. Złe były tylko szorty Wolverine'a. I tak czekam bardziej niż na np. drogie Autoboty Bay'a.
- DC Cinematic Universe
-
PSN FAQ
Jadę pojutrze przedłużać umowę na nowych warunkach. Jest nowy cennik więc i tak będę płacił więcej za minimalny próg (ale szybszy internet niż obecnie). Niestety choć prędkość mi wystarcza to jednak nie ma w nim publicznego adresu. Ten dostaje się za kolejny próg więc wątpię żeby dało się z nimi ugadać na ustawienie publicznego skoro jak tak bardzo potrzebuję to wezmę droższy pakiet.
-
Gotham
Podsumujmy ostatnie odcinki: Zastanawiam się czemu jeszcze oglądam to gówno i chyba już wiem. No nie mogę przestać się śmiać od ilości głupot jakie pakują w serial. Jeszcze w pierwszym sezonie można było mieć złudzenie, że to wszystko podąża w kierunku Tima Burtona ale teraz to już zdecydowanie jest Schumacher. Serial osiągnął poziom co najmniej "Batmana Rok Pierwszy", a gówniak Bruce wciąż drętwy jak kloc.
- Far Cry 5
-
Wiedźmin 3: Dziki Gon
No chodzi o to, że ta gra jest tak fenomenalna, że nawet rzucenie prostego Aard na wodę powoduje "zmarszczenie się" tafli. Taki świetny tytuł.
-
One Piece
Jaki mayhem na weselu A retrospekcje z dzieciństwa Big Mom sugerują, że Kraken dopiero się wyzwoli.
-
Arrow - 2012 - The CW
Znajdź sobie coś w rodzaju Arrow s05e00 żeby widzieć co się działo ale do 4 są tylko nawiązania więc jeśli przetrwasz żarty Curtisa będziesz się dobrze bawił z tym sezonem. Edit: Potwierdziła się też plotka na temat jednej z postaci w Arrowverse.
-
Silicon Valley - 2014 - HBO
Ale bez Bachmana :(
-
Animacja.
Za sprawą Harley może być ciekawie. Nie spodziewałem się animacji w stylu klasyka Batman Animated Series z lat 90-tych. Nightwing nie pasuje mi tutaj za bardzo ale to pewnie dlatego, że jest inny. No i czemu głosu pannie Quinn użycza Bernadette, a nie Tara Strong albo Sorkin?
-
PSN FAQ
Dzięki Kyo. Wciąż tylko nie wiem co zmienia publiczny adres względem prywatnego na ps4. Zdunek ostatnio mi na party mówił żeby zmienić sobie na publiczny ale już nie wyjaśnił dlaczego. Typowe. Z kubkami też przygrał w chuja :P Wredny, nie sądzę żeby coś się ruszyło w sprawie nicków. Chęć zmiany nicków istnieje od początku ps3. Spokojnie mogliby dać możliwość zmiany raz do roku np. ale chyba problem polega właśnie na tym wszystkim co jest podpięte do tego (trofea, konto, itd.). Pewnie jakiś znudzony admin w sony przy kawie, a w przerwach między sprzedawaniem mi banów pogmerał ci w trofeach.
-
Arrow - 2012 - The CW
Spokojnie można postawić ten sezon za najlepszym sezonem, czyli drugim. Były oczywiście mniejsze i większe wpadki z których największą jest zdecydowanie Mr. Terrific i jego suche żarty. Z chęcią wepchnąłbym mu te kulki w dupę. Ale wszystko to wynagradza finał. Prometeusz okazał się genialnym strategiem i znakomitym przeciwnikiem. Zawsze o kilka kroków przed ekipą, nawet po zdemaskowaniu. Przewidział każdą możliwość. No i cóż to był za odcinek. 5 lat retrospekcji... 5 lat walki o miasto... Wszystko kończy się tam gdzie się zaczęło. Lian Yu... Czyściec. Nastał czas nowego rozdziału.
-
PSN FAQ
Nie widzę w tym nic śmiesznego :( A artykuł czytałem ostatnio i wciąż nie wiem jakby to miało wpłynąć na komfort grania na ps4. Problem z obecnym IP polega właśnie na tym, że wylądował na "czarnej liście" sony i stąd te blokady. Jak mam podpisywać kolejną umowę na lata i średnio raz w miesiącu dostawać bany bo jestem na liście i tak, to pierdole sony, ps plus i konsole. Nie mam czasu i ochoty się wkurwiać. Spróbować mogę jeszcze wynegocjować zmianę adresu na inny ale jak znam życie to na próbach się skończy.
-
PSN FAQ
Dobra, w następnym tygodniu jadę klecić nowy internet u tego samego usługodawcy bo nic lepszego nie dostanę w Shire. Celuję w publiczne IP bo tak mi wielu radzi do konsolki. Pytanie proste: co mi daje publiczny adres IP? Z tego co czytałem to obusieczny miecz. Niby problemy na konsoli się skończą ale posiadając publiczny adres jest się bardziej wystawionym na ataki z sieci. Ja wiem, antywirus, aktualizacje systemu, itd. ale co jak znów coś się sknoci? Jak jest różnica pomiędzy publicznym IP, a prywatnym jeśli chodzi o konsole? Znowu dostanę bana na konsoli to co wtedy? Publiczny zmienia się czy co? Jak to się ma do wielu urządzeń? W routerze coś trzeba ustawiać? Teraz mam prywatny adres i średnio co miesiąc mam z dupy bloka na kilka dni.
-
Twin Peaks
Lynch jest silny w 3 sezonie. By oglądać jego dzieła, a zwłaszcza Twin Peaks trzeba się mentalnie przygotować. Z pozoru pierwsze odcinki wyglądają jak zlepek niepowiązanych scen ale jak wiadomo wszystko zostanie ze sobą powiązane w przedziwny sposób. Po 4 odcinkach wkręciłem się i chcę więcej. Trochę boli zbytni retard Lucy czy Andy'ego. Te 25 lat temu byli uroczy z tą swoją naiwnością teraz trochę groteską zalatuje ale to nic. Bobby? No nie spodziewałem się :D Ogólnie obsada jak na razie nie zawodzi. Było sporo smaczków.
-
Supernatual
Brytyjczyków stawiam obok Lewiatanów. Kończ waść, wstydu oszczędź.
-
NETFLIX
Taki śmieszny piniondz? Kurde, wcześniej to chyba było coś koło 40 zł za standard, prawda? Sezonowce się pokończyły to można łykać za te grosze. Edit: a (pipi)a. Podobno to błąd techniczny. Ceny są trochę większe i podobno tylko dla użytkowników Apple
- Far Cry 5
-
The Flash - 2014 - The CW
Spodziewałem się takiego obrotu spraw ale i tak...
-
DC Cinematic Universe
Z każdego innego powodu uznałbym, że Zack opuszcza w szalupie przechylający się statek zamiast jak na kapitana przystało pozostać na stanowisku do końca. Ale tak jak napisałeś wcale mu się nie dziwię. I tak długo to ciągnął (córka popełniła samobójstwo w marcu). Josh nie s(pipi)i bo nie ma co. Zajmuje się dokrętkami, a wątpię żeby grzebał w produkcie coś więcej na tak krótko przed premierą.
-
Battlefield 1 (BF5)
No sorry ale na pierwszy rzut oka to nie jest takie pewne. Ogolone głowy to wymóg przez brak higieny na froncie i wszy. Grafika z takimi odcieniami też nie pomaga.
-
Battlefield 1 (BF5)
Tu nie chodzi o to czy gramy kobietą czy mężczyzną ale o uzasadnioną obecność tych postaci. Kobiety po prostu pełniły inną funkcję w czasie obu wojen. A że istniały jednostki składająca się tylko z kobiet (pal licho, że ich udział w wielkiej wojnie był znikomy) to jest pretekst by wrzucić na okładkę kobietę. Chociaż czarnoskóra kobieta to marketingowy zabieg (tak samo jak wcześniej czarnoskóry żołnierz) by przyciągnąć nowych kupujących. To nie pierwszyzna i nie tylko w grach. Nie zdziwiłbym się gdyby na mapach z tego dodatku (bo to dodatek, tak?) po obu stronach walczyły same kobiety by uniknąć docinek w sieci.
-
Battlefield 1 (BF5)
Mnie martwi skrajność w jaką popadło współczesne społeczeństwo. Wszystkie aspekty muszą być przegięte w jedną lub drugą stronę. Gdyby Dice ukazało prawdziwą rolę kobiet w WWI to zaraz byłby ból dupy. 17 lat temu był MoH Underground gdzie graliśmy kobietą i nikogo nie piekła dupa o to. Postać Manon nie powstała bo rynek tego się domagał, bo równouprawnienie, bo poprawność polityczna itd., ale dlatego, że miała ciekawą i dobrze zbudowaną charakterystykę opartą o prawdziwą postać członkini francuskiego ruchu oporu. Tęsknię do tych czasów.