mr_pepeush

ja tam nie wiem... problemow nie mialem. sa te glowne etapy i podetapy. na ktorym z podetapow konczylem, na tym moglem zaczac. moze kolega nie wie jak etap nastepny wybrac? raz tylko bylem zmuszony na powtorzenie sekwencji dosc dlugiej. po pierwszym uruchomieniu olalem monit o aktualizacji gry, ale caly czas sie popjawial, wiec po koryms tam etapie dalem mu zgode na aktualizacje. gra sie wylaczyla, spaczowala i okazalo sie, ze sie nie zapisalo. mam za to na koniec problem... finalnego bossa ubilem w online z grupka ludzi, ale w menu przy probie wejscia np w kody, wywala komunikat: najpierw przejdz gre. myslalem, ze to problem, bo to byla czyjas gra online, wiec ostatni etap powotrzylem grajac solo, ale mam to samo. czy to moze byc to ze po kilku poziomach zmienilem postac na Nefariusa i nie zaliczylem nim poczatku gry?

mnie trzymalo za jaja tylko tak okolo przez 3 rozdzialy.... potem juz na luzie gralem, choc kilka razy darlem pape jak mi jakis lump wyskoczyl nie wiadomo skad

zaczalem od zera. zero kasy, wezlow, bron nieulepszona, zbroja tez, jest tylko jedno ale - roznica zbroi jest w tym, ze od razu mam maksymalny udzwig, wiec nie musze chyba kupowac kolejnych poziomow (wyglad tez piatolevelowej zbroi). nic nie robilem zeby dostac taki dobrobyt ale trochem wsciekly, ze to nie na zasadach ng+.

nie chodzi o to, czy podolam, bo podolam. ta gra po prostu nie kreci mnie az tak bardzo. smierdzi resident evilem: powolna i slamazarna. zaczalem rok temu, odlozylem po 6ciu rozdzialach na rzecz NGS2, teraz wrocilem i w dwa dni przeskoczylem... moze codziennie bede robil po rozdziale to nie usne teraz chyba o DS2 trzeba pomyslec, ale kilka innych growych wydatkow mam w glowie, wiec to pewnie odejdzie na dalszy plan. musze poszukac kolegow z ps3 zeby bylo sie z kim za gry wymieniac nie chodzi o to, czy podolam, bo podolam. ta gra po prostu nie kreci mnie az tak bardzo. smierdzi resident evilem: powolna i slamazarna. zaczalem rok temu, odlozylem po 6ciu rozdzialach na rzecz NGS2, teraz wrocilem i w dwa dni przeskoczylem... moze codziennie bede robil po rozdziale to nie usne teraz chyba o DS2 trzeba pomyslec, ale kilka innych growych wydatkow mam w glowie, wiec to pewnie odejdzie na dalszy plan. musze poszukac kolegow z ps3 zeby bylo sie z kim za gry wymieniac

jeszcze jedno... trofik za zupgradowanie wszystkich broni wpadnie jak bede mial je wszystkie w magazynie, czy moge zupgradowac i sprzedac, a po zupgradowaniu ostniej wymaganej trofka wejdzie? zastanawiam sie wlasnie, czy chce mi sie robic te gre na najwyzszym poziomie jak sie zachce, to moze jeszcze przysiade na chwile i zrobie te upgrady, bo tylko tego bedzie brakowac do platyny

pany, jak to jest z tym drugim przejsciem? poziom imposible to sie robi na zasadach NG+, czy jest to normalne przejscie od podstaw? sprzeczne infrmacje mam... nie wiem czy na wyzszym poziomie trudnosci upgraduje sie to, czego nie zupgradowalo w pierwszym przejsciu, czy robi sie sie go normalnie, a potem dopakowuje itemy wezlami w ng+ po imposible?

dobra, dobra... zagadka już rozwiązana, nie musisz kombinować dalej

brawo brak uzasadnienia dla sudoku wybaczam. kasia i sudoku to produkty z japonii i sa grami logicznymi. a kokarda oprocz tego stroju przewijala sie jeszcze na zdjeciu wyslanym przez C. do glownego bohatera.

quiz jest z mojej strony perfidna zemsta za wszystkie quizy pt. "charakterystyczny element" macie dwa charakterystyczne elementy, macie kraj + cos jeszcze. czego chcecie wiecej?

trzeci obrazek i gra sa z jednego kraju

cholera... jak się dłużej zastanowie, to coś w tym jest, bo ja właśnie w 110h zrobiłem platynę, a zajęło mi to chyba 3,5 biegów przez grę... łotewa..

czyżbym swoim zastrzeżeniem o konieczności wyjaśnienia wyeliminował grono ślepych snajperów? niech będzie, podpowiedź: grafika wskazuje na 2 zupełnie różne rzeczy związane z grą ;]

chodzi o to, że grafika jest tak dobra, że aż za dobra od początku mojej styczności z C2 uważałem, ze brak dobrego efektu rozmycia krawędzi rozbija wizualną stronę tej gry, bo przeciwnik znajdujący się w odległości >50m zlewa się z tłem; bywa, że wybiegam sprintem zza osłony, żeby dotrzeć do kolejnej, a okazuje się, że obok tyłem stoi jakiś żołnierz :confused: poza tym ilość fpsów jest tak niska, że w czasie obracania się (a już nie mówię o jednoczesnym biegu i obrocie) obraz przestaje być czytelny i można zgubić ważny detal, jak np. przeciwnika, który akurat zdecydował wystawić czerep zza osłony... wiem, że gra była chwalona przede wszystkim za fantastyczną oprawę wizualną i nie odbieram twórcom tego, że ich dzieło to prawdziwy majstersztyk w tej dziedzinie, ale dla mnie ta oprawa jest strasznie męcząca; na pc wyglądało to znacznie lepiej (i nie mówię o jakości tekstur czy efektów, a ogólnym odbiorze obrazu); btw... chyba w bioshock były takie momenty, gdzie bohater jakiś taki zamroczony chodził i mu się w oczach wszystko rozmywało; tam to były momenty, a C2 odbieram tak, jakby Alcatraz był cały czas tak zamroczony :confused:

buaahahahahah gif rządzi na animacji największy badass gry, pewnie niejeden z nas tak biegał (a ja w końcu muszę zacisnąć poślady, muszę zrobić tak, żeby mi się "zachciało" i wbić tam platynę, żeby móc tu brylować, przechwalać się i wymądrzać )

qstom, mówisz z perspektywy kogoś, kto już jest z tym ograny... mi pierwszy etap zajął chyba z 15h platyna w demonach u mnie to było chyba około 110h

nie do końca rozumiem, jak można określić tę grafikę na plus; może w ujeciu statycznych obrazków ok, ale w ruchu to już jest tragedia no ale cóż... Mendrkowi trzeba wybaczyć dochodzę właśnie do miejsca, w którym skończyłem rozgrywkę poprzednim razem, gdy robiłem podejście do C2 i zapowiada się, że zakończę na tym samym etapie ;/ jednak nie podchodzi mi ta forma zabawy;

wymieniałem już routery, problem zaczął jakby się zmniejszać, ale dalej jest... czyli to wina neta (albo konsoli )

bardzo łatwe to, ale czekam na prawidłową odpowiedź

no to masz: zaliczę TYLKO w sytuacji wyjaśnienia skąd skojarzenie; nieprawidłowe wyjaśnienie uznam za złą odpowiedź; Powodzenia

chyba nie ten dział, ale niech Ci będzie szwagier dostał się na testy alfy multi Crysisa 3 (wybierali najlepszych graczy z pc); mowil, ze gra niesamowicie oczo(pipi)liwa, juz teraz dosc fajnie zbalansowana, ale istnym hitem jest łuk, którym mozna robić cuda; podobno to zupełnie nowa jakość w temacie rozgrywek sieciowych; natomiast w temacie C2 wczoraj odpaliłem grę, bo kupiłem tuż po premierze gry i błyskawicznie pogoniłem, a teraz mam z plusa; dalej drażni mnie to co drażniło wcześniej: grafika przebajerowana i nieczytelna; w ruchu wygląda to tragicznie; w innych shooterach nie przeszkadzało mi 30fps, ale crysis nie nadaje się do grania w tym systemie; widziałem go na kompie w 60 fps i tam to ma sens, tu średnio; no ale zacisnąłem pośladki i na jakieś 3h wskoczyłem w kostium propheta; rozgrywka tym razem podeszła mi jakoś tak bardziej; dalej nie miałem pomysłu na rozgrywkę i elementy stealth łączyłem z otwartym ogniem; dość męczące jest przełączanie się z widoku taktycznego na walkę, tym bardziej, że czasem trzeba chodzić z tym widokiem taktycznym i narażać się na strzał; system oznaczania przeciwników też wyjątkowo dziwny, bo rozglądam się, zdjąłem wszystkich przeciwników, zadnych znaczników, robię 2 kroki w przód, osiagam checkpoint i nagle tuż za rogiem pojawia się zakochana para, stojąca ramię w ramię i po chwili prują do mnie z karabinów dziś pewnie dalej pomęczę tytuł, ale raczej szału nie ma... choć cały czas noszę się z zamiarem nabycia jedynki

...i najgorsze, ze grindowanie jadą najbardziej Ci, którzy grindowali

no ale właśnie wyciągasz tutaj sedno sprawy... co innego wbić ten 50lvl dlatego, ze kręci Cię ta zabawa... ja niedawno miałem jazdę na Maxa Payne'a 3, chciałem wbić trofiki za NYM i NYM HC, ale nie planowałem platyny ze względu na 50 lvl multi; kolejne podejście do strzelanki sieciowej i kolejny raz widzę, ze to nie dla mnie; w moim przypadku grindowanie tego lvlu byłoby chore, bo zamiast bawić się czymś co w ostatnich dniach dawało mi frajdę (czyt. Dead Island i R&C:A4O), męczyłbym denerwujace mnie multi; sprawdziłem, dobiłem tam do dwudziestego któregoś lvlu i thx, postoję tutaj padło jasne: wiem jaki jest sposób na 50 lvl, potrzeba... zajmuje to 15h - WTF ja się pytam... nie ma: kto chce się pobawić razem w drodze do 50lvlu? jest: kto chce przez 15 godzin machać multi, żeby zdobyć trofke? jak u podstawy jest konieczność odbębnienia graczogodzin a nie frajda, to jest to chore - chyba się ze mną zgodzisz... a mi jakis fun dawał nawet wspomniany wyżej easy w NGS2, bo bawiłem się brońmi, które uważałem za zbyt słabe na robienie nimi master ninja, jak się okazało niesłusznie... (kusari gama i tonfy były bardzo przeze mnie niedocenione); parę dni temu już olałem ciepłym moczem Dead Island, bo okazało się, że na GOTY nie działają glitche na szybki XP, a wbicie 2kk XP metodą sprzedawania oleandrów zajęłoby parę godzin (ktoś nawet pisał, ze wbijając to, czytał książkę - sic!); no ale przypadkiem okazało się, ze mogę zrobić to w kilkanaście minut (wyszło pół godziny) to się skusiłem... taki grind dla "zwieńczenia" gry to rozumiem, bo spędziłem nad nią 34h świetnie się bawiąc (a jeszcze wrócę do robienia aren ); tutaj to dopełnienie tylko... no ale start z multi z założeniem "teraz grinduję" jest bez sensu; co innego "dowalić" ostatnie lvle, a co innego robić multi "z obowiazku" ale chyba się powtarzam...

grindowałem tylko 2 bronie... reszta wpadła przy okazji wszystkich playtrough; poza tym tu chodziło o wyzwanie całościowe... Crysis nie należy do wyzwań. (ok, robienie gry na najniższym lvlu było żałosne - na szczęście tylko raz - ale to i tak zajęło dużo mniej niż te 15h... poza tym wciąż miałem okazję lepiej ćwiczyć timing...) no ale celny cios... bolało (swoją drogą, pewnie gdyby nie zmiana trybu pracy pewnie dalej miałbym nadmiar czasu na konsolę i miałbym podobnie idiotyczne pomysły; teraz na konsoli tysiąc gier z plusa, inne na płytach czekają, a czasu brak... punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia...)

15h na wbicie trofika, dla samego wbicia... nie no, jak gratuluję... poczekajcie parę lat, to będziecie płakać, ze zamiast zaległości nadrabiać, to "grindowaliście" jeszcze żeby to się wiązało z wyzwaniem, to rozumiem (np moje 300h w NGS2); gdyby zajęło godzinę, nie więcej; sam ostatnio robiłem grinda w dead island, ale zajęło mi to z zegarkiem w ręku i przerwą na siku 30 minut... ale 15h? w tym czasie można dwukrotnie przejść jakiś hit... czytając takie posty zaczynam się nienawidzić za każdą platynę...

braid, bo jak w BTTF można się cofnąć w czasie, żeby naprawić błędy