Treść opublikowana przez ogqozo
-
Bundesliga
Borussia... niespodzianka! Wygrała. 4-1 z Monchengladbach. Błaszczykowski wybiegł w pierwszym składzie, ale że nie widziałem meczu to nie wiem, jak mu poszło. Gorsskreutz wszedł z ławki i strzelił na 3-1. Podobno kapitalny mecz zagrał znowu Gotze. W każdym razie wygrały też inne zespoły czołówki, więc tabela nie ulega większym zmianom. Hannover ciągle na czwartym i atakuje podium. 5. miejsce ma Bayern. Wrócił Ribery, a boski mecz zagrał Tymoszczuk. Gomez strzela nawet jeśli przez cały mecz gra kiepsko. Strata do tej niesamowitej Borussi wynosi ciągle 14 pkt., więc trudno powiedzieć, żeby Bayern miał widoki na mistrzostwo, ale jeśli na wiosnę Robben wróci do zdrowia, to kolejny dla Bawarczyków finał LM mnie nie zdziwi.
-
Maczeta
A na czym się nie zawiodłeś? A tak, na "Expendables".
-
Champions League
Nie przypominam sobie jeszcze tak nudnej fazy grupowej LM. 13 drużyn zapewniło sobie awans przed ostatnią kolejką, a tak naprawdę - wszystkie. Bo w to, że Arsenal przegra u siebie z Partizanem itp., a Barga wygra z Szachtarem itp.... są zdarzeniami z gatunku "nie".
-
Champions League
Ja nie moge.
-
NBA
Carlos Boozer to naprawdę czołowy gracz i w zeszłym sezonie były momenty, że żaden PF nie grał lepiej od niego. Powinien wrócić za kilka tygodni i wtedy zobaczymy. Nawet bez niego Bulls grają dobrze. Joakim Noah jest jednym z najlepiej zbierających graczy ligi, Rose - najlepiej punktujących. Oczywiście to cyferki, które po przyjściu Boozera pewnie nieco spadną. Jednak siła zespołu, mam wrażenie, wzrośnie wyraźnie. Biorąc pod uwagę wiek liderów, jest to zespół z ambicjami mistrzowskimi na przyszłość. A w tym roku, kto wie... myślę, że mogą się włączyć do walki o najwyższe pozycje na Wschodzie. Czemu nie.
-
Champions League
Jaka chamówa? Takie są przepisy, wszystko przebiegło według nich. Mieli kosić rywali, tak jak to się robi we Włoszech? Nie, elegancko pod koniec sobie postali, przy wyniku 4-0. Dla mnie to mniej chamskie rozwiązanie niż dowolne inne. Ukarać kolesia zawieszeniem większym niż żółta kartka, bo dostał żółtą kartkę. To jakiś absurd. Jeśli to się stanie, to Real zacznie się odwoływać do stosowanych od dobrych paru lat przez kluby Hiszpanii, Włoch i Anglii "polowań" na żółte kartki w przedostatniej kolejce LM i albo to cofną, albo zaczniemy stosować walkowery do meczów sprzed paru lat i kto wie, może komuś anulują mistrzostwo albo zwycięstwo w LM. Powinni też ukarać wszystkich, którzy sobie odpuszczają ostatni mecz grupowy LM, wystawiając rezerwowy skład. To przecież też nie jest fair play. Ci podstawowi zawodnicy mogli wtedy też dostać żółte kartki na fazę grupową, a Messi czy Fabregas złapać kontuzję i pauzować cały sezon! Zabrońmy grać Messiemu i Fabregasowi, albo najlepiej - od razu karnie im połammy nogi.
-
NBA
Nie no, Wade gra albo średnio, albo bardzo słabo. Przy czym zmaga się z kontuzjamim więc nie mówię, że nie to jest przyczyną i że nie będzie lepiej. Natomiast faktem jest, że ostatnie parę meczów to po prostu Miami Cavaliers. LeBron robi wszystko i jeśli nawet zaliczył w meczu z Indianą statystyki bodaj 25/5/5, to jak na niego - był to mecz słaby. Co do Bosha, to ostatnie parę meczów miał lepsze, zaliczał double-double i b. dobrą skuteczność. Wiem, że to śmiesznie wygląda, Bosh jako fałszywy center i większy od niego LeBron na PG, ale serio, to nie jest pierwszy taki przypadek w historii. Tak da się grać. To dalej może działać, bo LeBron jest jednym z najlepiej podających zawodników w lidze i na pewno najlepiej podającym w Miami. Nadal zostaje jednak problem frontcourtu, jeśli nie pierwszego (Miller-Bosh-Dampier brzmi dobrze), to na pewno ławki, której... Ławki jakby nie ma, bo Haslem już w tym sezonie nie zagra i to jest na pewno zła wiadomość dla Miami, bo nawet z lepiej obsadzonym centrem i lepiej zbierającym Boshem, CB4 nie mógłby przecież grać po 48 minut. Porażka z Indianą jest właśnie skutkiem braku Haslema i fatalnej gry Wade'a (oraz nie tak boskiego jak to bywa LeBrona) i biorąc pod uwagę, jak ważni to zawodnicy - wynik nie może dziwić.
-
Jakie słuchawki ?
Jedno z drugim nie ma wiele wspólnego. UR40 zakrywają całe ucho ale izolacji mają tyle co nic.
-
NBA
Nie rozumiem, co chcesz powiedzieć... Dampier był wolny od lipca. To było bardzo dziwne, że nikt go nie zatrudnił do tego momentu, ale cóż - kontraktu za 4 mln dol. za dwa lata nie chciał przyjąć, ani od Heat, ani od Rockets, za to oni nie chcieli dać więcej za zawodnika przechodzącego powoli na emeryturę i mało przydatnego w ataku. Nie wiem, kto "pęknął", Heat czy Dampier. Zobaczymy po wysokości kontraktu.
-
Champions League
Grupa F została jako pierwsza zamknięta. Marsylia wygrała 3-0 w Moskwie ze Spartakiem i, przy pierwszym meczu 0-1, zapewniła sobie awans do następnej fazy razem z Chelsea. Spartak zajmie trzecie miejsce, a Żylina czwarte. Dobrze widzieć Francuzów znowu w formie, nowe nabytki coraz lepiej się zgrywają. Kapitalny mecz Azpilicuety zwłaszcza. Obecnie Real prowadzi z Ajaxem grając na pół rezerwami. Benzema bardzo dobry, a asysta Ozila efektowna. Cristiano ciągle ma problem z udawaniem, że jest faulowany. Natomiast Roma przegrywa u siebie 0-2 z Bayernem. Mario Gomez = forma, kolejne dwa gole czynią go w tym momencie drugim strzelcem obecnej edycji LM.
-
NBA
Po strasznym meczu z Indianą, drugiej fatalnej porażce z rzędu, zarząd Miami postanowił nie czekać, aż Wade i Haslem wyzdrowieją i wzmocnić skład. Zatrudniono Erica Dampiera. No cóż, jeszcze jeden stary center. Ale z zawodników do dyspozycji był to najlepszy możliwy ruch. Zdrowy Dampier był w zeszłym sezonie na pewno lepszy, niż Ilgauskas czy Juwan Howard. Może pomoże. Bosh od paru meczów gra bardzo dobrze i zalicza double-double. 15 zbiórek w meczu od duetu Dampier-Litwin powinno nieco poprawić sytuację pod koszami dla Heat.
-
Harry Potter and Deathly Hallows part 1
Pewnie byłeś w Heliosie. Ostatnio zrobili wypaśną obniżkę, 11 zyla w tygodniu. Do czwartku włącznie to obowiązuje. Tydzień temu taką samą akcję zrobiło Multikino, też bilety po 11, nie wiem skąd to się bierze.
-
Serie A
Eto'o zawieszony na trzy mecze. Nawet z Kameryńczykiem, Inter przez ostatni miesiąc zagrał 7 meczów i zdobył w nich łącznie 6 pkt. W listopadzie nie wygrał. Wiele wskazuje, że w połowie stycznia Inter będzie już bez szans na mistrzostwo. Jak Benitez przychodził to chciałem go bronić, ale chyba już nie umiem.
-
Champions League
Jeleń od paru miesięcy nie gra jakbyś nie zauważył.
-
Kupno mp3 playera
Sansa Clip jest spoooczko.
-
Poleć coś w stylu...
Teka jeszcze z wielkich produkcji historycznych polecam tajwańskich "Władców wojny" ("Tau ming chong"). Film jest spooczko. 500 koni i Jet Li między innymi w nim są.
-
Serie A
Ja nie wiem, może on po grze w dziadka bierze bejzbola i przegranym łamie nogi. Byłaby to jakaś metoda motywacyjna.
-
Serie A
Kontuzjowani Julio Cesar, Maicon, Samuel, Chivu, Motta, Muntari, Coutinho, Milito. Teraz Eto'o pewnie kilka meczów nie pogra. Myślę, że możemy oficjalnie mówić o zespole Beniteza "rezerwy Interu Mediolan".
-
NBA
New York Knicks pomagają bić rekordy. Tym razem Blake Griffin. 44 punkty, 15 zbiórek, 7 asyst - spektakularne. Jeszcze bardziej - to, jak zdobywał te punkty. Oczywiście wsadzał (i trafiał wolne), bo to umie, ale szło mu to bosko. Każdemu marzą się tak łatwe i intensywne penetracje, jakie wykonywał w tym meczu Griffin. Dwa dunki na miarę "akcja sezonu" praktycznie. Pogłaskał wielkiego Timofiejewa Mozgowa po główce, ja na miejscu Rosjanina bym się chyba zabił ze wstydu: Białas umie skakać! Jeśli mu wytrzymają kolana to przejdzie do historii jako najbardziej atletyczny białoskóry zawodnik w historii koszykówki. Miami pierwszy raz przegrało ze słabym zespołem, są to Grizzlies. Jak się zobaczy, że grali bez Wade'a (grypa) i Haslema (jakaś poważniejsza kontuzja na początku meczu), to wydaje się to już mniej dziwnie. Wyglądało to jak mecz Cleveland Cavaliers generalnie. LeBron niby miał 29 pkt. i 11 asyst ale występ jak na niego słaby, no i kiedy coraz lepszy Rudy Gay (świetny w tym sezonie) rzucił nad nim pierwszego buzzer beatera tego sezonu, to Grizzlies wygrali. Thunder wygrali dzień po dniu w Bostonie i Milwaukee. Może nic wielkiego, gdyby nie brak Kevina Duranta. To chyba może potwierdzać to, co mówiłem, o nieco przesadzonej opinii na temat poziomu gry Durantuli. Bez niego Thunder dużo lepiej podawali i bronili. No i wygrali, a patrząc na dotychczasową grę Bostonu i Thunder, jest to spore osiągnięcie. I w sumie oglądając te mecze odniosłem wrażenie, że to nie tyle zasługa samego Russella Westbrooka (którego nadal podziwiam - zatrzymał Rondo chyba lepiej niż ktokolwiek w tym sezonie), co po prostu doskonałej organizacji drużyny. Scott Brooks nie został trenerem roku za darmo. W tym roku też będzie jednym z kandydatów.
-
Serie A
Ibrahimović potknął się w polu karnym, przez przypadek akurat gdzieś tam między nogami zaplątała mu się piłka i gol. No i w sumie tyle w tej lidze włoskiej.
-
Primera Division
Real jedzie Athletic Bilbao jak bure suki. U siebie zespó z Madrytu gra jak maszyny. Szybkość, siła i precyzja ich uderzeń piłki oraz poruszania się jest niezwykła. Przy drugiej bramce w zasadzie jeszcze zanim piłka weszła na połowę Bilbao było widać, że padnie gol.
-
Primera Division
Karny z du'py ustawił mecz.
-
Primera Division
Ciekawe co im trener powie w szatni. "Musimy trochę poprawić krycie".
-
Reprezentacja Polski
Śmieszne wideo z Grzegorzem Latą http://www.youtube.com/watch?v=Rtn9bjVMNPg
-
Boardwalk Empire
Jak dla mnie postaci są zbyt... banalne, schematyczne. Serial generalnie ogląda się świetnie, ale nie mogę go (na razie?) postawić na poziomie "Mad Men" czy "Breaking Bad" (albo, patrząc po HBO, "Treme") ze względu na brak osobistego charakteru. Ot, wystylizowane dzieło będące symbiozą starych filmów Walsha czy Hawksa z pisarskim stylem "Rodziny Soprano". Buscemi ma wiele twarzy i oczywiście gra świetnie (duh), ale jak ktoś ogląda filmy o mafii to taka postać nie jest niczym nowym. Kelly MacDonald to kobieta z papieru, niewinna minka i słodki akcent. Michael Shannon jako zawzięty stróż prawa... jest zawzięty. Jeśli czymś zaskakuje, to tylko tym, jak bardzo jest zawzięty. Stuhlbarg faktycznie kapitalny, ale po "Poważnym człowieku" taka kreacja charakterystyczna w jego wykonaniu też nie robi na mnie wielkiego wrażenia. Dostaje, podobnie jak Chalky, bardzo mało miejsca, a to już przecież sezon zaczyna się kończyć. Pewnie jakby postać była bogatsza, to i aktor by mógł zrobić większe wrażenie. Moim zdaniem za dużo miejsca dostał wątek Michaela Pitta (blondas z nożem w cholewie), który jest chyba najmniej ciekawy z wszystkich, choć oczywiście jego determinacja, brak skrupułów i konfrontacja z Capone jest ukazana niezwykle dostojnie i pięknie.