ogqozo
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Champions League
http://www.youtube.com/watch?v=vl3jgy0fKrI No cóż, spalonego bez wątpienia nie było.
-
Mastodon
Brent Hinds twierdzi, że większa melodyjność "Crack the Skye" ma swoje zalety. Jak stwierdził w wywiadzie, ma dość oglądania na koncertach samych brzydkich metali i chciałby zachęcić trochę lasek. Jednak mówił też: "nasz następny album jest cięższy niż wszystko, co słyszałem w życiu, skrajny death metal. Męczy mnie śpiewanie go, rozpie'rdala mi gardło". Bill Keliher sądzi, że następny album będzie bardziej "zespołowy", mniej piosenek Brenta, więcej innych członków, np. agresywnych riffów, które zostały niewykorzystane przy tworzeniu "Blood Mountain". Czyli chyba sami jeszcze nie wiedzą, w którym kierunku pójdą finalne wersje piosenek. Ale szefem jest raczej Brent, więc nie nastawiałbym się na "oldskulowego" Mastodona.
-
Cinema news
To film Warner Bros., więc na 99% będzie. Wstępna data premiery to maj.
-
Champions League
Pisałem po pierwszej połowie - o pierwszej połowie. Sorry ale nie jestem jasnowidzem i nie wiedziałem, że druga będzie inna. Messi pewnie wszedł na forum, powiedział kolegom: "hej, luzik, Jarek pisze, że już wygraliśmy" i sami w to uwierzyli. Przegrali na własne życzenie. Nie powiedziałbym, jak Kotłoń, że "byli lepsi", no bo bycie dobrym polega właśnie na tym, że się nie przegrywa na własne życzenie, a wygrywa. Jednak co to za "kryzys", jak przy fatalnej postawie bramkarza, koszmarnym ustawieniu obrony przy drugiej bramce, b. słabej dyspozycji Messiego i Iniesty... nadal przegrywa się tylko 2-1 w pierwszym, wyjazdowym meczu. Widziałem gorsze kryzysy. Pewnie są zmęczeni, bo raczej nie sądzę, żeby w przerwie pomyśleli "okej, to my już nie będziemy atakować, bo po ciula". Chociaż kto ich wie, to nieustanne wygrywanie kolejnych spotkań musi im nieco siadać na psychice. Zagrali słaby mecz, przede wszystkim beznadziejną drugą połowę, nie lubię używania mocnych słów w stosunku do jednej połowy. Tylko się cieszyć, bo w rewanżu już nie będzie oszczędzania sił, tylko trzeba będzie strzelić gola i mecz powinien być dużo ciekawszy. No, do momentu czwartej bramki Barcelony, po której tradycyjnie dadzą sobie spokój. Porównania Arsenalu z Interem Mourinho są nie na miejscu, bądźmy szczerzy. Barca i dzisiaj by wygrała, gdyby im się kurna chciało. Dla mnie to nie kryzys, tylko brak chęci. Jak w rewanżu zagrają słabo, to będzie kryzys.
-
Champions League
No, jak równy z równym. Jeszcze dopisz, że Barcelonie pomaga sędzia i będzie klasyczny Zestaw Internauty. No fakt, nie wygląda to jak mecz Barca-Real. Ale nadal jest taka smutna aura, że tak bardzo wiadomo, kto wygra. W Rzymie jest ciekawiej, niż myślałem, ale mam tutaj wolny internet i niestety jestem skazany na TV.
-
Champions League
Co u ciebie konkretnie znaczy "równie dobrze mogliby"? Bo jak dla mnie to Barca była sporo razy bardzo bliska strzelenia gola, a Arsenal co najwyżej miał jakieś tam okazje, które partaczył, tak jak Van Persie strzelający bardziej w bok niż w przód. Czyli co, chcesz powiedzieć, że gdyby Arsenal był dużo, dużo lepszą drużyną, to mógłby prowadzić 3-0? Czy jakoś inaczej rozumiesz to zdanie? Jak dla mnie ten mecz wygląda trochę okrutnie, biorąc pod uwagę, że rok temu przynajmniej Barca poczekała do rewanżu, a teraz chce nie dać szans Anglikom już po pierwszym meczu na ich terenie.
-
Champions League
Barca ma ostry kryzys, mieli już z pięć kapitalnych sytuacji a tylko 1-0. Jednak widać, że Arsenal stawia dużo większy opór niż płotki ze słabiutkiej ligi hiszpańskiej.
-
Champions League
O Jezus, Barcelona ZREMISOWAŁA MECZ! Toż to kryzys! To koniec! Oni już toną! Nie mają szans. Po ostatnim sezonie Barca może sobie dzisiaj nawet zremisować drugi mecz z rzędu, bo i tak i Wenger, i Guardiola będą wiedzieć, że na Camp Nou szykuje się pukanko bez wazeliny.
-
Champions League
Wygląda na to, że Milan jednak podtrzyma trwającą od 2007 r. passę meczów bez zwycięstwa w fazie pucharowej.
-
Champions League
Zmieniam kapitana na UEFA Fantasy League, Ibrahimović chyba jednak nic nie strzeli.
-
Champions League
Jeśli karne strzela Ibra to faktycznie niedobrze, postawiłem kasiorę, że Szwed coś dzisiaj strzeli a tu nic.
-
Cinema news
Ja wiem? Był Joker, trochę Eckharta i tyle. No chyba że np. JGL zagra burmistrza, będzie 20 sekund na ekranie po czym dostanie kulkę itd., tego typu występy to okej, ale jak będą próbować wprowadzić więcej niż dwie "ważne" postaci to to się nigdy dobrze nie skończy. "Incepcja" przykładem. W sumie fajnie, że tyle dobrych aktorów i każdy dostał 5 minut, ale jakoś nie czuło się ich wystarczająco, bo nie mieli charakteru.
-
Wygraj lige mistrzow
Po pół godziny myślenia wtyszło mi coś takiego B: Casillas, Guaita O: Vidić, Evra, Marcelo, Maxwell, Reveillere P: Robben, Seedorf, Costa z Valencii, Vingaard, Claudemir N: Ibra, Messi, Soldado Z bodaj 100 mln na wydanie zostało mi 0,1 mln wolne. Tak że jednak stawiam, że Valencia coś nastrzela dzisiaj i Kopenhaga jako niespodzianka, plus Real na zero z tyłu (u ha ha?). Bardziej są to życzenia, spowodowane ograniczeniem budżetu, niż faktycznie przewidywania, no ale może się zdarzyć. Zaletą składu jest to, że rezerwowi mają sens, więc jak jeden mecz wyjdzie zupełnie nie po myśli, to mogę piłkarzy z niego usunąć i dać kogoś z Valencii albo Kopenhagi albo Lyonu. Teraz jeszcze jakoś to przerobić na nieco inne zasady WLM, by i tam wygrać masę pieniędzy.
-
Cinema news
Hardy, Hathaway, Gordon-Levitt, Robin Williams, Cotillard... gdyby te plotki miały być prawdziwe, to by wyszli z tego "Niezniszczalni". W sensie, że źle by wyszło.
-
Wygraj lige mistrzow
Ciężko coś wykombinować. Opcje w ataku to jak strzelanie w ciemno. Bo jak nie strzelanie, to można tylko wziąć Messiego, Ibrę, Ronaldo i Eto'o, bo wiadomo, że oni mają największy potencjał do strzelania. Tak samo Robben, Sneijder... i zostaje bardzo mało kasy. Praktycznie nie ma tanich graczy do uzupełnienia, ci po 4 mln euro to rezerwowi. Będzie trzeba chwilę pomyśleć.
-
Poleć coś w stylu...
Tak stricte akcji to, ja wiem, The Chaser? Silmido? Shiri? Tae Guk Gi (Braterstwo broni po polsku bojdaże) to wojenny, tez w sumie akcji, chociaż wiesz, jacy są Koreańczycy. Oni rzeczy w stylu Johna Woo raczej nie kręcą za dużo, zawsze muszą łączyć 10 gatunków w jednym filmie.
-
Wygraj lige mistrzow
No, jak zdążę to jutro ustawię skład. I rozpocznie się mój marsz w górę tabeli.
-
Serie A
Przeżyjmy to jeszcze raz. http://www.youtube.com/watch?v=yehI2b3tD04 Niee, to jednak klasa sama dla siebie.
-
Primera Division
Jako szanujący się kibic Realu pewnie zbojkotowałeś te rozgrywki, ale tak, Robben był jednym z najlepszych zawodników LM.
-
Oskary 2011
wtf, jak to sie kasuje
-
Oskary 2011
Lepiej nie mieć żadnej ideologii, żyć dla zaspokajania własnego egoizmu, być prostakiem.
-
Oskary 2011
No wiadomo, że bardziej wartościowo jest żyć złudzeniami i w ogóle living is easy with eyes closed. A sorry, zapomniałem, tobie się wydaje że The Beatles to nazwa samochodu, więc nie kojarzysz tego cytatu.
-
Primera Division
Nie no, nic. Robben w tamtym sezonie był najlepszym graczem Bundesligi i najbardziej kluczowym zawodnikiem LM, prowadząc Bayern do mistrzostwa i finału, podczas gdy Real miał jednego skrzydłowego i odpadł w 1/8. Później wydał więcej kasy na Angela Di Marię, podczas gdy Robben gra zarąbiście i znowu szykuje się do przejęcia Ligi Mistrzów. No ale kogo obchodzą takie głupoty, jak wygrywanie meczów? Twierdzenie, że Robben, jeden z najlepszych piłkarzy zeszłorocznej Ligi Mistrzów i lider mistrzowskiego Bayernu, poszedłby po takim sezonie za 5 mln euro, jest dla mnie niezrozumiałe. Ten tekst ze strony fanowskiej Realu jest zabawny, kiedy pisze, że Robben "już teraz opuścił tyle meczów, co w zeszłym sezonie", bo w zeszłym sezonie też miał kontuzje właśnie w rundzie jesiennej. Ale kogo to obchodziło na wiosnę, gdy zapewniał awans w meczach z Lyonem, Manchesterem, Fiorentiną? No, może fanów Realu. Przynajmniej tak do tej pory myślałem, że trochę ich to obeszło.
-
Primera Division
Barcelona wie, że ma bezpieczną przewagę w lidze i takie rozprężenie jest naturalne. Mecze grane tuż przed pojedynkami w LM trzeba traktować z odpowiednim dystansem. W zeszłym sezonie też były obawy/nadzieje, że Barca ma kryzys, a jak musieli wygrać to było po sprawie w pół godziny. No, do czasu.
-
Primera Division
Też zaglądam na Sport.pl. Figo odszedł z Realu, bo w Realu nie mogą zbyt długo trzymać gracza. Z jakiegoś powodu wierzą, że ktoś nowy będzie lepszy. Ramos grający od 2005 r. jest drugim największym "weteranem" w całej kadrze, a większość pierwszej jedenastki gra albo pierwszy, albo drugi sezon. Wniosek o wyjątkowości i absrudalności ich transferowej padaczki zawsze przychodzi mi na myśl, gdy oglądam Robbena - jednego z najlepszych piłkarzy na świecie - i przypominam sobie, że Real z własnej woli go oddał, żeby teraz w pierwszej jedenastce mieć Angela di Marię. Na którego zresztą wydał więcej kasy niż dostał za Robbena.