Właśnie ukończyłem oryginalną Mafię, więc pomyślałem, że podzielę się z wami wrażeniami "na gorąco"
Zacznę od tego, że już wcześniej kilkukrotnie ukończyłem remake pt. "Mafia Edycja Ostateczna" na PS4, więc zarys fabularny i postacie były mi dobrze znane. Nie miałem jednak okazji ograć oryginalnej wersji tego tytułu, bo choć robiłem już kiedyś podejście do tego na PS2 to jakoś nie udało mi się ograć całej gry. Najmniej styczności mam z wersją pecetową, którą choć poznałem dawno temu, to w zasadzie nigdy dłużej w nią nie grałem. Obecnie posiadam chyba wszystkie dostępne wersje, czyli: PC, PS2 oraz XBOX i to tą ostatnią właśnie ukończyłem.
Jak mi się grało? Całkiem przyjemnie. Wersja na Xboxa nie jest aż tak mocno okrojona graficznie jak ta dostępna na PS2, do tego działa moim zdaniem bardzo stabilnie i płynnie. Jedyne momenty w których odczułem wyraźnie spadki klatek i to też dosłownie na moment, to chwile gdy jechałem po zmierzchu lub w tunelu i mijałem kilka aut jednocześnie. Działo się to ze względu na fakt, że w takiej sytuacji auta rzucają łunę świetlną i kilka aut świecących na raz powodowało chwilowe spadki animacji. Nie jest to jednak nic co by mi przeszkadzało, bo i nie występowało nazbyt często. Przez całą grę zdarzyło się tak może do 10 razy o ile nawet tyle. Co ciekawe, dyskutowałem też ze znajomym, który właśnie niedawno ograł wersję PS2 i uświadomił mnie on, że na PS2 nie ma nawet takiego efektu świetlnego, więc sam fakt występowania tego na Xboxie warty jest docenienia.
O fabule nie będę się tutaj rozgadywał, bo kto grał ten z pewnością wie co i jak, a tym którzy nie grali zwyczajnie polecam zagrać. Wspomnę jedynie, że mając za sobą przygodę z "Edycją Ostateczną" fajnie było poznać jak misje fabularne wyglądały oryginalnie. Różnice są bardzo zauważalne, widać że w przypadku remake'u przyłożono się nie tylko do oprawy audio-wizualnej ale i wzbogacenia rozgrywki, bo tamte misje są zazwyczaj bardziej złożone. Nie mogę jednak odmówić oryginalnej Mafii polotu, bo i tutaj misje to nie tylko proste "znajdź i zabij" a czasem wymagają one od nas nieco pomyślunku. Momentami może nawet za bardzo, bo w kilku etapach miałem lekki problem ze zrozumieniem co mam w danej chwili zrobić, a gra nie dawała jasnych wskazówek. Za przykład posłużyć może misja z pozyskaniem ciężarówki i ładunku cygar. W momencie gdy dotarłem do doków, gra wskazała mi tylko "załaduj wszystkie skrzynie należące do firmy x". No okej, ale gdzie te skrzynie, jak to zrobić? Przyznaję, że poległem na tak prostym zadaniu i błąkałem się chwilę po terenie doków aż w końcu sięgnąłem po rozwiązanie w internecie. Okazało się, że wystarczy podjechać pod jeden z magazynów, który najwidoczniej przeoczyłem podczas szukania. A wystarczyłby jakiś kompas, ewentualnie strzałka jak w kilku innych momentach gry. No nic, to nadal nic wielkiego i nie będę się dalej czepiał na siłę.
Fajnie też, że gra wprowadza coś w rodzaju systemu "checkpointów", gdzie na pewnych etapach poszczególnych misji mamy punkt kontrolny do którego wracamy po zgonie/niezaliczeniu misji. To coś czego brakowało wówczas w serii GTA do której tak często się Mafię porównuje. Z drugiej strony, czasem ten system działał na moją niekorzyść, gdy na przykład podczas strzelaniny punkt kontrolny pojawiał się w momencie, gdy miałem ledwie kilka-kilkanaście punktów zdrowia, lub mało amunicji i nie mogłem już nic na to poradzić. System checkpointów nie przewiduje takich sytuacji i po restarcie od punktu kontrolnego nie dostajemy ani jakiejś amunicji, ani ewentualnego zdrowia. Najlepszy przykład, gdzie zabrakło mi amunicji to misja z zabójstwem Morello. W pewnym etapie mamy za zadanie "ściagać i zabić Morello" podczas pościgu samochodowego. Szkoda tylko, że gra nie uprzedza nas, że w zasadzie w tej chwili wroga nie da się unicestwić i w drodze na lotnisko wyprułem się z całej amunicji. Po dotarciu na miejsce gra zapisała punkt kontrolny i oto czekała mnie strzelanina bez broni Nie była to jednak sytuacja bez wyjścia, więc mogę to grze ostatecznie wybaczyć.
Jeśli już musiałbym coś jeszcze grze "wytknąć" to niemal zerowa ilość apteczek. Misje bywają długie i złożone, nie raz i nie dwa zdarza się podczas nich otrzymywać obrażenia, a opcji leczenia jest tutaj o ironio... jak na lekarstwo. Najlepszy przykład to ostatnia misja, gdzie podczas strzelaniny w Galerii znalazłem zaledwie jedną apteczkę, która leczyła 50 punktów życia. Przez tak drobny problem misję powtarzałem kilkukrotnie, a ukończyłem ją mając zaledwie 9% zdrowia.
Nie zrozumcie mnie jednak źle, Mafia to gra cudowna, ponadczasowa i moim zdaniem bardzo rewolucyjna jak na swoje czasy. Te problemy na które napotkałem to tylko detale, które ostatecznie nie wpłynęły na mój poziom satysfakcji z ukończenia gry i ogólny jej odbiór. Bardzo doceniam to jak gra wygląda, nawet na pierwszym Xboxie. To co najbardziej rzuca się w oczy to ogólny styl graficzny, gdzie Mafia może i momentami skąpi jakichś detali otoczenia, ale zdecydowanie nadrabia tym jak realistyczna jest jak na swoje lata. Wygląd i animacje zarówno postaci jak i pojazdów to pierwsza klasa. Naprawdę przyjemnie się na to patrzy. Lubię ten "kanciasto-realistyczny" styl jaki spotkać można w grach z tamtego okresu. Na szybko mogę wymienić trzy takie tytuły: Gothic, Mafia i pierwszy Max Payne. Ta kanciasta nieporadność, która jednocześnie starała się być możliwie realistyczna, choćby poprzez charakterystyczne tekstury twarzy postaci, ma w sobie jakiś klimat. No nie wiem, po prostu to uwielbiam