ping

@Suavek SRT w planach. Kiedyś miałem ale odsprzedałem zanim zdążyłem zdobyć jakiekolwiek osiągnięcie . A co do e-dystrybucji też robię takie zakupy ale głównie z wygody, takiego stuffu nawet nie wliczam w swoją kolekcję, choć po jakimś czasie zdarza mi się kupować rzeczy z e-distro w pudełkowych wydaniach.

Jak się grało na gitarze wcześniej, to patrzenie na gryf jest absolutnie zbędne. Szkoda, że nie wydano song packów w pudełkach, tak jak w przypadku serii Rock Band - kupując pudełko w przecenie wychodziłoby taniej niż zakupy w sklepie Sony/MS. Osobiście nie wydałem ani grosza na DLC, a z płytowego zbioru podchodzą mi raptem trzy utwory. Rocksmithem pobawiłem się może ze dwa tygodnie, zajawka szybko mi przeszła bo jednak gatunkowo siedzę w innych klimatach i wolę grać swój repertuar. Do tego minigierki mnie strasznie frustrowały, bo gra nie zawsze wyłapuje poprawnie wysokie tony, nie jest to kwestia gitary bo bawiłem się trzema wiosłami, ewidentnie kilka rzeczy do poprawki. Mam nadzieję, że R2014 zagości w mojej konsoli ciut dłużej .

Shmupy/novelki/rpgi/trochę normalnych gier - generalnie wszystko, choć sporo rzeczy nie było wydanych poza Japonią.

Raczej będę wrzucał jedną platformę na rok-półtorej - jestem zbyt leniwy na robienie wszystkiemu fot . W Xboksowych zbiorach brakuje mi jeszcze wielu gier, które mam wpisane w wishlistę, ale pewnie skończy się na zebraniu fullsetu bo coraz częściej o tym myślę.

Trochę gier na Xboksa. Sporo leży po znajomych, muszę w końcu znaleźć czas na ściąganie "długów".

Zwijanie kabli od padów w taki sposób jak na powyższych zdjęciach to najgorsze co można im zrobić - po jakimś czasie się łamią, do tego są skręcone. Nie polecam. A GTA klawa sprawa, wczoraj udało mi się kupić 3/VC/SA w folii .

http://yakuzafan.com/post/60266209467/jujujuli-while-i-was-at-pax-this-past-weekend-i News sprzed tygodnia, wrzucany zresztą w tym temacie. Swoją drogą autor newsa na PPE wysunął bardzo śmiałą tezę, popartą chyba swoimi własnymi wyobrażeniami o wynikach sprzedaży (dlatego nie czytam PPE, które ma po prostu żenujący poziom, nie podaje źródeł newsów i serwuje czytelnikom odgrzewane kotlety).

Kupi taniej i to w Polsce . W każdym razie szybko ta gra nie stanieje, bo miała wysokie MSRP w Japonii (8800 yen, co daje prawie trzy stówki).

Tłumacze rozliczani są od słowa, nawet głodowa stawka typu 0.08-0.10$/słowo sprawia, że przy tak dużym projekcie wychodzi całkiem spora suma, a trzeba to jeszcze przetestować, zrobić korektę językową, załatwić kwestie licencyjne... Gdyby w grę wchodziły jakieś grosze, zlecaliby lokalizację już w trakcie produkcji Y5. A co do jakości DS to jasne, w pełni się z tym zgadzam, ale dla panów w garniturach liczą się słupki sprzedażowe bez względu na to jak dobra była gra.

Tu nie chodzi wyłącznie o to, że gra jest większa (im więcej tekstu, tym większe koszta). Wystarczy rzucić okiem na wyniki sprzedaży Dead Souls plus fakt, że poprzednie części na premierę brała dosłownie garstka osób (reszta czekała na obniżki cen). W US/EU nie ma tylu fanów żeby koszt lokalizacji się zwrócił, niestety.

Tak. Gra jest w pełni zlokalizowana (audio + text), do tego nie ma możliwości zmiany języka na angielski.

To było do przewidzenia. Nie wiem dlaczego niektórzy tutaj pokładali wielkie nadzieje w lokalizacji.

Nie liczyłbym na wydanie anglojęzycznej wersji. W Yakuzie 5 jest o wiele więcej contentu (mam na liczniku 50h i dopiero 11% gry), a co za tym idzie tekstu do tłumaczenia. Biorąc pod uwagę koszt lokalizacji i to jak kiepsko się sprzedało Dead Souls (pomijając fakt, że głównie przez kaprawą jakość gry...), panom z SEGA nie kalkulują się słupki.

Ja to widzę raczej jako osobną historię, a nie sequel Kenzana - oba okresy są od siebie zbyt odległe, by można było mówić o sequelu. Zacieram ręce i czekam na pre-ordery.

Przepraszam, już nie będę pisał.

Zakończenie szóstki też znam, będzie za tydzień na głównej . @Karas Trudno mi rzucać skalą ocen ale powiem tak - najlepsze pierwsze wrażenie zrobiła na mnie czwórka. W przypadku piątki czuć, że gra jest dużo bardziej rozbudowana, ale to całe prowadzenie za rączkę i tutorial na tutorialu mnie męczy. Mam nadzieję, że końcówka będzie żywsza i pozwoli mi na więcej, bo obecnie walczę ze schematem typu pchaj wątek fabularny do przodu, pod koniec chaptera dla danej postaci zrób wszystkie substories (bo w sumie dopiero wtedy da się zboczyć z głównej ścieżki), zacznij kolejny chapter... W poprzednie części grało mi się ciut inaczej. Teraz już w sumie olewam zadania poboczne, chce ukończyć główny wątek jak najszybciej i zacząć się bawić w premium adventure.

Nie, ostatnio bardzo rzadko gram w zachodnie gry, więc teoretycznie powinienem być w klimacie. Właśnie robię chapter z Haruką, tu jest ciut ciekawiej ze względu na zmiany w gameplayu (freeroamingowa gra muzyczna). Wciąż nie wiem, jakimi postaciami pokieruję później (nigdy nie śledzę zapowiedzi).

Nie no, naturalnie miasta są, choć mniejsze niż mogłoby się wydawać, a z tego co zauważyłem swobodę dostaje się na koniec rozdziału danej postaci (2 mam za sobą), tyle że co z tego, jak nie mogę się wczuć w zabawę. Może to tylko moje marudzenie, bo w Famitsu gra dostała 40/40, ale póki co tego nie czuję. Zrobiłem wszystkie Subquesty dla Kiryuu i nie spotkałem się z niczym, przy czym by mi kapcie spadły.

Męczę grę od prawie miesiąca, z trudem (zmuszając się) udało mi się dobrnąć do połowy drugiego rozdziału. Gra cały czas prowadzi za rączkę, jest liniowa do bólu (choć w pierwszym chapterze miałem ODROBINĘ swobody na wykonanie subquestów). To miała być kolejna część gangsterskiej sagi, a zamiast tego walczę z bossami typu 4 metrowy niedźwiedź (2x większy od Saejimy) i rozbijam sie po zaśnieżonym lesie. Mam nadzieję, że pod koniec się rozkręci, bo póki co zmarnowałem -naście godzin na scenki i prowadzenie mnie za rączkę. Zazwyczaj po wydaniu nowej Yakuzy siedziałem z wywieszonym jęzorem po 8-12h przed konsolą, Y5 mnie po prostu nudzi. Póki co zawód. Może po 40h się zachłysnę.

Obecnie jedyny sensowny poradnik jaki istnieje to ten: http://kouryakutsushin.com/ryu5-wiki/ Na GameFaqs nie ma co liczyć. Jak tylko przyszykuję sobie ciut więcej wolnego czasu, biorę się za rozbebeszanie gry na czynniki pierwsze.

Blokadę zawsze można ominąć VPN-em, choć shmupsy lepiej mieć w fizycznej postaci, na półeczce.

Owszem. Dlatego na dniach wbiję drugą platynę. Szkoda, że wersja US ma współdzielone pucharki z japończykiem.

Zbierasz wszystkie kupki ze złotem? Nie pamiętam jak jest na normalu, ale na hardzie bez kupek złota nie da się zdobyć najlepszej oceny. Możliwe, że na późniejszych planszach w trybie normal jest podobnie. BTW. Jeśli celujesz w platynę, daruj sobie masterowanie plansz na normalu - i tak trzeba przejść całość na złoto w trybie hard. @mr_pepeush: Babel jest prościutki - kwestia wprawy i się samo robi. Jedynie na ostatniej planszy trzeba się troszkę napocić.

Makabryczną marżę mają, zważywszy na fakt, że można ten secik wyrwać za 17000 yen (nowy) .

Do tego Dehaka pojawia się w każdej misji na Zerusie w różnych miejscach mapy. W jednej z misji ewolucyjnej, nie pamiętam już której - można przejść przez chaszcze w lewym górnym rogu mapy, dociera się wtedy do miejsca pełnego kryształów kolorów tęczy, a z jaskini wybiega kobieta z dwoma psami.