Skocz do zawartości

Blue

Użytkownicy
  • Postów

    662
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Blue

  1. @ireniqs, @Frantik Panowie, bardzo dziękuje za podzielenie się knowhow i dobre rady. 

    Uwzględniając je, poprawiłem zestaw. Prosze o uwagi końcowe. 

     

    Płyta Główna: ASRock-X299-EXTREME4  zostaje przy niej bo nie widzę sensu kupować droższej, skoro ta daje wszystko co mi potrzebne. 

    Procesor: Intel-Core-i9-7980XE-26-GHz-Skylake-X Jak High End to High End. 

    RAM: Pamięć Corsair Vengeance LPX DDR4, 8x16GB, 3000MHz, CL15 Zgdnie z tym co mi poradził @ireniqs

    Dysk SSD: Samsung 2TB 1,8'' Seria 960 Pro M.2 2280 NVMe  Biorę jak radzicie

    Grafika:  No właśnie... proponowane przez @ireniqs MSI GeForce GTX 1080 Ti Gaming X 11GB  jest ciut słabsze od Palita w benchmarkach. Co tak przemawia za MSI? Tylko kultura pracy?

    Chłodzenie: Phanteks PH-TC14PE 

    Zasilacz: seasonic-prime-platinum-750w

    Obudowa: https://www.x-kom.pl/p/351875-obudowa-do-komputera-be-quiet-pure-base-600-czarno-pomaranczowa-z-oknem.html Bo mi się podoba. 

     

    Czy to wszystko sie zgra? Coś jeszcze poprawić? 

  2. @krzyhu923

    Kurde, rzeczywiście nie zwróciłem uwagi na matrycę. Obecnie pracuje na: https://www.x-kom.pl/p/301072-monitor-led-32-i-wiekszy-philips-bdm3490uc-00-curved-4k.html

    I mój kochany monitor ma matową matryce. Nawet nie pomyślałem, jakie to przydatne a przecież mój monitor jest ustawiony przodem do okna. 

    Jeśli chodzi o 60HZ to mój tak ma i moje oczy męczą się ale dopiero po 12h pracy. Nie wiem czy to ma z tym związek :)

     

    Może jakaś lepsza alternatywa? 

  3. Drodzy eksperci. Montuję zestaw do pracy oraz przyjemności. Zajmuję się obróką dużych chmur punktów (skanów 3D) oraz modelowaniem/projektowaniem w Autodesk Revit i Autocad. Po za tym, gram w Wiedźmina. Aby sprostać tym zadaniom skomponowałem sobie takie coś: 

     

    Płyta główna ASRock X299 EXTREME4

    Procesor Intel Core i9-7900X, 3.3GHz, 13.75MB, BOX (BX80673I97900X)

    Karta graficzna Palit GeForce GTX 1080 Ti JetStream 11GB GDDR5X 

    Chłodzenie CPU Thermalright Macho Rev. B

    Dysk SSD SanDisk Ultra 3D 2TB SATA3

    Zasilacz SeaSonic 600W

    Pamięć Corsair Vengeance LPX DDR4, 4x16GB, 2133MHz, CL13 X2 

     

    Co myślicie o takim zestawie? Jakieś sugestie, dobre rady? Chętnie przyjmę, bo nie jestem ekspertem. 

  4. Teraz, ogqozo napisał:

    Jakby każdy grał w piłkę tak, jak wy nazywacie "dobrym graniem", to byście znowu zaczęli.

     

    Futbol się ogląda dzięki ekipom które starają się, żeby nie było 0-0. Przecież wiadomo, że to prawda, no ale jak zwykle można sobie zwalić nazwajem plusikami i udawać że nie.

     

    Na razie tylko Japonia stara się, by było w tym spotkaniu jak najwięcej goli.

  5. 31 minut temu, Bartg napisał:

    Miejmy nadzieję, że mówi szczerze, a nie bo 200.gif

     

    Raczej jest szczery. Gościu kiedyś powiedział, że w ogóle nie chciał pracować z Redami, dopóki nie pokazali mu na co ich stać. No ale zobaczymy... tak czy siak, mam nadzieję, że jest mądrzejszy od Sapkowskiego i wziął procent w zyskach a nie kasę która starczy na palete wódki. Jak gra wypali, to już widzę kolejny serial dla Netflixa i nową falę zainteresowania CyberPunkiem 2022.  

  6. 52 minuty temu, Bigby napisał:

     

    edit:

     

     

     

    Mike Pondsmith jest tak zadowolony z tego co zrobili Redzi. Normalnie, duma z niego wypływa jak ser z tostów. Właśnie reakja twórcy tego świata, która naprawdę zdaje się być szczerym zachwytem a nie korpogadką najbardziej przekonuje mnie do wizji Redów.

     

    "they nailed it" 

    Mike Podsmith, E3, 2018

     

     

  7. Z trailera raczej wynika, że oni po prostu chcą zrobić Witchera w świecie Cyberpunka. Malowniczy świat wypełniony przemocą ale także radosnymi momentami oraz postaciami, do których łatwo się przywiążemy. Czy naprawdę ktoś jeszcze ma ochotę na drugiego Adama Jensena, który co chwilę powtarza: I never sked for this?

     

    Redzi wiedzą co robią, tylko nastolatkowie myślą, że dojrzałość w grach uzyskuje się ciemną tonacją kolorystyczną. Po za tym, w tym trailerze nie było żadnych "skeczowych" sytuacji jak w GTA. 

    • Plusik 4
  8. EA nadal jest w ogromnej dupie. Potwierdza się wszystko, co wiemy o jego kierownicitwie. Głupia konferencja przepełniona stockowymi ludźmi, którzy co chwila mówią o tym, jak to zaraz nie będzie dobrze, jakie to nie będę emocje i w ogóle. 

     

    No i te Star Warsy. Nic wam nie pokażemy, i co nam zrobisz.

  9. 52 minuty temu, Canaris napisał:

     

    Bzdura. Ta charakterystyczność Jacksona była nawet wpleciona w fabułe i została zrobiona jedną z jego cech - Mace Windu był specyficznym, oryginalnym Jedi którego styl walki niebezpiecznie zbliżał go do Ciemnej Strony właśnie dzieki wykorzystaniu agresji i emocji.

     

     

    I ta agresja przejawiała się w czym dokładnie? Zduszonym głosie i spojrzeniu które objawiało dyskretną biegunkę? Jedyne co Samuel pokazał w tej nieszczęsnej trylogii to może dialog z Palpatinem na koniec pojedynku w 3 części. Ale nawet to  wyszło komicznie, bo chyba mu się nie chciał trenować kendo (czy czego tam oni się uczyli) bo pojedynek na miecze był koszmarny. No i oczywiście brak gry aktorskiej (on wygląda tak jakby przyszedł na plan i był nieszczęśliwy bo zakazali mu przeklinać) można wyjaśnić w jakiś sposób fabułą i Lore SW. Wszystko można sobie wytłumaczyć, nawet  to że Powstanie Warszwskie to wielka wygrana.

     

    55 minut temu, Canaris napisał:

    Czyżby kolega sugerował że czarni to idioci którzy na film SF bez czarnych nie pójdą ? Niezły rasizm...

     

    Patrząc na ten temat, to jednak idiotami są Ci którzy na Star Warsy chodzą.

     

    Jednak tak poważnie, to po prostu fakt, że kulturze osób czarnoskórych w USA oryginalne Star Warsy średnio się podobały. Nie wiem co ma do tego inteligencjia - po za tym z SW żadne SciFi.

     

    57 minut temu, Canaris napisał:

    Najbardziej kasowa seria w historii kina zgarnia niesamowitą kase ? Mój boże co za szok.

    Chcesz mi powiedzieć że ci wszyscy ludzie którzy teraz krytykują ten film, musieli najpierw iść na niego i za to zapłacić ? Normalnie mózg roz(pipi)any.. 

     

     

    Mld dolców zbierają tylko te filmy, na które ludzie nie przestają chodzić po pierwszym, dwóch weekendach. Mnóstwo kasy płynie z ludzi, któzy byli 2 raz, jeszcze więcej od tych którzy przyszli po namowach znajomych. 

     

    59 minut temu, Canaris napisał:

    No mówie - alt right trolle, nic sie nie stało, to tylko rozsierdzone nerdy postujące z piwnicy w domu u mamusi itp.

    Czy Ben Shapiro, Sargon, Armoured Skeptic albo Stefan Molyneux to też według ciebie zaliczają sie do "rozsierdzonych nerdów" ? 
    Albo np ten Roz z ET Canada - 

     

     

    Jezus Maria! Człowieku! Ja nic takiego nie powiedziałem - wielu krytyków nie lubi albo wręcz nienawidzi The Last Jedi. Mają do tego prawo! To w końcu ICH opinia. Jednak nie ma co ignorować faktów - ogromnej liczbie ludzi ten film się podoba i to bardzo. Świadczy o tym nie tylko procent na RT, ale też zdanie ludzi takich jak ja albo inni w tym temacie. 

     

    Godzinę temu, Canaris napisał:

    O mój boże, następna PRAWDA objawiona - w tym odcinku mistrz Blue uczy że istnieje coś takiego jak hype po filmie i że w pierwszych paru minutach/godzinach film z kupą efektów, najnowsza część sagi itp większości ludzi podoba się jak cholera.. Zanim sobie nie przemyślą wszystkich głupot i tego co  zobaczyli.. 
    Stary zwolnij trochę z tym oświecaniem nas, maluczkich bo tylko patrzeć jak zostaniesz jakimś guru czy coś. 

     

    Widzisz stary, ja nie napisałem wcale, że Ci ludzie nie zmienią zdania. ba, internet świadczy wyrażnie - wielu osobom ten film się nie podoba. Jednak mnóśtwo ludzi go uwielbia i mają dobre argumenty na obronę swojej opini. Ich odsetek nie przystaje do ocenki publiczności do RT ;) 

     

     

    • Plusik 1
    • Minusik 1
  10. 13 godzin temu, Canaris napisał:


    Nikt by nie wciągał w to współczesnej polityki gdyby twórcy sami tego nie zaczeli, podałem ci przykład nawet - nikt przed premierą III Części nie gadał o Czarnych Panterach/BLM więc Mace kopiący dupsko Imperatorowi był po prostu wątkiem filmu, nikt nie doszukiwał się, że jest tam jakieś przesłanie ( że niby czarni chcą zabić cywilizacje białego człowieka i tylko młodzi biali są w stanie ją obronić bla bla bla ). 

     

     

    O czym ty człowieku (pipi) to ja nawet nie wiem. Z twoich wypowiedzi wynika taka indolencja, że głowa mała - casting Samuela L. Jacksona jako Mace Windu do dzisiaj jest rzeczą kontrowersyjną, która podzieliła fanów i w niektórych środowiskach wzbudzała spory sprzeciw. Star Wars były kwestią polistyczną o wiele wcześniej niż Ci się zdaje. Mimo występu Billy Dee Williams w V episodzie popularność SW wśród czarnoskórej populacji była dość... skromna. Przy kręceniu prequeli twórcy chcieli przyciągnąć tą część populacj do kin zatrudnieniem bardzo popularnego czarnego aktora do roli mistrza Jedi. Pech chciał, że w spokojnego i opanowanego mędrca wcielił się aktor, który najlepiej to przeklina i kipi gniewem a kiedy tego nie może robić, gra jakby miał kij w dupie. 

     

    13 godzin temu, Canaris napisał:

    No popatrz taki oczekiwany był, taka marka znana i od razu taki backlash ? I to zaraz po premierze, nie po paru latach jak w przypadku Mrocznego Widma.

     

     

    Jeszcze raz, o czym ty (pipi)? Lucas po obejrzeniu sam powoli doszedł do konkluzji, że zrobił niezłą kupę. Ten przezroczysty film co prawda zwiódł niektórych krytyków (CGI WOW!) ale większość wczesnych recenji była negatywna. Mało kto dał się zwieść - aktorzy nie grają, tylko chodzą na tle zielonej płachty dialogując ekspozycję, w ogóle to brak głównych bohaterów, brak cech bohaterów (a nie przepraszam, główny zły ma jedną - fajny tatuaż), jakieś blaszane clowny zamiast Stormtrooperów, Jar Jar (pipi) i tysiąc innych rzeczy których szkoda wymieniać. Backlash? Fani Gwiezdnych Wojen wychodzili z kin sfrustrowani i oszukani. Ludzie byli wściekli - gdyby wtedy był tak rozwinięty internet, to jestem pewien, że po premierze by się spalił od Hejtu.

     

    13 godzin temu, Canaris napisał:

    Nie wiem skąd to przekonanie że każdy komu sie ten film nie podobał to gimbaza, ile na YT jest rzeczowych krytycznych recenzji ? 

     

    Eeee...... Od zatrzęsienia? Jeśli chociaż trochę przyglądasz się, że tak powiem, entuzjastom filmowym na YT, to dojdziesz do przerażającego, niesamowitego wniosku - otóz... 
    LUDZIE MAJĄ RÓŻNE OPINIE. Niektórzy się zachwycają, inni nienawidzą. RLM (na pewno przekupne K**wy) są tak po środku. 

     

    13 godzin temu, Canaris napisał:

    Fajnie jest tak ignorować zdanie konsumentów i udawać ze to tylko "mniejszość" i altright trolle ale to raczej na zdrowie nie wyjdzie twórcom tego badziewia.

     

    O Panie, jak te graniturki zignorowały zdanie konsumentów, o Boże. Tak się konsumenci zdenerwowali i poczuli upokorzeni, że TLJ brakuje już tylko 50mln do miliarda dolców w box officie. I cały czas rośnie. Rośnie i rośnie i rośnie, a smutni panowie w LA źłobią kasiorkę i łzy zawiedzionych fanboyi jak dobrego browarka. 

    Ale tak na poważnie - niby jak wnioskujesz, że więkoszości konsumentów nie podobał się film? Po ocenie na RT? Dajmy spokój - RT nie raz (tak jak i Meta Crticic) padał ofiarą takiej swojskiej wersji ataku DMS. Mnóstwo rozsierdzonych nerdów logowało się na portal by oddać głos 1/10 i jak najbardziej zniszczyć reputację znienawidzonego filmu bądź gry. Tymczasem, według Cinema Score (które mierzy satysfakcję po wyjściu z kina) film według widzów ma... 89%. 

    Masz, poczytaj jak niewierzysz: http://www.independent.co.uk/arts-entertainment/films/news/star-wars-the-last-jedi-audience-cinemascore-rotten-tomato-user-score-a8116166.html

     

    13 godzin temu, Canaris napisał:

    ""Profesjonalnym""" krytykom nikt nie musi płacić, tak samo jak nikt nie musi płacić serwisom growym sypiącym 9-10/10 najnowszym szrotom od EA - oni po prostu znają zasady gry i wiedzą że zbyt niska ocena może zaowocować końcem zaproszeń na premiery, brakiem darmowych gadżetów itp a to przełoży sie na ich pensje i popularność ich serwisów.

     

     No tak oczywiście, dlatego najwspanialsze dzieło Zacka Snydera, oczko w głowie konglomeratu Worner Bros cieszy się zasłużonym wynikiem 27%. No bo przecież Ci profesjonalni recenzenci się zbuntowali i już nigdy później nie dostali zaproszenia premierę żadnego filmu od WB. Pamiętam petycję o zamknięcie Rotten Tomatoes, bo fani nietoperka nie mogli wytrzymać złej oceny (oczywiście przekupionej przez Disneya). Echhh... szkoda, że nikt im nie powiedział, że RT należy do WB... 

    Innymi słowy - w d*pie byłeś, g*wno widziałeś. Dziękuje, dobranoc. 

    • Plusik 1
    • Minusik 1
  11. 1 minutę temu, S(pipi)ix napisał:

    Przy Przebudzeniu była lepsza zabawa, bo to był wielce wyczekiwany film jak boże narodzenie, teraz już co roku mamy nową część, więc nie ma tej magii.

     

    Co do prequeli to ja zaczynam je co raz bardziej doceniać w oczach najnowszej trylogii. Mimo, że prequele są głupkowate momentami to jednak są dużo bardziej dojrzałe według mnie. Nie ma tego głupkowatego humoru, który mnie wku,rwił już w pierwszej scenie Last Jedi, ale byłem wściekły po zobaczeniu pierwszych 3 minut filmu. W prequelach było więcej mieczy, więcej walk, był Darth Maul, był Sidious, był Dooku, był Yoda. Dużo więcej fajniejszych postaci. Dużo poważniejszy temat - przejęcie władzy w republice, walka polityczna, oszustwa, pokazane było przejście Anakina z jasnej na ciemną stronę mocy itp. Może i zrealizowane to było kiepsko, ale IMO w prequelach jest więcej Gwiezdnych Wojen niż w nowej trylogii. TFA i TLJ to niestety bajeczki dla dzieci. Lubię bajeczki, ale pod okien Disneya strasznie to uniwersum zniewieściało i zdziecinniało. 

     

    Wiesz co? Chyba do akcji zaczyna wkraczać realizm magiczny i nostalgia. Obejszysz sobie podsumowanie requeli przygotowane przez Red Letter Media i napisz tego posta jeszcze raz. :)

  12. 17 minut temu, Rudiok napisał:

     

     

      Ukryj zawartość

     

     


    Ale to nie tak, że sposób w jaki zszedł Snoke był zły, był po prostu lamerski i kompletnie oderwany od wszystkiego. Ta śmierć nie miała żadnego wydźwięku, nic, zero, null. Ani nie pokazała potęgi Kylo (nigga plz, pyknął rączką jak Kenobi na Stormtrooperów na Mos Isley), ani nie była to żadna strata (no może jednego rozgadanego pomarszczonego randoma mniej), ani nie zachwiała porządkiem (reakcja Huxa była na poziomie jakby zobaczył, że mu się talerze w zmywarce nie umyły). 

     

    To tak jakbyś np. w Bioshocku po 2 levelu i dwóch starciach z Big Daddym zobaczył jak spada na niego drzewo, zabija go i tyle go widzieli. Budowanie napięcia lvl polski teledysk disco polo. 

     

    I sorry, ale budowanie backstory i mocy postaci w starej trylogii i ep 1-3 było lepsze. Palpatine, Maul, Kenobi, Windu. Snoke to po prostu random z fajnym hologramem, nic więcej.

     

     

     

    Spoiler

    Czyli mówisz, że Snoke to random z fajnym hologramem? Nie zrobił nic więcej, niż tylko wygłaszał dziwne mowy o tym, jak to fajnie być dużym złym mistrzem i mieć silnego ucznia? A potem masz pretensję, że nie umarł z wielką pompą? Że nikt po nim nie płakał? No i masz rację - Snoke nigdy nie był (na szczęście) wielkim złym tej trylogii. Był tylko elementem scenariusza, który miał być katalizatorem dla Kylo by przejął główną rolę villana. Snoke nie był Bid Daddym, natomiast Kylo z całą pewnością nim jest. Bardzo mi się to podoba. 

     

     

    • Plusik 3
  13. Nie wiem? Bo nie zjadł swoich płatek śniadaniowych? Co to ma do rzeczy? Od oceniania scenariusza jestem ja - czyli widz. Według mnie Luke to dokładnie ten Luke, którego widzieliśmy w poprzednich częściach - bohater z krwi i kości, pełen słabości i wątpliwości ale jednocześnie potężny i pewny siebie kiedy trzeba. 

     

    Po a tym, to co mówisz to... po prostu nie prawda! Szybki fast check ujawnia oczywiście co innego: 

    http://fandom.wikia.com/articles/mark-hamill-doesnt-like-luke-written-last-jedi

    • Plusik 2
  14. Prequele lepsze. Ludzie można mieć swoje opinie ale weźcie się szanujcie xDDDDDD

     

    Spoiler

    Kylo Ren nie jest żadnym szczeniakiem ani pachołkiem. Pół filmu scenarzysta chce ci przekazać, że sam Luke Skywalker bał się go gdy wyczuł drzemiący w nim mrok i potencjiał. Podobnie jest z Rey. Śmierć Snoke miała taka być - ten potężny gostek, który zbudował całe New Order dał się podejść jak szczeniak bo patrzył na wszystkich z góry i uważał, że wszystko ma w rękach. Oczywiście tak nie było, nie docenił Kylo, nie wiadomo też czy był od niego dużo potężniejszy (To, że go popieścił błyskawicami jeszcze o niczym nie świadczy - Kylo nawet miecza nie miał aktywowanego).

    To świetny zabieg - naprawdę mało kto się spodziewał, że tak zostanie potraktowany Snoke i udało się zaskoczyć wielu widzów, którzy myśleli że Snoke to jakiś Sith starszy niż świat. Pokazuje to też, że nowa Trylogia to  historia Kylo i Rey, co fajnie podkreślają  W filmie widać dokładnie, że Kylo jest obecnie silniejszy od Rey - przypominam, że w poprzednim filmie przegrał z nią tylko dlatego, że był ciężko ranny. 

    No i te czerwone ziomki to (powtarzam raz jeszcze) nie są żadne lamusy, tylko śmiertelnie niebezpieczni, fanatycznie lojoalni użytkownicy mocy z wypranymi mózgami. 

     

     

    • Plusik 2
    • Minusik 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...