LeifErikson

Var cały czas obserwuje mecz i jest w kontakcie z arbitrem jakby co. To nie jest tak, że tam śpią i się budzą jak się coś odwali. Widocznie nie mieli żadnych wątpliwości co do tego spalonego, ale z powtórki tv wyglądało, że to jakieś milimetry musialy być. W piłce jest chip plus kamery śledzące ileś tam punktów na ciele każdego zawodnika. System dzięki temu podpowiada potencjalnego spalonego podobno.

Widoki, klimat no i świadomość, że będzie trup(y), więc jednak jakoś muszą w końcu pójść w kryminał. Ale o ile w pierwszym sezonie to było tak sprytnie zbudowane, że właściwie cały czas rozkminiałem kto tam w tej trumnie leżał (i im dłużej oglądałem, tym wiecej postaci mogło tam wylądować), tak w drugim już prawie o topielcu zapomniałem.

No to chyba możesz być usatysfakcjonowany po piątym odcinku. Ale oni to spłycili, ja nie mogę... oficjalnie tracę nadzieje, ze drugi sezon będzie czymś więcej niż zakamuflowanym soft porno z ładnymi widokami.

"Starsi w karty, młodsi w plejstejszyn".

W przeciekach dla patronów też bywały podpisy ze starego numeru na projektach okładki do nowego.

Tyle że to nic nie da jak Mex przegra z Arabami. Oj będzie ogladanko na dwa ekrany w środę. Najlepsze jest to w tej sytuacji że każdy zespół musi walczyć o zwycięstwo w ostatniej kolejce.

Czyli teraz musimy liczyć na to, że Arabia nie wygra z Meksykiem. A ten Meksyk to wydmuszka straszna, zamieszania robią dużo, ale zupełnie bez konkretów z przodu. Czarno to widzę.

Też bym obstawiał taki scenariusz. Ale tak czy owak ciekawa sprawa, że jest otwarta sytuacja przed ostatnia kolejka i jeszcze wszystko się może zdarzyć.

Nie ma co liczyć na matematykę tylko z Arg grać o zwycięstwo. Tyle jest zmiennych po drodze, że nie ma idealnego scenariusza. Wszystko w naszych rękach.

Ale to się licza strzelone bramki czy bilans strzelone-stracone?

To ile doliczy? 20 minut?

AHAHAHAHAHHA

Przecież Mex jest słaby, Argentyna ich puknie bez problemów według mnie.

Żeby się te słupki i poprzeczki nie zemscily...

Teraz Arab łapie Milika za rękę przy kontrze i bez żółtka. Żenada. (Za takie coś Milik dostał żółta przed przerwa, tylko łapał za spodenki)

Klucz na drugą połowę- nie dać się sprowokować na kartkę. I będzie dobrze.

Ale te płacze i symulki super maja. Widać że obliczone na wykartkowanie naszych.

Puknąć drugą, autobus pod bramkę i tyle przy takim żałosnym interpretowaniu karnych.

Wojtek król

No to teraz wychodzi na to że przy każdym kontakcie w polu karnym trzeba się kłaść i tyle.

Jaja sobie robią jak gwiżdżą takie symulki. Żałosne.

Idziemy na miszcza

Jedyna szansa na cokolwiek tutaj to po jakimś babolu rywali. W przeciwnym razie 0:0 to max na co nas stać.

Mati drugie żółtko leciutko.

No to chyba w komplecie nie dojedziemy do końca.