Treść opublikowana przez Czezare
- Mass Effect: Andromeda
-
Ninja Gaiden
Dzięki za info. Ja już mało co pamiętam z tej gry,wszak grałem w nią w 2005 roku, ale pewnych nawyków nie zapomniałem jak np obowiązkowe trzymanie lewego triggera w stałym pogotowiu ( blok), oraz kontrolowanie lewitującej karmy i odpalanie superów przez przytrzymanie i puszczanie Y. Natomiast jeśli chodzi o to co i gdzie się łaziło, żeby coś zdobyć to już niestety z tym słabo u mnie. Najlepszym dowodem na powyższe jest to, że o tych łucznikach-upierdliwcach zupełnie zapomniałem. Pamiętam, że w późniejszym levelu natrafię na latające piranie, których swego czasu szczerze nienawidziłem...
-
Call of Duty: WWII
Acti daje coś za friko? Nie mogę w to uwierzyć! Do tego Gewehr 43Ulubiona moja broń z CoD:WaW...
-
Ninja Gaiden
Pamięć już niestety nie ta Zapomniałem wczoraj o bodaj najbardziej upierdliwym czekpoincie w grze.Chodzi o katakumby. Trudni przeciwnicy na samym dole, potem równie trudny powrót do stacji sejwującej, a tuż przed nią wrzód na dupie w postaci odradzających się wciąż trzech łucznikówPotraciłem tam wszystkie eliksiry, przez co szkieletor mnie udupił Nic to jednak, skoro gra się genialnie i szpila wzbudza te same emocje co ongiś. Po każdej sesji odpalam sobie "rozbiegówkę" w Menu i wpatruję się jak urzeczony przez 10 minut co najmniej: Tam naprawdę można uskuteczniać takie akcje
-
The Surge
Z Soulsomaniaków to może 5 procent po tą grę sięgnęło. ..
-
The Surge
Nawet będąc w pijanym widzie nie dalbym tej grze mniej niż 8/10...
-
The Surge
Jutro wychodzi duże DLC, a czy będzie ostateczna wersja pudełkowa? Ciężko powiedzieć. Grałem w The Surge na prosiaku, ale gra była tak dobra, że kusi mnie czy aby nie zakupić jej jeszcze raz plus ów dodatek tym razem na steryda...
-
Ninja Gaiden
Dla mnie najlepsza gra w jaką kiedykolwiek grałem, a sądząc po tym jak wygląda i rusza się dzisiaj widać jak na dłoni jak bardzo wyprzedziła swoją epokę...
-
Ninja Gaiden
No ja grę w pudełku mam, ale nigdy przenigdy nikomu jej nie sprzedam, wszak świętymi artefaktami się nie handluje
-
Ninja Gaiden
Jeśli już zużyłeś triala to proponuję wykupić Game Passa na miesiąc, w tym czasie grę skończyć i zrezygnować w międzyczasie z dalszych opłat. Najtańszy sposób zagrania w NGB.
-
Ninja Gaiden
No z tą dostępnością to faktycznie kibel Jedyny znany sposób (oprócz zdobycia trudnodostępnej już teraz gry w pudełku) to odpalenie dwutygodniowego triala Game Passa lub jego wykupienie i wejście na amerykański region i Store i zassanie stamtąd.
-
Ninja Gaiden
Jaka ta gra jest prze-kurrrrwa-genialna!! Znowu wsiąkłem na amen! Pokonawszy wczoraj głównego paszczaka na sterowcu zalazłem siłą rozpędu do chaptera 5-go (City of Fiends) i zaraz będę ciął ośmiornicę. Świetna eksploracja, kapitalne lokacje, najlepsza w historii gamingu walka. Czego chcieć więcej?
-
The Surge
Bluber, wujek dobra rada: najpierw zagraj, a potem pitol...
-
The Surge
Jeśli chodzi o pierwsze przejście gry to poziom trudności jest zbliżony do Soulsów, natomiast w przypadku NG+ gry od From Software to Teletubisie w porównaniu z The Surge.
-
Call of Duty: WWII
Nie chciałbym po raz 1299239922002 wywoływać dyskusji o spolszczeniach tj czy są fajne czy nie, ale mimo wszystko napiszę, że w przypadku WW II całkowicie mylisz się z prawdą. Gdyby nie problemy techniczne o których mowa wyżej można by je nazwać wręcz spolszczeniem znakomitym. Z aktorów na szczególne słowa uznania moim zdaniem zasłużyli aktorzy podkładający głos pod bezpośrednich dowódców głównego bohatera. Widać, że jesteś jednym z tych, którzy Wiedźmina 3 lub Metro Redux grali po angielsku...
-
XBOX ONE X @ Project Scorpio
Moja konsola jest faktycznie ciepła będąc w trybie instant on, ale można powiedzieć, że bardzo minimalnie. Źródło tego niewielkiego ciepła jest wyczuwalne jak dotknie się górnej powierzchni konsoli na wysokości przycisku głównego nieco z tyłu. Na pewno jest różnica pomiędzy sterydem a prosiakiem, które to prosię jest zimne jak trup, bo od kilku ładnych dni mam konsolę odłączoną od prądu. Ciekawa sprawa...
-
Call of Duty: WWII
IMO w multi problemu ze złą głośnością nie ma. Nic rażącego w każdym razie, za to w singlu niestety problem istnieje...
-
Call of Duty: WWII
Sam w sobie jest bardzo dobry, ale niestety występuje problem z głośnością wypowiadanych kwestii. Raz są za ciche,a raz uszy pękają. Wysłane z mojego GT-I9506 przy użyciu Tapatalka
-
XBOX ONE X @ Project Scorpio
Zaciekawiłeś mnie. Po szychcie przyjadę do domu, sprawdzę koksa i dam znać. Mam go cały czas na instant on. Wysłane z mojego GT-I9506 przy użyciu Tapatalka
-
Gears of War 4
Wiadomo od kiedy gra trafia do Passa? Od 1-go grudnia? Wysłane z mojego GT-I9506 przy użyciu Tapatalka
-
Call of Duty: WWII
Garand jest spoko, ale o wiele mocniejszy jest również samopowtarzalny SVT-40, którego się dostaje za prestiż dywizji piechoty. Dwa celne strzały i gościu gleba. Jednak co dla mnie bardzo dziwne oprócz siebie nie spotkałem dosłownie ani jednego typa, który by tej strzykawki używał... Sobies@ To nie jest istotne, że gra się instaluje i działa. Może właśnie przez błąd na nośniku coś tam się źle przekopiowało na dysk. Sprawdź u kogoś. Jeśli nie to tylko reklamacja u dystrybutora lub wydawcy. Pamiętam ile się nawcurwiałem zanim załatali Diabolo 3 PL na XOne swego czasu...
-
Call of Duty: WWII
Sobies, prosta sprawa. Podejdź z płytką do kogoś z PS4, np jakiegoś kumpla i sprawdź czy u niego będą te same problemy. Ja stawiam na wadliwy nośnik.
-
Cuphead
Gra jest straszliwie myląca przez swoją stylistykę. Nie chciałbym być np w skórze rodzica, który widząc sympatycznych bohaterów i ową stylistykę kupi ją z myślą, żeby pograć ze swoją latoroślą. Efekt będzie taki, że rodzic się wku.rwi a dziecko popłacze. Dla kogo tylko zatem jest ta gra? Wyjaśniam w drugim zdaniu poprzedniej wypowiedzi. Aha...w coopie gra wcale nie jest łatwiejsza, ze względu na - a jakże by inaczej - trudną mechanikę wskrzeszania partnera. Jeśli kolega odbiegnie choć kawalątek to dupa zbita, bez szans na resurrection, ponieważ trzeba w tempo i wręcz natychmiast podskoczyć, żeby zgarnąć różową ulatującą do nieba duszyczkę nieboszczyka kumpla.Udaje się to incydentalnie ze względu na powyższe, oraz ze względu na to, że trzeba się głównie martwić o własną skórę...
-
Cuphead
Grałem wczoraj u kumpla i wydam teraz wielce kontrowersyjną opinię, ale co mi tam. Gra ma fenomenalny setting, genialną muzykę, klimat i wykonanie, ale bardzo niestety jest grą do dupy, bo jest ona li tylko przeznaczona dla absolutnych hardkorów, ludzi wybitnie cierpliwych i nie zrażających się ciągłymi porażkami, lubiącymi niebywale trudne wyzwania. Dotąd sądziłem, że Ruiner jest trudny, ale przy Cuphead to gra dla maluchów na komórki. Ja jestem powiedzmy jakimś tam średnio zaawansowanym graczem, natomiast kumpel raczej noobem, ale z inklinacjami do dobrej i przemyślanej gry, zwłaszcza w bijatykach, w których stanowi dla mnie dobrego partnera do zabawy. W Cuphead jednak nie bawiliśmy się dobrze.Polegliśmy dokumentnie i z kretesem. Udało nam się jedynie pokonać tego niebieskiego paszczaka zaraz na początku i to w zasadzie tyle jeśli chodzi o osiągi. W Run n`Gun nie udało się nawet dojść do połowy, a latając samolocikami udało się z wielkim bólem zęba i odbytów pokonać jedną trzecią dystansu. Nie na moje nerwy to wszystko. Odpuszczam.
-
Halo Infinite
Też byłbym za tym, ale nie oszukujmy się, oni tego ryzykownego ruchu nie wykonają...