Czezare

Z tym świerszczem u Ciebie to trochę dziwna sprawa. Ja też go miałem w moim premierowym facie. Już miałem oddawać na gwarę, kiedy po któryms tam apdejcie dasha problem ustąpił jak nożem uciął i do dziś nie powrócił. Wokół konsoli panuje cisza jak na powierzchni Księżyca...

Dinusie się zbroją. Wiedzą, że jak w tym roku skrewią to któryś z super-dwójki tj DeRozan - Lowry może odejść...

Nie ma żadnego lootu. Dopiero po walce "zbierasz" łupy w postaci apgrejdów wojaka i sprzętu.

Dokładnie 1:22 powyższego filmiku. Od razu przypomniał mi się sztych Lunarem z Ninja Gaiden

Chyba coś się rusza w kwestii dostępności. W RTV Euro AGD też już w kilkunastu sklepach można kupić.

Czy dualschocków 4 przypominających z układu drążków pada od X0 jest więcej? Póki co znalazłem pada od Hori: https://www.amazon.co.uk/Hori-Wired-Controller-Gamepad-Black/dp/B0106XFCPI Ktoś używa i może podzielić się wrażeniami? Może jest coś lepszego?

Szkoda, że o zasilaczu nie można tego powiedzieć, który nadrabia za konsole. Zależy to najwyraźniej od egzemplarza. Mój premierowy zasilacz do X0 jest cichy jak grób...

...ani kibla.

Dotarłem do takiej informacji: "Promując For Honor Ubisoft skupia się przede wszystkim na aspekcie wieloosobowym i zabawie w sieci. Tymczasem gra zaoferuje swoim odbiorcom również pełnowartościowy tryb dla jednego użytkownika. - To pełna kampania fabularna, kinowa przygoda, w której najpierw gracie jako Warden, następnie jako Raider, a na końcu jako Orochi - zapewnia Jason VandenBerghe, szef działu kreacji. - Przemierzać będziecie trzy różne regiony: ziemie ojczyste rycerzy, wikingów i samurajów. Przeżyjecie wielką przygodę. Stworzyliśmy kampanię w taki sposób, by każdy, kto kupi grę tylko dla niej, był usatysfakcjonowany nawet nie decydując się na odpalenie trybu sieciowego i zagranie w wieloosobowym gronie. Zamierzenie jest takie, by było to pełne przeżycie - dodaje VandenBerghe."

Kiepska fabuła to raz, a dwa to generyczne misje poboczne, z której tylko jedna (!!) wyróżnia się swoją złożonością, oryginalnością i realizacją. To trochę mało...

Mówisz w liczbie mnogiej. Możesz rozwinąć?

Ja już wyjaśniłem kiedyś dlaczego. Przy grze zostali sami weterani, yebane mastahy, stąd gra się o wiele mniej przyjemnie. Na X360 grałem w to naprawdę sporo, ale dopiero w wersji na X0 zdałem sobie sprawę jak niewiele wiem o mapach, w sensie co można na nich robić, a nade wszystko jak mało potrafię...

Ze względu na kaliber sztosa wszyscy zamieszani mogą liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary...

Ja kupiłem nówkę za full prajs i żałuję.

Też bym dał plusiora, ale Tapatalk tego nie umożliwia. Może później, jak wrócę z rodzinnego wypadu.

Sądzę, że E3 2017 jeśli nie wszystko to naprawdę bardzo wiele wyjaśni w tych kwestiach.

Cuchnie mi to na kilometr skromniutkim budżetem. Nazwy devów też nie napawają optymizmem. Fabrykanci krapów, w najlepszym przypadku średniaków Też kiedyś zagrywałem się w jedynkę i dwójkę, ale tu będę sceptyczny. Ja jednak spokojnie poczekam na Wreckfest od Bugbear...

Kuśwa, zupełnie nie kojarzę gdzie one były :)

Pająków co prawda nie uświadczyłem, ale jest tam coś o wiele obrzydliwszego wg mnie oczywiście, a mianowicie... Wybór należy do Ciebie ;)

Wczoraj obejrzałem listę płac. Oto moje statsy: Gra jest fchuy sztywniuteńka, może nie tak jak RE4, najlepszy z rezydentów IMO, ale to ścisła rezydentowa szpica. Przyczepić mogę się li tylko do zbyt małej ilości taśm VHS i może...zbyt jednorodnego z wyglądu mięsa armatniego. Reszta to dobra zmrożona wódka i zagrycha. Ocena: 8,5/10

Gdyby to DLC było podobnej długości i relatywnej jakości jak poszczególne epizody z RE Revelations 2 to poważnie zastanowiłbym się nad zakupem.

Di, nie do końca zgodzę się z Tobą odnośnie taśm. To że jest ich stanowczo za mało to absolutna zgoda, natomiast...

Gratuluję tym, którzy tak szybko potrafią kończyć gry. W większości przypadków podejrzewam, że te osoby grają na "dozwolonym" dopingu w postaci walkthrough z youtube Tylko 10 smierci?? Chyba na easy. Ja dopiero wydostalem sie z nazwijmy to pierwszego rewiru i eksploruję drugi, a już mam ponad 5 godzin gry, a zginąlem chyba z 20 razy na normalu. Gdybym posilkowal sie youtube to pewnie dalo by sie czas gry skrocic o polowe, a liczbe zgonow to pewnie jeszcze bardziej. Ja jestem jednak twardy i gram sam, metodą prób i błędów. Raz sie mocno zacialem i chyba godzine stracilem kręcąc się w te i wewte. Uważam, że co jak co, ale w RE tak właśnie należy grać. A co o samej grze? Bardzo mi się podoba. Nie ma nawet porównania z piątką czy szóstką. Siódemka zjada te obie spyerdoliny na przystawkę. To co mi sie najbardziej podoba oprócz klimatu to eksploracja. Ci co uwazaja (a sa tacy), ze RE7 to nie resident na pewno nie maja racji. Tym co sie wahaja czy zagrać mówię: Zagrać, jeszcze jak! EDIT: Czoperr, z tym easy to nie do Ciebie. Widze, ze grales na Normalu. Podziwiam skilla i tempo.

Mam pytanie: Czy kaseta video po obejrzeniu w odtwarzaczu znika z inwentarza?

Dobry wieczór!