Bigby

Todd czytający te słowa

I tyle z "Wszystkie gry pokazane na tej konferencji będą miały premierę w ciągu 12 miesięcy".

I tak będą cross-geny przez kolejny rok lub dwa.

Wiem, że np. w Zeldzie chyba nie da się wykonać kilku shrine'ów bez gyro.

Szkoda tylko, że nie ma gyro w Split Padzie, no ale reszta elegancko.

W porównaniu z Litem jest naprawdę masywny i wydaje się hmm...mniej plastikowy.

Złamałem się. Za kilka dni będę kontynuował przygodę Linka na Oledzie.

Nawet sporo mocniejszy Deck nie daje 1080p60 (a często i w natywnym 800p ma problemy z 60 fpsami w bardziej wymagających grach), więc przy okazji następnej generacji niech Nintendo pozostanie przy 720p w handheldzie. Do max 7 calowego ekranu nie trzeba więcej. Pościg za pikselami nigdy nie wychodzi na dobre. Problemem obecnego Switcha jest zwyczajnie jego wiek.

Póki co za wiele ich nie miałem. Jeden z nich to były więzienne podziemia, innym razem jakaś posiadłość. Czasami jako takiego dungeonu nie ma, a np. walczysz z bossem w okolicznym lesie, skąd kieruje się żeby zaatakować ludzi na miejskim festiwalu. Losowych starć sporo (szczególnie nocą), tak samo jak w OT. I podobnie jak w tamtej grze jest skill, który zmniejsza szansę na ich występowanie. I muszę dodać, że fajnie rozwiązano kwestię dnia i nocy. W każdej chwili można się przełączyć na jedno lub drugie, co wiąże się z pojawieniem innych npców, trudniejszymi przeciwnikami, zmianą umiejętności bohaterów itd.

12 zł z niedawnego błędu cenowego na GMG:

Ja gram (PC), ale mam za sobą dopiero 9 godzin więc jeszcze za wcześnie na jakiś konkretny werdykt. Zaznaczę, że pierwszą część porzuciłem po około 30 godzinach z powodu powtarzalności. Tak na szybko, to jestem mega oczarowany muzyką i oprawą wizualną, wątki naszych bohaterów jak i oni sami zdają się być bardziej interesujący niż w OT (dla mnie głównie Temenos i Partitio), a poszczególne chaptery nie są też tak schematyczne jak wcześniej, czyli na zasadzie idź do miasta, porozmawiaj z npcami, dungeon i boss - tutaj niektóre wcale nie mają takowej walki czy jakiekolwiek lochu. Rozdziały mają różną długość (np. drugi rozdział Osvalda zajął mi może z 10-15 minut) i z tego co czytałem nie każdy ma ich tylko 4. Gra jest lepiej napisana niż poprzednik, jest więcej interakcji pomiędzy towarzyszami, część z nich ma również wspólne questy. Niemniej, z tego co wiem, ich historie na końcu się nie łączą.

Mi palec ciągle lata koło przycisku Kup Teraz Oleda + Hori Split Pad lub Pro Controllera. Też aktualnie gram w BOTW na Lite i trochę bywa to nieporęczne. Czasem mam wrażenie, że wyrwę te analogi w trakcie niektórych akcji. No i kolorki na ekranie takie wypłowiałe.

Prawie 30 godzin, zostało mi 6-7 głównych misji do końca + co ciekawsze questy poboczne. Do gry wracam tak raz, najwyżej dwa na tydzień, więc wypalenia jeszcze nie czuję.

From Soft jak Rockstar. Wystarczy jeden tweet żeby nakręcić hype.

W oczekiwaniu na BG3 naszło mnie na spróbowanie jednego z dawnych tytułów Larian - Divine Divinity. I nagle minęło 5 godzin, choć chętnie zarwałbym nawet nockę. Trochę problemów technicznych, ale miodność rozgrywki, ciekawe questy (już na samym początku rozwiązujemy sprawę morderstwa i zdejmujemy klątwę z miejscowego uzdrowiciela) i wspaniała muzyka wszystko wynagradzają. Nawet graficznie nie odrzuca. W końcu też wiem o co chodziło z piramidami teleportującymi w Original Sin.

To nie jest czasowy ex. Mają problemy z wersją na Xboxa. Konkretnie ze split-screen coopem (możliwe, że coś Series S nie wyrabia).