Bigby

Życie w Hogwarcie nie należy do łatwych.

A może.

Jest stuttering™?

A tak Rozi pisałeś, że nie warto grać jak się nie zna filmów, książek i tego całego lore. Okazuje się, że jak ktoś ma w pompie Pottera i nie wie nic o systemie karnym Azkabanu to się lepiej bawi.

Takie były oczekiwania:

Ale to już 5 lat od premiery. Za chwilę się okaże, że dopiero pod koniec generacji go dostaniemy. Przed jedynką pamiętam, że mieli określone plany na trylogię.

Nie jest mi akurat szkoda pieniędzy. Już niejedną grę odstawiłem po paru godzinach mimo wysokiej ceny. Tutaj bawię się dobrze i wciąż nie znudziło mi się zbieranie lootu, latanie miotłą, walka (która jest jedną z mocnych stron) czy personalizowanie swojego pokoju życzeń. Jeśli za jakiś czas się to zmieni, nie będę się wahał żeby ją odstawić.

Reddit narzekający na jakąkolwiek grę. More news at 11.

Trzeba zwyczajnie poczytać więcej opinii. Właściwie tylko tutaj i może po części na Reddicie trochę niezadowolenia, bo jednak zdecydowana większość osób jest zachwycona, nawet po 20-30 godzinach.

Graj młody, nie słuchaj zgredów.

I sequela nadal nie ma. Opierdalają się tam.

Po 15 godzinach dalej bawię się tak samo dobrze jak na początku. Ale też nie czuję potrzeby robienia wszystkich questów i zagadek, więc żadne znużenie się jeszcze nie pojawiło.

Chyba zaczęło się od tego tweeta: Może coś jeszcze, nie śledzę. W każdym razie wszystko Potterowe jest teraz bojkotowane bo "Rowling jest transfobką".

On raczej nie przejmuje się tą całą dramą. I tak już dawno ma status Voldemorta na forach pokroju Resetery. Po prostu ciężko żeby teraz zabrał się za prawie 100 godzinną grę żeby opublikować recenzje za miesiąc lub później, gdy w kolejce, w samym tylko lutym, są takie tytuły jak Like a Dragon Ishin, Octopath Traveler 2, Atomic Heart, Destiny 2 Lightfall oraz Wild Hearts i większość jak nie wszystkie zamierza zrecenzować.

SkillUp nie ma żadnego problemu z tą grą. Nie dostał wcześniej klucza do recenzji i nie zrobi jej po premierze z powodu nawału innych gier.

"It's children bullshit" - a sam wali bysiora do Sonica i tym podobnych. Nie cierpi open worldów a niejednego zrecenzował i chwalił. Hogwarts Legacy pokazuje prawdziwe oblicza wielu "dziennikarzy" i influencerów.

Ludzie też ciągle pytają, co z recenzją na głównym kanale Eurogamer (z tego co wiem nie będzie) oraz analizą Digital Foundry. Niby będzie, ale John z DF się zagotował.

Co za poyeby w tym WIRED.

Każdemu niestety się nie dogodzi. Chociaż i tak dobrze, że nikt tutaj nie miał przed premierą podjarki jak niektóre typy z Reddita, które chciały się uczyć kaligrafii i prowadzić zeszyty do zajęć w Hogwarts.

I to mi się podoba. Wskakujesz do gry, odhaczasz kolejne zadania i znajdźki z checklisty, latasz miotełką, pełen chill.