Bigby

Czyli 5 listopada zejdzie embargo.

Ja muszę średnio czekać około 5 godzin na pobranie jakiegoś większego kolosa (60-80 GB), ale nigdy na to nie narzekałem. Jak ktoś ma naprawdę wolny net, to raczej nie ruszałbym konsoli digital only. Z syndromu zbieracza się wyleczyłem. Chociaż i tak najwięcej gier ile trzymałem na konsoli czy PC to 7-8. Potem zdałem sobie sprawę, że wracam może do 1-2 z nich. Obecnie to na dobrą sprawę tylko Forza Horizon 4 jest tym tytułem.

Kolejne małe info od redditowego posiadacza Series S:

A to nie jest tak, że rozmiar gier powinien zmaleć albo przynajmniej zostać na obecnym poziomie, bo w odróżnieniu od HDD, SSD nie musi zapisywać tych samych danych kilkukrotnie? Czy jakoś tak.

Kolejne osoby już otrzymują swoje konsole.

Niby nie, ale to CDPR.

I tak zmieści się całkiem sporo gier. Przykładowo takie AC Valhalla to 50 GB, Gearsy 5 około 50-60, Gears Tactics bodajże 30-40, Ori and Will of the Wisps 10 GB, Doom Eternal chyba 40, dojdzie Cyberpunk to może 70-80. Doliczmy do tego z 5 indyków po 5-10 GB każdy. Nie wiem kto potrzebuje i gra w więcej tytułów na raz. W razie potrzeby wyciągamy jakiś tam dysk na USB, kopiujemy to wszystko na niego, i ściągamy nowe tytuły na XSS. I nie przywołujcie przykładu Call of Duty jako gry, która jest wyznacznikiem tego ile będą zajmować przyszłe gry.

Osobiście nawet by mi przez myślą nie przeszło żeby zmieniać 2080ti na 3080. Karta o wydajności 3070 i z większą ilością VRAMu. Posłuży jeszcze przez dłuższy czas. Przeczekaj przynajmniej do kolejnej generacji kart.

Która byłaby wręcz idealna gdyby nie problemy z joyconami.

Odnośnie miejsca na dysku XSS.

Chodzi głównie o ton wypowiedzi, jak mniemam.

Niech ta nowa generacja nadchodzi, bo te wszystkie dywagacje na temat rozdzielczości już bokiem wychodzą.

DLSS z 1080p do 4K jest jak najbardziej akceptowalne. O ile coś takiego w konsolach zaimplementują w przyszłości.

Prawda jest taka, że gdyby nie Digital Foundry, wiele osób grałoby w te wszystkie tytuły nie wiedząc czy to natywne 4K czy upscaling/dynamic 4K. Jeszcze odnośnie ustawień: It is PCs ultra settings + turning the particle slide to 150% (something that can be done on PC) + SSGI (not on PC) + new textures for cone step mapping (not on PC) + Screen-Space contact shadows (not on PC).

edit: https://www.eurogamer.net/articles/digitalfoundry-2020-gears-5-xbox-series-x-upgrade-tested

To jeszcze zależy. U mnie jest 27 cali 1080p, więc zagęszczenie pikseli raczej przeciętne. Często jednak gram na padzie i siedzę dalej od ekranu, to trudniej dostrzec te wady. Bardziej mnie irytuje wyraźny ghosting.

Ja akurat nie gram w 1440p, tylko 1080p, więc 2060S ciągnie wszystko co mu wrzucam na Ultra bez problemu. Ghostrunner trzyma 60 z DLSS + RT. Shadow of the Tomb Raider powyżej 80, w 1440p z tego co widzę praktycznie 60. Bez ray tracingu oczywiście, bo w tej grze nic nie dodaje, a zabiera od groma fpsów. Inna sprawa, że oprócz Cirexa i jego RX 5700XT, nikt nie mówił o super działaniu gier w tej rozdzielczości, a już na pewno nie o Ultra. edit: Nie mówię tu o optymalizacyjnych gniotach jak Crysis Remastered, które każdy sprzęt położą.

Uwielbiam RDR2 ale takiej animacji postaci w każdej grze, szczególnie w AC, nie chciałbym widzieć. Co nie znaczy, że podoba mi się to co nam serwują. ; )

Ja mam 12 godzin na liczniku (nie licząc przerw, realnie było to około 10). Podziwiam jeśli ktoś jest w stanie przejść w mniej niż 8 godzin. Ostatnia misja nieco obniżyła moją ocenę. Takiej frustracji już dawno nie miałem. Nawet wszystko to co działo się wcześniej było znacznie przyjemniejsze. Albo po prostu miałem już dosyć elementów platformowych, szczególnie w wydaniu extreme. Ogólnie bardzo pozytywne wrażenia i jeden z czarnych koni tego roku. Za 100 zł brać i nawet się nie zastanawiać.

Dirt 5 na PC to ponoć totalna padaka optymalizacyjna. W takich momentach docenia się, że XSX i XSS osiągają nawet 120 fpsów. https://www.dsogaming.com/pc-performance-analyses/dirt-5-pc-performance-analysis/

No więc męczę ten tytuł od miesięcy jak widać. Na początku nie zaskoczyło, trochę byłem zagubiony w tym co i jak robić, niemiłosiernie wkurzało mnie psucie się broni (nadal uważam to za minus, ale przyzwyczaiłem się) i kilka innych pomniejszych rzeczy. Po około 10 godzinach odłożyłem grę na bok i wróciłem tak naprawdę dopiero w zeszłym tygodniu. Chyba w końcu się wkręciłem, bo frajdę z rozgrywki mam znacznie większą niż przedtem. Powoli odkrywam różne możliwości, eksploruje świat bez pośpiechu, zbieram coraz lepszy sprzęt, staczam pojedynki z pierwszymi bossami. Za każdym razem zaskakuje mnie na ile swobody pozwala ta gra. Będzie kontynuowane.