chmurqab

No sorki, że polecam to co brałem i używam osobiście. Futeralik wziąłem razem z konsolą jak było promo Black Friday na XL w 2013, a pierdółki typu właśnie folijki zawsze zamawiam z DX'a, bo jest bardzo tanio, a jednocześnie dobrze (folie nałożyłem od razu po kupnie i do dzisiaj nie było potrzeby zmiany).

Ja na szczęście Bena obczaiłem dopiero po przejściu Majory.

Fix na ten problem był już obecny w XL. Folijka z DealExtreme na dolny ekran + futeralik od Amazona. Polecam oba.

Większość trailera nie oddaje klimatu gry. Majorowy charakter zaczyna się od 2:15. No i to zakończenie. SO FUCKING CREEPY.

Jaka ta gra potrafi być niemożebnie irytująca, a jednocześnie bardzo dobra. Nie mogę za cholerę pojąć decyzji projektowej o tym, aby praktycznie niczego nie uczyć użytkownika. Tak jak większość gier przesadza z trzymaniem gracza za rączkę, tak tutaj jest zupełnie odwrotna sytuacja.

I też w związku z tym lepiej jest zacząć od Okaryny, bo Majora IMO tylko potęguje ten efekt.

Jeśli z angielską okładką to i tak niezły deal by był. Ciekawe czy zejdą chociaż trochę w dół ceny pudełek. Na 100%, w końcu będzie tania alternatywa w postaci wersji cyfrowej. Tyle, że kolekcjonerów tania alternatywa nie zaspokaja, a ceny Trilogy są wysokie chyba głównie z powodu rzadkości tytułu?

Jeśli z angielską okładką to i tak niezły deal by był. Ciekawe czy zejdą chociaż trochę w dół ceny pudełek.

Też bym chętnie przygarnął ze dwa kubeczki jak będzie możliwość.

Gdyby był duży ze SNESowymi przyciskami + wymiennami panelami to bym brał XLke na bank. A tak to nie wiem

TP względem Majory to bajka na dobranoc. Nie było i prawdopodobnie nie będzie gry, która sprawi, że będę się czuł bardziej nieswojo.

Jedyna Zelda do tej pory (a grałem we wszystkie poza NES'owymi i Oracle of Seasons), którą zacząłem i nie skończyłem. Zdecydowanie wole klimaty 'happy adventure' niż 'serious fantasy'. Świat był spory, ale IMO pustawy i nudny. Na bank dam jej drugą szansę, szczególnie, że minęło już kilka lat.

Przy okazji poleceń, przypomniałem sobie jeszcze o Chibi Robo, wydaje mi się, że nikt nie wspominał.

Na bank tylko ISO.

Ja używam po doświadczeniach z DS'em, którego ekran niestety wyglądał dosyć kiepsko po kilkuletnim użyciu. Jestem mocno pedantyczny i staram się, aby sprzęt jak najdłużej pozostał w jak najlepszym stanie. Różnicy użytkowej nie dostrzegam.

Grałeś w poprzednie MP? Nie ogarniam jak ludziom może podobać się 9 jeżeli grali w poprzedniczki.

Grałem z kobitą i jako dzierżący padleta ani trochę nie narzekałem. Nie za bardzo odczułem, aby Origins było trudniejsze?.. Obie gry nie stanowiły wyzwania dla fanów platformówek. No właśnie demo mnie odstraszyło, no ale wziąłem jako darmówkę do MK8 i czeka na przejście. Czytałem, że ponoć gra za bardzo nie grzeszy tutorialami i najlepiej sprawdzić oficjalne video z technikami gry, prawda to?

Ja Adventures wspominam bardzo dobrze. No, ale grałem za czasów szkolnych i szczerze zbyt wiele poza zjazdem na śniegu i diplodokiem nie pamiętam.

Błędy miałem tylko podczas wybierania trasy w lobby (znany bug, chyba w ver. 3 naprawili?), poza tym nigdy.

A, tak, zgadza się. Na GCN wyszło Four Swords Adventures, a na GBA/DSi/3DS Four Swords.