Paolo de Vesir

umówmy się, jak ktoś pisze 'Miło spędzony czas, ale krótka i w sumie chyba dobrze, bo i tak nużyła.' a potem się okazuje, że gierka przebiegnięta na easy z pominięciem wszystkiego pobocznego, to ile taka opinia jest warta, skoro te wady wynikają bezpośrednio ze sposobu gry?

Aktywności poboczne są tylko dodatkiem. Logika pokroju "RDR2 to gra na 1000h, bo mogę przecież złowić wszystkie rybki i upolować każde zwierzę".

Namocniejszymi punktami Keny są te elementy na które nie ma wpływu poziom trudności, więc rozumiałbym aferę o stwierzenie, że gra ma słabą walkę na izi, ale kolega zobaczył (prawie) wszystko co ma ten tytuł do zaoferowania.

Druga sprawa, że gry to więcej niż suma składników, więc widocznie faktor X, pieprz czy dusza nie jest jednak tak wszechobecna skoro doświadczasz jej dopiero umierając 50 razy na ultra-hardzie.  

spoko Wezyr ale masz temat od tej dyskusji