tedi007

Kurwa, nie wierzę. Jak człowiek myśli, że ten portal dotarł do dna spierdolenia, to za chwile okazuje się, że ktoś od nich poszedł po szpadel.

To już nie wiem, to fakt gość ma dużo HP, ale jego combo były do ogarnięcia, jak ciężko ci parować to rób tylko uniki. To może taka prosta i mega efektywna strategia. Skoro masz w drużynie Maelle to zrób restart skill'i na pewno masz do tego itemki. Wykup u niej Last Chance i Stendhal. Weź do drużyny Sciel dla jej skill'i buffujących i jeszcze kogoś kto oznaczy przeciwnika. Drużynę ustaw tak - Sciel pierwsza, druga postać i Maelle. Sciel używa buffa, druga postać oznacza cel, Maelle używa Last chance i wali Stendhal, jeśli to nie zabiło przeciwnika powtórzyć w następnej turze. Pitco dla Maelle wszystko pod dmg, większe obrażenia kiedy ma mało HP, większe przy pieszym uderzeniu itd. Fakt niski lvl tej broni, itemy można wydropić w Frozen Hearts, ale w twoim przypadku może być tam trudno, więc możesz spróbować tego o czym pisałem wcześniej: Tutaj znajdziesz Stalact'a który dropi Chromę do upgrade do 32lvl broni.

Pokonaj bossów na Kontynencie (mapie świata). Po pierwsze - Sprong, to ten gigant chodzący w morzu na zachodzie mapy, mogłeś pokonać go wcześniej bo jest "dostępny" po odblokowaniu możliwości pływania i niszczenia koralowców, wypada z niego, w mojej opinii, najlepsze picto w grze Cheater pozwala natychmiast rozegrać kolejną turę postaci. Teraz po pokonaniu Malarki masz już Painted power nie powinno być to wielkie wyzwanie. Drugi jest na wschodzie mapy w powietrzu - Serpenphare wielki latający różowy wąż, za pokonanie go odblokowujemy picto energy master, które zwiększa każde otrzymane AP o 1. Te dwa pikto mega ułatwiają grę zwłaszcza end game'owe lokację. Ale jeśli chcesz tylko skończyć fabułę, to nie ma takiej potrzeby możesz iść z marszu po skończeniu II aktu. Fajnie jednak przed ostatnią fabularną lokację, zrobić najpierw misje towarzyszy, o których dowiesz się w obozie.

Jeszcze parry to faktycznie można nie trafić, zwłaszcza jak gra się na najwyższym poziomie trudności. Ale kontra gradientu wydaje się prosta, szczerze przez całą grę miałem wrażenie, to to dodali dla fun'u gracza, żeby przy silniejszym przeciwnikach i bossach, i jej wykonaniu mieć poczucie grubego pierdolnięcia przeciwnika. Przynajmniej mi wydawało się, że przy gradiecie okienko jest duże, tak jak przy tych unikach kiedy trzeba wykonać skok.

Ten argument podałem później (choć uważam, że trzeba głośno mówić o takim partactwie), o tym znacznie ważniejszy był wcześniej, że na rynku są lepsze, znacznie lepsze gry w tym gatunku.

Tylko, że Forza Horizon 5 to prawdopodobnie najlepszy arcade dostępny na rynku, a FFXVI to ponoć RPG (chyba) a tych na rynku jest sporo, znacznie lepszych które są dostępnych na Xboxie. Jak ktoś wydaje pieniądze, to oczywiste, że woli wydać je na lepszą grę, zwłaszcza, że port FFXVI na Xboxie jest zjebany.

A jak z zdobytymi picto, po zdobyciu wrzucałeś w slot u którejś postaci? Jeśli nie, to jak już będziesz to robił, to może żongluj picto u postaci, żeby odblokować ich luminę dla innych postaci. U mnie po zdobyciu nowego picto, bez różnicy jakie wydawało się chujowe, od razu lądowało w slocie, żeby stoczyć z nim te 4 walki.

Najważniejsze. Trzeba ogarnąć uniki i parowanie, end game bez tego będzie ciężki. No lvl wydaje się dość niski, jakbyś rushował grę. Oprócz lvl postaci może podnieś też poziom broni, sprawdź opcjonalne lokacji do których masz dostęp. Może jeszcze, jak nie przeszkadza ci grind i monotonne zabijanie tych samych stworków, to na mapie (Kontynecie) możesz znaleźć przeciwników - stalact (te duże lodowe "golemy") z obstawą, po pierwszym pokonaniu dropią jakąś broń, jak walczysz z nimi kolejny raz, wypadają materiały do upgrade'u broni i całkiem sporo expa. Jakie jeszcze rady. Pewnie co do drużyny, to tyle pomysłów ile osób grało. Od siebie napiszę, że ja do końca aktu II i jeszcze na początku III jechałem na Lunie i jej elemental trick'u i elemental genesis. Łatwe w użyciu, chodzi tylko o jak największą szanse na kryta u Luny.

Proponuje jechać dalej, zakończyć akt II, w trzecim polecieć tylko questy towarzyszy, skończyć fabułę, potem zrobić end game.

Kurwa, ponoć to wypluł z siebie Grok, po spuszczeniu ze smyczy, na temat szanownego PPE

Czyli prawdopodobnie to co niektórzy analitycy pisali w czasie przejęcia Activision Blizzard, że po wydaniu takiej kasy, dział Xbox przestanie być "fanaberią" MS, tylko zacznie być działem który ma zarabiać i zwracać zainwestowaną kasę. A wychodzi, że jeśli chodzi o redukcję zatrudnienia, to nie jest koniec.

Spoiler Kontrę przecież już umiesz, uczysz się jej na początku II aktu w Kamieniołomie to lokalizacja gdzie walczyłeś z Dualistą. Tą kontra unikniesz "wymazania" walce z Renoirem.

To nie chodzi, o to czy było łatwo. Tylko o to, że jebał wszystkich po równo, co jest w mojej opinii słuszne. Bo jeśli chodzi, a całą obecna sytuację to większość stała po stronie zmęczonej baleriny która w dupie miała prawdopodobnie najważniejszy mecz w tych eliminacjach, jak się szambo wylało przy pożegnaniu Grosika, to jednak nie był zmęczony i zapierdalał na trybuny. Potem pokazał, że opaska na ramieniu ważniejsza jest niż orzeł na piersi. Żeby nie było Prodiż powinien zostać wyjebany już dawno, zaraz po Euro. A dziś mamy sytuację, która wygląda tak, że jeden piłkarz zwalnia selekcjonera i to nie po raz pierwszy. Więc zasadę, że nie ma świętych krów, że jeden piłkarz nie jest ważniejszy niż cała drużyna można sobie w dupę włożyć.

Jeśli chodzi o wczorajszą rozmowę to na weszło. Wczoraj akurat Zakolak dobrze punktował Prodiża, Lewego, reprezentantów i ogólnie całą polską piłkę.