Grze(pipi)

a w remastera grasz czy oryginał jak to jest

co ty kur.wa

Tak Polskie zdjęcie, że nawet przymiotnik muszę pisać Wielką literą.

Dzięki, Toki.

Gierki po dwie dychy też pamiętam, ale tak jak mówisz - człek był młody, biedny i nie wiedział. Na szczęście bracholowi potem odjebało i chyba do dziś kitra w szafie wędki, VGA boksy i inne szpeje.

Cholernie się z bratem cieszyliśmy z DC, przeskok z PSX-a był ogromny (rok 02-04, nie pamiętam). Oryginalne gierki z kosza w Auchan za 30-40 zł (VT2, MSR, CT...), a jak się okazało, że nie trzeba przerabiać na piraty, to łojezu, hulajdusza, trackera nie ma. Nawet jakiegoś maila pisałem do kuzynki z tego CD i klawiatury QWERTZ. Potem była promka i za 99 zł DeCeki szły, chyba nawet M@jk o tym pisał. Ogólnie zajebista konsola, którą doceniłem dopiero po latach.

Kurczę, zagrałbym. Soniki (nie Sonici; Sonić xD, błagam ping) na DC miały wspaniały wakacyjny klimat, a tu jakoś ciężko jest, jak w jakimś The Getaway na PS2. Potem jest trochę luzu z tymi wyścigowymi planszami z muzyką DnB. Ogólnie to tęsknię do czasów, gdzie "gry AAA" znaczyły angielski na okładce, w instrukcji oraz w grze.

Ciepłego też bym się napił, ale nie chce mi się zagrzać, zresztą bym musiał do żabki skoczyć po mleko. No i bez miodu, bo nie mam, zresztą nie przepadam. Chyba że taki gęsty i biały, wykrystalizowany, że łyżką można kroić. Ale nie pamiętam z czego to się robi.

mój brachol tego słucha - gościu coś tam se klika na laptopie i leci koncert

Nie chce mi się.

Ktoś to czyta poza babunią?

dobry pomysł, niech się ułoży

czy ja wiem... to w zależności od tego jest jak

usuń to o tacie ogqozo

Aż mi się przypomniała pewna tibijska akcja: Human Monsters: Daniel Petry, A Deadly Friendship – R.A.Brewster (rabrewster.com)

Chciałoby się, ale dzisiaj nie da rady.

Zagiąłeś mnie tym pytaniem, ale chyba masz rację. Temat do zamknięcia.

na firance jeździsz?

Kiedyś na 21 chodziłem. Nawet przyjemny klimacik był.

Wiesz dlaczego Stephen Hawking słabo grał w kosza? Bo był biały. Daj sobie spokój.

jeee

fajne wyścigi - nigdy nie grałem, ale obejrzałem kilka powtórek na YT

Nie mogę powiedzieć. Wprawdzie wpadłem tu na chwilkę, ale teraz wystarczy, że raz mi się omsknie palec na klawiaturze i koniec forumingu.

10 lat minęło, na pewno Piotrek już zapomniał.

nic wsm