Quantum Flux
Użytkownicy
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: Reprezentacja Polski
-
Reprezentacja Polski
Błaszczykowski stracił opaskę kapitańską, ale na rzecz najlepszego piłkarza w dziejach tej reprezentacji, a nie Zielińskiego xd No jest jednak spora różnica w obecnej sytuacji. Przejęcie kapitańskiej pałeczki przez Lewego od Kuby było podyktowane raczej czystym obiektywizmem, atmosfera była w drużynie też zdecydowanie lepsza, kadra miała wtedy świetlaną przyszłość to i Błaszczykowskiemu było łatwiej przełknąć symboliczną utratę przywództwa. A jasne jak słońce jest to, że detronizacja Lewandowskiego przez prodiża to tylko wierzchołek góry lodowej. Trener wykorzystał fakt, że Lewy nie zagra i wygodnie wysadził go ze stołka kapitańskiego. Ależ tam muszą być tarcia, że się taki cyrk odwala xd
-
Intergalactic: The Heretic Prophet
No faktem jest, że Straley formalnie za scenariusz nie odpowiadał, ale nie uwierzę do końca, że nie miał wpływu na finalne kształty fabuły. Po prostu za duży zjazd formy był przy TLOU 2, żeby nie połączyć tego z faktem, że wszystkie kluczowe decyzje podejmował samodzielnie Druckmann.
-
Intergalactic: The Heretic Prophet
Owszem Druckmann ma bardzo duży wkład w historię produkcji ND, ale nie można zapominać, że on był jednym z dwóch współtwórców The Last of Us i Uncharted 4. Moim zdaniem widać, że bardzo dobry wpływ na Neila od strony kreatywnej miał Bruce Straley i zapewne działało to też w drugą stronę - goście się uzupełniali i nawzajem korygowali lub inspirowali. Jeden drugiego mógł zastopować i zasugerować, że coś może być zbyt radykalnym rozwiązaniem. O tym, że praca w duecie była znacznie bardziej owocna widać właśnie po tym, jak Druckmann wziął się samodzielnie za napisanie drugiej części TLOU. Przecież pod względem fabularnym i pisarskim gra otarła się w niektórych momentach o dno zaliczając przy tym nieprawdopodobny wręcz regres w stosunku do poprzednich produkcji, a dobre i ciekawe pomysły były wgniatane przez badziewny scenariusz rodem z historyjek na wattpadzie pisanych przez nastolatki xd Chłop ma potężny udział i doświadczenie jeżeli chodzi o dziedzictwo studia, ale to może być ten przypadek, że awansował o jeden stołek wyżej niż powinien i jego szczęściem jest to, że trafili mu się mistrzowie kodu i marka studia, które po prostu za uszy pociągnęły jego "dzieło" do góry. Może pierdolę od rzeczy i zamknie mi mordę Intergalacticem, i bym się serio nie obraził, ale nie potrafię uwierzyć w tę grę po TLOU 2 xd Po prostu nie. Jeszcze to mi wygląda na ten przypadek, gdzie do twórcy dotarł jedynie bezmyślny hejt i jakieś groźby wynaturzenców yebanych, a konstruktywna krytyka już nie i facet jeszcze bardziej na przekór dokręci śrubę jeżeli chodzi o tanie kontrowersje, żeby celowo się postawić krzykaczom. Ale jak znowu nie wyjdzie to już mam nadzieję, że gościu założy własne studio i zostawi to Naughty Dog w spokoju, bo to już podchodzić będzie pod pasożytowanie
-
GTA VI
Można odnieść takie wrażenie, ale po nałożeniu mapy z V wychodzi faktyczna skala Vice City i to że mapka w VI będzie absolutnie przepotężna
-
GTA VI
O wiele bardziej na postać współpracującą z tajniakami pasuje mi Lucia, która mogłaby wyjść z więzienia podejmując się współpracy ze służbami i robiąc za wtykę. Generalnie motyw agenta/agentki wydaje się jakoś tak zbyt oczywisty xd Wszyscy spodziewają się jakiegoś niebanalnego plot twistu ze zdradą w relacji tej dwójki, że paradoksalnie staje się on aż za bardzo przewidywalny. Być może później w trakcie historii jedna z postaci dostanie opcję pójścia na współpracę z policją i gracz będzie mógł podjąć decyzję. Trailer 2 jakoś za to utwierdził mnie w przekonaniu, że Lucia i Jason podzielą los gangu Dutcha - będą wzloty i upadki, ale wszystko w pewnym momencie raptownie zacznie się walić i sypać.
-
GTA VI
To fake info raczej było - Jason Schreier zdementował to.
-
GTA VI
Gierki od rockstara to wyjątkowo nielicznie przypadki, kiedy spodziewanie się w nich downgrade'u poważnie naraża niedowiarków na ośmieszenie. Myślę, że finalnie VI będzie się prezentować przynajmniej jak na tym drugim trailerze, czyli kurde wprost kapitalnie Ten maj 2026 już tak bardzo nie boli, niech tam majstrują spokojnie tego mesjasza i zbawcę gamingu.
-
GTA VI
Te ogłoszenie o obsuwie wydaje się mocno forsowne, bo na oficjalnej stronie nie chciało im się nawet zmienić info o 2026 i dodatkowo nie przygotowali tej samej grafiki chociaż ze zmienioną datą. Pomijając zaskakujący fakt braku jakichkolwiek nowych materiałów to śmierdzi to jednak niepodobną do nich amatorszczyzną. Wygląda też na to, że zwyczajnie się pośpieszyli z tym trailerem w 2023 i mogli sobie spokojnie go przenieść na 2024 i tym samym zaliczylibyśmy stary i utrwalony cykl wydawniczy rockstara - premiera około 2 lata od pierwszego zwiastuna. Ale kto już ich tam wie z tymi opóźnieniami, wszystko jeszcze przed nami - kilka lat temu prognozowano premierę na pastgenach i faktycznie teraz znowu te prognozy mogą się okazać prawdziwe, tylko że pastgenem w momencie premiery gta 6 nie będzie ps4, a ps5 xD I jeszcze beka jak teraz rockstar od czasu RDR2 zmienił kulturę pracy niwelując crunch wśród pracowników, a ostatecznie okaże się, że bez zarzynania się w biurach podczas nadgodzin wypuszczą jak na ich standardy niedopracowany szajs.
-
GTA VI
Pewnie klasycznie wleci jeszcze jeden delay na początku 2026 i gra wyjdzie jesienią xd
-
GTA VI
2026 rok. Przesunięcie nawet bez trailera, nawet bez jednego screena, lol.
-
Marathon
Estetyka i design gierki są jakieś takie odpychające i bez wyrazu. Za darmo bym tego nie chciał odpalać, a oni w 2025 wychodzą z czymś takim żądając kasy xdd Sony też mocne, temu czemuś dają zielone światło, a spróbować zrobić chociaż grę usługę na marce killzone czy resistance to już im nawet ręka nie drgnie, bo pewnie z jakichś analiz rynku im wychodzi, że gierki by się nie przyjęły xd Dobrze, że się taki Concord przyjął. Żenada.
-
Call of Duty: Warzone
Generalnie to TTK faktycznie został zmniejszony, ale nie czuję jakiejś specjalnej różnicy między tym co jest teraz, a było kiedyś. Na pewno nie jest to apex legends, gdzie ma się więcej czasu na reakcję i odpowiedź na strzały w plecy czy z zaskoczenia. IMO z obecnym movementem jest odrobinę łatwiej na reakcję niż w pierwszej wersji warzone, bo tam był tylko slide cancel do przodu i nara, a teraz można pajacować w każdym kierunku i samo przemieszczanie się jest szybsze niż w pierwotnej wersji. Jak niektórych teraz ludzi próbowałem zestrzelić snajpą z dystansu to myślałem, że pierdolca dostanę, bo takie tańce odstawiali. Po premierze Verdanska warzone już dawno nie był tak blisko złotego środka. Wreszcie czuć, że jest to battle royale, a nie deatmatch na dużej mapie.
-
Call of Duty: Warzone
https://www.callofduty.com/blog/2025/03/call-of-duty-warzone-verdansk-map-return-intel-drop Jak trwoga do boga verdańska W akcie desperacji i w rezultacie słabnącego zainteresowania warzone twórcy sięgają po ostatnią deskę ratunku i odgrzewają kotleta w postaci starej, oryginalnej i w sumie najlepszej mapki, jaką wydali. Sam myślałem, że to wyłącznie perfidne żerowanie na sentymencie, ale po przeczytaniu patcha okazuje się, że metamorfoza będzie miała znacznie głębszy wymiar. Z grubszych zmian: - Verdansk odtworzony, jak podają twórcy, w 95 procentach zgodnie z oryginałem. Mapa otrzymała remasterskie szlify i ma być ładniejsza, a przy tam zachować ten specyficzny klimat z początków. Poprawione oświetlenie, tekstury itd. - Movement zostaje oddzielony od zwykłego multiplayera w nowym black opsie. Jego nowa wersja zwana omnimovementem co prawda pozostanie w warzone, ale wszystko ma zostać znacznie bardziej spowolnione i upodobnione do sposobu poruszania się, jaki miał miejsce, gdy warzone debiutował pięć lat temu. Niby ma być czytelnie i wszystko ma już tak nie zapierdalać, ale to się dopiero okaże. Sama deklaracja jednak w pytę, mnóstwo ludzi się irytowało, że każda nowa część serii wymuszała całkowitą integrację na warzone, a teraz chyba chcą by ten tryb miał swój własny feeling. - Wraca floating loot. Odchodzą od realistycznej wersji rozmieszczania lootu na ziemi, półkach itp. Teraz będzie wszystko wisiało w powietrzu jak dawniej. Dla mnie na plus, o wiele lepiej się zbierało itemki w tej oryginalnej wersji, było bardziej przejrzyście i człowiek mniej czasu spędzał z mordą na podłodze. - Balony, linki i inne tego typu gówna umożliwiające bezkarną i zbyt uproszczoną rotację w postaci latania wędrują do śmietnika. Przemieszczać na mapce trzeba będzie się z buta, lub pojazdami, które wreszcie dzięki tej zmianie wracają do łask i staną się istotnym elementem na polu walki. Wraca tym samym aspekt strategiczny, a nie że z każdej miejscówki możesz się z palcem w dupie wydostać, bo masz w kieszeni linkę, która cię wyrzuci w kosmos i polecisz na dwieście metrów. - Mnóstwo mniejszych zmian, które polegają na przywróceniu dawnych elementów, by odtworzyć gameplay z pierwszej wersji warzone: oryginalny voice announcer, 150 graczy, oryginalne cinematiki, strzelanie w powietrzu, kontrakty, ulepszenia polowe, skrzynki wraz ze starymi dźwiękami. Trochę tego jest i niektóre rzeczy to niby żadne nowości i "przecież to było", ale nikt nie prosił, żeby pewnie detale wywalać, jak to zrobili w Warzone 2.0 i później. No generalnie nie będzie można chyba oneshootować snajperkami z każdej odległości jak dawniej, nawet nie wiem czy teraz się da, bo mnie w ogóle nie grzał warzone ostatnimi czasy. Dużo ludzi narzeka na oszustów, ale mają buffować niby antycheat na nowy sezon. Jak ktoś nie lubił festiwalu kolorowych skóreczek i innych baśniowych stworów, to się nic w tej kwestii oczywiście nie zmieni - ja sam nie jestem fanem tej cyrkowej stylistyki jaką przyjął cod, ale przełknąłbym to bez problemu, gdy gameplay był znowu wciągający. Premiera 3 kwietnia i autentycznie jestem ciekaw czy to wypali, bo granie z ziomkami podczas tej zajebanej pandemii w pierwszego warzone wspominam bardzo dobrze. Moment wypuszczenia nowego sezonu będzie na pewno najlepszym na przetestowanie, bo wróci mnóstwo casuali i nie będzie czuć natężenia sweatów i przebodźcowanych i nienasyconych kidów
-
Battlefield 2025
Wygląda zaskakująco obiecująco, kontrast z przebodźcowanym codem jest ogromny - dla mnie powinni się trzymać wolniejszego tempa rozgrywki. Tu chyba nie ma co porównywać na zasadzie, że przed 2042 też był hype i nadzieja, a potem się spektakularnie wyrąbali na zakręcie premiery, więc teraz będzie podobnie. Oczywiście może być, ale dla mnie to prezentuje się o niebo lepiej niż 2042. Zresztą całe podniecenie na poprzednią wersję bfa wynikało chyba z tego, że wypuścili ten scamerski cgi trailer, że niby to będzie powrót do korzeni i prawdziwej wojny w starym stylu. Wiedzieli jak zwabić, ale zapomnieli, że muszą też dostarczyć. Przy becie, która nie zachęcała do kupna, kłamali że spoko loko panowie tak źle na premierę to nie będzie na pewno, wszystko będzie załatane, to jeszcze inna wersja gry. No wyszło jak wyszło xD Obserwuję z zainteresowaniem, bo już tak wcześnie gameplay się może podobać i Vince Zampella pozwala jednak na jakieś optymistyczne podejście.
-
Intergalactic: The Heretic Prophet
Subiektywnie największy problem tej gry w dwóch słowach: Neil Druckmann. Nie zaufam za nic w świecie następnej produkcji tworzonej pod wyłącznym nadzorem tego tandetnego pisarza. The Last of Us 2 miało znakomity gameplay, fenomenalną szatę graficzno-techniczną, ale mdła i tandetna fabuła po prostu zabiła cały smak tych dwóch aspektów, które z trudem ciągnęły za uszy to scenariuszowe ścierwo. Jeszcze zapamiętam sobie na zawsze jak gracze przed premierą pytali o Joela, a ci się pokapowali, że o kurwa zabijają na początku najważniejszą postać serii, dla której wszyscy chcieli kupić sequel i kłamali w zwiastunie podmieniając modele XD Z tego też powodu te ich trailery nie biorę do końca na poważnie. Ale to nie o tym temat. Największe plusy nowej gierki: - To nie Uncharted, więc Nathan Drake uniknie losu Joela. - To nie The Last of Us - zrzygać można się było w ostatnich latach tą nazwą. - Nowe IP - Druckmann wreszcie będzie mógł zabijać stworzone przez siebie postacie bez najmniejszych skrupułów i wszyscy będą mieli to gdzieś, bo pewnie będą nudne i nijakie. - Cały ten futuryzm w retro wydaniu jest moim zdaniem trafionym pomysłem, a kosmiczny setting w wykonaniu tego studia może zaowocować zajebistymi rozwiązaniami. - Praktycznie zero obaw o jakość audiowizualną. Graficzką w trailerach już dzisiaj nie da się za bardzo wymusić opadu szczęki, ale widać charakterystyczny styl i przywiązanie do detali. Będzie top jak zawsze. Największe minusy: - Neil Drukcmann - Powyższe pomnożyć razy 100 - Premiera pewnie w 2027, kogo ta produkcja kurwa obchodzi w tym momencie Mam duży szacunek do tych developerów i spodziewam się pod wieloma względami tytułu wybitnego, ale niestety obecny dyrektor ND skutecznie mi obrzydza hype i działa jak antyreklama.