Treść opublikowana przez lukas_k96
-
Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści
Gwinta ogarnąłem w Wiedźminie, myślałem, że tu będzie podobnie. No niestety, ale jednak się zaskoczyłem, bo powiem szczerze, że chyba do tej pory dobrze nie zrozumiałem systemu gry, wszystko jest bardziej rozbudowane, więcej możliwości, tworzenia talii i działania. Była to pierwsza moja karcianka, czasami robiłem coś świadomie, czasami jechałem na farcie, ale koniec końców udało się jakoś przebrnąć i grę skończyć. Było warto, bo sama historia jest fajna, dużo nawiązań do świata Wiedźmina, wybory mają wpływ na to, co dzieje się wokół nas. Najbardziej męczyło mnie jednak to nudne chodzenie po dużej mapie, zbieranie surowców i czekanie, kiedy kolejna walka. Sama gra też byłaby lepsza, gdyby była o 2-3 godzinę krótsza, a twórcy przyspieszyli z historią. Mimo wszystko polecam, nawet jeśli nie lubicie karcianek to warto poznać fabułę, bo twórcy przygotowali też opcję pójścia na skróty i generalnie można pomijać walki. Czekam na drugą odsłonę, przede wszystkim liczę na trochę większe rozbudowanie rozgrywki.
-
własnie ukonczyłem...
Kilka pozycji w ostatnim czasie ukończyłem, także lecimy: Śródziemie: Cień Mordoru - gra robi wrażenie, ale przez pierwsze dwie godziny. Fajny, nieoklepany setting, system nemesis, ogólnie klimat Mordoru, ale... no właśnie, nic poza tym. Po tych kilku godzinach gra męczy, fabuła nie zachwyca, a schematyzm i grind nie zachęca do grania. Grałem na raty, w sumie przez kilka miesięcy i udało się zmęczyć. 6/10 Bioshock HD Remaster - nie grałem w jedynkę, więc nie wiem czy ten remaster robi robotę czy nie, oceniam samą grę. Podobnie jak wyżej - mechanika, świat, możliwości - to robi robotę. Wciąga też fabuła, jest pewien twist, który kompletnie zmienia postrzeganie świata. Problem był jednak w tym, że też niestety nie potrafiłem się wkręcić w tę produkcję. Czemu? Nie mam pojęcia, może gdybym grał na premierę to chłonąłbym tę grę, a tak, czuć już trochę, że to produkcja sprzed blisko 15 lat. 7/10 Sleeping Dogs: Definitive Edition - miałem ochotę na grę w azjatyckich klimatach i dostałem to, czego chciałem. Produkcję ukończyłem w czasie premiery, ale było to tak dawno, że praktycznie całej fabuły nie pamiętałem. I fajnie, bo historia może wybitna nie jest, ale wciąga. System walki prosty, ale satysfakcjonujący. No właśnie, to jeden z niewielu sandboxów, gdzie chcesz i musisz się bić, a broń palna to tylko dodatek. Minusem system jazdy, ile się nawk... podczas jeżdżenia to głowa mała. Brakowało mi szybkiej podróży w takim sensie, że czasami było tak, że na ulicy było po 5-6 taksówek obok siebie, a za chwilę przez kilka minut nie można było znaleźć żadnej. Oprawę wizualną pominę, bo gra wyszła dawno, w każdym razie grafika nie przeszkadza. Klimat Honkongu oddany znakomicie. Szkoda, że nie wyszła kontynuacja, bo jestem ciekawy, co twórcy zaprezentowaliby nam dalej. 8/10 Far Cry 6 - stary, dobry Far Cry. Tyle tylko, że to nie jest komplement, bowiem Ubisoft coraz bardziej leci w kulki. Mamy praktycznie to samo co w poprzednich częściach, tyle tylko, że w nieco innych realiach. Z nowości na pewno na plus wreszcie bohater, który się odzywa, do tego pełnoprawne cutscenki (dodajmy, nie zawsze, bo przy niektórych zadaniach mamy suche gadanie zleceniodawcy). Fabuła? No jest, ale motyw zerżnięty z Valhalli czy Mafii, czyli najpierw zawiąż sojusze, a potem atakujemy głównego złego. No właśnie, Anton Castillo... Niby zły, ale kompletnie źle przedstawiony, ani nie wzbudza złości, ani nie powoduje, że go lubisz/rozumiesz. Przeszkadzał mi trochę jajcarski klimat, uważam, że nie tędy droga. Na plus świetny soundtrack, można usłyszeć znane utwory, podobnie wygląda sprawa z kwestią wizualną. Generalnie powiem tak: lubisz Far Cry, wiesz czego się spodziewać i ci to nie przeszkadza? Spoko, kupuj i graj. W innym przypadku odpuść, ew. zagraj sobie w genialną trójkę, która nadal jest IMO najlepszą częścią serii. 7/10 Assassin`s Creed: Valhalla - gra, którą męczyłem ponad rok. Głównie z tego powodu, że po prostu jest dłuuuuugaaaaa i monotonna. Zawiodłem się, bo przy Origins i Odyssey bawiłem się bardzo dobrze. Co Valhalla robi dobrze? Oddaje klimat wikingów, przyciąga klimatem, przykuwa oko lokacjami no i niektóre historie potrafią wciągnąć. Reszta? Do zapomnienia. Fabuła jest nieporzebnie rozwleczona, jesteśmy zasypani szeregiem generycznych i nikomu niepotrzebnych znaczników. Owszem, nie trzeba ich robić, ale niestety czasami trzeba grindować, żeby podbić poziom albo dokonać jakiegoś ulepszenia. Ilość sojuszy, które musimy zawrzeć przeraża. Serio, kiedy już wydawało mi się, że to koniec, dostawałem kolejne dwa i kolejne trzy, i kolejne... Masakra. Tak jak mówiłem, jedne lepsze, drugie gorsze. Tu też bywa różnie. Ukończyłem, bo lubię serię, ale Valhalla to najgorszy AC z tej nowej serii. 7/10 Assassin`s Creed: Valhalla - Gniew Druidów - pierwsze DLC, które w zasadzie jest zwykłym skokiem na kasę. Irlandia wygląda praktycznie tak samo jak Anglia, fabuła mocno naciągana, na dodatek wątek główny wymaga czasami, żeby wykonać zadania poboczne na zasadzie "wykonaj 5 kontraktów tu, potem 5 tam i na koniec jeszcze kilka gdzieś indziej". Sama historia z kultystami miała potencjał, ale została zmarnowana przez właśnie tego typu zagrania. 6/10 Assassin`s Creed: Valhalla - Oblężenie Paryża - czuć, że wreszcie mamy trochę inny klimat. Fabuła zdecydowanie lepsza i ciekawsza niż w pierwszym dodatku, nie zmuszano nas również do grindu. 7/10 Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści - Gwinta ogarnąłem w Wiedźminie, myślałem, że tu będzie podobnie. No niestety, ale jednak się zaskoczyłem, bo powiem szczerze, że chyba do tej pory dobrze nie zrozumiałem systemu gry Była to pierwsza karcianka, dużo kombinacji, możliwości, czasami robiłem coś świadomie, czasami jechałem na farcie, ale koniec końców udało się jakoś przebrnąć i grę skończyć. Było warto, bo sama historia jest fajna, dużo nawiązań do świata Wiedźmina, wybory mają wpływ na to, co dzieje się wokół nas. Najbardziej męczyło mnie jednak to nudne chodzenie po dużej mapie, zbieranie surowców i czekanie, kiedy kolejna walka. Sama gra też byłaby lepsza, gdyby była o 2-3 godzinę krótsza, a twórcy przyspieszyli z historią. Mimo wszystko polecam, nawet jeśli nie lubicie karcianek to warto poznać fabułę, bo twórcy przygotowali też opcję pójścia na skróty i generalnie można pomijać walki. 7/10 A Plague Tale: Innocence - na pewno to produkcja innowacyjna, wprowadziła na rynek coś nowego. Sam klimat oddano znakomicie, fabuła też do pewnego momentu wciąga i intryguje. Sam rdzeń rozgrywki zachęca do gry - raz się skradamy, raz rozwiązujemy zagadki, czasami trzeba powalczyć. Problem jednak jest w tym, że robimy to ciągle na przestrzeni kilkudziesięciu godzin. W pewnym momencie poczułem znużenie, a kiedy doszło do to poczułem nawet lekkie WTF. Wiem, że to gra, ale jednak nagle mamy przeskok z miarę rzeczywistego świata do akcji rodem z horrorów czy SF. Pochwalić też trzeba grafikę, produkcja nadal ładnie wygląda. Ciekawy jestem, jak to pociągneli w dwójce, ale chyba muszę zrobić sobie kilka miesięcy przerwy, zanim się za nią wezmę. 7/10
-
Typer MŚ 2022, czyli wszyscy mamy Katar
Mistrz: Brazylia Wicemistrz: Niemcy Brąz: Francja Król strzelców: Neymar Katar – Ekwador 1:1 Anglia – Iran 2:1 Senegal – Holandia 1:2 USA – Walia 1:1 Argentyna - Arabia Saudyjska 3:0 Dania – Tunezja 2:0 Meksyk – Polska 1:1 Francja – Australia 4:0 Maroko – Chorwacja 0:1 Niemcy – Japonia 3:1 Hiszpania – Kostaryka 3:0 Belgia – Kanada 2:0 Szwajcaria – Kamerun 1:0 Urugwaj - Korea Płd. 3:1 Portugalia – Ghana 1:0 Brazylia - Serbia 3:1
-
Wiedźmin Remake
Fajnie, taki remake rozumiem. Tym bardziej, że gra wyszła tylko na PC, więc jest potencjał na większą sprzedaż. Ciekawy jestem, jak twórcy do niego podejdą. Pewnie pozbędą się tego hack`n`slashowego stylu walki, poprawią grafikę, dodadzą nowe animacje i... no właśnie. Mam nadzieję, że nie będą grzebać przy fabule, a jeśli już to ją rozbudują/dodadzą coś nowego.
- Greedfall
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Byłem na Bad Boyu i Small World, generalnie źle nie było Może akurat dlatego, że wybrałem w miarę dobre jak na Vegę filmy, a nie jakieś gó...
-
Champions League
Fajny mecz do oglądania, ale Barcelona mocno w tej edycji LM nie dojeżdża. Szkoda, bo Lewandowskiego jeszcze bym pooglądał na wiosnę w tych rozgrywkach. Generalnie trzeba pochwalić naszego zawodnika, bo praktycznie w pojedynkę zachował jeszcze szanse dla "Blaugrany" na wyjście z grupy. Iluzoryczne, bo nie wierzę, że Inter nie wygra żadnego z dwóch najbliższych spotkań, a Barca pyknie Bayern.
-
Euro 2024
Grupa trochę śmieszna, nie ma innej opcji, niż awans z pierwszego miejsca. Trzeba jednak koncentracji, bo tacy Czesi czy Albania mogą być niebezpieczni. Generalnie możemy się śmiać i zgrzytać zębami na to, jak gramy z potęgami, ale trzeba przyznać, że dzięki wygranym ze średniakami i obecności w najwyższej dywizji Ligi Narodów utrzymujemy się w tych czołowych koszykach i dzięki temu jest nam łatwiej.
-
Assassins Creed: Odyssey
Ja grałem Alexiosem, bo zazwyczaj, kiedy mam wybór między płciami w grze to wybieram facetów i powiem szczerze, że do tego świata i historii bardziej mi właśnie mężczyzna pasuje. Inna sprawa, że rzeczywiście, kanonicznie Ubisoft uznał, że to Kassandra jest główną postacią.
-
Need for Speed: Unbound
Trochę za bardzo ziomalsko i kolorowo, ale może to tylko taki montaż trailera. Zobaczymy w praniu, co z tego wyjdzie.
-
Ghost of Tsushima
Kilka miesięcy temu ukończyłem Ghost of Tsushima wraz z dodatkiem, ale jakoś tak wyszło, że nie podzieliłem się swoimi wrażeniami... Te są jak najbardziej pozytywne. Generalnie bardzo kręci mnie japoński setting, ale jednak wykreowany przez zachodnie studia. Była posucha w tym temacie, dlatego też GoT od pierwszych zapowiedzi bardzo zwróciło moją uwagę. Generalnie gra się bardzo dobrze, przyjemnie i miodnie. Wyróżnia się mocna, dojrzała fabuła i przyjemny gameplay. Pierwsze co wylewa się z ekranu to cudownie oddany klimat Japonii. Grając czuję się, jakbym tam był. To również zasługa pięknych widoków i miejscówek - mamy pola roślin, łąki, tereny zielone, a są i te, pokryte śniegiem... Sama fabuła, tak jak już wspomniałem, wciąga. Swoje dokładają też zadania poboczne, które śmiało zostały stworzone tak, jakby miały być głównymi. Są rozbudowane, wieloetapowe, widać, że był na nie pomysł. Zabrakło mi jakichś twistów w fabule, generalnie można przewidzieć, co się wydarzy. Szkoda też, że w żaden sposób nie możemy na nią wpływać: ani za pomocą wyborów, jak i też obranego stylu gry. No właśnie, bo grać tu możemy w sumie na kilka sposobów. Można wejść na pełnej k... i rozwalać wszystkich, można też postawić na walkę dystansową, jak również bawić się w asasyna. Fajnie to brzmi, można się pobawić, ale szkoda, że nie ma to kompletnie żadnego wpływu na rozgrywkę. Ghost of Tsushima to sandbox, ale sandbox inny, niż inne, które znamy. Przede wszystkim aktywności jest mniej, mapa nie jest tak zasypana znacznikami. Druga sprawa - odkrywanie miejsc wymaga od nas np. kierowania się kierunkiem wiatru. Na początku trudno mi było to ogarnąć i człowiek przyzwyczajony do strzałek nieco się gubił, ale później doceniłem to rozwiązanie. Jakie minusy? Głównie kwestie techniczne, które się zdarzały, czasami irytowała też wspinaczka. Sam dodatek DLC to po prostu więcej tego, co w podstawce. Zyskaliśmy nowy teren, nowych przeciwników, sensownie wyglądał też pomysł z wizjami. Chciałoby się jednak dłuższej fabuły głównej i kolejnych zadań pobocznych. Generalnie można powiedzieć, że mój hype został zaspokojony, bawiłem się bardzo dobrze i śmiało mogę zaliczyć GoT to czołówki gier, które w ostatnich latach ukończyłem. Czekam na zapowiedzi dotyczące kolejnej odsłony.
-
Horizon: Zero Dawn
Ogrywałem Horizona na początku roku, więc kilka lat po premierze, ale mimo tego i tak gra robiła na mnie niesamowite wrażenie graficzne. Zwłaszcza dodatek i to bajeczne poruszanie się w śniegu. Remaster kompletnie niepotrzebny, ukierunkowany na zysk. Liczę na niską sprzedaż, choć wiem, że to płonne nadzieje... Nie podoba mi się kierunek, w którym to wszystko zmierza. Zamiast nowych gier odgrzewanie starych kotletów.
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
No cóż, inaczej być nie mogło. Ekstraklasa liczyła na mega zainteresowanie nadawców i się przejechała, a dla C+ to być albo nie być na rynku.
-
Jaki telefon wybrać?
Moje Redmi Note 7, a w zasadzie jego bateria, powoli kończy swój żywot. Z racji obowiązków zawodowych, bardzo dużym plusem tego telefonu była dla mnie możliwość nagrywania rozmów telefonicznych. Z tego co słyszałem, w nowszych modelach już ta opcja zniknęła Czy to prawda? Jeśli tak, to czy jesteście w stanie polecić jakiś inny model telefonu, który posiada wgraną taką funkcję?
-
Gothic Remake
Obejrzałem materiał i szczerze mówiąc to nie kupuję tego. Może przemawia przeze mnie nostalgia, ale nie widzę Gothica w nowej grafice, animacjach itd. Są pewne gry, w które się gra niezależnie od tego, ile lat upłynęło od premiery i jak bardzo się zestarzały. Taką grą jest właśnie Gothic. Do tego będzie problem z odtworzeniem dubbingu, bo część aktorów już nie żyje.
-
SAINTS ROW - cała seria
Podoba mi się, trochę podobne do Watch Dogs 2. Generalnie brakowało takiej gry, cieszę się, że Saints Row porzuciło kompletnie dziwne połączenie z supermocami i kosmitami, i wraca do rzeczywistego, ale nieco przerysowanego świata.
- Pentiment
- STARFIELD
-
Redfall
Dokładnie, bardzo klimatyczny początek i potem wjechał Fortnite style...
-
Apple Watch, czy inne zegarki
Panowie, pytanie: szukam dla siebie jakiejś prostej opaski na start, z racji na to, że mam Xiaomi to myślałem o Xiaomi Mi Band 6. To będzie dobry wybór? Dodam, że nigdy nie korzystałem z tego typu urządzenia. Druga rzecz: poszukuję opaski dla osoby, która chce przede wszystkim korzystać z funkcji typu pomiar tętna, jakość snu itd. niż łączyć ją z telefonem. Co taniego, ale nie badziewnego polecacie?
-
SAINTS ROW - cała seria
Mnie się podoba, że wreszcie wracają do "przyziemnych klimatów", bo uważam, że te kosmosy nie były dobrym pomysłem. Czekam na premierę, bo człowiek już by pograł w coś ala GTA, a już niestety coraz mniej takich gier w ostatnim czasie wychodzi.
-
Assassins Creed: Odyssey
Trudno się nie zgodzić. Również uważam, że Origins jest bardzo fajny, ale jednak Odyssey to idealne rozwinięcie tej formuły. Kwestia gusty, ale bardziej kupił mnie klimat gry, jej rozmach, nawet te głupie zadania poboczne robiłem z przyjemnością. Do tego fajnie pomyślany system czcicieli. Ta gra ma w sobie coś takiego, że po prostu dobrze się w niej człowiek bawi i ani przez chwilę nie nudzi. Valhalla już tego nie ma, jest mocno przeciągnięta i nie ma tego czegoś, co przyciąga.
-
N czy Cyfra +
Musisz sobie wykupić kanał C+ 4K, przy okazji MŚ pewnie swój kanał 4K uruchomi też TVP. Generalnie na razie tych treści u naszych operatów satelitarnych nie ma zbyt wiele.
-
własnie ukonczyłem...
Plusy: - genialny klimat Japonii - piękna grafika i wykreowany świat - sensowna fabuła i wiele rozbudowanych zadań pobocznych - system walki - ciekawy system eksploracji świata Minusy: - brak wyborów w trakcie fabuły - brak wpływu systemu gry (skradanie/walka) na losy fabuły - kwestie techniczne, czasami kiepska wspinaczka Ocena: 9/10 - jedna z najlepszych gier, jaką miałem przyjemność ukończyć w ostatnich latach. Bawiłem się świetnie i gdyby nie fakt, że brak czasu lub też brak ochoty na ogólne granie to pewnie ukończyłbym ją kilka tygodni wcześniej. Generalnie gra kupiła mnie klimatem i tym, że takich gier po prostu nie ma. Do tego bardzo dobry system walki, wciągająca fabuła (choć zabrakło mi jakiegokolwiek wpływu na nią, aż się prosi o wybory moralne albo uzależnienie jej od sposobu naszego grania) i świetnie rozwiązana eksploracja wyspy. No i te bajeczne widoczki... Polecam zagrać, bo to kawał bardzo dobrego szpila. Kolejny ex od Sony, który daje radę. Plusy: - nowy teren - nowi wrogowie - sensowny pomysł z wizjami - jeszcze więcej tego samego co w podstawce Minusy: - znowu - można przyczepić się głównie do braku możliwości wpłynięcia na fabułę - przydałoby się jednak więcej zadań pobocznych i dłuższy wątek główny Ocena: 8/10 - dobre uzupełnienie podstawki. Praktycznie to samo, co w podstawce + małe zmiany w kwestii wrogów. Szkoda, że gra nie jest dłuższa - questów pobocznych jest mało, wątek główny w sumie też się szybko toczy. Mimo wszystko warto ograć, jeśli bardzo dobrze bawiłeś się w podstawce.
-
Max Payne & Max Payne 2 Remake
Jaram się niesamowicie na myśl o tym, że pogram w kultowego Maxa w odświeżonej odsłonie. Czekam na szczegóły i przede wszystkim na datę premiery.