
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Dzięki za ciekawe wyjaśnienie. To daje im pole manewru na prequel 28 lat później ;) Fakt, nie doceniłem uniwersum i nie sprawdziłem tego wcześniej. Wścieklizna dużo zmienia choć całości filmu nie ratuje :P
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Bardzo możliwe. Nie przypomniałem sobie wcześniejszych filmów z serii przed seansem. Dla mnie to wyglądało na to co w popkulturze nazywamy zombie. Jeżeli coś wygląda jak zombie, zachowuje się jak zombie i brzmi jak zombie, to dla mnie (może w uproszczeniu) zombie ;) Pojawiły się tutaj też modne mutacje np. jest silniejsza wersja alfa i wersja o wiele słabsza przypominająca jakieś stworzenie z pogranicza zwierząt i prostych organizmów - czołgająca się po ziemi czy wlecząca zjadająca dżdżownice i proste organizmy, a grasująca w grupach w postaci oślizgłego grubasa. W dodatku mającego dziecko ze swojego "gatunku", które główni bohaterowie w pewnym momencie oszczędzili Choć fakt, że jest to wirus jakiejś wścieklizny może tłumaczyć te wygibasy
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Dziś wybrałem się na 28 lat później. Pamiętam, że 28 dni później mi się całkiem spodobało. Nie spodziewałem się czegoś wybitnego a było miłe zaskoczenie. 28 tygodni później chyba też było nie najgorsze choć wolę klimaty pierwszych dni epidemii zombie. Natomiast 28 lat później, to było dla mnie w większości: Serdecznie nie polecam i chyba pierwszy raz od dawien dawna jestem zgodny ze zdaniem krytyków filmowych, którzy film nisko ocenili. Zazwyczaj jednak te zdania krytyków są dla mnie przereklamowane i wolę opinię społeczności (która tutaj lepiej oceniła ten film). Chyba temat zombie wyczerpał się na jakiś czas, bo nie widzę tutaj fajnych pomysłów i czegoś nowatorskiego. W tym filmie fajne były ujęcia jak zombiaki dostają strzałą w łeb itp. Takie zwolnienie i podkreślenie przebicia. Natomiast pomysł z Spoiler kobietą zombie, która była w ciąży i urodziła zdrowe dziecko to już kompletna fantazja nietrzymająca mi się tego typu uniwersum i ogólnie Zresztą ciała zombie po epidemii trwającej 28 lat nie wyglądają na tak stare i zużyte. W końcu czy zombie nie powinny zdechnąć z głodu jeżeli już zjadły i zaraziły wszystko co było możliwe. Ogólnie mi się to nie trzyma kupy też w innych filmach tego typu pokazujących czas po tym gdy ta epidemia jest u ludzi latami.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Choćby takiego jak teraz z tym przenośnym xboxem od zewnętrznego producenta. Następne sprzęty będą mogły być z charakterystycznym logo i opisem "xbox edition" oraz dodanym abonamentem GPU na iks miesięcy.
-
The Alters
Skończyłem. Bardzo przyjemne doznanie. W takich pieniądzach czy w abonamencie oczekuję takich właśnie perełek. Gra potrafiła mnie pozytywnie zaskoczyć - kiedy wydawało się, że już znam mechanikę i wie na co się nastawiać (wydobywanie minerałów i budowa struktur) , to nagle okazuje się, że Górnik coś odjebał Spoiler a konkretnie to rękę sobie odjebał xD i trzeba się na nim w międzyczasie bardziej skupić. Podobnie było w This War of Mine z tym, że tutaj jest to moim zdaniem lepiej zbalansowane. Tam nie było opcji aby każdy za każdym razem był najedzony i w pełni zadowolony więc w końcu coś się tam musiało odjebać. Tutaj było mi o wiele łatwiej przez co nie zawsze musiało się dla jakiegoś altera źle skończyć. Zresztą chyba nawet nie mogło, bo gra zaliczyła by porażkę. Wydaje mi się, że większość rzeczy rozsądnie planowałem ale też nie zawsze udało się wszystko wykonać. A w pewnym momencie musiałem pójść w takim, a nie innym kierunku i pchnąć tam fabułę, bo na druga opcję brakowało czasu. Bardzo spodobało mi się podejście twórców do oglądania filmów. Twórcy mogli to zrobić tak jak w simsach ale zamiast tego nakręcono kilka całkiem śmiesznych scenek z prawdziwymi aktorami. Czułem tutaj inspirację Control. Kilkatakich malych rzeczy naprawdę poprawia odbiór całości. Może jeszcze do gry kiedyś wrócę aby sprawdzić inne opcje, innych alterów.
-
Dying Light: The Beast
Grałem w II na premierę ale na Xboxie i nie przypominam sobie żadnych większych problemów. Wtedy gra mi się podobała pomimo swoich mankamentów, a granie przerwał mi wybuch wojny, bo wtedy tylko na tym się skupiłem. Teraz jak po latach chciałem sobie przypomnieć II część grając na PS5 z abonamentu, to gra już wypadała dla mnie gorzej. Chyba nawet prologu nie ukończyłem, bo mnie znudził i włączyłem coś innego. Na pewno będzie odtwórczo, bo tak jest już od Dead Island, za dużo tutaj chyba nie wymyślą. Chociaż zapowiadają, że to ma być ostatnia gra robiona tym sposobem albo na tym silniku. Tak przynajmniej zrozumiałem, że potencjalne DL3 albo inny następca będzie już zrobione lepiej pod względem technikaliów.
-
Telefony
Nie rozumiesz. Rynek telefonów jest w stagnacji od lat i są już na takim poziomie że niezależnie od loga, czy ceny działają po prostu dobrze. I nie nie doradziłem Ci najdroższego telefonu, bo pułap cenowy 2500zl to jest dopiero połowa drogi do najdroższych aparatów. Możesz dalej siedzieć i słuchać miliona propozycji albo kupi i zdecydować się na proste sprawdzone rozwiązanie i mieć spokój. Twój wybór. Przecież mi nie chodziło o milion propozycji konkretnych modeli, a o wytłumaczenie jak to wygląda. To Ty dałeś prostą odpowiedź na pytanie, którego nie zadałem, a która z pozycji mojej wiedzy jest jak porada eksperta z elektormarketu czy kupowanie komputera za 20k do grania w Maincrafta i oglądania YT. To samo pytanie skierowałem do chataGPT, który mi to wytłumaczył. Cały ten "technologiczny bełkot" jak to określiłeś sprowadza się do prostych pojęć: optymalizacja, dłuższe wsparcie producenta, łatki bezpieczeństwa i blotware / soft. I to ostatnie było dla mnie chyba jedną z ważniejszych informacji. Przy okazji pogadałem o moim telefonie i o tym czego oczekuję od potencjalnego następcy. Gdybym teraz miał wymieniać telefon, to zgodnie z moimi oczekiwaniami byłby to OnePlus Nord 4 16/512GB nad którym przez chwilę też myślałem jak szukałem informacji o potencjalnie nowym telefonie. Ewentualnie faktycznie jeden z Samsungów S24/S25 (ale teraz już wiem dlaczego ;) i co mniej więcej oferuje konkurencja) jeżeli byłbym skłonny trochę więcej zapłacić. Póki co mój a53 jeszcze działa nie najgorzej więc mogę poczekać z rok albo nawet dwa. Chyba, że ta nowa aktualizacja UI 7.0 go zepsuje, to szybciej będę czegoś szukał na zmianę. Jest to jakaś myśl ale musiałbym się najpierw do nich przekonać i nauczyć obsługi. Apple w ręce miałem kilka razy ale kompletnie tego nie ogarnąłem, bo jest inaczej niż w Androdzie. A wiem, że system miał być tak opracowany aby być jak najprostszym pod przeciętnego użytkownika. Cenowo też wydaje się droższy od Androidowych konkurentów jak zestawi się ze sobą parametry ale optymalizacja ma tutaj robić robotę. Z tym modnym znaczkiem to nie chodziło mi typowo o Apple, a bardziej o wywalanie 4k - 5k i więcej za telefon więc mógłby to być też jeden z Samsungów, xiaomi czy Hauwei. Znam kilka osób, które wydają tyle na telefon a nie wykorzystują nawet połowę jego funkcji i mocy. Ja wolę spokojnie poczekać na to co oferuje taki produkt aby kupić jego odpowiednik w cenie telefonu ze średniej półki.
-
Telefony
Wcale nie trzeba używać technologicznego bełkotu aby wytłumaczyć, że droższy telefon z 12 GB ramu będzie działać lepiej niż tańszy z 16 GB ramu czy że płacę za coś więcej niż tylko modny znaczek na obudowie kawałka plastiku. Skoro nie potrafisz czegoś wytłumaczyć w prosty sposób i prostymi słowami, to znaczy że sam się na tym nie znasz. Póki co odpowiedzi jakie od Ciebie uzyskuje są na poziomie doradcy z elektormarketu, który nagania od razu na najdroższy produkt jaki mają. Dziękuję uprzejmie za taki poziom doradztwa ale jednak wolę troszkę się na tym poznać, wyrobić sobie zdanie, a dopiero potem dokonać zakupu.
-
Telefony
Nie wiem z czym masz problem. Rudiok zapytał do czego potrzebuję telefonu, to mu odpisałem. Wbrew pozorom wytłumaczenie "całego rynku mobilnego i dlaczego telefon z tylko 2GB RAMu i 10Mpx więcej kosztuje 2000zł więcej" nie musi stanowić większego wysiłku niż post, który popełniłeś. Choć akurat nie tego tutaj oczekiwałem. Nie celuję w Iphony czy najnowsze flagowce, bo moim zdaniem są przereklamowane w stosunku cena / jakość. Nie widzę w nich niczego co byłoby warte zapłacenia wymaganej ceny, a często dla ludzi jest to tylko drogi gadżet aby podkreślić swój stan posiadania, którego możliwości i tak w pełni nie wykorzystują. To tak jak bym kupił sobie PC za 20.000k tylko po to aby grać w Maincrafta czy inne duperele. Wybieram raczej telefony ze średniej półki cenowej i też cieszę się telefonem przez najbliższe 4 lata. Póki co taką mam filozofię, a tutaj chciałem skonfrontować swoje podejście z kimś kto się może na tym lepiej znać. Ten temat na forum wydawał się odpowiednim do tego miejscem ale nie wiem.
-
Telefony
Właśnie widziałem, że te Samsungi S24 były ostatnio w promocji w moim pułapie cenowym, tj. 2000 zł - 2500 zł jednak zniechęciła mnie do niego mniejsza bateria niż w moim A53. Tu mam 5000 mAh, a w tych S24 jest "tylko" 4000 mAh. Dodatkowo jest trochę mniejszy od tego co mam obecnie, choć nie jest to dla mnie najważniejsze, a i bateria powinna sobie lepiej radzić z mniejszym ekranem. RAMu ma też "tylko" 2GB więcej niż to co mam, a pamięć taka sama. A, no i aparat o dziwo w moim sprzęcie jest lepszy (przynajmniej na papierze), bo ma 64 megapixeli, kiedy S24 ma, znowu "tylko", 50 megapixeli. Wobec takiej różnicy nie widzę póki co sensu kupować w takiej cenie trochę lepszego (a trochę gorszego) starszego flagowca zamiast tego co mam obecnie. Chyba, że źle odczytuje te różnice w parametrach, a w rzeczywistości jest przepaść pomiędzy tym co mam a S24? Nie wiem czy dobrze o tym myślę ale jak już przesiadać się na coś, to na coś co jest przynajmniej 2 razy lepsze, tj. dwa razy więcej ramu, pamięci i lepszy procesor. Pamiętam jednak jak kiedyś robiono marketowe zestawy komputerowe, gdzie z reklamy krzyczało, że sprzęt ma zajebisty procersor albo kartę graficzną ale w gruncie rzeczy nie było tam dobrej optymalizacji, bo sprzedawca dawał gorszą płytę główną (taktowanie ramu, procek albo kartę) przez co nie działało to tak dobrze jak teoretycznie powinno. Nie wiem czy tak jest z telefonami ale nie chciałbym się tak zrobić ;) Nie gram na telefonie ani nie oglądam na nim filmów. Czasem dzwonię i piszę wiadomości. Praktycznie cały czas słucham podcastów z YT, czasem muzyka albo przeglądanie neta i sociali. Robię czasem zdjęcia kotom na sprzedaż, a tutaj ważne jest złapać dobre ujęcie. Wkurzam się jak mam dobre ujęcie ale zanim telefon zrobi zdjęcie, to zwierzak już się obróci. Chciałbym czegoś co szybciej zrobi zdjęcie ale może mam błędne oczekiwania co do tego, że telefon będzie pod tym względem tak szybki i tak dobry jak np. aparat cyfrowy, który jest przecież tylko do robienia zdjęć. Szukam stabilności i szybkości działania, a w sumie nie wiem czy zamiast nowego sprzętu nie będzie lepiej jakoś wyczyścić telefonu albo czegoś poprzestawiać.
-
Telefony
Powoli rozglądam się za nowym telefonem ale do końca nie wiem na czym lepiej jest się skupić - czy patrzeć na procesor i ile to ma ramu czy produkty, które mają na papierze gorsze parametry mogą jednak wypaść lepiej bo są bardziej znanego producenta? Np. patrzę na jakieś chińskie telefony typu Xiaomi i OnePlus mają 16 gb ram i Snapdragon 7 albo 8, a są tańsze niż Samsungi o gorszych parametrach typu 6-8 gb ramu i jakiś ichniejszy procesor Exon. Czy patrzeć na benchmarki typu antutu czy to nie ma też potem aż tak dużego znaczenia podczas szybkości i komfortu użytkowania? Ewentualnie czy można powiedzieć, że te wszystkie telefony są tak samo bezpieczne niezależnie od jakiego producenta pochodzą? Poza sprawnym działaniem zależy mi na szybkim aparacie aby było tak, że naciskam i robi zdjęcie, a nie jest to opóźnione kilka sekund. Dość późno przesiadłem się na smartfony, a pierwszym z nich na czystym androidzie były te z serii Kruger&Matz. Nie miałem zbyt dużego porównania więc nie mogłem też narzekać. Później w 2022 r. przesiadłem się na Samsunga A53 5G 6GB RAM i było lepiej ale to dlatego, że parametry były lepsze i nowszy android. Ogólnie nie wymieniam telefonu co roku czy co dwa lata, a co trzy albo nawet cztery jak już widzę w przystępnej cenie na rynku coś co ma powiedzmy parametry dwa razy lepsze niż to co mam obecnie. Obecnie nie widzę sensu częściej zmieniać sprzęt jeżeli aktualny jeszcze się sprawdza. Od kilku dni stoję przed dylematem czy instalować najnowszą nakładkę UI 7 na mojego samsunga a53. Z biegiem czasu pewnie będę musiał albo samo mi się po chamsku zainstaluje ale z tego co czytam, to część użytkowników narzeka na ten nowy android 15 z nakładką od samsunga. Najgorsze jest to przyśpieszone zużywanie baterii. Pachnie praktykami od appla, gdzie kolejne aktualizacje spowalniały system i zwiększały zużycie baterii.
-
MindsEye
Jak patrzę na część z tych filmików porównujących to dzieło z GTA, to przypominają mi się podobne jak zestawiano np. ostatnie Saints Row z GTA. Podobnie było z początkami CP2077 jak przed patchami porównywali życie miasta i samochody do GTA. Strasznie ciężko jest choćby zbliżyć się do poziomu GTA i jak za robienie konkurencji nie zabierze się ktoś kto ma nieograniczony budżet to chyba żadna gra nie będzie mogła rzucić rękawicy liderowi. Trochę szkoda. Edytor misji zapowiadał się ciekawie ale jak gra jest w takim stanie, to już nic jej nie uratuje.
-
SILENT HILL REMAKE
Z opisów wynika, że to kawał dobrej gry ale poczekam chyba na rimejk, w emulowanie nie chce mi się bawić, a pierwszego ps nie posiadam. Podobnie jak nadmiaru czasu, a za to dużo growych zaległości. Po remaku Sh2 wierzę, że to będzie trzymać poziom.
-
SILENT HILL REMAKE
Nie grałem w pierwszą część ale miałem okazję zagrać w jej remake (?) na nintendo wii. Trochę mnie odepchnęło, bo było bez walki tylko jakaś słaba ucieczka. Rozumiem, że oryginalna pierwsza część jest w stylu SH2 więc będzie można też strzelać i się bronić. Po tym co pokazali w SH2 remake jestem spokojny o jakość i chętnie w to zagram. Nie pamiętam czy miałem okazję grać w oryginalne SH3 (mam w sumie w kolekcji na x360) ale SH4 the room odepchnął mnie sterowaniem i zostawiłem grę. Widziałem tam jednak spory potencjał więc jak dojdzie do remaku i tej części to pewnie też chętnie zagram.
-
Holstin
Też skończyłem demko. Świetnie to wygląda i spoko konwencja. Jak ktoś ma jeszcze niedosyt, to najnowsze demo ze stema ma w sobie jakieś dwa wcześniejsze demka - jedno w jakimś domu, gdzie nie ma walki, a drugie to tunele, gdzie jest głównie walka. Tam w tym tunelu w pewnym momencie ten a'la Sapkowski coś jakby napomina o tym, że "zarząd ma się wyrobić do 2026 albo 2027". Oczywiście mówi to w innym kontekście - czyli kiedy to muzeum (?) zostanie oddane do użytku ale jak rozumiem mogło chodzić o grę. Aha, i polski dubbing wypada tutaj zajebiście. I swojsko. W innym miejscu na budowie jakiś utwór disco polo, a w innym w bloku słychać chyba T.Love. Jazda maluszkiem też niczego sobie.