-
Postów
210 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Grześ
-
-
Coś czuję, że będzie to dosyć wyrównany mecz. Mam nadzieję, że szybko padnie gol i worek z bramkami się otworzy, bo jeśli Real znowu będzie grał bardzo defensywnie i zachowawczo, a BVB nie zdoła przecisnąć się przez tę zaporę jednocześnie dobrze powstrzymując kontrataki to możemy mieć mecz na 0:0 przez długi czas...
-
Dawno, dawno temu, za czasów świetności PS3, seria NBA 2K była jedną z najlepszych wśród gier sportowych jakie spotkałem. Sam gameplay był rewelacyjny, a do tego oprawa meczu, która wyglądała jak prawdziwa transmisja - studio przedmeczowe, studio w przerwie, wywiady na parkiecie z zawodnikami, ciągle latające balony ma trybunach, żywo reagująca publiczność zwłaszcza pod koniec meczu, reklamy prawdziwych marek podczas gry (np. wybór koszykarza meczu po trzeciej kwarcie był poprzedzony reklamą Sprite). Do tego świetny i rozbudowany tryb kariery, który pełen był smaczków jak np. gdy nasz zawodnik był już czołowym w lidze to przed meczami wyświetlały się reklamy z nim w roli głównej albo film ze spotkaniem z prezydentem USA po zdobyciu mistrzostwa. Może dla kogoś to wszystko jest zbędną otoczką, ale dla mnie to dodawało realizmu. Wtedy marzyłem, aby powstała piłka nożna wykonana przez 2K z podobnym poziomem realizmu tramisji.
Minęły lata, tryb kariery znacznie obcięto i stał się byle jaki (brak wstawek typu spotkanie z prezydentem, a w zamian nudne wywiady pomeczowe bez dubbing, gdzie trzeba wybrać jedną z czterech opcji, przy czym po piątym meczu pytania się zapętlają), za większość rzeczy w tym trybie trzeba było zapłacić prawdziwymi pieniędzmi, usunięto prawie wszystko co dodawało realizmu, np. kibice na trybunie są i to w zasadzie wszystko, zawsze zachowują się tak samo, nie wypuszczają już balonów itp., brak reklam, brak w sumie wszystkiego o czym wspomniałem wcześniej (poza studiem), nie czuje się już, że to transmisja telewizyjna, każda gra jest pełna bugów (w którymś NBA po dwóch sezonach plik z trybem kariery mi się usunął samoistnie, a w innej części straciłem do niego dostęp jak wyłączono serwery gry...), no i słowo klucz - mikrotransakcje. Nie grałem online, więc może tak tego nie dostrzegałem (w trybie offline za pieniądze kupowało się rzeczy związane z trybem kariery), ale we wszystkich recenzjach przy okazji premiery kolejnych odsłon zawsze narzekano, że bez wydania miliona monet nie ma szans grać normalnie online.
Jeśli tryb offline FIFY 2K będzie wyglądał tak jak NBA opisane w pierwszym akapicie to na pewno rzucę się z przyjemnością, ale jeśli będzie pusty, nijaki, chcący ode mnie za wszystko kasę, jak nowe odsłony NBA czy WWE, to podziękuję.
-
W dniu 2.05.2024 o 21:31, Kmiot napisał(a):
Gorzej, jak powtarzać się i gubić w zeznaniach zaczyna ten sam autor, jak - tada! - NRGeek. Dwa teksty - Historia Shenmue i recenzja pierwszej części gry są jego autorstwa. W jednym przy okazji streszczenia fabuły czytamy, że gra przenosi nas do Japonii 1986 roku, w recenzji, że akcja gry dzieje się pod koniec 1989 roku. Potem mamy prawie kopiuj - wklej kilka zdań o tym, że sklepikarze rano otwierają stragany i zamiatają ulice, a wieczorem chodzą do knajpy i wracają z niej pijani. No chłop przekleił akapit, trochę dla niepoznaki pomieszał szyk i gotowe. Czytelnik czyta na przestrzeni trzech stron czyta dwa razy o tym samym.
Ponadto mam wrażenie, że NRGeek nie umie posługiwać się w odpowiedni sposób przecinkami i kropkami. Nie wiem, może ze mną jest coś nie tak, ale czytanie tekstu jak na przykładzie poniżej strasznie mnie irytuje. Na początku myślałem, że może to moja wina, że przyczepiam się niektórych autorów przez to, że ich nie znam lub nie oglądam i nie rozumiem ich stylu, o czym @Mantis wspomniał powyżej, ale kurczę, nie po to wydaję 40 zł (z przesyłką) na czasopismo wydawcy PSX Extreme i nawet nawiązujące do niego nazwą, żeby czytać tak źle napisane teksty. To miał być Dreamcast Extreme ("spin-off" PSX Extreme), a nie Youtuberzy Piszą Na Kolanie Extreme. Jeśli piszą sobie w taki sposób teksty, które potem mówią na swoich filmach, to może brzmi to inaczej, ale na papierze czyta się to okropnie. Z tego powodu czuję, że straciłem kasę i nie ważne, że to było 40 zł, nawet jakby było 10 zł to bym się czuł co najmniej zawiedziony.
- 1
-
13 minut temu, Perez napisał(a):
BTW - ja akurat nigdy nie korzystałem, więc pytanie - jak ktoś zamawiał wydanie papierowe pojedyncze to miał dostęp do PDF-a? Czyli zamawiasz, czekasz sobie na pisemko, a w międzyczasie już PDF do pobrania.
PDF był osobno wyceniany i nie było dostępu do niego po zakupie papieru.
-
@Perez jak tam praca nad nową stronką i sklepem?
-
Odbiłem się od audiobooków, ponieważ gdy coś leci w tle a ja zajmuję się czymś innym i jeszcze przy okazji o czymś innym myślę to zaczynam przestać zwracać uwagę na audiobooka i po czasie się orientuję, że nie wiem o czym słucham, tak więc tylko papier jestem w stanie chłonąć. Może to też kwestia tego, że nie jestem przyzwyczajony do słuchania czegoś w tle na czym musiałbym się skupić, jeśli już coś włączam (np. filmik z YouTube podczas sprzątania) to tylko po to, żeby ktoś gadał, a ja się na tym nie skupiam. Inną sprawą jest też to, że nie mogę używać słuchawek, ponieważ od razu bolą mnie uszy wewnątrz (testowałem różne modele i rodzaje, byłem u laryngologa, po prostu mam za delikatne uszy), więc na co dzień nie słucham niczego, nawet muzyki. Także tylko tradycyjna książka, aczkolwiek po pewnym czasie zaczyna brakować na nie miejsca (ebooków nie lubię, ale nie o tym jest temat, więc nie będę rozwijał).
-
Dopiero dziś rozpakowałem swój egzemplarz.
@KOMODO nareszcie ktoś wspomniał o Advent Children w kontekście remake'ów. Odkąd pierwszy raz zapowiedziano remake (chyba w 2015) czekałem aż ktoś powróci do tego filmu, który moim zdaniem dosyć sporo wnosi do ogólnego spojrzenia na uniwersum siódemki. Nie liczę, że doczekam się większego artykułu o AC, ale może ktoś się pokusi o przybliżenie fabuły począwszy od Crisis Core przez główną część do dirge of cerberus?
Ciekawy artykuł @Piechota o platformówkach, do których niezmiennie pałam miłością od czasów PSXa i przyznam, że nie znałem ani jednej pozycji z zestawienia elementarza, więc będzie co sprawdzać.
Świetny tekst Krzysztofa o jednej z najlepszych gier w historii, czyli MGS3, metala nigdy dość i mam nadzieję, że temat zostanie jeszcze bardziej wyczerpany przy okazji zbliżającej się premiery remake'a.
- 1
-
Doczytałem Dreamcasta Extreme i choć większość tekstów mi się podobała, to przez niektóre przeleciałem od niechcenia, a niektóre pominąłem w ogóle. Nie interesują mnie kompletnie wspominki autorów o pierwszej styczności z konsolą, zwłaszcza że większość z nich to dla mnie totalnie "no name'y". Dziennikarze PSXa to najwyższa liga, natomiast reszta znacząco odstaje, nie zliczę ile razy się irytowalem na nadużywanie wykrzykników przez pana Michała "Pisarion 3000" Pisarskiego (czy tylko mnie to denerwowało)? Trochę nie rozumiałem dlaczego recka pierwszego Shenmue jest stronę za ręcką dwójki - czemu nie na odwrót? Zwłaszcza że jedynka dostała gorszą ocenę. Dużo publicystyki, mniej recenzji - może byłoby to spoko, ale mam wrażenie, że niektóre artykuły były pisane na siłę, np. po co tekst o Xboxie Classic? Znaczy rozumiem co autor miał na myśli, bo wyjaśnił to na wstępie, ale nie po to kupiłem "gazetę" o Dreamcascie, żeby czytać o Xboxie. Albo po co mi historia dziewczyny z artykułu "Dreamcast okiem kobiety"? Nie znam jej i nigdy nie poznam, więc straciłem czas na przeczytanie połowy, a resztę pominąłem. Przy następnych numerach specjalnych najpierw poczekam i zobaczę kto będzie pisał do numeru, a potem zastanowię się czy kupić, bo czuję jakbym częściowo przepłacił za amatorskie teksty (nie sugeruję, że część autorów to amatorzy, może jestem za młody/za stary żeby ich znać, ale oceniam styl pisania i to czy teksty mnie wciągnęły). Ale jak wspomniałem na wstępie większość pisma jest dobra, ładna graficznie i koniec końców miło się czytało (w większości...).
- 2
-
Jak wyżej, wchodzę codziennie po parę razy na chwilę, żeby zobaczyć co się dzieje, nawet jak nie mam nic do napisania.
-
Numer 320 wpadł dzisiaj do skrzynki, niestety zgrzany w taki sposób, że jest wygięty w lekki banan. Mnie to akurat nie przeszkadza, chyba że w środku byłby np. kalendarz.
-
Numer dostępny w empiku w Wodzisławiu w ilości dwóch sztuk. Obok najnowsze Retro, które chyba się nie sprzedaje, bo nie ubywa. Mam nadzieję, że dzisiaj jeszcze wpadnie prenumerata do mnie
-
Andrzeju, nie denerwuj się
-
Może przy okazji FIFA extreme
- 1
-
Godzinę temu, Jontek80 napisał:
final fantasy extreme
To by było coś pięknego, ale obawiam się, że tych dziesięciu zagorzałych fanów serii w Polsce nie zwróciłoby kosztów druku
-
3 godziny temu, Perez napisał:
Zoba jaki ładny placeholder http://www.psxextreme.pl/ Tu kiedyś powstanie strona pisma i sklepu! I mam nadzieję, że to "kiedyś" to tak w maju :D.
W końcu sklep przystosowany do telefonów
-
16 godzin temu, Kmiot napisał:
Wierzę, że jeszcze wiele numerów przed nami, bo wrócił entuzjazm do redakcji, nawet HIV wydaje się bardziej podniecony, jakieś odkładane projekty mu w głowie.
Po tym jak "Zagranie" nie wyszło założył fanpage "życie to gra" na FB, ale niewiele się tam dzieje. Może to jest ten odkładany projekt
-
Hehe a więc to Kali odpowiada za panią cosplayerkę a nie Łapusz
-
Szkoda, z Amigą jest mi nie po drodze i pewnie część i tak bym przewertował, bo nie chce mi się czytać o bebechach i różnicy poszczególnych iteracji w sprzęcie, który nigdy mnie nie interesował, a jak gdzieś pojawia się artykuł o Amidze czy Commodore to tak to właśnie wygląda. Może jeszcze w tym roku wpadnie GameBoy Extreme to rzucę się pierwszego dnia.
-
Właśnie dostałem powiadomienie, że przesyłka wyruszyła. Cóż, jakoś się nie spodziewałem, że zostanie wysłana 12 kwietnia... Ale z drugiej strony skoro miał być maj to Łapusz mógł równie dobrze nie informować o szybszej wysyłce i wtedy byłaby to pozytywna niespodzianka.
-
Przeglądarki nie chcą mnie wpuścić na psxextreme.pl, ponieważ połączenie nie jest poufne. Pewnie certyfikat wygasł?
shop.pixel-magazine.com jest ok.
PS nadal w stopkach widnieje Idea Ahead -
PSX w skrzynce. @Perez dokonał niemożliwego
-
Nie wpada takie info aczkolwiek byłaby to fajna funkcjonalność dostać informację o dostępnym pdfie
-
3 godziny temu, Shen napisał:
Zainwestował, chce zarabiać, to musi dbać o biznes i klientów.
To samo mogliśmy napisać o Łapuszu po zakupie PSXa przez Idea Ahead a wiemy jak było. Oczywiście nie porównuję Pereza do Łapusza tylko piszę o tym, że jemu też teoretycznie powinno wtedy zależeć na klientach, bo zainwestował.
-
Twitter też ożył. Oby Perezowi nie zabrakło zapału.
ZgRedzi - znalezione w sieci
w zgRedzi
Opublikowano · Edytowane przez Grześ
Wywiad mało ciekawy jak dla mnie, bardzo chaotyczny, a co do lokalizacji to faktycznie mało szczęśliwa, same drzwi i elewacja nie zachęcają do wejścia do środka, raczej wygląda na opuszczone miejsce.