Donatello1991

Gówno O To Yest.

Ktoś ukończył? Ja mam 24h i szczerze nie chce mi się do gry wracać.

Strzelanka stulecia ma się świetnie. Kurde te ludzie w rankedach to mało kto słuchawek używa, a zachowania jak prosy a tu benc. Zagrałem ostatnio kapitalny mecz. Znajdź i zniszcz 4 :0 dla nich a tu skupienia cisza i mój team wygrywa 6:4. To jest to. Dla takich chwil kupuje się cod.

Ja w sumie też, tylko sobie robię te rejony obok bestii, czyli wschód- południe i wschód północ potem w lewo i tak stopniowo. Żeby pozwiedzać na spokojnie.

7. Mam jeszcze na jedno w ekwipunku te spirit orb i też 7, to w sumie prawie na 2 dodatkowe serduszka. No, ale ugotowałem duriany to żółte doszły, bo ktoś na początku mi tu wspominał żeby gotować duriany.

4h męki ale się udało. Boss to już formalność xd Satysfakcja mega.

Ten klimat mnie kupuje od początku. GOTY.

Amazon.fr I tam też mieszkam.

Moja już wysłana, więc piątek nadchodzi.

Nom w świątyniach.

A te z tarcza i mieczem? Oni mają większe ADHD.

Jak trafić. Nie da się xd

Kupiłem Ancient bow. Będę kozak? Walcząc z guardianami wystarczy mam dobry tip dla siebie. Wystarczy wyciszyć dźwięk i w tedy każda para wchodzi.

Pierwszy guardian ujebany ten na nogach xd dużo mają fantów widzę. Tylko ten core nie wiem gdzie. Giant core mam, ale nie wiem do czego.

Ale robienie pół golasa to mnie zawsze rozwala

Odległość też chyba ma znaczenie?

No te odbijanie pocisku guardianów trudno, ale do ogarnięcia. W miarę mi się udaje. Zapamiętam ten sklep i na razie lecę gdzie indziej. Ten koń to bezużyteczny dla mnie, a i chyba oswoić go jakoś trzeba, bo pawiana świruje. Dobre.

Zrobiłem ten drugi lab z misja Robbie reasearch i tam ten robót sprzedaje zbroje i bronie. Ancienty jakieś. Warto farmic pod to czy olać?

Dobra, poczułem to. Gra w końcu mi zatrybila. Szykuje się arcydzieło i już wiem, że wskakujemy od razu 12 maja do kolejnej. 20h nabite tak szybko mi się jeszcze w żadnej grze nie zdarzyło.

Lurelin village i exp kasy xd

Nie no zajebista ta gra. Coraz lepiej mi idzie. Czuję to powoli.

Jak szedłem do Malekitha czy jakos tak w elden ring to też mogłem olać tego rycerza przed wejście. Jednak ochota rozjebac go była za duża i ciekawość co wyleci. Tu to samo. No nie może tak byc że jak cienias się skradam.

No, a zaliczanie świątyń i zbieranie kasy? Z jabłek wyskakuje?

Co nie zmienia faktu, że gra wciąga na maxa, ale wolę już chyba rankedy w CoD mw2 grindowac.

Tylko, że po ponad 10h dochodzę pewnych wniosków. Trzeba te wieże ogarnąć i jak najwięcej świątyń. Błąkanie się nie daje mi satysfakcjonującej nagrody, a często nic ., ewentualnie śmierć przez brak " mocy ". Poleciałem na pierwszego bossa głównego i przed nim jest na górze inny chuj co go nie pokonam teraz żeby pozbierać elektryczne strzały. Ogólnie chyba chodzi o to, żeby grindowac w opór z 40h i podejść do głównej ścieżki. Tak to widzę na razie.