
Homelander
Użytkownicy
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez Homelander
-
Słuchawki do PS5
Kablem do pada 450$ brzmi inaczej niż 3000PLN. No i był to prezent urodzinowy. Być może znalazłbym coś lepszego za tę cenę, ale te Airpodsy bardzo mi odpowiadają. Dźwięk jest super, wygoda i wykonanie też. Sprzęt na lata
- Xbox Game Pass - gry w abonamencie
-
Słuchawki do PS5
Olewam je całkowicie. Odkąd pograłem na Airpod Maxach nie ma powrotu do jakichkolwiek innych słuchawek
-
Star Wars (seriale) - Disney+
Żadna to rekomendacja
- DualSense i PSPortal
-
Star Wars (seriale) - Disney+
Pierwszy odcinek Ashoki no taki se. Miał swoje momenty, szczególnie początek, ale i sporo głupotek nawet jak na Star Warsy. Oby dalej było lepiej
-
Growe Szambo
Dla mnie ideałem jest Spider-Man. Otwarta mapa będąca integralną częścią gameplayu, a nie hubem czy upierdliwym sposobem dostania się na misję fabularną oraz całkowicie opcjonalne znajdźki i misje poboczne, które można wyłączyć na mapie i nie zawracać sobie nimi głowy. I każdy gra jak chce. Ja sobie Spider-Mana roleplayowałem i dopiero wtedy gra sprawiała mi satysfakcję
-
Wrzuć screena
Cudowna gra. Brakuje mi dobrego fpsa z czasów 2WŚ. Takiego klimatycznego i bez pierdół rodem z CoD WWII czy Vanguarda. Właśnie jak Allied Assault albo nawet Brothers in Arms. Albo CoD2.
- Xbox Game Pass - gry w abonamencie
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Skończyłem questa w Rito Village. Powiem szczerze, że chociaż sama Wind Temple króciutka i prostacka to walka z bossem epicka. W sumie lepszy ten jeden boss niż wszystkie razem wzięte w BotW. Zupełnie jak z klasycznych odsłon trójwymiarowych Zeld. Oczywiście trudny nie był, ale sama walka epicka i sprawiła mi ogromną frajdę. No to teraz Goroni. Ale po drodze spróbuję ogarnąć kilka kapliczek i pozbierać rzeczy do ulepszenia stroju stealth
-
Forumkowy Klub Gierek Retro- wstęp
Jak na październik nie ma kto wymyśleć listy to ja bardzo chętnie
-
Forumkowy Klub Gierek Retro - 09.2023
Jako, że mam zaszczyt zrobić wrześniowe retrogranie postanowiłem dać do wyboru coś, co sam wspominam z łezką w oku. Wspólną cechą tych gier jest to, że oficjalnie nigdy nie pojawiły się i nie pojawią (z jednym małym wyjątkiem) na domowych sprzętach do grania. Oczywiście nie ma problemu z ograniem ich nawet online na telefonie, ale do rzeczy 1. Cadillacs and Dinosaurs Beat'em'up na podstawie komiksów Xenozoic Tales. Wybieramy jednego z czterech bohaterów i tłuczemy hordy wrogów. Unikalną cechą jest etap jeżdżony tytułowym Cadillakiem (i zapewne jest to również przyczyna dla której nie zobaczymy gry na domowych platformach) oraz same potyczki z dinozaurami. Gra jest piękna, grywalna i wymagająca. 2. Punisher Oto i kolejny klasyk Capcomu i hit z automatów. Tym razem mamy tytuł na podstawie komiksów Marvela. Wcielamy się w tytułowego Punishera lub Nicka Fury i próbujemy skopać dupsko samemu Kingpinowi. Po drodze masakrując hordy wrogów. Gra jest brutalna, jest w niej sporo strzelania oraz wymagających walk z bossami. 3. Alien vs Predator Pod względem oprawy AV i dynamiki zdecydowanie najdoskonalsza z całej trójki. Gra jest piekielnie szybka, nie raz i nie dwa walczymy z kilkunastoma wrogami jednocześnie. Do tego każdą z wybranych postaci gra się zupełnie inaczej (no ok, obydwoma Predatorami gra się podobnie). To jest jedyny tytuł z całej trójki, który pojawił się na domowej platformie, mianowicie wyszedł na Home Arcade Sticku z Capcomu. Z tym, że kosztuje on w tej chwili ponad 300$, a oprócz AvP nic wyjątkowego tam nie ma. Ok, to są wybrane przeze mnie gry na wrzesień. Przejście każdej z nich to godzinka max, ale replayability jest kosmiczne. Wybór jest kontrowersyjny być może, więc jak nie podpasuje Wam takie podejście to zmienię
- STARFIELD
-
własnie ukonczyłem...
A ja skończyłem wszystkie części jakiś rok temu z haczykiem i bawiłem się super przy każdej części
-
Advance Wars 1+2: Re-Boot Camp
Misje są ciekawsze, a te ostatnie sporo trudniejsze niż w jedynce. Ale jak Ci jedynka nie siadła pod względem rozgrywki to dwójka tego nie zmieni. Więcej i lepiej, ale nie jakoś przesadnie tego więcej i lepiej
- STARFIELD
- STARFIELD
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
A ja zrobiłem już wszystkie cztery wróżki i w sumie mam 40 kapliczek zrobionych. Spróbuję wykminić jak zdobyć strój stealth i zacznę robić zadania fabularne.
-
iPhone
Ja tylko wallet. Nie muszę nosić portfela osobno, ekran zabezpieczony przez pokrowiec, łatwe postawienie telefonu. Same plusy
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Jestem naprawdę fatalny w tym budowaniu, chyba z 30 min się męczyłem, żeby przetransportować muzyków przez rzekę. W końcu się udało i nawet był moment satysfakcji, ale frustracji w cholerę więcej
-
własnie ukonczyłem...
Ah Resistance. Tak strasznie podoba mi się setting tej gry, a tak strasznie nie podoba mi się sama gra. Szkoda wielka, że seria zdechła, zwłaszcza, że 2 i 3 były o wiele lepsze niż 1. A Bully należy do mojej kupki wstydu. No nic, instaluję na telefonie i podejście numer n-ty
-
Red Dead Redemption & Undead Nightmare
I dlatego spieprzone i krytykowane GTA poszło w 10 milionach. To dowód tego co napisałeś: dobre remake gracze kupia, a zle nie. Wake up! Zresztą. Spieprzonego portu Warcrafta nie kupiłeś. Nostalgia zbyt mała. Spieprzony port Nocturne kupiłeś. Nostalgia wystarczająca. Leniwego portu RDR nie bierzesz. Nostalgia zbyt mała. Leniwy port MGS bierzesz, bo nostalgia jest wystarczająco silna. I rest my case
-
Red Dead Redemption & Undead Nightmare
Sam sobie przeczysz. Najpierw piszesz, że cena i wykonanie ma znaczenie. A za chwilę piszesz, że kupiłeś niechlujnie zrobiony port Twojej ukochanej gry za sporą kasę. No to ma czy nie ma? A może to tylko potwierdzenie tego co napisałem wcześniej: za wszystko odpowiada sentyment. Bo kij z gównianym portem, ceną i tak dalej. To ukochana gra, więc biorę i wracam do dzieciństwa. Rozi sobie chwali tę odświeżoną trylogię GTA, bo to dla niego powrót do dzieciństwa, czy tam młodości właśnie. I pewnie ma świadomość wad. No i? Ty też masz świadomość wad Nocturne HD. No i? A ja mam świadomość wad tej kompilacji MGS. No i? No właśnie. No i nic
-
Red Dead Redemption & Undead Nightmare
Stary, ale jedyna różnica jest taka, że do MGSów masz sentyment i rzucisz pieniądzem, a do RDR nie na tyle duży, czy tam wcale. Jakakolwiek racjonalizacja jest zwyczajnie śmieszna. Ale ja tego sentymentu nie krytykuję. Bo sam rzuciłem kasą za Mariany 3D, The Last of Us Part 1, Residenty czy MGSy też rzucę. A za Spyro, Crasha, Dead Space czy RDR nie. I nie ma tu jakość portów czy remaków nic do rzeczy. Po prostu kiedyś te gry ograłem, były super, ale wracać nie chcę. Sentyment i nostalgia, nic innego.
-
Red Dead Redemption & Undead Nightmare