Treść opublikowana przez tlas
-
The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom
niczego nie zapomniałem, jełopie
-
The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom
A co wam da nowy sprzęt xd? Przecież to będzie tak samo działało. To jak działa Link's Awakening i po 5(!) latach kolejna gra na tym samym silniku, oraz to jak działają Pokemony S/V to tylko i wyłącznie zasługa developera, który albo nie umie, albo ma wyjebane*. *w przypadku Gamefreak i nie umie i ma wyjebane
-
Metaphor: ReFantazio
wrażenia z dema na decku ostudziły mój entuzjazm, ale po ograniu dema jednak postanowiłem zaryzykować i już kupiłem.
-
Metaphor: ReFantazio
Ja już się bije z myślami czy nie brać kodu za 170 na cdkeys…
-
Metaphor: ReFantazio
faktycznie, było 23 na pustyni, a jest 30
-
Metaphor: ReFantazio
Spokojnie, na końcu i tak siła przyjaźni pokona jakieś bóstwo. Nie mogę się doczekać.
-
Metaphor: ReFantazio
Pograłem trochę, będzie hicior. Momentami z materiałów promocyjnych dało się odczuć trochę niższy budżet, ale demo rozwiało moje wątpliwości. Jest z pompą. Powiem szczerze że spodziewałem się gorszego działania na decku. Oczywiście idealnie nie jest i potrafi spaść momentami do 23 fpsów, ale nie jest to Dragon’s Dogma 2 czy Alan Wake 2, od biedy da się grać z tym że ja mam dużą tolerkę po switchu. To chodzi jak duża gra 3rd party na konsoli Nintendo - patrz Divinity 2 czy Wiedźmin 3. Jak coś poprawia na premierę to będzie luksja. Oby, bo w megateny gra się przenośnie.
-
Metaphor: ReFantazio
To może inaczej bo nie do końca ogarniam terminologię linuksowa - po odpaleniu pierwszego dnia potrafiło spaść poniżej 30, a dzień później było już ok. Nic nie grzebałem, więc może to był jakiś update od wydawcy.
-
Metaphor: ReFantazio
W dniu premiery p3 potrafiło spaść poniżej 30 fps, a potem chyba proton został zaktualizowany i już mi trzymało 40 fps.
-
Metaphor: ReFantazio
Wyszedłeś na dużą mapę?
-
Ghost of Yōtei
Czyli jednak schowek na miotły. pozdrawiam i już uciekam
-
Ghost of Yōtei
Kurde, od jakiegoś czasu mam zagwozdkę czy ty po prostu miałeś kiedyś lepsze pióro jak pisałeś te swoje całkiem błyskotliwe wypociny na gdzie nie bywać kogo nie znać, czy ja po prostu dorosłem i zawsze miałeś taki nieznośny, a wręcz obsesyjny styl „lewactwo to, lewactwo tamto”. W sumie Kolonko też chwalili w 2013 roku, kiedy to na YT wstawił materiał o Facebooku. Może tak jak u niego u ciebie też doszło do flanderyzacji
-
Steam Deck
jak ktoś ma ciśnienie to zawsze jest GFN, właśnie odpaliłem na darmowej wersji działa zajebiście 720p/60fps/high
-
Final Fantasy XIV
-
Seria Megami Tensei
Uważam, że zniechęca to do korzystania z istotnej mechaniki, szczególnie że jest na co wydawać w grze kasę. Haha, w ogóle ostatniego bossa robiłem mając na Demi-Fiendzie status curse, który złapałem pod koniec ostatniego dungeonu. Mając przed sobą wizję PONOWNEGO brnięcia przez cały dungeon gdybym chciał zdjąć klątwę, postanowiłem jednak walczyć z założonym curse.
-
Seria Megami Tensei
Teraz jakieś 1-2 gierki nie będące jrpgami i biorę się chyba za Strange Journey. Tylko tak myślę - vanilla na moim DSi czy Redux na Steam Decku... Ale ja nigdzie nie napisałem że EB ma takie same rzeczy, które nie podobały mi się w Nocturne. Napisałem jedynie, że i tu i tu miałem sinusoidę odczuć podczas grania, gdzie EB po 20h odpuściłem, a Nocturne zmogłem.
-
Seria Megami Tensei
Ok, źle grałem w EB, inaczej muszę. Gdybym wiedział co się robi to pewnie bym nie zasnął z nudów po 20 godzinach
-
Seria Megami Tensei
Przeszedłem Nocturne i co by tu napisać? Świat się skończył, więc pora bić anioły i demony, a na końcu zdecydować jak ma wyglądać świat. Napisałbym że po przejściu mam mieszane odczucia, ale to chyba zabrzmiałoby zbyt negatywnie jak na grę, która w sumie mi się podobała. Nocturne to gra dwóch prędkości. Doceniam gęsty klimat, poczucie izolacji, surowość przestawionego świata, genialną ścieżkę dźwiękową, system walki który jak zawsze w megatenach „robi”. Z drugiej strony przeklinam ilość losowych walk, przekombinowane i frustrujące dungeony, okropny system negocjacji z demonami gdzie mam wrażenie gra specjalnie robi nas w wała na negocjacjach - nagminne płacimy demonom ogromne ilości hajsu żeby w zamian nie dostać nic. Fabularnie ehh, szału nie ma. Po drodze spotykamy bohaterów, gdzie każdy prezentuje inną filozofię świata, my na końcu możemy za którąś przystać, a możemy też wszystkie olać. Szczerze mówiąc nie widziałem większego sensu popierać w tej grze kogokolwiek, bo każda filozofia ma swoje wady i najrozsądniej jest po prostu wszystkich olać, dzięki czemu dostajemy w miarę satysfakcjonujące zakończenie. Na każdy zachwyt przypada jedno wkurwienie. Podobnie miałem przy okazji grania w Earthbound, no ale Nocturne skończyłem, więc plus dla gry Atlusa. Nietuzinkowa i po prostu ciekawa gra, ale nie bez wad. Nie żałuję ani chwili, bardzo ciekawa gra, ale wiem że nie dla każdego. 7/10
-
Monster Hunter Wilds
największe wrażenie robi na mnie animacja płynu ubywającego z butelki potiona pokażą jakiś inny biom? rzygam już tymi skałami/piaskami ze zwiastunów i pozostałych materiałów
-
Seria Megami Tensei
Kończę Amala Temple, już chyba bliżej niż dalej końca. Przyznam, że trochę już wypatruję zakończenia. Po pierwszych zachwytach zauważam coraz więcej rzeczy, które mi się nie podobają, już bardziej duma nie pozwala mi odstawić tej gry po zainwestowaniu w nią kilkudziesięciu godzin. Po przejściu opiszę wrażenia, jeżeli kogoś to interesuje. Pewnie nie, ale i tak opisze.
-
Seria Megami Tensei
Przerwa trwała całe 24 godziny. Obelisk zrobiony, nauczycielka odnaleziona, lecimy dalej.
-
Seria Megami Tensei
W swoim czasie ogram i czwórkę.
-
Seria Megami Tensei
W Nocturne jestem w połowie dungeonu Obelisk i chyba pora na przerwę. Każdy kolejny dungeon jest coraz bardziej męczący, jeszcze te losowe walki. Trochę się zmęczyłem.
-
Seria Megami Tensei
Wczoraj pół dnia biłem bossów w Ikebukuro Underground, a tu się okazuję, że oni są opcjonalni <ok>
-
Marvel Cinematic Universe
jedno pytanie odnośnie deadpoola: