Skocz do zawartości

macGyver

Użytkownicy
  • Postów

    226
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez macGyver

  1. 16 minut temu, Perez napisał:

     

    Wiesz, trochę zgoda, trochę nie - czyścić wszystko za każdym razem to też sporo zabawy, żeby potem od nowa wlewać. Podmienianie jest też OK, no tylko trzeba trochę uwagi :).

     

    550 pracowników rozwijało Starfielda. To znacznie więcej niż w przypadku Fallouta 76 (330 osób) i Fallout 4 (150). 

     

    Tak po ludzku to ja to wszystko rozumiem, bo człowiek lubi drogę na skróty, zwłaszcza gdy siedzi się nad ekranem już naście godzin, chcesz to skończyć, więc wszystkie chwyty dozwolone, byle szybciej do mety. A to cyferka z oceniaczki pasuje, a to facjata się zgadza, tylko właśnie - w ilu przypadkach? Jedyne stałe elementy, to chyba te nieszczęsne kreski Romana, których mam nadzieję już długo nie widzieć ;P

     

     

    To mamy pierwszy w historii update na Forumku do papierowego numeru :dafuq:.

  2. 49 minut temu, Perez napisał:

     

    No to o tym mowa :). A pomyłka na 99% stąd, że przy przerzucaniu tekstów został sobie ten z poprzedniego miesiąca, tylko w jakiś bliżej nieznany sposób sama liczba się zmieniła, ale już opis nie. 

     

    Nie wiem jak to tam wygląda w praktyce, ale tworzenie numeru na wypełnionej makiecie starego numeru się aż prosi o takie wpadki. Puste pole rzuca się w oczy bardziej niż już wypełnione. Znam to z codziennej autopsji, bo taką manię ma u nas jeden z biura, który bardzo lubi przerabiać bardzo podobny dokument (aby zaoszczędzić rubryk - kilka pól dosłownie - do wypełnienia) zamiast wypisać je od zera. I potem na produkcję idzie kilka wzajemnie wykluczających się kartek. 

    Warto sobie robotę ułatwiać, ale nie tak ;).

    Żeby nie było - też się ze swoimi plikami w wordzie/excelu tak przejechałem, ale to nie poszło w ogólnopolskim wydruku ;D.

     

     

    No dobra, a tak w ogóle to czego miało być 550?

    ;-)

  3. 9 godzin temu, Perez napisał:

     

    A jednak ktoś to wyłapał :P. Ta sama historia co z recką powyżej - kajamy się, problem znany co i skąd, będą zwolnienia i koniec wczasów pod gruszą. 

     

    Tylko teraz tam nie szukaj najmniej winnego kozła ofiarnego, bo jeden Kozieł ofiarny już jest, batożony przez Kmiota regularnie ;-)

     

    U mnie w pracy panuje niepisana reguła, że winny jest ten co już nie pracuje/akurat ma wolne. Jeśli to drugie, to po powrocie już sprawa przycichła, metkę ma przyklejoną, a prawdziwy winny po cichu wybrnął z opresji. Ot, firmowa "sprawiedliwość".

     

    Wracając do wpadki: na (nie)szczęście są tacy czytelnicy, którzy czytają treść ze zrozumieniem ;-) Szacunek dla kolegi sadikera, bo ja tylko przy pierwszym oglądzie zerknąłem na zapisy plusy-liczba-jednostka (na które przy okazji poprzedniego numeru zwracałem uwagę).

    Jeśli korektor nie jest obeznany w branży, to nawet może takich błędów nie wychwycić. No, może poza sytuacją, jaka miała miejsce w 311 numerze (od którego zaczęły się te dziwne formy zapisu i wpadki), gdzie mamy:

     

    "+3 sztuk Final Fantasy XVI kupili gracze w zaledwie trzy dni. To najszybciej sprzedający się exclusive na PS5".

    Rekord po wuju, ale i tak pobiło go dwa i pół sprzedanych egzemplarzy Ghostrunnera (o tego trzeciego to się chyba szarpali i na dwie części rozerwali) z 313 numeru.

    To się mogło wydać się podejrzane największemu laikowi, ale co tam - do druku poszło. 

     

  4. 9 godzin temu, Jontek80 napisał:

    No z tym pipi. Moj syn sie zalapal do gazetki i moglby sie kolegom pochwalic a tu taki zonk. Bedzie pewnie ubaw.

    PS Konsolite. Jesteś chyba podobny rocznik. Ja jestem 80 i pamiętam jak jeden z nas powiedział "ku.wa" to reszta sie śmiała i wszedzie rysowaliśmy pały i jaki ubaw był. Potem były żarty o "kijach". Czy też nazwaliście pewne części "bimbały" czy to lokalnie u nas tylko było.

     

    A to nie wiesz, że Szmatławiec to nie jest gazetka dla dzieci, ale periodyk z metką 30+?

    ;D

     

    A co do ostatniego pytania: tego typu sformułowania zawsze roznoszą się dosyć dynamicznie, co jest zupełnie zrozumiałe ;-).

  5. 1 godzinę temu, Perez napisał:

     

    Brak info na reklamie Amigi na ostatnią chwilę usuwaliśmy po tej akcji z Allegro :/ Ciężko było dać konkret, bo się niestety trochę posypała komunikacja, bo i sklep jeszcze się robi i ciężko było wskazać konkretne miejsce, no ale powiedzmy, że przynajmniej ktoś sobie zda sprawę, że coś takiego jest/będzie. 

     

    Stopka - ha, siebie usunąłem :P. A na resztę nie planujemy ruszać ręki, nie wiem, czemu by to miało służyć. 

    Romek też nie może doczekać się kolejnego numeru! ;) A, no i font zmieniliśmy z 8,5 na 8,8! 

     

    Z tym konkretnym adresem sprzedaży to od razu wiedziałem dlaczego go nie ma. Chodzi mi bardziej o to, że nie ma też żadnych adresów wspomnianych kanałów społecznościowych. Jasne - wystarczy przeskoczyć na stronę z GL, a z guglem żaden problem, ale na stronie reklamy ich nie ma. Chociaż historia reklamy zna bardziej enigmatyczne formy promocji produktu ;-).

     

    Co do stopki: faktycznie, przeoczyłem tą subtelną zmianę ;-) Co do reszty, to proste pytanie: kiedy przykładowo ostatnio Ural albo Mutti napisali jakiś tekst? Eony temu, a to nadal podobno "czynni" zgredziole. 

     

    Większa czcionka? Hmm, ciężko wychwycić, bo na przestrzeni całych numerów jest spory rozrzut w tej materii. Przykładowo stałe felietony autorskie czy ubite listy - bez zmian, czyli drobniejszą, ale artykuły faktycznie podskoczyły do standardu w recenzji. To na plusik ;-)

     

    3 godziny temu, PiotrekP napisał:

    Podrzuci ktoś fotkę GL? Numer niestety kupię dopiero jutro. 

     

    Skąd taka niecierpliwość? Tam nie ma nic innego niż tu, na forumku. Może prawie ;-)

    IMG_20240509_194639.jpg

  6. Nabyłem.

    Pierwsze wrażenia organoleptyczne zasadniczo identyczne jak przy okazji numeru poprzedniego: sztyni i błyszczy tak samo. 

     

    Okładkę odnotowałem (nie drygnął mi; nie upadłem tak nisko), ale równie dobrze mógłby tam dla mnie być koń wyprężony w trakcie skoku nad przeszkodą (co w sumie nie jest nierealne, jeśli ktoś wyda przy okazji IO w Paryżu grywalną "olimpiadę" z taką konkurencją).

     

    Sprawna przebieżka po treści: liczby numeru zapisane po ludzku (propsy dla Pereza), jedna reklama niegamingowa (ktoś obruszony?) a reklama specjala amigowego bez żadnego konkretnego adresu (to jakiś zabieg docelowy "postaraj się i znajdź nas sam"? ; oryginalny), z HP ucieszy się Kmiot (w końcu się doczekał autoprezentacji "randomów"), HIV pozdrawia Forumek (kto chce, to doszuka się w tym złośliwości; ja nie), a w GL mamy finał akcji "pimp my mail box" dominaliena (nice!). Na stopkę nikt ręki nie podniósł (odwagi nadal brak).

     

    Kali faktycznie zaginął w akcji. Nawet najmniejszego występu nie zauwažyłem.

     

    Śledziu w pożegnalnym komiksie dosłownie przemalowuje stronę, co podprogowo traktuję jako zapowiedź powrotu mojego "ulubionego" grafika na pokład. Już mam dreszcze na samą myśl o tym.

     

     

    • Plusik 1
  7. 5 godzin temu, sadiker napisał:


    <Roger otwiera folder z numerem 320 i widzi że brakuje 4 stron do zamknięcia pisma, bo Myszaq spóźnił tekst a deadline pojutrze>
    - Cokolwiek to jest, wysyłaj.

     

    Tak było, nie zmyślam.

     

    Niemożliwe.

    Myszaq nie pisze tekstów na cztery strony.

     

    ;-P

  8. O ja p ...

    Już widać sznyt znanego mi grafika.

    Wkleił skadrowane hall of fame (domyślam się, że już grzebał przy nowym numerze), obramowane paseczkami i tym ... czymś, czyli przywrócił to badziewie, które kiedyś już popełnił.

     

    Wniosek jest prosty: z Romanem tego płota na atrakcyjniejszy nie przemalujecie. Prędzej on wszystkich w redakcji przemaluje po swojemu. 

     

    :facepalm:

     

    Natomiast dla Pereza propsy za doprecyzowane informacje.

    :good:

     

    Co do gestu, o którym kolega wcześniej wspomniał (Bucz to chyba z automatu go pokazuje, gdy widzi obiektyw aparatu), to jest kilka niuansów i ciekawostek, o których nawet nie wiedziałem.

    https://natemat.pl/336083,jezyk-migowy-wszystko-co-warto-wiedziec-co-oznaczaja-popularne-gesty

     

    Swoją drogą, to kciuka w górę w niektórych krajach też lepiej nie pokazywać ;-).

     

     

  9. 4 godziny temu, Perez napisał:

     

    A, OK, to. Wiesz co, powiem Ci tak - nie wiem, czy tego paczkomatu po prostu nie wrzucę w cenie, ale jeszcze muszę to rozkminić. Teraz ogólnie jest tak, że duuużo patronów ma wysyłkę Extreme Plusa i jednocześnie zwykłej prenumeraty (bo albo im się należy z racji Patronite'a, albo po prostu niezależnie kupowali). Czyli de facto szły dwie wysyłki np. za 7-8 zł razem, gdzie do kwoty paczkomatu już naprawdę blisko, a dorzucają jakieś moje dosyłki, bo komuś poczta nie doszła, to się okazuje, że lepiej wysłać 2 numery paczkomatem niż pocztą. 

    Teraz też próbuję pierwszy raz wysyłki dwóch wydań, tym którym to przysługuje, jednorazowo z drukarni, ale jak mówię - cenowo ta różnica się zaciera, a jak znowu będzie więcej paczkomatów to i będę miał pole do pogadania z nimi o stawce na takie wysyłki gabarytu A. 

     

    Tylko to najpewniej od tego progu 100 zł, gdzie jest Extreme Plus i de facto prenumerata, co sprawia, że są już na stałe 2 numery do wysłania. Te 50 zł to jednak wciąż sam numer, chociaż jak mówię - też częśc osób wykupuje prenumeratę w tym progu i też ma wysyłkę. 

     

    Ogólnie wczoraj ogarniałem listę prenumerat do tego numeru i siadam do tematu, bo muszę to z wielu względów uporządkować i zrobić po swojemu trochę, bo choćby teraz jest to generowane z obecnego sklepu Pixela, a - mam nadzieję - do połowy maja wjedziemy ze swoim. 

     

    Czyżby pierwsze oznaki przegrzania systemu? Jazda dopiero się zacznie, jak zaczną wycofywać prenumeraty i przesiadać się na nowe progi patronackie ;-).

     

    O wysyłce na paczkomaty już wspomniałem wcześniej - to byłby spory atut w kwestiach punktualności dostawy. Jasne, w progu 50 (z tylko jednym numerem do wysyłki) to spory kawałek podarowanego tortu, ale w tych wyższych ma to sens. Pewno nawet większy niż podwojony (a nawet potrojony) numer z prenumerat gwarantowanych. Jeden numer do czytania, drugi do odkładania w stanie fabrycznym do szafy (są tu tacy :)), ewentualnie na prezent. Może w jakimś przypadku trafiony będzie (bo ktoś przestał czytać Szmatławca "bo za drogi"), jednak z doświadczenia wiem, że jak komuś nie chce się czytać, to nie przekonają go nawet książki w prezencie, które w moim przypadku przeskakują do początku kolejki (chociaż jest bardzo długa). 

  10. Godzinę temu, Perez napisał:

    @macGyver dopisałem o warunku na półroczną i dodamy jeszcze info o specjalu - tutaj będzie po prostu to, co w danym kwartale się ukaże. Natomiast na razie czekamy na akcept Patronite'a, stąd nie widać jeszcze zmian. 

     

     

    Oki ;-)

    Dlatego właśnie sprawdzanie swoich pomysłów czy zapisów należy poddawać ocenie innym (nawet zupełnie nie w temacie), bo tylko tak da się sprawdzić, czy jest to tak samo oczywiste dla wszystkich.

    Czasami znajduję jakieś moje zapiski i jeśli zrobiłem je na szybko, to potem sam nie wiem o co mi chodziło :-).

     

    Z ciekawości sprawdziłem jeszcze coś innego: a kto zgarnia tą pulę?

     

    https://patronite.pl/pixel

     

    ;D

  11. 5 minut temu, Perez napisał:

     

    I bardzo dobrze, zerkaj! :). W obu przypadkach, prenumeraty i specjali, doprecyzowałem, że chodzi odpowiednio i minimum 6 i 3 miesiące wsparcia. Czekamy na akcept opisow przez Patronite'a. 

     

    Jakby coś jeszcze wpadło to bardzo proszę o uwagi :)

     

    Chyba się nie zrozumieliśmy :).

    Półroczna nie jest warunkowana ("jest!"), ale tylko roczna. 

    I nadal bym nie wiedział jaki specjal dostałbym (wybrany? losowy? ostatni?).

    Screenshot_20240505-215329.png

  12. 5 godzin temu, Perez napisał:

     

    Si, zgadza się, ale to celowo póki co szerzej nie puszczałem info, bo jeszcze wizualnie chcemy zrobić lekki lift (choćby tę główną grafę wymienić, co chyba od początku jest), a też teraz majówka to sporo osób takie info ominie. Od jutra wracamy do życia :). 

     

    Chciałem zauważyć, iż z treści progów wynika, że przy jednorazowej wpłacie na 200 należy się prenumerata na pół roku, a przy wpłatach po stówce dopiero po pół roku. Tak ma być? I sprawa bonusowego specjala też powinna być klarowniejsza.

     

    Tak sobie tylko zerknąłem ;-).

  13. Godzinę temu, Grześ napisał:

    To by było coś pięknego, ale obawiam się, że tych dziesięciu zagorzałych fanów serii w Polsce nie zwróciłoby kosztów druku :dunno:

     

    Kosztów może nie, ale na gorzałę by starczyło ;D

    2 godziny temu, Pix napisał:

    The Last of Us Extreme autorstwa Buczera :fsg:

     

    Myślę, że Bucz już go napisał do szuflady. Wystarczy tylko ładnie poprosić o udostępnienie i wydruk :P

  14. Godzinę temu, Kmiot napisał:

     

    Może to jest jedna z tych rzeczy, której po prostu nigdy nie zrozumiemy, będąc po stronie czytelnika. Nie wiem jak to tam funkcjonuje, ale ja rednaczowanie wyobrażam sobie w ten sposób, że każdy tekst autora przeze mnie przechodzi, muszę go zatwierdzić. Czytam surowy tekst uważnie, zwracam uwagę na nieścisłości w treści, konsultuję je z autorem, jak mam dobry humor i czas to poprawiam oczywiste literówki wychwycone świeżym okiem (autorzy często mają taki "ślepy punkt", że nie zauważą błędu/literówki mimo przeczesania tekstu wzrokiem wielokrotnie). I tak druga czy trzecia iteracja artykułu jest już względnie dopieszczona, a ja jako redaktor naczelny mogę się pod nią podpisać - nie pod jakością merytoryczną (bo za nią odpowiada już autor), ale przynajmniej techniczną, żeby nie było wstydu, że surowy tekst się wlewa na stronę i drukuje. Potem tekst ląduje u korekty, czyli kogoś z ponadprzeciętną znajomością ortografii, gramatyki, sprawniej ode mnie operującego językiem i wychwytującego niuanse. Bo redaktor naczelny nie musi być wybitny pod tym względem, on musi mieć nosa do innych spraw.

    No, ale może to tak wygląda tylko w moim wyobrażeniu idealnego świata, a proza życia swoje. Tylko pewne rzeczy w tych tekstach rzucają się w oczy od razu i można je wyeliminować bardzo łatwo - wystarczy, by sam autor nie był leniem i raz czy dwa razy przeczytał to co napisał, zanim wyśle to dalej.

     

    Trzymam kciuki, by się udało.

     

    Z edytorem, o którym wspomniał Grzybiarz, to też nie jest tak, że od razu wszystko podkreśli na cacy. Owszem, byki tak, jak wspomniane "wskarze", ale wiele wyrażeń jest kontekstowych np. "zresztą i tak mi się nie chce", ale "na lekcji uczyłem się dzielenia z resztą". Podobnie jak z ponadto/ponad to (wybrałeś właściwe) naprawdę/na prawdę, także/tak że, jak mnóstwem innych przypadków. To wymaga wiedzy i/lub oczytania.

     

    Z interpunkcją sam się często wykładam (czasami wolę zmienić zdanie, żeby uniknąć wpadki ;-)). Mamy ogólnie przyjęte reguły (przed czym stawiamy, a przed czym nie), ale to nie działa w przypadku wielu wyrażeń i konstrukcji zdań. Już nie mówiąc o tym, że postawienie przecinka (zależnie od miejsca) może zmienić zupełnie sens wypowiedzi. Inną sprawą jest, że czytam różne książki: w niektórych jest przecinków aż za dużo, a w innych za mało (imo). I bądź tu mądry.

     

    Co zabawne, obecny zbiór zasad interpunkcji to dosyć świeża sprawa, bo 1935 r. Kiedyś w ogóle nie było przecinka, a jeśli już, to zastępowała go kropka na różnej wysokości. Co okres w literaturze, to zasady się zmieniały, chociaż w poezji i tak od zawsze obowiązuje duża swoboda. Jest taka powieść Andrzejewskiego, która ma dwa zdania (i dwie kropki). Pierwsze z nich na 126 stron, a drugie "I szli całą noc." O strumieniu świadomości ostatniego noblisty z literatury to już kiedyś wspominałem. 

     

    Tak więc edytory edytorami, ale nic nie zastąpi dobrego piszącego i jeszcze lepszego korektora. Autorzy dowieźli tak jak umieli (i na ile im się chciało sprawdzać), a na etacie korektora (pewnikiem) Łapusz zaoszczędził. Gotowy przepis na klapę.

  15. Jakoś wybitnie nie jestem zdziwiony postawą allegro, bo to nie pierwszy i nie ostatni taki numer.

    Z tego konta można coś w ogóle wystawiać, czy też zablokowali je zupełnie (a takiej informacji nie widzę, o ile taką informację jeszcze się teraz podaje)?

     

    Nie wiem jaki tam mają system hierarchiczny przy podejmowaniu decyzji, bo ješli taki przypadek będzie traktowany jak gorący kartofel, to sprawa może poleżeć.

     

    Jeśli chodzi o propozycje przyspieszenia sprawy, to wydaje mi się, że:

     

    - można napisać na allegro gadane i przywołać moderację. Podrzuciłbym też link do tego tematu. Czasami konsultują i coś przyspieszą, bo widzą absurd sytuacji, ale często też bywa tak, że rada kończy się na "poczekaj na odpowiedź pracownika". To wszystko zależy od tego, z której nogi ktoś wstanie.

     

    - wystawienie sprzedaży z innego, zbudowanego już konta raczej nie pomoże. Jeśli system allegro już się przywalił do tego konta, to i inne powiązane będą na oku. Też były opisywane przypadki nadgorliwości, a tłumaczenie mniej więcej takie: ze względu bezpieczeństwa nie możemy podać przyczyny blokady.

     

    - wystawienie pozytywów awansem przez kupujących, którzy już nabyli... Chyba że z komentarzami w stylu "Mam takie zaufanie do tego wydawcy, że mogę już wystawić pozytywa, chociaż do premiery jeszcze sporo czasu" :-) Tylko czy kogoś z allegro to w ogóle by przekonało? Hmmm.

    Nie wiem, może by pomogło, a może jeszcze wywołało większe podejrzenia na "fałszywe oceny".

     

    - otwieranie dyskusji celem przywołania pracownika allegro to byłaby niedźwiedzia przysługa. Odpada.

     

    Przy zakupie jednego numeru smart nie robi różnicy cenowej, jednak jak już Leif napisał: przyzwyczajenie do allegro jest dosyć duże. Zatem zakup w sklepie PE musi stać w pierwszej kolejności, przed allegro. Zresztą czytelników długo nie trzeba będzie specjalnie przekonywać, bo wystarczy im ten sklep przy okazji każdego numeru wskazać. 

  16. 14 godzin temu, Perez napisał:

    No trochę wkurzające... Fajna sprzedaż, fajny ruch, a Ci pach - ban odgórnie. Niby rozumiem, że może się boją, że jakieś fajkowe konto i zaraz ktoś kasę zgarnie. Tylko z drugiej strony też póki co jedyna rada "Jeśli prowadzisz sprzedaż w serwisie Allegro, uzupełnij wszystkie numery śledzenia przesyłek w zakładce Zamówienia, w przypadku gdy nie zostały one dotąd wprowadzone (art. 10.5 Regulaminu Allegro)." - i mam nadać dzisiaj numery do wysyłek na 17 czerwca, gdzie jak czytam etykiety InPostu są ważne 30 dni... 

     

    No nic, wybaczcie zamieszanie, poszedł mail z prośbą o informację - będę informował!

     

    Czytałem już o różnych przypadkach gdy allegro blokuje nagle konto. Jeśli się zaczyna od sprzedaży preorderów, to dla nich może to wyglądać na próbę wałka i potencjalnych rekompensat dla kupujących. 

    Jak się przyjrzy temu człowiek (a nie system), to powinni to puścić.

     

    Jedna sprawa jeszcze mi się przypomniała odnośnie łączenia przesyłek. Mianowicie nie należy już opłaconych osobno przedmiotów łączyć w jedną przesyłkę, bo system będzie widział jedną nadaną, a pozostałe nie. To również odbija się na wewnętrznych ocenach sprzedającego. Ja tego nie przerabiałem, ale ludzie o takich przypadkach pisali.

    Tu masz jeden (trochę już stary) przykład:

    https://spolecznosc.allegro.pl/t5/zaawansowani-sprzedawcy/miarka-się-przebrała-łączenie-zamówień-a-oficjalne-stanowisko/m-p/29629

     

    Niby start na allegro jest prosty, ale jak widać - nie zawsze.

     

    Pewne mechanizmy się zmieniają, ale na allegro to nie działa tak, że wskażesz problem, podasz jego rozwiązanie i ktoś tam podejmie sprawnie decyzję. Młyny allegro mielą bardzo powoli, o ile w ogóle czyjeś zdanie ich obchodzi. 

     

    Może niektórzy do tej pory jeszcze nie zauważyli, że gdy wybiera się sortowanie wyników wg ceny, to i tak (przy większej ilości wyników) na dole listy wyników trzeba kliknąć "sortuj bez dopasowania". Podobnie z wyszukiwarką, która w wielu przypadkach podaje zupełnie nieadekwatne wyniki do poszukiwań. Przykładowo wpisanie "donkey beat" (których jest kilka) daje wyniki dla "monkey bear" (których jest więcej), które trzeba przekierować do właściwych słów. Wpisanie obydwu słów z osobna w cudzysłów  dopiero daje wyniki bezpośrednio. Allegro o tym i wielu innych zagrywkach rozszerzających wyniki wie, ale mają inną politykę: jeśli szukasz taniego psa, to chcą ci w międzyczasie sprzedać kota w średniej cenie. Chociaż to i tak jest nic w porównaniu z poszukiwaniami na aliexpressie: tam to dopiero jest bajzel.

  17. 3 godziny temu, Perez napisał:

     

    Przysyłać różne rzeczy do pisma można i tego naprawdę nie ma wiele, żeby nie powiedzieć nic... Był swego czasu strona na felieton czytelnika i się zawinęła, bo nie było chętnych. Do Głosu Ludu jak miałem te Polecane to już chyba wszystkich znajomych ścignąłem, bo pisanie na forumku czy Fejsie nie dawało żadnego efektu, bo i tak nikt nic nie przysyłał :). Dodanie to żaden problem, po prostu wydaje mi się, że skończy się tym, że pójdzie np. info do 50 patronów "wyślij HP", a i tak nikt nie skorzysta i potem wyjdzie "o, obiecali stronę czytelnikom, a tu nic nie ma, pewnie im się nie chce" :). Tak że to jedyny powód, bo żaden problem dać i całą stronę (np. skleić z tą stroną z listą patronów), tylko no jak mówię - nie ma tych materiałów i tyle. Od święta ktoś coś podeśle. 

     

     

    Napisać felieton to już trzeba mieć trochę czasu, chęci i umiejętności, ale że "Polecane" się nie utrzymało (które było na ułamek strony), to już mnie trochę dziwi, chociaż tylko trochę. Natomiast na napisanie HP to już chyba nie trzeba być jakimś erudytą na miarę Walkiewicza, a pokazanie się w gazecie to jest jakaś motywacja ;-) Tylko trzeba chyba wyselekcjonować tych odważniejszych, bo jak nie wiadomo kto i nie wiadomo do kiedy, to w sumie nikt nie czuje się zmotywowany. To trochę jak z wysyłaniem listu do Hiva - czekasz, czekasz, nie ukazało się nic, dajesz sobie już spokój, a czyjeś listy ukazują się drugi raz ;D

     

    Co do samych progów i dodatków: tam bym doprecyzował - nie "raz na kwartał", ale "po trzech miesiącach wsparcia", tak jak po półrocznym/rocznym wsparciu otrzymasz to czy tamto. To tak dla jasności, żeby nie było, że akurat ukaże się specjał, ktoś wpłaci stówę, a potem "gdzie mój specjał?" (i też by musiała być doprecyzowana możliwość wyboru tego numeru).

     

    Z tym dublowaniem się prenumeraty z dodawaną drugą za wysoki próg to też może być zamieszanie. Te drugie numery to bym chyba rozdawał, bo januszowanie na allegro to już chyba przesada ;)

     

    No i tym, co płacą te wysokie kwoty, to wysyłałbym kolejne numery paczkomatem. Niech się czują traktowani po królewsku, a nie "k.., płacę dwie stówy, a dalej czekam tydzień po premierze". Dla chętnych (jak już tu było) przy niższych progach dopłata do paczkomatu. Tylko żebyś to sobie sensownie skomponował i prowadził w odpowiednim dokumencie, bo w tym wszystkim można się zamotać.

     

    A najważniejsze: dobrze to policz, żeby potem nie było, że przy zagubionym numerze przez pocztę wychodzisz na zero lub ze stratą ;-)

     

    Ja nie dołączę, bo - jak już pisałem - idę co miesiąc i kupuję w saloniku, ale niech się z tym powiedzie i wszyscy będą zadowoleni :).

     

     

  18. 1 godzinę temu, PiotrekP napisał:

    Ciekawe czy ktoś coś kiedyś ugrał z pocztą, jeśli wogóle miał chęć pozywać ich za ten brak terminowości.

     

    Teoretycznie można, ale teoretycznie. Ciężki temat jest z rejestrowanymi, gdzie i tak trzeba sporo determinacji, a co dopiero z nierejestrowanymi. Jeśli jeszcze trzeba składać reklamację na każdą przesyłkę z osobna (chyba nie ma tu wyjątku), to już w ogóle robota dla jakiejś wybitnie cierpliwej osoby, która nie ma co innego do roboty ;-)

     

    Natomiast jeśli ktoś uważa, że reklamację zaginionej lub zniszczonej przesyłki inpostu (czy innych firm kurierskich) załatwia się bezboleśnie, to może się nieźle zdziwić. Tam mają takich samych ludzi-spychaczy, którzy robią wszystko, żeby reklamacja się przeciągnęła (najlepiej do upłynięcia terminu na jej złożenie). Zwłaszcza przy pierwszym podejściu: doślij to, doślij tamto, a potem jeszcze coś. Potem przejmuje inna osoba i  znowu od nowa, chociaż wszystko już ma. 

     

    2 godziny temu, Perez napisał:

    To bardziej pod tym kątem, czy jeszcze szukać alternatyw, czy coś próbować z harmonogramem wydawniczym, czy bawić się w reklamacje, bo obecnie ze 60% dociera mniej (1-2 dni) lub bardziej (niektórzy do dzisiaj nie dostali) po terminie. 


    Będę trochę kombinował z InPostem, żeby to taniej zrobić, chociaż wciąż Poczta ma przewagę cenową przy tej skali wysyłek. Inna rzecz, że mi się potem zbiera dosyłania, czasu na to, tłumaczenia się, co też generuje koszt. Chociaż wciąż - takich dosyłek jest na dzisiaj z kilka(naście), natomiast trudno określić, czy potem ktoś np. nie przedłuża prenumeraty, bo ma dość czekania, czy po prostu tak zdecydował. 

     

    Próba wyegzekwowania terminowego dostarczenia nierejestrowanych przesyłek pocztowych jest z góry skazana na niepowodzenie. Nie w tylu miejscach w Polsce.

    Chyba trzeba się z takim obrotem spraw pogodzić, a dostarczenie uznawać za sukces.

  19. 21 godzin temu, Perez napisał:

    Przeklejam z Fejsa, jeśli ktoś tam nie wbija/nie korzysta: 

     

    Drodzy Czytelnicy, a w tym konkretnym temacie zwłaszcza prenumeratorzy - zgodnie z zapowiedzią uruchomiliśmy ankietę odnośnie terminu dostawy prenumerat numeru kwietniowego. Bardzo prosimy o Wasz głos, co pozwoli zorientować się co do terminowości dostaw.

    Była to pierwsza wysyłka po zmianie wydawcy, w nieco innych terminach niż dotychczas. A mianowicie:
     

    8 kwietnia (poniedziałek) prenumeraty zostały dostarczone na pocztę i nadane do odbiorców

    11 kwietnia (czwartek) - premiera numeru

    12 kwietnia (piątek) - teoretycznie ostatni dzień dostaw prenumerat w ramach deklarowanego czasu przez Pocztę Polską (przesyłka marketingowa - dostawa do 4 dni roboczych od dnia nadania)

    od 15 kwietnia (poniedziałek) wszystkie dostawy są już mniej lub bardziej spóźnione
     

    https://bit.ly/ankieta-prenumerata - ankieta dostępna jest w formie google'owego formularza (wymagane jest konto). Jeśli ktoś nie ma konta na Google'u lub nie chce głosować w ten sposób to oczywiście zapraszamy do komentarzy.

     

    Sprawa prenumeraty mnie nie dotyczy, więc się nie wypowiem ;-).

    Natomiast raczej nie pomylę się za bardzo, że są prenumeratorzy, którzy nie zajrzą ani na fb, ani na temat na forumku, a mogliby się wypowiedzieć. Tak tylko podpowiadam :).

×
×
  • Dodaj nową pozycję...