Skocz do zawartości

macGyver

Użytkownicy
  • Postów

    226
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez macGyver

  1. Czyli ten pierwszy przypadek to najwyraźniej jednak Killzone. Punkt dla łoma ;-) Ja chyba też trafiłem z tym drugim, biorąc pod uwagę "firmę na L" ;)

     

    Tą wypowiedź Matta akurat dosyć prosto można wytłumaczyć: wtedy jechał w tym pociągu, a teraz już mu to wisi.

    Nie żebym usprawiedliwiał jego wpis, ale był w robocie, więc może dostał rozkaz i trzeba było bronić. Więc dopóki Roger i Bucz jadą razem w tym wózku, to na publiczną krytykę wewnątrz jednej drużyny bym nie liczył. Też logiczne. ;)

     

    PS Zerknąłem jeszcze na ogólne oceny dla KZ (dla wielu recenzji) i jest to 7 (z hakiem), więc jeśli Sony nie kupiło wszystkich, to chyba mieliśmy do czynienia z jakimś owczym pędem ;D

    • Plusik 3
  2. Godzinę temu, łom napisał:

    Coś mi się zdaje że Neo+ podpisało 'deala' na obie gry (zrobione przez ten sam team w tym samym roku) a autorowi filmiku pomieszało się jedno z drugim xd

     

    Też mam takie wrażenie (pomylenia gier lub oceny). Jest jedna recenzja z 8.5, która jest strzelaniną kosmiczną (ale nie bieganie z karabinem po Marsie): Jedi starfighter star wars z numeru 4-2002. Nie mam jej pod ręką, więc nie wiem kto ją popełnił, a okładki nie dostała. Pasuje jednak do drugiego przykładu (premiera filmu i gry). W Szmatławcu recki nie było (a może pod innym tytułem), co jest o tyle ciekawe, że wiadomo co SW dostają, gdy Butch je dostaje ;D

     

    • Haha 1
  3. Za Shantae:PC pewno skrzynkę rumu ;D

     

    Dobrze wiedzieć, że są jeszcze redaktorzy, którzy się w Szmatławcu jeszcze - nomen omen - nie zeszmacili ;P

     

    A propos dopłacania do biznesu bossa: sporo mógłbym na ten temat poopowiadać. Idziesz i zgłaszasz, że jest potrzebne takie i takie narzędzie. "Po co ci to?" Kupujesz sam. Przychodzi szef: "Czemu nie powiedziałeś, że jest potrzebne?" ;D

  4. To Matt, czyli nie rednacz ;)

    A jakiej grze Gulash dał 8.5? Przez lata spisywałem sobie oceny z gier do plików w excelu, więc otwarłem, wbiłem ctrlF z tą wartością i ... Jest ich kilkanaście, ale brak trafienia dla - jak to opisał Matt - "strzelanki na Marsie". Przyczyna jednak może być taka, że nie mam numerów z 2001 i starszych.

     

    Natomiast Roger już popełnił felieton, że nigdy nie sprzedali się za dobrą cyferkę pod recką.

     

    Ja miałem jednak pewien absmak, gdy sklep psx extreme i Szmatławiec działały równolegle. Ściera potem napisał, że zrozumiał czemu gry tyle muszą kosztować w sklepie (i na jakich marżach), co zapewne rodziło pokusy na podkręcenie pewnych ocen.

    • Haha 1
  5. Ci, którzy liczyli na to, że sprawa wyląduje w sądzie lub znajdzie swój finał (jak to zwykli sobie wyjaśniać jutuberzy) w ramach jakiejś formy frik fajtu (naparzanie się w budce telefonicznej, w aucie czy na plaskacze; patologie "sportu", notabene) - pewno są rozczarowani. Okazało się, że można zupełnie na odwrót, czyli zrozumieć swoje błędy, a nawet owocnie współpracować.

     

    Sam artykuł autora kanału dotyczący modyfikacji plejaków przeczytałem bez żadnej ekscytacji. Jak widać są ludzie, którzy bawią się w modyfikacje i potrafią na tym zarobić, bo jeszcze jest na to jakaś klientela. Ja dawno pogodziłem się z tym, że sprzęty retro mają takie a nie inne właściwości. Że są kable, że wymagają starego typu telewizora itd. Przy okazji świąt pograliśmy w tetrisa na snesie, podłączonego do telewizora crt. Wkładasz kartridż, parę sekund i menu wchodzi, save się zapisuje. Ekspresowo jak na ps5 ;) Tylko kolory wybitnie oczobitne, że trzeba nasycenie barw obniżyć, ale jaki klimat!

  6. Dożyliśmy czasów, w których:

    - oglądam* tv, w którym ludzie siedzią i oglądają programy w tv, przez co my sami ich nie musimy oglądać

    - oglądam* streamingi jak inni grają w gry, przez co możemy przeżywać przejście i ukończenie gry, nawet nie mając żadnego skilla

    - na forumku czytam reckę aktualnego  numeru wydania Szmatławca, czyli gazety w papierze (w rodowodzie), dzięki czemu co miesiąc jestem na bieżąco (chociaż tak naprawdę to nie jestem)

    - (New Event!) na forumku w sieci pojawia się recenzja, którą ukazuje się potem w druku, a jej autor potem w sieci recenzuje ją (czyli  sam siebie), że mógł się lepiej postarać. Goddamnit. "Incepcja" Nolana to przy tym pikuś.

     

    [Edit]: Przecież to nie musi się tak skończyć. Teraz Perez może jeszcze wyciąć fragment z recenzji "samego siebie", wrzucić do kolejnego GL, co zostanie jeszcze raz skomentowane na forumku.

     

    * tak naprawdę to nie oglądam, ale mamy takie możliwości

     

    ;D

    A na serio: niezła robota, Kmiocie.  Doceniam, zwłaszcza za to skupienie podczas lektury, bo sam podczas czytania często (między kolejnymi stacjami) ślizgam się po tekstach, nie wyłapując pewnych nonsensów. A ta wyliczanka z "głębią" to cymesik. Nagroda - cukierek z ajerkoniakiem się należy.

    >(%)<

    • Plusik 1
    • Dzięki 1
    • Haha 2
  7. No nie ma się co czarować: Dreamcast nie był sukcesem sprzedażowym Segi (prawie 11 mln, i to po drastycznej obniżce), przez co niemal zwinęli interes. Nie chodzi o to, że nie miała możliwości i ciekawych ficzerów i gier - po prostu rynek zweryfikował to, co miała do zaoferowania.

    Ja DC nie miałem, żadnej osoby posiadającej ją również nie znam, ale wiadomo: u nas rządziło PS2 (z powodów oczywistych).

    • Plusik 1
  8. Nie wątpię, ale też dobra okazja do sprzedania zbieraczom tego samego numeru kilka razy ;-)

    To też pokazuje pewną słabość prenumeraty, bo w takich przypadkach nawet się nie wie jaka wersja wpadnie. 

    Ja akurat problemu z okładkami nie mam. Była w saloniku tylko jedna wersja z tą "pokojówką", no to wziąłem ;D

  9. Hy hy. Ktoś tam tamtemu koledze powinien odpisać, że nie ma takiego zawodnika, dlatego nie ;-) Ale "fury" ewidentnie z niego wychodzi. Mógłby konkurować na minę z jednym gościem u mnie w pracy. Jeszcze nigdy nie widziałem go zadowolonego. Nazywam go Wściekłym Wiatrakiem ;D

     

    No, a przy okazji wyszło dlaczego jest tyle wersji okładek tzn. nie żeby sobie wybrać, ale żeby dopaść wszystkie ;P

  10. Kmiocie. Według Rogera zagląda tu (czekając na Recenzję numeru by Kmiot) 3/4 redakcji. Prawda, fałsz, czy przypuszczenie - nie wiadomo. Ilu się udziela (pod własnym nickiem) - widać.

     

    Założenie, żeby przepchać jakiś kontrowersyjny wpis typu *"Prenumerata to jest jakiś niewypał, ale i tak dla Szmatławca kupiłem nową skrzynkę i wyposażyłem cały warsztat, żeby ją zamocować" już z góry jest skazany na niepowodzenie. Co najwyżej w formie z komentarzem w postaci śmieszkowej odpowiedzi. A już coś złego o obietnicach na patronajcie, to w ogóle zapomnij.

    Oceniać "wybryki" któregoś zgreda na  łamach pisma? W myśl powiedzenia "Zły to ptak, co własne gniazdo kala" tekstów krytykujących pismo się po prostu nie puszcza w druku, nawet jeśli te miałyby doprowadzić do czegoś lepszego. Piarowo rozsądne i logiczne, bo takie rzeczy załatwia się off-the-record. Może dlatego zniknięcia niektórych zgredów pozostały dla mnie zagadką, ale nie o wszystkim trzeba obwieszczać. 

     

    Dwa wyjątki (jakie sobie przypominam) nawet nie kontrowersyjne, to felieton Rogera o literówkach w druku (od tamtego czasu jest o wiele gorzej zamiast lepiej). Drugi to list jakiegoś czytelnika na temat narzekania i zaniżania ocen przez Konsolite'a - gdy jeszcze był w miarę świeży (jak mi się zdaje). No i HIV - w gruncie rzeczy słusznie - stanął w jego obronie. I racja, bo to swój chłop, a może dożyjemy nawet dnia, w którym jakiś tytuł Kojimy pochwali, ghe, ghe.

     

    * takiego wpisu jak ten nie było, naturalnie

    • Plusik 1
  11. 5 godzin temu, KOMODO napisał:

    Zabawię się w adwokata diabła, choć nikt mnie nie nasłał, sam przyszedłem. 

     

    O ile samym podsumowaniem w recenzji Butcher się jakoś tam wybronił, tak pejoratywnym określeniem ("wypikanym") w niej zawartym sam się tylko wkopał. I potem przychodzi na forum, wytykając od hejterów inne osoby, które jeszcze niczego na takim poziomie wobec niego nie napisały. Hipokryzja.

     

    A co tam kiedyś Bucz napisał? Nie wiem, nie pamiętam, a szukać nie mam zamiaru, bo już i tak pewno po koleżeńsku zostały takowe wycięte.

  12. To jest tak jak z rolką papieru: jedni wolą jak rozwija się od ściany, a drudzy od kibla ;D Zrób tak, żebyś był sam zadowolony.

     

    Jeszcze musić tylko ulotkowców i gazeciarzy nauczyć, że trzeba wrzucać do środka, a nie tylko zaklinować we wlocie (i potem deszcz się leje do środka skrzynki) ;-)

  13. A wywalić te numerki z recenzji, to wkońcu skończy się o nie cały raban, a ludzie zaczną czytać to, co w nich jest napisane! ;P

     

    Tak jak czasami pojawiają się recki DLC, tak remastery powinny mieć coś podobnego. A powinny być oceniane za wartość zmian w stosunku do pierwowzoru sprzed tych kilku lat. 

     

    No, ale tu było TLoU, więc pewno za duże ciśnienie aby takie uproszczenie zrobić.

     

    Ze wspomnianym CP i SOQiem to było (oidp) tak, że recenzował wersję na piecu i stąd jego odczucia były zupełnie inne niż Zaxa (?) w trzech groszach (ogrywającego wersję z PS4).

     

    W sumie to i tak bez sensu się tutaj żalić i sugerować inne rozwiązania, bo redakcja/rednacz zrobi jak uważa. Chyba to zauważacie?

  14. 4 minuty temu, dominalien napisał:

    Proszę, tak jest teraz:

     

     

    plot.jpg

    To pod skrzynką to pojemnik na mleko, drzwiczki z zewnątrz i od wewnątrz. Dwie szklane buteleczki z kapslami z folii aluminiowej mieszczą się idealnie.

     

    Oczywiście nie będę powstrzymywał przed realizacją własnej wizji, ale najprościej pierdyknąć skrzynkę na wierzchu, od ulicy. No, ale wtedy stracisz argument skrzynki od strony placu, ale skoro wychodzisz na świat, to akurat nie problem ;)

  15. Byłem po prostu zaciekawiony ;P

     

    Okay, przywiesić obok a wyrzeźbić większą dziurę to dwie różne sprawy

    Dziękuję koledze za bogaty opis sytuacji, a na fotorelację (after/before) zaczekamy ;-)

     

    Natomiast co do zakupu spawarki (na elektrody otulone) - już bym nie szalał. To najtrudniejsza metoda spawania do rozpoczęcia nauki. Wiem, bo tym się zajmuję.

     

    PS Co do furtki: da się ten problem rozwiązać, ale trzeba zainstalować regulowane zawiasy. I wymaga dużej przeróbki samej furtki.

  16. 38 minut temu, grzybiarz napisał:

    Zależy dla kogo, panie macGyver

     

    W sumie racja. Nie powinienem mierzyć zawsze swoją miarą ;-)

     

    Wczoraj miałem taką sytuację w pracy. Kolega się żalił, że w szafie ma dwie szlifierki, obydwie nie działają. No i mówi, że sam by to naprawił, bo to uszkodzone kable, ale nie ma kiedy, bo w weekendy też pracuje. Mówię: pokaż.

    Po -nastu minutach (i tak za długo, bo przez nieuwagę musiałem dwa razy zrobić do samo) jedna już działała. Z drugą była grubsza sprawa, więc straciłem ponad godzinę, ale też odratowana.

    W każdym razie nie potrzebowałem wolnego weekendu :D Proponował mi potem, że mi kawę kupi, ale mówię: daj spokój!

     

    A co do wspomnianej skrzynki: zapracowała mi wyobraźnia. Może to będzie coś na zasadzie wymurowanej wnęki. Na ścianie będą wisieć portrety Aja, Fenixa, Ściery, Butchera i Rogera. Jakiś dzwoneczek, kadzidełko. Listonosz wchodzi, oddaje pokłony, z namaszczeniem wkłada Szmatławca. Kłania się ponownie. Wychodzi.

    XD

  17. 1 godzinę temu, dominalien napisał:

    Do mnie poczta dostarczyła dzisiaj, ale akurat mnie nie było to miły Pan Listonosz wrzucił awizo. Mam małą skrzynkę i smatławiec bez zginania w pół się nie mieści. A awizo mogę odebrać dopiero wieczorem.

     

    Mam już nową skrzynkę, ale muszę pomalować, wyciąć dziurę w płocie, zamontować... czekam na cieplejsze dni. Takie jest moje poświęcenie dla słowa drukowanego.

     

    Nowa, ale trzeba pomalować? Wyciąć dziurę w płocie? Czekam na cieplejsze dni? Co to za skrzynka? 

     

    Normalnie to się bierze cztery wkręty, wkrętarkę, wiertło (albo i bez) i robota na parę minut. Wstaw zdjęcie po zakończeniu, bo imaginuje mi się to coś na miarę szafy pancernej ;D

     

    A już rachunkowo to mi w ogóle ta inwetycja nie pasuje, bo jeśli ta skrzynka nie jest za darmo, to zapewne mógłbyś sobie sam kupować Szmatławca z półki prasowej i jeszcze byś wyszedł na tym do przodu ;-)

  18. 2 godziny temu, grzybiarz napisał:

    No w sumie dycha dla lasta od butchera to jak swego czasu Kali dawał dziewiątki bijatykom 2D i zaczynał tekst od uaaaaaaa czy jakoś tak 

     

    Z tym "whooooaaaa" (co do ilości "o" oraz "a" - było dużo ;)) bodajże chodziło o o któregoś Tekkena. Jak gdzieś tam potem pisał Kali: wąty miał potem o to Fenix, bo jego zdaniem nie podchodziło to pod słowo (może onomatopeja?), a jedynie nabijanie liter do wierszówki. A dych od Kalego pewno widzielibyśmy parę, ale Ściera studził jego zapędy, o ile mnie pamięć nie myli.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...