-
Crimson Desert
Jaaaasny chvj, Maciej rozerwał majty
-
Crimson Desert
Mówiąc całkiem szczerze to też trochę boję się, że z racji przeprojektowania gry z MMOsa na grę singlową może wyjść lekka padaczka w szczególności jeśli chodzi o konstrukcję questów, możliwy grind i ogólne poczucie grania w single mmo acz no podoba mi się to co widzę, wiele już oglądać nie zamierzam bo preorder wisi - zobaczymy co z tego wyjdzie. Trzymam kciuki bo mieczy, magii i napier.dalanki u mnie nigdy za wiele xd
-
Crimson Desert
Posłuchałem typka no i tak trochę Xd narzeka bo się trzeba uczyć, bo nie ma tak, że klikasz guzik i akcja, że questy generyczne (po jednej godzinie gry) - albo typ nie potrafił wyartykułować o co mu chodzi albo zwyczajnie go ta gra przytłoczyła i graczyk nie ogarnął jak musiał wcisnąć więcej niż jeden przycisk akcji xd Być może i tak będzie, że napchają tam od zaje.bu mechanik i sami twórcy się w tym zgubią - się okaże ale ten materiał by mnie w ogóle nie zniechęcił bo typ brzmi jakby się spłakał, że w grę trzeba za dużo grać
-
Crimson Desert
Strasznie mnie jakoś wewnętrznie ciągnie do tej gierki i również, jak tylko pojawił się preorder, zamówiłem z miejsca. Będzie dobry szpil
-
Silent Hill f
Oglądał czy nie oglądał (co to w ogóle za wyznacznik xd) nie zmienia faktu, że pisanie w ten sposób jest słabe tym bardziej kiedy chwilę wcześniej poucza się kogoś na temat pisowni wyrazów. Z mojej strony koniec bo to nie miejsce na tego typu dyskusje.
-
Silent Hill f
Pierwsze primo, drugie primo, trzecie primo…. Jasny chvj XD
-
Tralalala zmienił(a) swoje zdjęcie profilowe
-
Silent Hill f
Mi również. Nawet jeśli finalnie nie podzielam zdania to takie szczere jaranie się gierką danej osoby wyzwala u mnie pozytywne emocje Dziś kończę tę przygodę i nie napiszę już nic więcej ponad to co już wcześniej nabazgrałem. Dla mnie to taka licha 7 i mimo wszystko zawód największy tego roku. Nie będę się już tutaj pastwił bo wszystko co miało zostać napisane już zostało w tym temacie. Chyba najbardziej z tego wszystkiego cieszy fakt, że Ciche wzgórze powraca i trzeba cierpliwe czekać na rozwój wydarzeń przy okazji modląc się o to żeby panowie z Konami brali regularnie leki i nie pochowali marki na kolejne lata. Co do dyskusji powyżej to obiektywnie f mimo swoich ułomności jest grą lepszą od SH4 ale całkiem subiektywnie 4>f - mam jakiś sentyment do pokoju 302.
-
CRONOS: The New Dawn
Zwyczajnie - nie grali Teraz niestety spora część „recenzentów” chowana na innym sorcie gier.
-
Crimson Desert
Ooo steelbook wjedzie jak się patrzy
-
Ghost of Yōtei
Kurde, obiecałem sobie nie brać na premierę mimo tego, że z jedynką polubiłem się bardzo mocno. Był moment, że czekałem. Potem materiały trochę ostudziły zapał ale teraz jak patrzę na te porównania i opinie to trochę siur twardnieje i w zaistniałej sytuacji kiedy SHf totalnie mnie rozczarował chyba się skuszę
- Romeo is a Dead Man
-
Silent Hill f
Jestem gdzieś w połowie gry i z bólem muszę stwierdzić, że trochę się przymuszam do grania. Klimacik jest top, graficzka top, udźwiękowienie również super (acz bez większej podniety - jest git, tyle i aż tyle) i zagadeczki miodzio. Cala reszta jednak nie porywa. Tak jak pisałem przed premierą nie widziałem na materiałach promocyjnych niczego czym mógłbym się już na tamtym etapie zachwycić i tak też jest w grze. Są momenty kiedy zaczyna człowiek czuć, że to jest to i nagle trafia na kolejną walkę i czar pryska. Design maszkar czy bossów bo kurka topka ale walka z nimi to mały koszmar. I o ile można sobie tą walkę strywializować nawet na trudnym poziomie to i tak spotkanie z kimkolwiek czy czymkolwiek powoduje kolejne: „oh shit, here we go again”. Gdzieś w okolicach szkoły przełączyłem poziom trudności na łatwy - nie dlatego, że było jakoś trudno tylko żeby maksymalnie skrócić czas obcowania z przeciwnikami. Teraz lecę sobie na lajcie, zbieranie medykamentów tak średnio mnie interesuje ale dzięki temu unikam frustracji kolejnymi starciami przez co niestety klimat grozy i zaszczucia idzie się kochać - niestety, jak na moje, nie tak powinno to wyglądać. Kolejną sprawą, kilkukrotnie tu poruszaną, jest brak motywacji. Nie ma jasno określonego celu naszej tułaczki. Gra w dziwny sposób wrzuca nas w wir wydarzeń i fajnie ale… zasadniczo to po co? Żeby była jasność nie oczekuję aby po pierwszych 15 minutach gra wyłożyła przede mną 50% swoich kart a potem je sukcesywnie dokładała ale słabo kiedy latamy kilka godzin panienką po świecie i w sumie nawet nie wiemy dlaczego. Sam sposób prowadzenia narracji, reżyserka cutscenek, wszelakie notatki itd są na prawdę przygotowane wyśmienicie ale sam nadrzędny cel jest schowany za czym? Sam nie wiem… kolejnym przejściem? Szkoda, że spora część fabuły ukryta jest w następnych runach. Nie lubię takiego rozwiązania (w sumie to zależy). Scenarzyści mocno ryzykują takim podejściem bo jeśli komuś gra nie siądzie to niestety nie będzie w stanie docenić w pełni całej historii - tak też zapewne będzie w moim przypadku ale chociaż sprawdzę wszystkie te dodatkowe zawiłości na yt. Co innego kiedy gra komuś mega siądzie tak jak koledze Szermac wtedy to czysta przyjemność przejść tytuł x razy żeby z opowieści wyciągnąć wszystko co się da. Nie sądziłem, że to napisze ale mimo wszystko jestem zawiedziony. Walka jest do przebudowy. Psujące się bronie też - po kiego grzyba wrzucać tę mechanikę to horroru to nie mam zielonego pojęcia. Klasyczne zdobywanie lepszych narzędzi mordu wraz z postępami byłoby zdecydowanie lepsze. Otherworld mógłby być bardziej schizujący, jednak jest to wizytówka serii i czy mianem otherworldu określimy te świątynie czy porośniętą kwiatem wioskę to i tak jest słabiutko w tym względzie (no może wiocha lepsza od pustych i nudnych dungeonów świątynnych ale i tak słabo). Przydałoby się też więcej, większych zamkniętych lokacji bo szkoła była w pytkę. Koniec końców to jest spoko horrorek (celowe zdrobnienie), średnia gra i słaby Silent. Chyba tytuł więcej zyskałaby w moich oczach gdyby nazywał się inaczej. Nie jestem też jakimś zatwardziałym ortodoksem i jak w Silencie nie ma pielęgniarek czy szpitala to -10 do oceny ale no ja tu tego Cichego Wzgórza nie czuję zbytnio. Overall widać, że ekipa tworząca ma potencjał do zrobienia doje.banego SH ale teraz to się jeszcze nie wydarzyło. Kibicuję żeby cyferki w Excelu się zgadzały, Konami dołożyło szekli na następną produkcję a osoby odpowiedzialne za design pewnych elementów gry wzięli sobie do serca słowa wielu graczy i poprawili niektóre elementy.
-
Silent Hill f
Ja jestem po około 3h gry, wiem, że to wielki chvj, miałem dziś z rana naklepać kilka słów tak na świeżo a potem na koniec napisać coś konkretnego ale w sumie kolega @Gregorius wyczerpał temat również w moim imieniu bo ma identyczne odczucia. Dorzuciłbym do tego koszyka jeszcze animacje i feeling biegania (podobny case jak w przypadku Hell is Us) gdzie w trakcie walki pełna responsywność postaci jest wskazana tak w trakcie eksploracji biegamy sztywną kukłą oderwaną od podłoża - bardzo częsty przypadek na UE5. Nie irytuje mnie to aż tak jak wyżej wymienionym tytule ale pierwsze kroki postawione w tym świecie i jaaasny chvj znowu podobna kaszana. Dziś wieczorem będzie można odpowiednio przysiąść. Czy pokocham się z tym tytułem? Liczę na to acz na razie nie mam ku temu zbyt wielu przesłanek.
-
Ghost of Yōtei
PPE nie zawodzi i tym razem xdd
-
Silent Hill f
Dobra, giera w końcu dotarła. Steelbook pikny, oby gra zryła czachę ostro bo mam taką potrzebę. Szybka instalka, kakałko i jazda.