Treść opublikowana przez suteq
-
Typer Euro 2024 - Fur Deutschland
Chociaż na koniec inkasuję 3 pkt w typerku
-
Euro 2024
Co tam się odkurwia
-
Euro 2024
Kane zszedł i od razu 1:1
-
Typer Euro 2024 - Fur Deutschland
Hiszpania - Anglia 2:1
-
Delta Force: Hawk Ops
Wygląda na lepszego Battlefielda niż sam Battlefield. xD Zapisałem się do testów, jak dostanę dostęp i coś pogram to napiszę wrażenia.
-
własnie ukonczyłem...
Pupcio co napierdala gierkę za gierką jak nie on
-
Suicide Squad: Kill The Justice League - Rocksteady Studios
Mimo wszędobylskich mieszanych ocen to gra mnie do siebie czymś przyciągała i z racji że była za dosyć śmieszne pieniądze to kupiłem i wczoraj skończyłem abyście wy nie musieli. Lądujemy w Metropolis opanowanym przez nowe zagrożenie - Brainiaca, który za swoich sługusów ma wszystkich członków Ligi Sprawiedliwości poza Wonder Woman. No i pierwszy zgrzyt następuje gdyż kompletnie nie jest przedstawiona jego geneza, mimo że jest to główny antagonista nie czułem tego w ogóle przez brak wyrazistego wprowadzenia. Podobnie jest z członkami Ligi Sprawiedliwości i chociaż większość z nich nie potrzebuje wprowadzenia to nie czułem że mierzę się z tak kultowymi bohaterami a raczej bardzo płaskimi kukłami (może to planowany zabieg) ale zdecydowanie na plus wybija się Flash ale może dlatego że dostał najwięcej czasu antenowego. A nasi bohaterowie to moim zdaniem petarda. Dobrze zarysowani, przedstawieni, charyzmatyczni, ładnie zaprojektowani i mega szacun dla aktorów głosowych że tchnęli w nich życie. Chemia między nimi jest nie do podrobienia. Postaci drugoplanowe jak Lex Luthor, Wonder Woman, Pingwin (ale się wysrali na niego) czy Amanda Waller są do pominięcia, ogólnie mam wrażenie że niedługo Debra Wilson wyskoczy mi z lodówki. Historia w ogólnym rozrachunku nie jest niczym szczególnym i uważam że jest niewykorzystanym potencjałem, a najgorsze jest to że to wszystko jest kanoniczne w Arkhamverse. xD No ale najważniejsza jest rozgrywka, prawda? Prawda? No niby tak ale niestety jeżeli chodzi o ten aspekt jestem rozdarty. Gra jest podzielona na 6 rozdziałów (7 to end game) i kilkadziesiąt misji, krótszych i dłuższych. Problem jest taki że tych faktycznych, unikalnych misji jest jak na lekarstwo a cała reszta to misje rodem z typowej gry usługi (czym w zasadzie gra chciałaby być) jak obrona punktu/pojazdu, zabicie wszystkich wrogów, uratowanie cywili/bandziorów, rozwalenie strategicznych punktów i kilka innych a w każdej z nich mamy 3 życia do wykorzystania. I to jest główny trzon tej gry a najgorsze jest to że są 2 albo 3 momenty gdzie aby pchnąć fabułę do przodu musimy porobić takie gówno misje poboczne. Niby to jest troszkę uzasadnione fabularnie ale już wolałbym jakieś dedykowane misje główne od jakiejś postaci fabularnej aniżeli takie zapychacze. Ogólnie gra jest zaprojektowana w taki sposób że bardzo często ciągle wprowadzane są nowe rzeczy i ten wątek fabularny to wygląda jak jeden wielki samouczek do end game'u którego nikt nie będzie grał. Gra leży jeśli chodzi o fundamenty projektu misji i głupiego oczekiwania że gracze to polubią. Natomiast jest jeden aspekt który moim zdaniem sprawia dosyć sporo frajdy i to głównie to trzymało mnie przy grze (poza chemią bohaterów): strzelanie. Jest ono tak niezwykle sycące i satysfakcjonujące że dawno już nie grałem w grę gdzie tak fajnie by mi się strzelało a dodatkowo gra łechta ego efektami wizualnymi jak strzelimy w krytyczny punkt przeciwnika. Zaprzyjaźniłem się z różnymi typami snajperek i wykaszanie wrogów jednym strzałem w krótkim odstępie czasu było niezwykle sycące. Trzeba nie tylko żonglować umiejętnościami, gdyż niektórym wrogom trzeba zbić najpierw tarczę, ale także być cały czas w ruchu i orientować się co się dzieje dookoła nas gdyż wrogów jest cała masa. Walka z końcowym bossem to taki atak efektów z każdej strony że momentami nie wiedziałem co się dzieje. Osobiście grałem Deadshotem całą grę ale można bez problemu zmieniać postaci z menu głównego a każda z nich ma inne umiejętności, troszkę inny styl walki, inny system poruszania się czy używa innych broni. Poruszanie się po mieście jest w miarę szybkie chociaż boli mnie fakt że szybka podróż jest tylko do centrali bo skakanie z dachu na dach, na których się nic nie dzieje, aby dotrzeć do celu był dla mnie troszkę stratą czasu. Jak to w looter-shooterze całość polega na zdobywaniu coraz lepszego sprzętu aby bez problemu dawać sobie radę w kolejnych misjach. Aby przejść grę na normalu nie trzeba robić żadnych ponadprogramowych misji czy aktywności pobocznych (które swoją drogą są wątpliwej jakości) gdyż wszystkie bronie jakich używałem dostawałem jako nagrody misji głównych a duży plus za to że mało syfu wypada z wrogów. Do ekwipunku trzeba się troszkę przyzwyczaić gdyż mamy wszystkie bronie w jednym widoku z zaznaczeniem jaki kompan używa jakiej i można im to dostosowywać ale jak to olejecie to nic się nie stanie. Każda postać ma drzewko umiejętności podzielone na 3 segmenty które wydają się zaprojektowane całkiem sensownie a punkty do wydania zdobywamy oczywiście jak wbijemy kolejny poziom ale doświadczenie zdobywa tylko postać którą gramy mimo że cały czas towarzyszą nam inne. To akurat jest spoko bo zwiększa immersję a nie jak w pierwszym Dead Island gramy samodzielnie ale we wszystkich przerywnikach filmowych są wszyscy bohaterowie. Z takich denerwujących rzeczy które są przez całą grę to wszelkie informacje samouczkowe które wywala nam na cały ekran czy rozmowy przez 'słuchawkę' są nieprzewijalne. Kończy się misja i ktoś do nas gada? Znika cały HUD, prędkość naszej postaci się zmniejsza do chodzenia i nie da się nawet menu otworzyć. Otwiera się podsumowanie misji i chcemy przejść do ostatniej zakładki aby wrócić do gry? Nie ma opcji byku, musisz przeklikać się pojedyńczo przez wszystkie z zobaczeniem każdej broni która ci wypadła. Nie napisałem nic o samym mieście bo w sumie nie wiem czy jest coś ciekawego do napisania poza tym że wygląda jak typowe, duże amerykańskie miasto tylko nad nim wisi ogromny statek Brainiaca z wszędobylskimi mechanicznymi mackami i to wygląda fajnie na mapie w menu która się zmienia w zależności od tego jak wygląda miasto. Gra działa na Unreal Engine 4 i jest różnie w kwestii grafiki. Z bliska widać ładne tekstury, efekty, przywiązanie do detali, szczególnie w postaciach (lecz nie wszystkich!) ale z daleka panorama miasta czy jakieś nawet pojedyncze budynki oddalone od nas na kilkanaście/dziesiąt metrów potrafią pamiętać połowę poprzedniej generacji a grałem na maksymalnych ustawieniach na PC. Optymalizacja też nie jest najlepsza i gra potrafi gubić ostro klatki nawet z włączonym DLSS na balans/wydajność, a testowałem różne opcje z ciekawości. Całość zajęła mi około 10 godzin i po tym czasie jestem wstrząśnięty oraz zmieszany. Może na papierze ta gra mogła być sukcesem ale już na pierwszych pokazach było widać że coś tam jest mocno nie tak i przesunięcie premiery nawet nie pomogło uratować finalnego produktu. Jeżeli ktoś lubi przyjemne strzelanie do hord wrogów z lekką zabawą bycia w ruchu i używania umiejętności to gra, tak jak mi, może sprawić trochę frajdy. Natomiast jeżeli nawet to was nie przekonuje to nie ma sensu szukać w tej grze czegoś innego bo tam nic więcej nie ma. Szkoda że Rocksteady ze studia które dostarczyło nam świetną trylogię Batmana stało się studiem które może nie przetrwać kolejnego roku. Jakby to powiedział zmarły już Janusz Rewiński do zarządu Warner Bros: urwaliście kurze złote jaja.
- Xbox Game Pass - gry w abonamencie
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Jest prawie takie samo.
-
Assassin's Creed: Shadows
No co za kurwy złodziejskie, że oni wstydu nie mają xD
-
Zakupy growe!
Ale żeby GoT retro nazywać to jeszcze nie słyszałem.
-
Vampyr
Jeżeli chcesz zdobyć najlepsze zakończenie to nie możesz wyssać krwi z ani jednej postaci. Dobre zakończenie daje ci opcję wyssania krwi z kilku postaci. Jak pójdziesz mocniej + dzielnice ci podupadną to dostaniesz jedno z dwóch złych zakończeń.
-
The Boys - 2019 - Amazon Prime
Szósty odcinek zdecydowanie najsłabszy z dotychczasowych i szczerze to mega ciężko mi się go oglądało. Zgadzam się z przedmówcami że ten sezon wygląda troszkę jakby mieli za mało materiału na aż 8 odcinków więc pewnie zakręcili kołem fortuny aby dorzucić do sezonu totalnie odklejone pomysły. Też mi się wydaje że za bardzo chcieli przesunąć granice dobrego smaku i przedobrzyli z tym wszystkim. O dziwo pierwsze 4 odcinki to było więcej tego samego z dobrym tempem, dobrą akcją, z tym w czym The Boys jest dobre a potem od 5 z tym jebanym szpitalem się zesrało xd
- Vampyr
-
Typer Euro 2024 - Fur Deutschland
Hiszpania - Francja 0:0 Holandia - Anglia 0:0
-
Euro 2024
Klasyczek musi wjechać
-
Euro 2024
Nosz kurwa, kolejny mecz gdzie mnie dzieli 5 minut od 3 pkt w typerku i chuj w dupe.
-
DriveClub
Kupiłem sobie za 20zł pudełeczko, odpaliłem wczoraj i kuuuurła, ale dobrze się w to gra. Nie rozumiem czemu w 2016 mi ta gra nie podeszła i narzekałem na model jazdy ale teraz? No jest bosko a emocje z jeżdżenia z kokpitu są prawie tak samo dobre jak w Gran Turismo 7. Do tego ten deszcz, oj dużo godzin spędzę w tej grze.
-
SYSTEM SHOCK
Skończyłem kilka dni temu i muszę przyznać że mimo początkowych obaw to bawiłem się niesamowicie dobrze. Całą grę skończyłem na normalu, 4 dostępne opcje (walka, misja, cyberprzestrzeń, zagadki) ustawione na 2 poziom z 3. Historia mimo prostoty wciąga, przypomina troszkę te stare filmy sci-fi gdzie nie było za dużo fabuły ale dobrze się to oglądało. Tutaj dodatkowo cała historia jest opowiadana głównie w dziennikach audio czy okazjonalnych notatkach i mimo że to dosyć archaiczny sposób w 2024 roku to dalej sprawdza się bardzo dobrze bo nie wytrąca z rozgrywki. Strasznie mi się podobał cały koncept Shodan i tego jak zyskała pełną świadomość oraz tego jak stara się nas powstrzymać przed osiągnięciem celu a chyba najbardziej podobało mi się to kiedy zaczęła się do gracza zwracać per 'insekt' kiedy naprawdę zachodziłem jej za skórę. Dla mnie to jak dialogi są napisane sprawiało że czułem iż to AI faktycznie myśli samodzielnie i ma konkretny plan. A jak z rozgrywką? Ano uważam że dalej daje radę w tej odświeżonej formie a nie grałem w oryginał i jak wspomniałem na początku miałem co do właśnie tego aspektu spore obawy. Głównie rozchodziło się o odradzających się a raczej przysyłanych przez Shodan przeciwników na już wyeksplorowanych poziomach. Poza tym obawiałem się troszkę wszędobylskich zagadek w starym stylu, rozkminiania co muszę zrobić w danym momencie i troszkę że walka będzie zbyt drętwa, nudna czy upierdliwa. Owszem, początek jest trudny bo trzeba się przyzwyczaić do pewnych rozwiązań jak zarządzanie ekwipunkiem, ostrożna eksploracja, słabsze bronie, niska przeżywalność ale szczerze to bardzo szybko się dostosowałem do panujących zasad i aby ułatwić sobie przeprawę eliminowałem kamery stacji aby Shodan miała mniej kontroli i w konsekwencji była mniej upierdliwa z nasyłaniem na mnie wrogów. Z racji że uwielbiam eksplorować w grach to zwiedzanie każdego pomieszczenia na danym poziomie sprawiało mi niemało satysfakcji a to przy okazji gra nagradza lepszym ekwipunkiem, broniami, ulepszeniami do nich, apteczkami, amunicją czy innymi akcesoriami. Wszędzie jest masa śmieci które przerabiamy w ekwipunku na złom a następnie wymieniamy go na walutę w specjalnych maszynach aby później za tę walutę kupić w automatach przydatne rzeczy jak właśnie ulepszenia do broni. Przy czyszczeniu każdego poziomu przez większość czasu nie miałem problemu ze zrozumieniem gdzie muszę aktualnie iść a kiedy pojawiał się przełomowy moment to dostawałem w zasadzie gotowe instrukcje w audilogu/rozmowie. Był w zasadzie tylko jeden moment pod koniec gry gdzie byłem dosyć niepewny i wtedy musiałem zajrzeć na chwilę do poradnika gdzie muszę się udać. Zagadki? Głównie dwa rodzaje przy panelach i były one raczej łatwe i przyjemne zwłaszcza że większość z nich opiera się na podobnym schemacie np. w przypadku prowadzenia lasera nigdy to nie będzie prosta droga tylko zawsze się zawija prowadząc zazwyczaj przez całą planszę. Sama walka dzięki dosyć sporemu arsenałowi sprawiała mi niemałą frajdę, zwłaszcza jak wyciągnąłem swojego ulepszonego magnuma aby zlikwidować jednym strzałem w głowę trzy szarżujące na mnie roboty albo kiedy już pod koniec gry bywały sytuacje bardzo gorące i wtedy wyciągnięcie najpotężniejszych giwer i zrobienie totalnej rozpierduchy bawiło jak nigdy. Bossowie również się pojawiają i potrafią momentami dać w kość dopóki się nie znajdzie na nich sposobu a ten przychodzi dosyć szybko więc nie stanowią większego wyzwania ale ich projekt bardzo mi się podobał. Na pewno w tej grze trzeba cały czas planować do przodu bo np. pojawiają się strefy radioaktywne gdzie bez odpowiedniego przygotowania długo nie przeżyjemy. Są też sekwencje cyberprzestrzeni gdzie włamujemy się w zasadzie do układu Shodan aby odblokować jakieś ważne drzwi czy zdjąć zasłonę laserową. Są to dosyć przyjemne sekcje 'latane' gdzie musimy w zasadzie pokonać wszystkich wrogów a następnie zniszczyć połączenie. Jest takich sekwencji kilka, część jest obowiązkowa, część opcjonalna ale była to dla mnie miła odskocznia chociaż mój znajomy ich bardzo nie lubił. Jest troszkę backtrackingu chociaż znacznie mniej niż myślałem że będzie ale przez kilka misji pobocznych czy celi specjalnych trzeba się wrócić na wcześniejsze piętra aby coś zrobić co wcześniej było niedostępne. Z racji że gra jest dosyć oldschoolowa to grając na PC częste zapisywanie musiało wejść mi w nawyk gdyż śmierć czyhała w zasadzie na każdym kroku. Automatyczny zapis jest tylko przy wyjściu z windy przy podróży między piętrami oraz po wyjściu z cyberprzestrzeni. Podobnie jest z rzeczami fabularnymi gdyż gra na normalu nie blokuje wyrzucania przedmiotów fabularnych więc jak coś wyrzucimy a będzie nam kiedyś potrzebne to lepiej żebyśmy pamiętali gdzie to leży bo inaczej będzie dużo biegania. Wszelkie kody dostępu które pojawiają się w audiologach/notatkach trzeba sobie zapisywać jednakże nie jest to upierdliwe bo takich sytuacji jest w zasadzie kilka. Chyba największy zgrzyt mam przy oprawie graficznej gdyż mam wrażenie że nie do końca twórcy wiedzieli w jakim kierunku chcą iść. Z jednej strony jest to Unreal Engine 4 i gra potrafi wyglądać bardzo ładnie i futurystycznie, szczególnie z daleka, z drugiej jednak strony gdy podejdzie się bliżej to momentami wygląda to wszystko ohydnie jakby twórcy wrzucili przez pomyłkę tekstury z oryginału np. podczas zbliżenia gdy się wchodzi do cyberprzestrzeni. Być może to było zamierzone ale mnie to nie przekonuje. Drugi, troszkę mniejszy zgrzyt mam przy mapie oraz schemacie sterowania. Mapa w swoim projekcie na pierwszy rzut oka wygląda ładnie natomiast diabeł tkwi w szczegółach i szybko wychodzi że legenda nie pokrywa wszystkich ikonek z mapy przez co przynajmniej na początku musimy się domyślać co oznaczają pewne ikony. Mapa dodatkowo zlewa wszystkie wertykalne poziomy zamiast tego jakoś sensownie rozbić przez co jak się nie nauczysz poziomu to rozczytanie mapy może być czasem bardzo utrudnione. Schematy sterowania, przynajmniej na PC, są upośledzone. W ustawieniach próżno szukać takich opcji jak przerobienie wszystkich śmieci w ekwipunku jednym przyciskiem albo autosortowanie ekwipunku lecz to nie oznacza że takich opcji nie ma. Otóż są, ot nigdzie nie uwzględnione ale tylko jak gramy klawiatura+mysz bo o dziwo na padzie odpowiednie opisy przycisków są już rozmieszone w ekwipunku. Mimo tych mniejszych bądź większych niedogodności spędziłem w grze jakieś 20 godzin, z czego wewnątrz gry licznik pokazuje ich 14,5 ale nie wliczane są restarty, wczytywania gry, zgony. Za każdym razem jak odpalałem grę to wsiąkałem na kilka godzin i nic nie było w stanie mnie oderwać od ekranu a to ostatnimi czasy się dosyć rzadko zdarza. Nightdrive Studios odwaliło kawał bardzo dobrej roboty z odświeżeniem i przystosowaniem klasyka do współczesnych realiów jednocześnie wiernie zachowując ducha oryginału (to czuć nawet bez ogrywania pierwowzoru). Super że gra od niedawna jest dostępna też na konsolach i mam nadzieję że więcej ludzi skusi się i wsiąknie w ten świat a być może za kilka lat doczekamy się podobnego odświeżenia drugiej części.
-
Vampyr
To jest trudna gra jak się idzie pod nie zabijanie nikogo, zwłaszcza jak Wredny wspomniał wylatuje przeciwnik o 10+ poziomów wyżej a w późniejszej fazie gry to w zasadzie norma. Ale kurde, dawno nie czułem większej satysfakcji jak wpadło osiągnięcie za ukończenie gry bez zabijania i mimo tego że czasami było kurewsko ciężko, bo gra jest drewnem i wiele rzeczy bym zmienił, to grę na pewno będę długo pamiętał.
-
Konsolowa Tęcza
Grałem w to trochę z PS+ i czułem się jakbym grał w 'mamy Prince of Persia w domu'. No taka gra do bundla, nie jestem zdziwiony że flopnęło.
-
Dead Rising Deluxe Remaster
Pewnie fan-made ale okładka w takiej formie, tylko innej kolorystyce, jest np. na sklepiku Xboksa.
-
Typer Euro 2024 - Fur Deutschland
Hiszpania- Niemcy 1:0 Portugalia-Francja 1:1 Anglia-Szwajcaria 1:2 Holandia-Turcja 2:0*
-
Dead Rising Deluxe Remaster
Ja próbowałem grać w ten remaster ale nie podszedł mi głównie z powodu drewna i braku różnych quality of life jak lepsza mapa. Sam limit czasu mi w ogóle nie przeszkadzał. Jak patrzę po tym filmiku nowym to sporo poprawili więc może dam jeszcze szansę na jakiejś przecenie.
-
Cyfra vs Pudło
Czyli wychodzi na to że te pozostałe 10% to Perfect Blue.