Nie śpieszyło mi się z zakupem, bo Tsushima jakoś mnie zbytnio nie zachwyciła więc do Yotei podchodziłem sceptycznie. Rozegrałem dopiero 4 godziny i gra niesamowicie siadła. Jestem dopiero na początku ale według mnie Sucker Punch zaliczyło niesamowity progres. Design świata to jakieś absolutne mistrzostwo świata. Jakbym wpatrywał się w ruchome pejzaże, a podróżując po świecie to pod względem artystycznym mam skojarzenia z Shadow of the Colossus. Najlepszy do tej pory to był tekst podczas treningu w górach, sprawdzający umiejętności Atsu: I ty pokonałaś Węża? Chyba musiał być pijany. No i pierwsza wilcza jama/misja z wilkiem to Nawet teraz gdy piszę ten tekst na dłoni Atsu wylądował jakiś kanarek gdy ta stała na łące bez ruchu.