Skocz do zawartości

RoL

Użytkownicy
  • Postów

    1 473
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez RoL

  1. bo w starej trylogii były żarty ostre jak maczeta, bohaterowie ganiający się ze storm trooperami po statku i przekręcający szyk zdań zielony karzełek

    Tyle, ze tamte cheesy scenki pojawialy sie raz na jakis czas i mimo wszystko dodawaly uroku (pomimo, ze byly momentami zenujace). W epizodzie 7 moznaby w sumie podlozyc sztuczny smiech po kazdej kwestii wypowiadanej przez bohaterow, bo ogladajac to, czesto nie ma pewnosci, czy dana scena miala byc smieszna, czy powazna.

  2. Wtedy nie bylo takiej presji czasu, grales tyle godzin, trafiales na profesorka od chocobosow ktory mniej wiecej ci tlumaczyl o co chodzi, sprzedawal bardziej wypasione orzeczy a tu nagle trafiasz do lasu gdzie goblin dropi Zeio Nut, ktorego nigdzie nie kupisz no chyba ze w gold saucer. Trafiasz na takiego nuta i zaczynasz hodowac jak poj ebany i nagle bach zloty chocobo a ty robisz omg wtf.

     

    To wszystko zalezy od tego czy chce gre przechodzic na janusza czy z faqiem. Ale wciskanie faq do gry to dla mnie za duzo uproszczenie. Ja nie mam duzo czasu na granie wiec je sobie dozuje i nie mam parcia ze o kurcze Wiesiek, Fallout, Final i jezu trzeba to wszystko szybko przejsc bo zaraz jakis batman, nowy battlefield, cod, the division i trzeba zdazyc. Czasami gram mniej wiecej chwile po premierze a czasami zaczynam sobie na spokojnie ogarniac gierki wtedy kiedy na forach zainteresowanie tytułem już mija. Ja tam cisnienia nie mam, jak kupie płytkę to ta gra mi nie ucieknie i nie muszę cisnąć jej na premierę tak jak inni, dla mnie gierki to przyjemność anie wyścig albo pisanina wtemacie "haha ja juz lvl34, jestem na drugim dysku, mam ostatni limit dla aeris omg".

    No wlasnie o to chodzi. Wtedy mi to wszystko pasowalo, bo mialem 15 lat i gralem po 12-14h dziennie i moglem sobie pozwolic na eksperymentowanie. Teraz jestem troche starszy i moge sobie pozwolic na gora 2-3 h. Mysle, ze wielu fanow siodemki, jesli nie wiekszosc jest w podobnej sytuacji. Developer takie rzeczy tez musi wziac pod uwage (i zwykle bierze).

  3. Ja tam wole sensowny New Game + zamiast zwyklego przechodzenia gry jeszcze raz, tylko po to, zeby zebrac jedna skrzynke, bo to strata czasu - jest masa innych gier w kolejce.

     

    A tak swoja droga, ciekaw jestem ile osob zaliczylo hodowle Chocobo bez korzystania z poradnikow. Mysle, ze da sie te osoby policzyc na palcach lewej dloni Mendrka. Skoro wszyscy korzystali z FAQow, to za bardzo nie rozumiem dlaczego chcecie, zeby tego typu rzeczy pozostaly niezmienione.

    • Plusik 1
    • Minusik 1
  4.  

     

     

    Ale co bylo trudnego w zdobyciu tej materii? To, ze trzeba bylo miec poradnik, to wina kiepskiego tutorialu w samej grze i brak jakichkolwiek wskazowek na temat samego sub-questa. Hodowla Chocobo nie wymagala od gracza nic oprocz poswiecenia paru godzin na to bardzo monotonne zajecie. Wejscia do jaskini z KotR powinien pilnowac jakis superboss pokroju Ruby/Emeralda.

    Jak nie miales poradnika to zostawalo ci kombinowanie. Mogles nawet nie wiedziec, ze materia Rycerzy jest w grze ale chciales zrobic zlotego chocobo. Jak sie zaparles i ci sie udalo to "w nagrode" wpadala ci ta meteria. Jak by ci sie nie chcialo to coz, nic by to nie zmienilo. Najsilniejsza meteria w grze nie byla podana na tacy tak jak zapewne dzisiaj by to bylo. Nie byla tez niezbedna do ukonczenia gry. Dla wielu byla pewnym wynagrodzeniem za to, ze chcialo im sie przebic przez ch.ujowy tutoria. W sumie jeszcze tego by brakowalo zeby do zdobycia najpotezniejszej materii w grze rozpisano tutorial :yao: Za duzo gier post 2005.

     

     

    @Ficus

    pustynny weapon to Ruby :teehee:

     

    Poza tym, w ktorym miejscu napisalem, ze potrzebny jest tutorial do zdobycia najpotezniejszej materii w grze? Potrzebny jest lepszy tutorial do hodowli Chocobo, oraz jakies sub-menu zawierajace np. mozliwe kombinacje itp. - informacje tego typu moznaby zdobywac od jakichs NPCow (np. hodowcow lub milosnikow Chocobo) w roznych czesciach swiata.

     

    Napisales to dokladnie w kolejnym zdaniu. Ciagle nie widzisz tego zwiazku przyczynowo skutkowego, ze jezeli zrobisz w FF7 przejrzysty tutorial do zlotego kuraka to tym samym totalnie ulatwisz zdobycie Rycerzy (czyli najp. materii). Bo (jak sam z reszta wyzej napisales) wszystko sprowadzi sie jedynie do zmudnego i czasochlonnego parzenia ptakow.

     

    Brak takiego tutoriala (nie umieszczonego tam specjalnie czy przez przypadek) powoduje, w pewnym sensie, ze zdobycie Rycerzy staje sie TRUDNE a zatem jest rekopmensata/nagroda za a) znalezienie rozwiazania, b) poswiecony czas.

     

    Jesli w remaku pojawilby sie, tak jak chcesz, przejrzysty tut to, moim zdaniem, przed wejsciem do jaskini trzeba by postawic jakiegos uberbossa. Co wydaje mi sie o wiele mniej finezyjnym rozwiazaniem niz rozkimna jak ruchac sie ptakami. Ale to tylko moja opinia.

     

     

     

    Teraz inne czasy wiec patrzymy na to inaczej ale moim zdaniem bardzo duzy fun to sekrety w grach o ktorych w grze sie nie dowiadujesz bezposrednio.

     

    I to jest sedno tego o co mi chodzilo. Do dzis pamietam jak kumpel mi opowiadal jak w MK2 zamienil sie Tsungiem w Kintaro i zrobil fatality. Oczywiscie beka z typa bo co on pier.doli, kazdy wie ze fatality sa tylko 2. Ale kumpel mial racje, bylo to ukryte fatality. Z reszta MK2 to wylegarnia poukrywanych hintow dla graczy zeby odkryc sekretne walki. I nikt tam tego wprost nie pisal co nalezy zrobic.

     

    Nie, w jednym z postow napisalem, ze na wyspie powinien byc superboss. Poza tym wyhodowanie chocobo nie oznacza zdobycia broni, bo mozesz nawet nie wiedziec o tej wyspie, wiec tutorial nic tutaj nie zmienia. Zrozum, ze pewnych rzeczy juz sie nie robi w grach, bo sa pewne standardy designowe, ktore nie obowiazywaly w latach 90.

  5. Jasne, to byl fun, ale kilka/kilkanascie lat temu. Siodemke przeszedlem wielokrotnie na wszelkie mozliwe sposoby, a przy pozostalych czesciach rowniez swietnie sie bawilem, ale pewne rzeczy zawsze wydawaly mi sie slabo zrobione. Na przyklad sposob zdobycia Excalibur II w FFIX, czy Zodiac Spear w FF XII. Sa to rozwiazania nieprzyjazne graczowi, ktore gryza sie z cala reszta gry. To samo tyczy sie umieszczania przydatnych rzeczy w lokacjach, do ktorych nie da sie wrocic. Pewne elementy po prostu trzeba zmienic, zeby przyjemniej sie w to gralo. Jak ludzie nie chca zmian, to zawsze moga odpalic oryginal albo remaster.

     

    Jesli chodzi o design, to Xenoblade jest swietnym przykladem na to, jak powinno sie dzis robic jRPGi. Gdyby remake FFVII byl kopia Xeno (eksploracja, system walki, wygodny i przejrzysty interfejs), to bylbym w siodmym niebie.

  6.  

    Ale co bylo trudnego w zdobyciu tej materii? To, ze trzeba bylo miec poradnik, to wina kiepskiego tutorialu w samej grze i brak jakichkolwiek wskazowek na temat samego sub-questa. Hodowla Chocobo nie wymagala od gracza nic oprocz poswiecenia paru godzin na to bardzo monotonne zajecie. Wejscia do jaskini z KotR powinien pilnowac jakis superboss pokroju Ruby/Emeralda.

    Jak nie miales poradnika to zostawalo ci kombinowanie. Mogles nawet nie wiedziec, ze materia Rycerzy jest w grze ale chciales zrobic zlotego chocobo. Jak sie zaparles i ci sie udalo to "w nagrode" wpadala ci ta meteria. Jak by ci sie nie chcialo to coz, nic by to nie zmienilo. Najsilniejsza meteria w grze nie byla podana na tacy tak jak zapewne dzisiaj by to bylo. Nie byla tez niezbedna do ukonczenia gry. Dla wielu byla pewnym wynagrodzeniem za to, ze chcialo im sie przebic przez ch.ujowy tutoria. W sumie jeszcze tego by brakowalo zeby do zdobycia najpotezniejszej materii w grze rozpisano tutorial :yao: Za duzo gier post 2005.

     

     

    @Ficus

    pustynny weapon to Ruby :teehee:

     

    Nie, po prostu nie wszystkie stare rozwiazania sa dobre. Gra nie ma prowadzic gracza za raczke, ale powinna w bardziej przejrzysty sposob przedstawiac pewne watki. To nie Monster Hunter, gdzie wszystkiego musisz uczyc sie samemu metoda prob i bledow, tylko klasyczny jRPG kierowany do bardziej casualowego odbiorcy. Wiele rozwiazan z siodemki nie ma racji bytu w dzisiejszych czasach. Poza tym, w ktorym miejscu napisalem, ze potrzebny jest tutorial do zdobycia najpotezniejszej materii w grze? Potrzebny jest lepszy tutorial do hodowli Chocobo, oraz jakies sub-menu zawierajace np. mozliwe kombinacje itp. - informacje tego typu moznaby zdobywac od jakichs NPCow (np. hodowcow lub milosnikow Chocobo) w roznych czesciach swiata.

  7. Tak, wiem. Jednak 99.9% graczy hodowalo zlotego Chocobo zeby pozniej zdobyc KotR i pokonac Ruby Weapona. Jak dla mnie kiepskie rozwiazanie designowe.

     

    Jesli gracz ma juz jednego zlotego Chocobosa, to po walce z Ruby powinien dostawac inna nagrode. Jesli jeszcze nie ma, to wtedy spoko.

  8. Ale co bylo trudnego w zdobyciu tej materii? To, ze trzeba bylo miec poradnik, to wina kiepskiego tutorialu w samej grze i brak jakichkolwiek wskazowek na temat samego sub-questa. Hodowla Chocobo nie wymagala od gracza nic oprocz poswiecenia paru godzin na to bardzo monotonne zajecie. Wejscia do jaskini z KotR powinien pilnowac jakis superboss pokroju Ruby/Emeralda.

  9. Materie powinni zbalansowac, bo przez Rycerzy walki z bossami byly banalne. Pewnie, ze mozna nie uzywac, ale mozna tez uzywac. Poza tym, czesc materii byla praktycznie zbedna, zwlaszcza pod koniec gry, wiec balans by sie przydal. No i obowiazkowo chociaz troche nowych przeciwnikow, moze jakies dodatkowe lokacje i sub-questy. Marzy mi sie tez prawdziwy podzial na klasy ze zroznicowanymi statsami, tak jak np. w FF IX. W siodemce, po odpowiednim dopakowaniu wszyscy byli identyczni i roznili sie jedynie limitami.

    • Plusik 2
  10.  

     

    Skoro bedzie voice acting, to ciekawi mnie, co zrobia z tekstami Cida. Jak wypikaja, to bedzie slabo, a jak nie wypikaja, to jeszcze gorzej :(

     

    Wspomniane przez ciebie kwestie oraz te screeny wyżej to wierzchołek góry lodowej. Tego się nie da zrealizować w nowej oprawie, a jeśli wywalą masę podobnych rzeczy, to już mamy odpowiedź, jakiej jakości będzie to remake.

     

    Bez zmiany i wywalania pewnych rzeczy ta gra w ogóle nie powstanie... trzeba iść na kompromisy i przystosować gierkę do obowiązujących trendów - takie czasy.

     

    Wcale nie trzeba. Zwlaszcza, ze to nie jest nowy tytul, tylko remake. Japonczycy przez ostatnie pare lat starali sie przystosowywac do trendow i nic dobrego z tego nie wyszlo. Doskonalym przykladem na to, ze nie trzeba isc za trendami, zeby gra sie sprzedala jest Bravely Default. Square-Enix zreszta juz to zauwazylo.

    • Plusik 2
  11. Jesteś cyborgiem, że przeszedłeś grę bez zgonu? O_o

     

    Szacun. 

     

    Nie trzeba byc cyborgiem - wystarczy po kazdym zgonie wczytywac ostatni save i uwazac zeby nie zapisac gry w zlym momencie. Zreszta gra nie jest az tak trudna - to nie Dustforce.

  12. Bardzo dlugo czekalem na te gre i przyznam szczerze, ze sie troche rozczarowalem. Jest bardzo dobra, ale nie rewelacyjna - liczylem na cos wiecej. Przede wszystkim ogromny minus za to, ze do niektorych lokacji nie da sie wrocic. Zwykle w metroidvaniach jest tak, ze po przejsciu gry i zdobyciu wszystkich umiejetnosci, mozemy swobodnie eksplorowac lokacje i zbierac to co wczesniej ominelismy. W Ori jest niestety inaczej - jesli np. nie zebrales czegos w drzewie a chcesz miec 100% completion, to sorry, ale musisz przechodzic jeszcze raz. Bardzo zle rozwiazanie designowe. Wszelkie "jednorazowe" lokacje powinny byc pozbawione znajdziek i nie powinny wliczac sie do ostatecznej wartosci procentowej ukonczenia gry.

    Drugim duzym minusem jest dlugosc gry, a raczej krotkosc. Za pierwszym razem mozna to przejsc w jakies 8h. Jak dla mnie to zdecydowanie za malo. Gdyby wrzucili jeszcze ze 2-3 lokacje, byloby o wiele lepiej.

    W grze brakuje mi tez walk z bossami. Szkoda, bo byl potencjal, zwlaszcza biorac pod uwage ze nasza postac ma kilka bardzo fajnych skilli ktore moznaby podczas takich walk wykorzystac w ciekawy sposob.

    Ostani minus to male zroznicowanie przeciwnikow - wiekszosc mobow powstala metoda kopiuj-wklej, a i tak jest ich malo.

     

    Gdybym mial wystawiac ocene, to dalbym jakies 8+.

  13.  

    Zdecydowanie jeden z najwazniejszych albumow w jego karierze.

     

    To co sie dzieje od 14:58, rozpier.dala leb na kawalki. Potezny strumien silnych, chaotycznych emocji po stracie matki. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...