Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 695
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • 2 tygodnie później...

Catwoman Rzymskie Wakacje warto łyknąć?

 

 

Przeczytałem ostatnio i warto. Trochę oddechu od Gotham i gacka. Szybko i przyjemnie się czyta, fajne suchary i docinki w wykonaniu Cat i Riddlera, a także co najważniejsze dowiadujemy się ważnej rzeczy o Selinie (przynajmniej ja się dowiedziałem - po to się wybrała "na wakacje") No i można podziwiać jej krągłości  :sorcerer:

Edytowane przez Luqat
Odnośnik do komentarza

Jestem po lekturze I powiem, że jest bezkompromisowo (delikatnie mówiąc ;)) Czyta się bardzo dobrze, kreska jest świetna i pasuje do opowieści, no i widać rękę Kinga przy tworzeniu całości. No i nie tylko główny (anty?)bohater jest tutaj na pierwszym planie, bo pozostałe postaci nie zostały potraktowane po macoszemu i również poświęcono im dużo "czasu antenowego".  Na pewno na dniach wypożyczę następne dwa tomy, gdyż jestem ciekaw co tam autorzy dalej wymyślili i będę czekał na czwarty, który wychodzi pod koniec sierpnia. Nawet moja żona zerkając kiedy czytałem, stwierdziła że ją zaciekawiło i będzie zaraz się zabierać za czytanie :)  Także polecam  :sorcerer:

Odnośnik do komentarza

To nie jest hejt tylko zasłużona krytyka. Hejt to słowo używane kiedy brak fanom twórczosci krytykowanej osoby innych argumentów na poparcie swoich racji. Niestety, Batman Snydera to słabizna ale pamiętajmy też, że jest on ograniczony przez kanon towarzyszący tej postaci.

nie no niedawno przeczytałem tutaj krytykę właśnie za próby zerwania z kanonem. year zero jako najgorszy origin w historii - czy najgorszy to kwestia dyskusyjna, w każdym razie obowiazujacy dla współczesnego czytelnika. postacie out of character - no ja bym powiedział raczej, że to są dobrze znane postacie pisane na nowo więc zrozumiale jest chyba trochę inne zachowanie. chociaż i tak poczytałbym konkretne przykłady.

Edytowane przez tk___tk
Odnośnik do komentarza

Spok, King to i tak tylko pierwszy tom, dalej jest Snyder. Miałeś wydanie 160st czy 199str?

 

Aż musiałem policzyć, bo strony nienumerowane ;) Wersja 200 stron, wydanie z roku 2011, z tym że ostatnie około 25 stron to okładki zeszytów, szkice i przykłady rozpisywania plansz. Jest też posłowie Snydera, a na początku wstęp Kinga. Także samego mięska jest gdzieś 160 stron.

 

Z tego co wyczytałem, to wydanie drugie, to po prostu dodruk pierwszego. No, a jeśli chodzi o ilość stron, to może ktoś liczył całość, a ktoś inny tylko treść właściwą?

Edytowane przez Luqat
Odnośnik do komentarza

Żeby nie było, że jestem aż takim hejterem Snydera. Z ciekawosci sięgnąłem dzisiaj po jego inny tytuł żeby się przekonać co jest wart bo kojarzę go tylko z Batmana

Swamp_Thing_Vol_5_1.jpg

Powiem tak. Przeczytałem 14 numerów (ukradłem ofc) i jestem zachwycony. Co prawda brakuje mu głębi i rozkminek jak u Moore'a (tu są bardziej typowe zrywy a'la super hero) ale naprawdę jest dobrze i czyta się to jednym tchem.

 

Nie wiem czy to można nazwać rebootem. W pewnym sensie tak chociaż jak się okazuje zachowane zostało kontinuum po serii Moore'a. Po prostu główny bohater, nowo odrodzony Alec Holland okazuje się TYM własciwym Hollandem, a poprzedni Swamp Thing był jedynie klonem swiadomosci i wspomnień, które następnie przejął oryginalny (czyli ten z N52, który przez te wszystkie lata gnił w bagnie) bohater. Uff...sam nie wiem czy to dobrze zrozumiałem ;)

Fabuła mniej więcej przedstawia się tak: Wezwanie nowego Swamp Thinga wiąże się z nowymi zagrożeniami płynącymi od agentów Zgnilizny* (lolololo), którzy chcą zamienić nasz piękny zielony swiat w porastającą rozkładającym się mięsem pustynię. Z początku Alec opiera się jak może swojemu przeznaczeniu by w końcu pogodzić się z rolą wyznaczoną mu przez Drewniany Sejmik* (lolololo). A wszystko to po to by uratować kobietę swojego życia, a w istocie królową dżumy i zepsucia, Abigail. Trochę tu quasi-botaniki, horroru, gore i makabry, trochę Romea i Julii a wszystko okraszone ładnymi klimatycznymi rysunkami.

 

W USA seria Snydera wyjdzie niedługo w wydaniu Deluxe. Liczę na to, że u nas będzie tak samo i wtedy ją kupię. A jesli nie to należy im się karny kutas bo zamiast wydawać Wonder Womany, Shazamy itp szajs mogliby puscić te 20 zeszytów w 2-4 wydaniach zbiorczych.

 

 

*sam to przetłumaczyłem

Edytowane przez ornit
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...