Skocz do zawartości

Console Wars 2+0+1+5: This is Waiting

Featured Replies

Opublikowano
  • Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.

Dobra, muszę to napisać. Ch*j że to CW i post poza tematem, ale teraz będzie bardzo serio i boleśnie. Bo mnie to boli, to zaboleć musi i was.

Ostatnio w CW ma miejsce intensyfikacja zjawiska, które trwa od paru lat, i jest niczym toksyna zatruwająca organizm branży. Otóż zrodziła nam się kultura permanentnych narzekaczy, banda rozpuszczonych pudli, szczekających na inne pudle. Najlepiej by miska była pełna, jedzonko dobrze zmielone, a inne pudle nie mogą mieć takich frykasów. Jak gdzieś wystaje kawałeczek karmy, to już szczekaczka w ruch i na godzinę ma zajęcie.

To jest to czego nie trawię, nie akceptuję ani niezbyt dobrze toleruję. Wykracza to poza granice mojego pojmowania gier i zabawy z nich płynącej. O ile jeszcze niedawno nieustępliwie nie chciałem zrozumieć logiki którą kierują się retro-maniacy, ale teraz zaczynam to w końcu pojmować. Przecież oni też nie umieją się w tym pudelkowym obozie odnaleźć, dlatego dla dobra własnej psychiki świadomie konserwują najlepsze czasy, które wspominają miło i spokojnie. Sam zaczynam taki być. Dziwicie się czemu tak kocham Playstation. A czemu miałbym k*rwa nie kochać czegoś, co kojarzy mi się ze wspaniałymi czasami? Gdzie nie było kilku żrących się obozów. Był jeden obóz. OBÓZ GRACZY. Każdy miał pleja, jedynkę czy dwójkę, i każdy się rozumiał. Dzięki temu ludzie byli w stanie organizować zloty, tachać telewizory przez pół miasta do Transformatora (aż skonsternowane TVN przyjechało zobaczyć o co kaman), i żyli w pewnej zgodzie status quo. Co więcej! Brali to co dostawali za dobrą monetę. Bo nie było zbytniego wyboru. Miska była jedna, i karma też. Nikt nie miał lepiej czy gorzej. Po prostu miał. Czyż taka rzeczywistość nie jest idyllą? A teraz, siedzą tacy na tyłkach, internetowi wojownicy, narzekają, a gdy tylko ktoś pogłaszcze to obalają się na plecki i merdają ogonem. Instynkt samozachowawczy leminga. Czasami boję się, że kiedyś obudzę się w świecie gdzie nikt mnie nie zrozumie. Ale wtedy wyciągnę PSX-a, zapuszczę Gigi Di Agostino na uszy i pogram se w Street Fighter Alpha 3. To będzie mój świat i nie będę potrzebował innego...

  • Odpowiedzi 83,2 tys.
  • Wyświetleń 2,1 mln.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • tak  

  • Waldek dobry bajkopisarz xD Nie wiem czemu tak nienawidzi pc ale chyba wiem jak powstaja jego teksty.   Akt I, scena 1. Bohaterowie: zona Waldemara, Waldemar. Miejsce: pokoj goscinny (ten z telewi

  • Ja tam miałem w co grać na PS2. W rok od premiery PS2 w Japonii było około 150 gier do ogrania, prawdziwych retailowych produkcji a nie indyczych popierdółek. Jasne, zdarzały się też konwersje z innyc

Opublikowano

Dobra, muszę to napisać. Ch*j że to CW i post poza tematem, ale teraz będzie bardzo serio i boleśnie. Bo mnie to boli, to zaboleć musi i was.

Ostatnio w CW ma miejsce intensyfikacja zjawiska, które trwa od paru lat, i jest niczym toksyna zatruwająca organizm branży. Otóż zrodziła nam się kultura permanentnych narzekaczy, banda rozpuszczonych pudli, szczekających na inne pudle. Najlepiej by miska była pełna, jedzonko dobrze zmielone, a inne pudle nie mogą mieć takich frykasów. Jak gdzieś wystaje kawałeczek karmy, to już szczekaczka w ruch i na godzinę ma zajęcie.

To jest to czego nie trawię, nie akceptuję ani niezbyt dobrze toleruję. Wykracza to poza granice mojego pojmowania gier i zabawy z nich płynącej. O ile jeszcze niedawno nieustępliwie nie chciałem zrozumieć logiki którą kierują się retro-maniacy, ale teraz zaczynam to w końcu pojmować. Przecież oni też nie umieją się w tym pudelkowym obozie odnaleźć, dlatego dla dobra własnej psychiki świadomie konserwują najlepsze czasy, które wspominają miło i spokojnie. Sam zaczynam taki być. Dziwicie się czemu tak kocham Playstation. A czemu miałbym k*rwa nie kochać czegoś, co kojarzy mi się ze wspaniałymi czasami? Gdzie nie było kilku żrących się obozów. Był jeden obóz. OBÓZ GRACZY. Każdy miał pleja, jedynkę czy dwójkę, i każdy się rozumiał. Dzięki temu ludzie byli w stanie organizować zloty, tachać telewizory przez pół miasta do Transformatora (aż skonsternowane TVN przyjechało zobaczyć o co kaman), i żyli w pewnej zgodzie status quo. Co więcej! Brali to co dostawali za dobrą monetę. Bo nie było zbytniego wyboru. Miska była jedna, i karma też. Nikt nie miał lepiej czy gorzej. Po prostu miał. Czyż taka rzeczywistość nie jest idyllą? A teraz, siedzą tacy na tyłkach, internetowi wojownicy, narzekają, a gdy tylko ktoś pogłaszcze to obalają się na plecki i merdają ogonem. Instynkt samozachowawczy leminga. Czasami boję się, że kiedyś obudzę się w świecie gdzie nikt mnie nie zrozumie. Ale wtedy wyciągnę PSX-a, zapuszczę Gigi Di Agostino na uszy i pogram se w Street Fighter Alpha 3. To będzie mój świat i nie będę potrzebował innego...

beka jak ktoś to przeczyta

Opublikowano

@Adi

no dla mnie ta generacja zaczyna się od BB i całe szczęście jara mnie reszta produkcji, której żaden pc nie zobaczy (Persona, nowy jrpg Level-5, Ratchet)

 

dopiero będąc botem, to chyba strzeliłby mnie chooj.

Opublikowano

tam u Mendrka jest jakieś pytanie?

Opublikowano
  • Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
 

...Czasami boję się, że kiedyś obudzę się w świecie gdzie nikt mnie nie zrozumie...

Wygląda na to, że budzisz się w nim codziennie

Opublikowano

xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Opublikowano

:obama:

 

 

 

Niech ktoś zrobi emotkę z jadącym walcem. 

Edytowane przez suteq

Opublikowano

Mendrek ile razy mam ci przypominac bys nie wchodzil na forum po alkoholu!!!

Opublikowano

Posty Mendrka bez "trollingu" są gorsze niż te "objawiające jedyną prawdę".

Opublikowano

Po postach pod moim, trudno mi się z Adim nie zgodzić. Choć jednocześnie on sam potwierdził to o czym pisałem. Ot, typowa reakcja pudla na krytykę.

Jeśli jednak nawet tylko drobna garska wyrazi zrozumienie i przytaknie głową w ciszy, to i tak będę miał jakiś tam powód do uśmiechu...

Opublikowano

Drobna garstka to w ogole czyta Twoje posty jak maja wiecej niz 4 linijki, wiec mysle, ze znacznie przeszacowales liczbe osob przytakujacych Ci w ciszy.

Edytowane przez Copper

Opublikowano

Jestem żywym paradoksem - nikt nie czyta moich postów, a i tak każdy je zna i czyta (w tym Copper). Każdy zarzuca mi że jestem klapkiem, ale jednocześnie piszą że najbardziej marce szkodzę. Ludzie piszą że gram w gry z Plusa, choć więcej gier ograłem niż dostałem w usłudze. I tak dalej, i tak dalej.

Ech jakie to nudne i przewidywalne :)

 

EDIT: No wiocha wiem z tym Agostino, ale kiedyś się słuchało, to przynajmniej zapadło w pamięć...

Opublikowano

Mendrek prosze, pisz czesciej, tak jak kiedys w CW

Opublikowano

Nie ma opcji. Jak czytam zrzędzenie starych bab, to mi się zbiera. Potem czytam prywatę i już chce wylecieć. Na końcu widzę pecetowe rozmówki i obiad w pi*du... :/

Opublikowano

Dla mnie za to najgorszym zjawiskiem są nastoletni retro koneserzy. Bije od nich taka obłuda i granie pod publiczkę, że aż mój retro kącik płacze.

Ortodoksy marki jak np Dady, Fanek >>>>> młodzi retrokoneserzy.

Opublikowano

To teraz trochę prawdy.

 

Tak, na PC nikt nie inwestuje w tytuły za 100mln zielonych w eksy, które i tak ZAWSZE oferują max 2 punkty z poniższych:

-długi czas zabawy na najwyższym poziomie (no niech będzie: zabawę na najwyższym poziomie przez 10h)

-dopieszczoną grafikę

-nie wymagają łatania

To jest schemat, który jest normą w obecnym czasie  i w każdej wojence konsolomaniak musi sobie wybierać pojedyncze elementy "znajdź mi na PC gierkę która wygląda jak Order, w której jeździ się jak w FORZA H2 i która chodzi płynnie jak ... (coś tam chyba płynnie chodzi, ale nie chce mi się przypominać) na sprzęcie za 1600 zł?". Jeszcze na PS3/X360 można było spokojnie rzucać tytułami, które mogły pochwalić się każdym z tych elementów, ale teraz? Co z tych budżetów, skoro nie przekłada się to na jakość? Serio, ale kiedyś gra na konsole kojarzyła mi się z czymś... hmm... kompletnym. Jeżeli nawet grafika technicznie nie wypalała gałek, to nadrabiała przywiązaniem do szczegółów, designem itd. Gameplay mógł być prosty, ale raczej na zasadzie "easy to learn hard to master". Tam było widać, że studio miało kasę, której nie przepuszczali na wyjazdy do Tajlandii, żeby zrobić dwa zdjęcia i pochwalić się tym na fejsie "przywiązujemy uwagę do detali". Gierki z PC w kwestiach pietyzmu (z wyjątkami) odstawały pod tym względem, a teraz nie ma ŻADNEJ różnicy. Ba! Masowo wypuszczane na PC indory potrafią bardziej przypominać konsolowe gierki niż te turbo exy za 122354mln, które wciska się posiadaczom PS4/XO.

 

Tak PC trawi piractwo, ale trawi każdą platformę na której łatwo piracić. Po prostu na PC jest to banalnie proste i nie ogranicza gracza nawet o rozgrywkę online. W przypadku konsol sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana, ale nie ma nic wspólnego z praworządnością graczy. Wystarczy przypomnieć sobie jak popularne były oryginały gier na konsole w naszych kraju, gdzieś tak do 2006 i dlaczego akurat do tamtego czasu. Nie znam osobiście żadnego klapa, który przed premierą PS3 jechał na oryginałach.

 

Rynek blaszaków to jest wielki poligon i nawet jeżeli pewne pomysły czy rozwiązania są chybione z punktu widzenia panów w krawatach, to na PC przynajmniej jest możliwość ich sprawdzenia. Konsola dostaje produkt wyselekcjonowany, ale nie chodzi o jakość, a o opłacalność.

 

Na PC jest :

- najwięcej nowych IP

- najwięcej exów

- najwięcej gier nie nastawionych tylko i wyłącznie na łatwy zarobek

- powstaje najwięcej gier wymagających coś więcej niż naciskania X w okazaniu respektu dla krawaciarzy

- największa różnorodność gatunkowa

- wsteczna kompatybilność

- największe wsparcie dla niezależnych twórców przez społeczność graczy (crowdfunding)

- zaplecze moderów

- baza e-sportową

- darmowy online...

Opublikowano

czyli dlaczego kupujemy konsole jeszcze? z nostalgi, przyzwyczajenia?

Opublikowano

BO MOŻEMY! TU DUU DUUUUM!

Opublikowano

Granie na kompie jest tansze tylko jak ktos piraci, gry na steamie wcale takie tanie nie sa, chyba ze jakies staruchy 10letnie.

Gier ze steama nie sprzedasz, wiec mozna zapomniec o wymianie czy sprzedazy z 3-4dyszkami straty czy w ogole budowaniu biblioteki gier, ktore czasami nawet zyskuja na wartosci.

Przyklad - dalem za poki soul silver 70zl teraz sa warte 300.

Na steamie kupisz za 50zl i masz cyferke na koncie.

Opublikowano

Dla mnie za to najgorszym zjawiskiem są nastoletni retro koneserzy. Bije od nich taka obłuda i granie pod publiczkę, że aż mój retro kącik płacze.

Ortodoksy marki jak np Dady, Fanek >>>>> młodzi retrokoneserzy.

straszny nonsens, od klasyki powinno się zaczynać i pielegnować bo potem wychodzą kwiatki takie jak na profilach sony na fejsie gdzie każda gra, ktora nie jest 3D to indyk czyli gó.wno obesrane.

Opublikowano

balon woli grać w the order niż odświeżyć sobie jakąś perłę z lat 80-90, z takim nie podyskutujesz.

Opublikowano

No cóż, dostaje zakaz grania w stare gierki :/ czas wracać do bfa.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.