Ten moment kiedy już witasz sie z gąską, lecisz na luzaczku do sunken city i coś się poyebalo i te latające bydlę umiera trafione wiązka. 

Cały urok Spelunky.

 

Jakie masz ratio prób/wygranych?

Udało się dotrzeć oczywiście od razu umarłem hehe.

 

Będę walczył o płatynke bo dobrze mi idzie - jak kopalnie przejdę to już jadę ostro.

 

Większość jakbym swoją rozgrywkę nagrywał

 

No ja już dobijam do 1000 podejść. Gra bywa podła i niesprawiedliwa fhuj, ale koniec końców ciężko się odkleić.

 

No nie mogli sobie darować tej końcówki (a raczej początku). Najgorsza część drogi do Sunken City to lot przez lasery - nie mogę wyczuć tego smoczka. Ile razy zdechłem na tej ostatniej prostej, to głowa mala...

 

Niby można się obejść bez niego:

 

Edytowane 18 października 20204 l przez stoodio

Zapytam - niby oczywistość, ale w necie sporo ludzi jakoś to pominelo xD Wiesz że się trzyma guzik i leci do góry, a nie trzeba naciskać?

ogólnie ja zrobiłem sobie przerwę od gry - główny powód że strasznie niesprawiedliwa jest w porównaniu do jedynki - są akcje że zaczyna się etap, 5 wybuchów z dupy i kula u nogi, jakaś pułapka i dostaje się rykoszetem itd. jak bylem w sunken city, zrobiłem unik i babka od sun challenge dostała i mnie zabiła to powiedziałem basta i na razie mi starczy.

Że niby da się płynnie dolecieć do góry, dusząc jedynie przycisk? Te interwały laserów mnie gubią

 

Jaką ogólnie ścieżkę preferujesz? Dla mnie Jungle -> Tide Pool jest bezkonkurencyjne, Volcana zbyt losowa (raz banał, raz koszmar), a Temple to w ogóle chyba najtrudniejszy etap w grze.

Volcane robie bo pułapki w jungle których nie widać mnie wkurwiaja. Tide pool prosty, Ale 6-x to loteria, a jeszcze lubia dac ciemność w tym etapie i pozamiatane. 

Nie irytuję cię ten świder do włości Vlada?

Wiadomo - czasem taki layout się zaczyta że średnio idzie to ukończyć, Ale wolę po stokroć niż dżunglę.

Close but no cigar...

 

Jest drugą część

Niezwykłe jest w tej gierce poczucie spełnienia po ukończenie z pozoru niewykonalnego zadania. Z początku było to zwykłe ukończenie gry, dalej zdobycie symbolu Ankh, później tabletu, później posążka czy dojście do Sunken City, a teraz zasuwam z łukiem do "prawdziwego" bossa. Nawet soulsy nie dają takiej satysfakcji

Widzialem na yt, że nowy patch wszedł i kompletnie zmienił walke z olmeckiem i już nie można usiąść na głowie i czekać aż rozwali podłogę. 

Dobra zmiana, bo starcie jest stało się bardziej angażujące i szybsze.

 

Ja czekam na naprawę Sun Challenge, bo obecnie to jest po prostu jeden wielki randomowy bajzel.

W dniu 6.10.2020 o 10:30, stoodio napisał:

Co mogłem, to porobiłem - reszta wyzwań była dla mnie zbyt enigmatyczna, więc zajrzałem w internety (fajny pliczek, zbiera wszystko do kupy):

https://docs.google.com/spreadsheets/u/0/d/1LqvgWWfybs6BTFVSKtN_bq8ddY3YhRucKZTnQIc0Zzg/htmlview

 

Po lekturze z żalem stwierdzam, że platyny nie będzie - co tam się odjaniepawla...

 

 

Cóż to była za przygoda - moja gra roku :banderas:

Kolejny patch a wraz z nim między innymi:

• Added a new hazard in certain special zones
• Hidden easter egg somewhere

Muszę przyznać, że przy premierze XSX już sobie odpuściłem, a w sumie jeszcze nie przeszedłem. I wreszcie nadarzy się okazja by wrócić - w przyszłym roku trafi na konsolkę wręcz stworzoną pod rogaliki  W spelunky 1 jakoś też wolałem grać na vicie niż ps3.

 

edit: Derek Yu doprecyzował, że gry trafią na switcha latem. 

Edytowane 15 grudnia 20204 l przez MBeniek

Nie minął jeszcze rok od premiery a takie cuda wymyślili, że się w głowie nie mieści:

 

 

W końcu będzie okazja do odkurzenia switcha. Mam nadzieję, że przynajmniej tym razem uda się dotrwać do końca  

 

(prośba do moda/admina o przeniesienie tematu do multiplatform)

zawsze mnie ta seria omijała. Spędziłem z tą gierkę dzisiejszy wieczór i konkretny hardkor xD 

Kurwa, ten puchar za przejście gry bez zdobycia złota jest przejebany. Prawie dziś się udało to na ostatniej prostej do przejścia 6-4 pod truchtem było złoto i przeszedłem grę z 1250 Golda 

 

Został jeszcze cosmic, journal i milion z przejściem, ale ten puchar uważam za najtrudniejszy ze wszytskich.

Ano, raz, że trzeba działać wbrew instynktowi  a dwa - często kruszec jest dobrze zakamuflowany. Nie wspominam o losowym lądowaniu po wybuchu/uderzeniu w tym gównie, wróć - złocie.