Opublikowano 12 lipca12 lip Godzinę temu, Suavek napisał(a):Wyszło też, że pomimo pierwotnych obietnic aktualizacje będą następować szybciej, żeby z czasem dogonić serwery azjatyckie, które działają od ponad roku.To akurat norma, większość gier tak robi. W jednej grze co grałem, global był pół roku za Japonią i gracze olewali słabe bannery i odkładali gemy na te lepsze, przez co zyski były mniejsze.
Opublikowano 14 lipca14 lip Forum ma jakąś zaporę anty-ogórową, bo nie pozwala mi zamieścić długiego pierdololo, którego i tak nikt nie przeczyta. Post w edycji, albo rozbiję go na kilka. No sorry...Przeszedłem cały drugi pałac oraz zrobiłem całość dostępnego na tę chwilę Mementosa. Nie licząc wszelkich trybów dodatkowych, wyzwań i "życia codziennego", to wszystko, co na tę chwilę jest dostępne z konkretów. Ogólnie spędziłem przy grze niezdrowe kilkadziesiąt godzin, z czego co prawda część faktycznie AFK, czy na Alt-Tab, ale reszta to zupełnie normalna rozgrywka. I przyznaję, że sam jestem zaskoczony, jak mi się gra spodobała, nawet pomimo pewnych/licznych wad. Postaram się podsumować tyle o ile. Z góry sorry, jeśli będę skakał myślami po różnych zagadnieniach. To raczej zbiór luźnych myśli.Fabularnie jest bardzo odtwórczo - tradycyjna wariacja nt. Persony 5 z bardzo stereotypowymi bohaterami i wątkami. Na tę chwilę jestem nieco rozczarowany, gdyż opinie ludków z Internetów, którzy grali w azjatycką wersję były nieco odmienne, a co niektórzy nawet uważali, że fabuła jest ciekawsza od bazowej P5. Ja tego nie czuję, póki co. To też nie tak, że jest słabo, ale po tych dwóch pałacach czuję pewien niedosyt. Kilka scenek i dialogów daje szanse na jakiś twist z czasem, albo inne urozmaicenie, ale jeśli mam oceniać to, co widziałem, to sama fabuła dupy nie urywa. Zresztą, już pierwszy złol pociągający babkom z bara w metrze stał się już memem sam w sobie...Do tego w grze jest pierdyliard grywalnych postaci, ale z poziomu fabuły są to tylko jakieś fantastyczne wizje głównego bohatera, a nie prawdziwi bohaterowie. Phantom Idol to nazywali. Niby ciekawe rozwiązanie z punktu widzenia gachy, ale postacie te nie mają żadnego wpływu na fabułę, albo wręcz na tym etapie w ogóle ich jeszcze nie widzieliśmy nigdzie w normalnym świecie gry. Poniekąd szkoda, bo choć część z nich sprawia wrażenie porzuconych konceptów, albo chińskich bootlegów, tak są i takie, o których chciałoby się wiedzieć nieco więcej. Podobno część z nich później pojawia się w trybie socjalnym, ale na tę chwilę są to po prostu jakieś randomy z d... gachy..Ja jestem z tego obozu graczy, którym sama fabuła nie wystarczy - gameplay musi iść w parze, jaki by on nie był. Nie mam też nic przeciwko monotonii i schematom, bo przy pewnej rutynie potrafię się zrelaksować. P5X zapewnia właśnie taką codzienną rutynę, zarówno w formie typowych dla gier F2P "dniówek", jak i swego rodzaju przystępnego, lecz wcale nie takiego banalnego systemu rozgrywki. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że mechanika walki jest dużo bardziej rozbudowana od normalnej Personki. Co prawda to wciąż turowe, strategiczne starcia nastawione na wykorzystanie buffów, debuffów, żywiołów i temu podobnych, ale oprócz tego dochodzą również unikatowe mechaniki poszczególnych postaci, duży nacisk na ekwipowane bronie i persony głównego bohatera, zdolności nawigatorów, a w niektórych przypadkach także specjalne kondycje/wymogi na wygranie walki z bossem. W P5X wyzwanie jest większe, podobnie jak potrzeba planowania składu drużyny jeszcze przed walką. A w zależności od tego, czym nas uraczyła gacha możemy być zmuszeni nieco pokombinować. Nie wiem, jak będzie z czasem, tj. za kilka miesięcy-rok, ale póki co wszystko zdaje się być wykonalne nawet bez mocarnych postaci, tudzież po ulepszeniu postaci i ekwipunku.P5X to pierwsza Persona/Megaten, w którym w takim stopniu wykorzystywałem np. mechanikę związaną ze stosowaniem Burn na wrogach, albo statusów typu Forget. Może właśnie dlatego, że nie sposób wszystko przejść brutalną siłą/ekipą. Tym bardziej, wszelkie te specjalne zdolności zyskują na znaczeniu. Oprócz tego jest tu duży nacisk na synergię między postaciami i np. niektóre pary świetnie ze sobą współpracują i przynoszą konkretne rezultaty. Efekt jest taki, że kolejnych bossów opcjonalnych, czy niektóre wyzwania robiłem z satysfakcją. Oczywiście była w tym wszystkim motywacja w postaci kolejnych nagród, materiałów do ulepszeń, kryształków do gachy itp. ale nie zmienia to faktu, że odpalałem grę na dłużej, niż z początku planowany kwadrans. Co ciekawe, dodatki pokroju limitowanych czasowo wyzwań, czy innych rankingów nie wydają się mocno krzywdzące dla graczy niepłacących. Z tego co widziałem, to za sam udział każdy gracz dostaje taką samą ilość kryształków, a zwiększają się tylko jakieś pierdoły, albo kosmetyczne emblematy. Może na tym etapie czegoś nie dostrzegam jeszcze w tym sajgonie okienek, ale wygląda to wszystko całkiem pozytywnie i nie deprymująco..Oprócz fabuły i poniekąd z nią związanego Mementosa gra oferuje też pokaźną ilość dodatkowych trybów. A z tego co widziałem, z czasem ich ilość tylko wzrasta. Póki co, są to wyzwania/triale w Velvet Room, limitowane czasowo walki rankingowe oraz swego rodzaju tryb Roguelite z rozmaitymi losowymi efektami dla każdego podejścia. Każdy z tych trybów jest dostępny bez ograniczeń, tj. nie musimy się martwić żadną limitowaną energią, ograniczoną ilość prób itp. Gramy ile chcemy i kiedy chcemy. Wcześniej narzekałem, że w ciągu dnia są narzucone pewne limity zdobywanego doświadczenia i jednej waluty, ale są to w ogólnym rozrachunku pierdoły. Bo niezależnie od tego, czy masz 10 minut, czy cały weekend, to możesz śmiało grać we wszystko, co gra ma do zaoferowania, ile tylko chcesz.Jedyny limit/bariera, to ogólny postęp konta/postaci. Gra nie jest stworzona, żeby w weekend wbić max level. To przyjdzie z czasem, czy w miarę postępów w dungeonach. I tu pojawia się jedyny tryb, w którym wykorzystujemy odnawiającą się energię - typowy, szybki grind do odpalenia raz dziennie na pełnym Auto. No niestety, wymaga to od gracza (albo przynajmniej jest zalecane) codziennego logowania i robienia dniówek, pozbywania się całej energii i tym samym zdobywania przede wszystkim EXP i materiałów do ulepszeń. To jest jedyna (obok przechodzenia reszty contentu) sensowna metoda na levelowanie i zdobywanie surowców. Nic nie zdobywamy z samego pokonywania mobków w lochach, a grind jako taki tu nie istnieje..
Opublikowano 14 lipca14 lip Plus ten, że dniówki naprawdę są szybkie. Jeśli ktoś nie ma czasu, to serio wystarczy jedno logowanie dziennie, wydanie tych 240 punktów energii w paru szybkich walkach, przeklikania paru innych rzeczy i aktywności i można grę wyłączyć. Trwa to 5-10 minut i w zależności od tego, na czym kto gra, można to spokojnie zrobić na kiblu, w autobusie, przed snem, czy na Alt-Tabie oglądając film. No tylko raz jeszcze - P5X to gra, która będzie od gracza wymagała pewnego długotrwałego poświęcenia. I to jest w tym wszystkim kluczowe, na ile komuś będzie odpowiadało. Pewnie można w jakimś stopniu z tego zrezygnować, albo ograniczyć, ale na pewno postępy w grze będą wtedy mniej owocne. Ale to jest niestety urok gier F2P i trzeba się z tym liczyć. Ja tylko wspominam, że na ten moment wydaje mi się to wszystko bardzo przyjazne, w przeciwieństwie do niejednej innej gachy, jakie dane mi było testować.Co mi się na swój sposób w P5X podoba, a przynajmniej przy tej formie rozgrywki, to brak presji w trybie życia codziennego. Tj. jesteśmy ograniczeni pięcioma punktami aktywności dziennie czasu rzeczywistego (limit 20), ale to nie tak, jak w P3-P5, że musimy wygrzebać poradnik do gry i zawczasu zoptymalizować i zaplanować każdą akcję każdego dnia, żebyśmy osiągnęli 100% S-Linków, czy czego tam. Tutaj wszystko przychodzi z czasem i nie ma żadnego kalendarza. Postępy mogą być szybsze, lub wolniejsze, ale nie wydaje mi się, żeby cokolwiek mogło nas ominąć. W efekcie cały ten element gry jest dużo bardziej przyjemny, bo na luzie robimy to, na co mamy ochotę - włącznie z pracą, czy pierdołowatymi aktywnościami, na które w oryginalnych grach szkoda by nam było czasu.Na minus póki co Social Linki. Nie wydają się one w żadnym stopniu interesujące, a do tego rozwijają się baaaaardzo powoli. Tj. jest tu więcej rang, ale większość z nich to typowa zapchajdziura - wypad na miasto, wymiana prezentami i nara. Nawet dialogów sensownych nie ma. W moim przypadku zbyt wcześnie, by oceniać, ale odnoszę wrażenie, że dostępne na tę chwilę postacie to zwyczajne waifu do oceny za wygląd, a nie charakter. Swoją drogą, jeśli nie dadzą mi nauczycielki do romansowania, to ja dziękuje... ;)Spoiler.Na plus natomiast side-questy. Niemal każdy quest poboczny jaki do tej pory przeszedłem to taka mniejsza, skondensowana historyjka, którą równie dobrze by mogli rozwlec do poziomu całego S-Linka w innych okolicznościach. Poznajemy nowe postacie pomagamy im w jakichś problemach, czasem skutkuje to dodatkową znajomością/S-Link, ale poza tym wszystko sprawia wrażenie po prostu takich dodatkowych wydarzeń z pozornie nic nie znaczącymi NPC. A jednak mają oni i własne portrety, i pełen voice-acting.W życiu codziennym może nie ma na tę chwilę niczego przełomowego, ale mamy kilka dodatkowych aktywności jak gotowanie, crafting, zbieranie jakichś kapsułek, uprawianie sadzonek, plus jest swego rodzaju customizacja postaci i różne wdzianka. Pierdoły, ale niektóre chciałoby się zobaczyć w pełnoprawnej odsłonie. Bo w połączeniu z powyższymi rozwiązaniami i brakiem limitu czasowego np. wreszcie jest powód, żeby kupować i dawać postaciom prezenty. Oprócz tego jest też kilka minigierek - znany z oryginału Batting Cages; uproszczona, lecz w pełni grywalna wariacja Persona Dancing z niemałą ilością utworków; oraz swego rodzaju piłka nożna (czy raczej strzelanie do bramki). Fajne odskocznie. Mnie osobiście oczywiście najbardziej do gustu gra rytmiczna przypadła, aczkolwiek na ekranie dotykowym zapewne gra się o niebo efektywniej, niż przyciskami..Gacha - jest, trzeba się z nią pogodzić, podobnie jak z faktem, że każda kolejna nowa postać będzie zapewne lepsza od poprzednich. Z drugiej strony gra nie skąpi i w miarę postępów jesteśmy w stanie zarówno zebrać odpowiednią ilość biletów i kryształków na pokaźną ilość pulli, jak i mamy okazje zdobyć postacie i bronie za darmo poprzez różne zadania poboczne. Ogólnie każdy normalnie grając ma szanse na zdobycie porządnych postaci do drużyny. Tu warto mieć po prostu nastawienie, że nie musimy mieć wszystkiego i wszystkich. Gdyby tak było, to byśmy za to nie mieli surowców na ulepszenie i levelowanie tych postaci. Dlatego warto być selektywnym. Jeśli chcemy jakąś postać, choćby dlatego, że to nasza waifu, to wtedy warto zainwestować na całego. Jeśli nie jesteśmy pewni, czy nie mamy dość waluty, to lepiej w ogóle się nie porywać. Ja na tę chwilę mam kilka postaci pięciogwiazdkowych, które wpadły naturalnie. Jedynie Minami zdecydowałem się upolować i wpadła razem z bronią. Wciąż mam pokaźny zapas kryształków i biletów, ale odkładam je na inne waifusy. Nie czuję potrzeby posiadania Jokera, niezależnie od tego, jak potężną jest postacią. Na tę chwilę spokojnie zrobiłem wspomnianą fabułę i pokaźną ilość wyzwań, więc raz jeszcze - nie czuję, żeby gra rzucała mi jakieś kłody pod nogi.Graficznie gra to takie pół na pół. Są momenty, że wygląda ślicznie, wręcz lepiej od P5, ale z drugiej strony animacja i sterowanie są okrutnie drewniane. Niektóre cut-scenki są bardzo porządne, podczas gdy inne to nagrane filmiki w bardzo niskiej jakości z wykorzystaniem jakichś starych/słabych modeli postaci. Z drugiej strony jest w grze sporo fajnych animacji, szczególnie podczas walki. Każda postać ma swoje unikatowe animacje, a niektóre ataki dodatkowo mogą odpalić fajną wstawkę.Spoiler.Podoba mi się ścieżka dźwiękowa. Jest tu co prawda dużo utworów z normalnej P5, ale na szczęście twórcy nie poszli na łatwiznę i nagrali naprawdę sporo nowych kawałków. Najlepsze jest to, że nie ma tu jednego motywu bitewnego, lecz losowo odpala się jeden z kilku, niekiedy w kilku wersjach (np. z wokalem, albo instrumentalny). Miła odmiana od wałkowanego non-stop Last Surprise czy Take Over... Tj. już samo to sprawia, że walki nie są aż tak monotonne. W spoilerze kilka fajniejszych kawałków.Spoiler.Wbrew pozorom fajna jest też możliwość odpalenia walki z przyspieszeniem x3, jak i opcja Auto dla starć z mniej wymagającymi wrogami. Ja wiem, że to nie sztuka tak grać, ale jak już wspomniałem, z czasem to tylko mały procent całości, a główne wyzwanie idzie z bossów i triali. No i w pewnym sensie to, że nie musimy oglądać non-stop tych samych animacji jak w oryginale czyni całość przyjemniejszą. Animacje w opcjach można też skrócić (np. żeby w całości odgrywały się tylko raz, a potem skrócone), albo całkiem je wyłączyć. Starcia postępują tym samym w błyskawicznym tempie, a my możemy się skupić na wydawaniu komend, bez tracenia cennego czasu na oglądanie ciągle tego samego.Pałace - są gigantyczne. Kilkukrotnie większe od tych z P5 i głównie dlatego przejście całości zajęło mi tyle godzin. W dodatku tak naprawdę może 1/3 jest wymagana do skończenia fabuły. Reszta, to zupełnie opcjonalne lokacje, pełne (lepszych lub gorszych) zagadek, puzzli czy walk z wymagającymi bossami. Są momenty, że się niektóre lokacje dłużyły, ale zarazem nie jest to coś, co trzeba od razu przejść. Nie ma też w nich nic, na czym byśmy się przyblokowali na dłużej. To samo tyczy się Mementosa, który tym razem ma określoną mapę, bez jakiejkolwiek losowości. Tym sposobem jego też eksploruje się nieco ciekawiej.W spoilerze mapa raptem jednego poziomu jednego z pałacy. A często takich pięter jest po 5 i więcej. To co widoczne na biało, to fragment fabularny. Cała reszta jest opcjonalna. No ale warto, dla nagród i satysfakcji.Spoiler_Powtarzam się pewnie, ale ci bossowie opcjonalni, którzy nie są tylko i wyłącznie gąbkami HP, tylko posiadający swoje własne mechaniki, to jedna z lepszych cech gry. Już sama pomysłowość tych walk zasługuje na uznanie, bo żaden inny Megaten, ani tym bardziej Persona czegoś takiego nie oferowała. Np. całe walki zmieniające zachowanie bossa w zależności od "fazy księżyca", którą to możemy zmienić atakując nieśmiertelną Fortunę. Albo bossowie zmieniający co chwila swoje słabości, albo również stosujący synergię razem z partnerami. Wszystko to wymusza większe zaangażowanie w walkę i na pewno nie jest to coś, co nawet "wieloryby" byłyby w stanie przejść na Auto. No, przynajmniej nie wszystko.Ta gra to jeden wielki fanservice i tyczy się to również Eventów. Obecnie trwający, z postaciami oryginalnej Persony 5, to tak naprawdę seria pomniejszych misji - o dziwo fabularnych. Taka historia poboczna, albo rozgrywająca się poza głównym wątkiem, ale dająca okazję do ponownego zwiedzenia pierwszego pałacu z oryginału, zdobycia trochę nagród, przetestowania postaci z gachy itp. Jak na grę "mobilną" to jakość wykonania naprawdę robi wrażenie i jeśli reszta eventów będzie prezentować podobny poziom, to będzie to naprawdę miły dodatek i motywacja do dalszej zabawy.Na początku narzekałem i mocno byłem przytłoczony ilością menusów, okien, trybów itp. w grze. Wymagało to trochę uwagi i przyzwyczajenia się, a mimo tego do dziś potrafię się zgubić, gdzie co było. Szczególnie, jeśli chodzi o jakieś sklepiki, czy punkty wymiany. Ogólnie problemem było też to, że gra bardzo długo się rozkręca i wiele opcji jest graczowi niedostępna przez naprawdę wiele godzin. Wtedy pojawiają się pytania typu "mam nową broń, gdzie mogę ją zmienić?",a odpowiedź to "nie możesz, graj dalej, aż odblokujesz...". No ale jak już się to wszystko rozkręciło, wyjaśniło, a tryby odblokowały, to nawet logicznie całość wypada. Po prostu źle gra była prowadzona na samym początku i wprowadzała gracza często w błąd niepotrzebnie._
Opublikowano 14 lipca14 lip Na pewno chciałem o czymś jeszcze wspomnieć, ale mi wyleciało z głowy. I tak tej ściany tekstu nikt pewnie nie przeczyta. Ale w dużym skrócie: na tę chwilę gra zrobiła na mnie całkiem dobre wrażenie. Tj. ma swoje problemy, mankamenty, plus sam fakt bycia F2P/P2W/Gacha/FOMO/Mobile/whatever i wszystko co z tym związane. No ale koniec końców gra mi się dobrze, tj. przyjemnie. Do tego stopnia, że chwilami nawet żałuję, że nie posiadam telefonu, który by grę pociągnął, bo chętnie bym sobie odpalił i poklikał poza domem w wolnej chwili, bez potrzeby targania większego sprzętu. Chociaż może to i dobrze, bo jeszcze by pomyśleli w robocie, że jakieś problemy z zaparciami mam, czy coś. ;)[Sorry za posty pod postem z dziwnym formatowaniem, ale forum nie pozwoliło mi opublikować tego wysrywu w całości, stąd edycje i dziwne łączenie]
Opublikowano 17 lipca17 lip W dniu 12.07.2025 o 19:48, Shen napisał(a):Ostra drama widze na reddicie, ciekawe czy się ugną i przeproszą.Chyba niezbyt.Velvet trial regional differences, they inflated the point requirements on global and made it harder : r/personaphantomxMnie to tam nie rusza póki co, ale jak zrażają do siebie wielorybów, to faktycznie może im się to z czasem negatywnie odbić.EDIT:Coś tam do nich dotarło:
Opublikowano 17 lipca17 lip Ja mam 29lvl który prawie całkowicie wbiłem za sprzątanie mieszkania, granie w gierki i chodzenie na siłkę/do roboty. Jak bedzie max pewnie jutro 30 to ruszam zrobić ten pałac. Ciekawe ile tygodni będzie trzeba się logować na surowce do trenowania kompanów bo już widzę, że to będzie duży problem.
Opublikowano 17 lipca17 lip Za przejście pałacu, mementosa oraz eventów też dużo materiałów wpada. To też nie tak, że samymi dniówkami się leci. Do tego jeszcze Lufel's Business Plan (z którego wpada też postać z P5 i wiele innych bonusów). Za pokonanych wrogów EXP nie dostajemy, ale z drugiej strony co dwa kroki znajdujemy jakąś skrzynkę z itemami, więc na swój sposób to jest też metoda na levelowanie.Moja rada, to skupić się na kilku/ulubionych postaciach. Zależy kogo tam masz. Mnie się poszczęściło na początku, że wpadła Rin (ta chinka), to w duecie z Ann i jakimś Healerem większość gry nimi przechodziłem. W chwili obecnej trochę kombinuję też z Wonderem, bo na początku dawałem mu Persony ofensywne, ale odnoszę wrażenie, że lepiej się sprawdza jako support.Zaglądajcie tez do zakładki z Eventami, bo codziennie też różne darmówki tam wpadają. No i raz jeszcze, event z P5 warto też zrobić, bo sam fanservice jest chwilami sympatyczny.
Opublikowano 17 lipca17 lip No mi na razie wypadła Ann i tyle jak chodzi o złote bilety itd. Jakies randomy z 4 gwiazdkami wpadły ale nawet nie wiem czy to ma sens levelowac. Myślałem, żeby zaczekac kto tam po prostu dołączy przy drugim pałacu - tak z automatu się nastawiłem na to, że podobnie jak w normalnych personach każda nowa lokacja to jakaś postać która dołączy.
Opublikowano 17 lipca17 lip Postacie, które dołączają w fabule to też 4-gwiazdkowe, ale nie znaczy, że są złe. Szczególnie postać z drugiego pałacu jest bardzo dobra. Niemniej jednak nie wiem, czy poza bohaterami widocznymi w Intro będą aby kolejni. Tj. na pewno w trzecim pałacu będzie jeszcze jedna postać, ale nie wiem, jak potem.Ogólnie P5X także dlatego mi się podoba, że poza pewnymi wyjątkami to nie tak, że postacie są zerojedynkowo dobre lub kiepskie. Wiadomo, że taki Joker będzie wymiatał, ale nie przekreślałbym nawet tych postaci 4-gwiazdkowych, z gachy czy fabuły. Mogą okazać się nawet lepsze, od niektórych 5-gwiazdkowych. Ja trochę zainwestowałem w tego gościa z dziwnym fryzem od ognia, bo świetnie uzupełnia Ann. Jest też taki młodzik stylizowany na postać z sentai, który za to świetnie wspiera Ryujiego. Gostek od wiatru ze szpadą zaś to podobno najlepszy DPS obok Jokera na tym etapie gry. W nawigatorów też warto inwestować, niezależnie od tego, którzy się nam trafili.Ja miałem zasoby, żeby z gachy wyciągnąć nową healerkę, która faktycznie jest mocarna, ale również sytuacyjna, bo miałem bossów, na których zdecydowanie wolałem zabrać Lufela. Morgany nie posiadam.Myślę, że właśnie to mnie na tym etapie gry przekonało - podoba mi się kombinowanie z drużyną na potrzeby konkretnej sytuacji. Nie wrzucam po prostu "najlepszych" postaci do drużyny i nie odpalam Auto (tylko do grindu daily). Zapewne w miarę dodawania kolejnych postaci będzie jeszcze większe pole do popisu. No żeby tylko tego nie zjebali i nie zaczęli dorzucać naprawdę przegiętych wyzwań, których nie da się nawet skończyć bez najnowszej postaci z gachy.
Opublikowano 23 lipca23 lip Czymś tam próbują przekupić, ale raczej się z "kontrowersyjnych" zmian nie wycofają.Jutro nowy event. Dziś kończy się obecny z P5, więc warto skończyć, kto może.Sobie posłuchałem poniższej rozmowy. Co by nie było, zgadzam się z tym co mówią o tym, że gra jest po prostu fajna do grania, nawet pomimo dramy i cech F2P.
Opublikowano 23 lipca23 lip Ja dopiero dostałem w pałacu kartę B więc zakładam że do bossa daleko. Pykam powoli i nie chce robić niczego na siłę i na czas.
Opublikowano 27 lipca27 lip Szkoda, że drama i masowy downvoting trwają w najlepsze, bo pod tą całą zachłannością stoi naprawdę spoko gierka. Martwi taka sytuacja o tyle, że nie wiadomo, jak to się skończy. Generalnie korpo mają w nosie graczy F2P, ale żeby nie przegięli do tego stopnia, że i ci płacący się zniechęcą.Nowy event to dalszy crossover z P5 i fabularnie całość wypada mniej więcej, jak spinoff pokroju Persona Q2. Zwiedzamy do tego pokaźne segmenty drugiego pałacu P5, a za tydzień na tej samej zasadzie dodadzą ciąg dalszy eventu z trzecim pałacem P5. Jedyne, co mnie w tych misjach irytuje, to zbędne "zagadki" pokroju "dezaktywuj lasery wciskając włącznik znajdujący się zaraz obok nich". Ale są też i fajniejsze puzzle. Właściwie jeden z dodatkowych trybów eventu to jeden wielki puzzel w postaci labiryntu, który trzeba skończyć jak uruchamiając jak najmniejszą ilość przełączników i zdobywając wszystkie świecidełka. Patrzysz na to wszystko i myślisz, że przecież twórcy wcale nie musieli czegoś takiego dodawać, a jednak wygląda na to, że takich motywów będzie więcej.Osobiście jednak bym już chciał ciąg dalszy właściwej fabuły i mementosa, ale to chyba przypadnie na koniec sierpnia dopiero. Podobno wraz z trzecim pałacem fabuła się konkretniej rozkręca, więc nie ukrywam, że mam pewne oczekiwania.Póki co loguję się częściej niż zakładałem, bo naprawdę fajnie mi się gra, nawet te wszelkie opcjonalne wyzwania i tryby dodatkowe. Musiałem pokombinować z bossem obecnego eventu na wyższym poziomie trudności, ale gdy już rozpracowałem taktykę, skład drużyny i Persony, to satysfakcja była spora. Mam nadzieję, że Power Creep nie uderzy zbyt prędko, bo póki co jest tak w sam raz. Aczkolwiek czekam na nowe postacie i surowce do ulepszeń, bo niektóre wyzwania ciężko przejść mając np. tylko jedną postać z Nuke. Rozważam, czy części oszczędności jednak nie przeznaczyć na Queen w przyszłym tygodniu. Z drugiej strony krótko potem dziewucha z gitarą, którą na pewno też będę chciał, a do portfela jednak nie chciałbym sięgać...Powtarzam się, ale z czysto gameplay'owego punktu widzenia gra mi się w P5X świetnie. Nie mam uczucia znużenia, ani robienia czegoś z przymusu. Bo jeśli odpalam grę, bo CHCĘ w nią pograć, a nie dlatego, że muszę zrobić dniówki, to raczej dobry znak.
Opublikowano 27 lipca27 lip 5 minut temu, Suavek napisał(a):Generalnie korpo mają w nosie graczy F2P,No to tak nie działa kolego w grach mobilnych, siedze juz prawie 10 lat w tym. Żadna mobilka nie przezyje bez graczy f2p. Płacący są w mniejszości, a wieloryby to jeszcze mniejszy odsetek. Żeby gra funkcjonowała musi mieć community, content creatorów, a jak gra ma jakiś system rywalizacji pvp/rankingi, to ci co płacą, muszą mieć z kim rywalizować, inaczej jaki sens wydawania pieniędzy? Plus wiele gier ma jakiś system bonusów za oglądanie reklam, dostajesz jakies gemy albo energie za to, z tego tez są pieniądze.Jedna z moich pierwszych mobilek wprowadziła płatne stroje które dawaly bonusowe staty i wzmacniały skille, przewaga w pvp i w pve. W tydzień był taki odpływ graczy, że juz nie było co zbierać, cała moja gildia sie przeniosła do innej gry. Po kilku tygodniach dali mozliwosc zdobycia tych strojow bez prawdziwej kasy, ale bylo juz za pozno i krotko potem byl EOS. Dla wielorybów te skiny nie miały znaczenia, chyba 20 czy 30 dolarów kosztowały, ale co z tego, jak nie mieli z kim rywalizować pozniej na arenie?Takie protesty jednak często przynosiły skutek, gra w którą gram najdłużej miala takich kilka i za kazdym razem developer się uginał i wprowadzał zmiany. Nie wiem jak to w Personie teraz wyglada, ale widze, że na discordach na ktorych siedze i na reddcie ludzie narzekaja.
Opublikowano 27 lipca27 lip No tak, ale to co opisujesz to jest zdrowe podejście do tematu F2P. Tymczasem to, co robi wydawca wersji global P5X wcale nie zachęca graczy, bo właśnie rzuca kłody pod nogi graczom F2P i otwarcie skupiają na tych płacących. Nawet podczas ostatniego livestreamu otwarcie palnęli coś w stylu, że nie będą dodawać od razu postaci z bannerów do puli ogólnej, tylko zrobią to dopiero po ok. 6 miesiącach (sic!), żeby ci co zapłacili mieli poczucie jakiejś wartości nowo-zdobytej postaci. Po cholerę takie cyrki? Co chcą tym faktycznie osiągnąć? I tak na przykład ta wspomniana wyżej toptierowa healerka była dostępna tylko przez dwa tygodnie i obecnie nie ma opcji jej zdobycia, aż do pół-rocznicy. Tymczasem azjatyckie wersje nie dość, że od razu dodały ją do puli ogólnej, to jeszcze za darmo można było zdobyć jej duplikat z czasem poprzez normalną rozgrywkę. W globalu tę opcję skasowali. A dodam, że ta gra już i tak wcale nie ma jakoś dużo postaci nie-limitowanych, bo właściwie 3/4 bannerów, to limitki, więc i FOMO w najlepsze.I tak, jak przed premierą było dużo opinii, jakoby P5X był bardzo przyjazną grą F2P, tak teraz kumuluje się tych negatywnych zmian tyle, że naprawdę ciężko podchodzić do tematu optymistycznie. Ja otwarcie przyznaję, że gra mi się podoba jako gra, ale również nie uśmiecha mi się przyspieszone tempo aktualizacji, podwyższony poziom trudności wyzwań, mniejsze nagrody (i mniej szans na zdobycie surowców, właśnie przez to tempo) i masa innych. Recenzje gry przeważają negatywne, na Reddicie i innych pełno komentarzy osób, które twierdzą, że grę odinstalowali przez tę zachłanność wydawcy. Nie wierzę co prawda, że już teraz-zaraz będzie EOS, ale jest tak jak piszesz - stracą pokaźną część potencjalnego community, co z pewnością odbije się na wynikach finansowych długoterminowo.Tymczasem odzew jest standardowy, tj. "słyszymy wasze uwagi, więc, macie tu kilka darmowych bilecików, żebyście się zamknęli".
Opublikowano 27 lipca27 lip Sami sobie strzelają w kolano, szczególnie na początku gra musi mieć dobry start, bo z czasem gracze się wykruszają, a potem napływ nowych jest mniejszy. Nie jest też nowością, że gracze z Chin są oczkiem w głowie, a reszta świata jest traktowana jak gracze drugiej kategorii. W wielu grach dochody z samych Chin są wieksze niż z calej reszty świata. Ostatnio np w Nikke, mobilce tych od Stellar Blade, była drama, bo wystartowała chińska wersja gry i dostali masę usprawnień, których nadal nie ma global, który jest na rynku od 3 lat
Opublikowano 27 lipca27 lip Takie gry nigdy nie będą tak naprawdę dobre i tak naprawdę nigdy nie będą szanować czasu gracza, tak było i tak będzie. Nie ufałem zapowiedziom od początku, każde te chińskie gry f2p mają ten sam splot wydarzeń, który zawsze ma podobny koniec, płać, albo trać czas na bezpodstawne fanaberie. W Chinach i tak się sprzeda, ale widać, że podejście US/EU jednak nieco inne i nie dziwią negatywne opinie, bo pewnie większość graczy to starzy Personiarze, którzy po dłuższych sesjach z grą zajarzyli o co kaman. Jakość samej rozgrywki fabuły głównej (jak już mamy do niej dostęp) nie ma tutaj w zasadzie znaczenia, bo to nigdy nie jest trzon tych gier.Mam tylko nadzieję, że cokolwiek stanie się z tą grą nie wpłynie negatywnie na wydanie P6 i P4R, chociaż i tam Atlus od lat wkurza Personami za kasę z God mode, które znacznie ułatwiają np. Endgame i najtrudniejsze trofea.
Opublikowano 27 lipca27 lip 9 minut temu, KrYcHu_89 napisał(a):W Chinach i tak się sprzeda, ale widać, że podejście US/EU jednak nieco inne i nie dziwią negatywne opinie, bo pewnie większość graczy to starzy Personiarze, którzy po dłuższych sesjach z grą zajarzyli o co kaman.Negatywne opinie wynikają z czegoś zupełnie innego. Właśnie nawet "starzy Personiarze" mówią, że gra jest dobra. Problem tkwi w tym, że wersja angielska jest traktowana znacznie gorzej od chińczyków. Od wydawcy bije zachłannością i to jest główny problem P5X, bo to także przełoży się z czasem negatywnie na wrażenia płynące z rozgrywki względem tego, co doświadczyli ludzie grający w azjatę i go chwalący. Nie chce mi się teraz szukać podsumowania tego, co zmienili w naszej wersji względem CN, ale w dużym uogólnieniu: po prostu wersja EN/JP ma znacznie bardziej pod górkę. Głównie jeśli chodzi o zdobywanie nowych postaci i niektórych nagród.Co nie znaczy, że gra jest P2W, ani wręcz, że nie jest przyjazna F2P. Ogólnie (póki co) niewiele z tego co piszesz jest zasadne w P5X. Tak naprawdę to ja obecnie czekam na ciąg dalszy wydarzeń i nowe questy, bo poza eventami i wyzwaniami zrobiłem już wszystko, bez płacenia. Wcale nie tracę czasu, lecz właśnie szukam w grze zajęcia, żeby dobrze spędzić czas. Te wszelkie wyzwania, tryb roguelike i eventy czas ten umilają i dają też coś w nagrodę. Jednocześnie wcale nie ma przymusu, żeby to wszystko robić. Raczej zachęta. I dobrze w sumie, bo śmieszne też by było przejście fabuły w weekend i potem czekanie X miesięcy na aktualizację, bez niczego do roboty w międzyczasie.System walki podoba mi się bardziej od bazowej P5. Dużo więcej kombinuję - szczególnie z bossami - niż kiedykolwiek to robiłem w P5. To nieco inny typ rozgrywki, ale w ogólnym rozrachunku czuję o wiele większą satysfakcję, niż powtarzanie po raz n-ty tej samej strategii. Jest naprawdę mnóstwo różnych synergii i ustawień i na tym etapie gry wcale nie potrzebujesz czasem na maks ulepszonej postaci z najnowszego bannera, lecz przyzwoicie wyekwipowaną darmówkę, która użyje odpowiednich zdolności.Trochę ironia, że piszesz o braku szacunku do czasu gracza, kiedy to właśnie w bazowej P5 i P5R była moja główna krytyka gry - poczucie straconego czasu na powtarzalnych, monotonnych czynnościach bez jakiegokolwiek wyzwania.Ogólnie do P5X podchodzę jak do live-service, i z takim nastawieniem nie przeszkadzają mi wynikające z tego mankamenty. Istotna jest świadomość, że to gra, która będzie się rozwijać z czasem, przez co jest (stety-niestety) wymagane jakieś długotrwałe poświęcenie. Naturalnie też, im więcej gramy, tym więcej wyniesiemy dla swojego konta, ale zarazem jest tu dużo rzeczy do zrobienia i zdobycia bez jakiejkolwiek presji czasu, zaś wszelkie dniówki to raptem 5 minut dziennie. Jak ktoś ma telefon, to zrobi to na kiblu.Nie znaczy to, że gry bronię, a już na pewno nie całej tej dramy i robienia w chuja graczy Global. Także wcale nie będę na siłę P5X polecał komuś, komu wspomniany styl live-service nie będzie wcale zabawny. No ale też przyznaję otwarcie, że po pierwotnej awersji i niechęci gierka mi się póki co szczerze podoba. Jako gra "na dłużej". Jeśli nie zamkną serwerów przed skończeniem fabuły, albo nie odwalą większego cyrku, że naprawdę trzeba będzie otworzyć portfel, żeby cokolwiek osiągnąć na późniejszym etapie, to jest to na ten moment jedna z fajniejszych "mobilek" w jakie grałem.
Opublikowano sobota o 22:024 dni Drugi opening gry (spoilery - potencjalni grywalni bohaterowie). Bardzo fajny.SpoilerFajnie nawet, że nie wszystkie postacie, to chodzące seksbomby. Poniższa będzie dodana w poniedziałek i jest podobno bardzo dobra, jak na 4*Natomiast trzeci pałac i ciąg dalszy fabuły chyba jakoś pod koniec Września.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.