Skocz do zawartości

Primera Division


Rekomendowane odpowiedzi

No, generalnie zapewne tyle, że Morata strzelił, gdy Benzema tego nie robi. Francuz w sumie chyba nigdy nie miał takiego momentu, że kibice faktycznie go lubili przez dłuższy czas, choć to bardzo dobry piłkarz. Jednak cierpliwość Pereza do niego nieco dziwi. Inna sprawa, że on raczej nie pójdzie za grubą kasę do Arsenalu czy Napoli, bo to taki typ napastnika, który nie jest idealny dla klubów wypełnionych gwiazdami. Biedniejsze zaś... nie mają na Benzemę pieniędzy. Zaklinował się więc w pierwszej jedenastce Realu, gdzie w tym sezonie jest zdecydowanym słabym punktem, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że "zacinające się" środek pomocy i prawą obronę można jeszcze zrozumieć, biorąc pod uwagę obecność sprowadzonych latem zawodników. Benzema zaczyna już w Madrycie piąty sezon i ciągle wydaje się nie na miejscu w świecie rywalizacji z ekipami Messich i Neymarów, van Persie'ch, Lewandowskich, Zlatanów itp.

 

 

W Barcy zwraca moją uwagę jeden z najlepszych meczów Alexisa w klubie. Chilijczyk ciągle pracuje na uzasadnienie swojej reputacji z Włoch, ale w tym sezonie gra co najmniej dobrze, a momentami bardzo dobrze. Tercet Neymar-Messi-Alexis może więc okazać się miażdżący, jeśli meczu z Sociedad już tak nie nazwać (może gdyby Alexis nie trafił w słupek, a w bramkę). Nastał wreszcie czas Bartry, który jest bardzo aktywny i skuteczny - rychło w porę, bo już myślałem, że za rok odejdzie do Bayernu zamiast się kisić na ławce.

 

 

W Atletico nadal rozwala Diego Costa, mając już 10 goli. Spokojnie do tych 20 dobije przez resztę sezonu. Wynik nie oddaje przebiegu meczu, bo Atetico bębniło w Celtę całe spotkanie i nie tylko z powodu obronionego karnego wydaje się niesamowite, że Costa zdobył "tylko" dwie bramki, a nie ze cztery. Simeone był chyba zły, bo dał aż 32 minuty (najwięcej w sezonie) Oliverowi, a w końcówce zadebiutował nawet Josuha Guilavogui.

Odnośnik do komentarza

Odnośnie wychowanków Realu, to zauważcie jak zmienił się obraz gry po tym jak tym jak wszedł Jese i Morata. Bez nich nie byłoby tych 2 goli w końcówce.  Zresztą Real ogólnie źle grał, męczył się z Levante i cudem wyrwał zwycięstwo w 94 minucie spotkania. Bitch please

Niektórym piłkarzom to jakby się nie chciało. Real za Ancelottiiego gra gorzej w PD niż za Mourinho, moim zdaniem.

 

aha goli na  1 1 i 3 2 nie strzelili wychowankowie, ale gole z powietrza się nie biorą a gra Realu się mocno poprawiła jak wszedł Jese i Morata.  I wciąż uważam że to ta dwójka właśnie najbardziej się przyczyniła do zwycięstwa. Karim Benzema to jakiś szczególny przypadek, gra zespołowo i ogólnie w polu sobie radzi, ale jak przychodzi pora zdobyć gola to on wysiada, wyłącza się. Nie rozumiem tego kompletnie.

Edytowane przez aphromo
Odnośnik do komentarza

Odnośnie wychowanków Realu, to zauważcie jak zmienił się obraz gry po tym jak tym jak wszedł Jese i Morata. Bez nich nie byłoby tych 2 goli w końcówce.  Zresztą Real ogólnie źle grał, męczył się z Levante i cudem wyrwał zwycięstwo w 94 minucie spotkania. Bitch please

Niektórym piłkarzom to jakby się nie chciało. Real za Ancelottiiego gra gorzej w PD niż za Mourinho, moim zdaniem.

 

No pewnie nie pobiją rekordu punktowego w historii ligi. Fani Realu krzyczeli "Mou sio", fani Chelsea - "Mou wróć", ale na razie obie strony nie mają jakichś specjalnych powodów do radości. Nawet jeśli Chelsea jakimś cudem jest przed City i United w tabeli.

 

 

aha goli na  1 1 i 3 2 nie strzelili wychowankowie, ale gole z powietrza się nie biorą a gra Realu się mocno poprawiła jak wszedł Jese i Morata.  I wciąż uważam że to ta dwójka właśnie najbardziej się przyczyniła do zwycięstwa. Karim Benzema to jakiś szczególny przypadek, gra zespołowo i ogólnie w polu sobie radzi, ale jak przychodzi pora zdobyć gola to on wysiada, wyłącza się. Nie rozumiem tego kompletnie.

 

Nie strzela tak mało, biorąc pod uwagę, że nie jest zawodnikiem tego typu, który miałby sporo okazji w meczu. W zeszłym sezonie zdobył tylko 11 goli, jednakże rzadko grając po 90 minut. Ogółem oddał 65 strzałów na bramkę. Z kolei Cristiano oczywiście zdobył świetne 34 gole, ale oddając 235 strzałów. Myślę, że przy obecnym ustawieniu Realu nie ma co oczekiwać od napastnika, żeby był niezawodnym finiszerem, bo od tego jest kto inny.

 

W tym sezonie gra jednak po prostu słabo, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jest absolutnie podstawową "dziewiątką" i scena należy do niego, ma też za sobą lata zgrania z Cristiano i Di Marią. 8 meczów i tylko 2 gole i 2 asysty to tylko podsumowanie jego kiepskiej postawy. Dobrze wypadł tylko z Bilbao i w LM z Galatasaray, to zdecydowanie zbyt rzadko, by uzasadniać taki kredyt zaufania w tak bogatym klubie.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Ale mecz Caballero, szkoda, że Malaga dzisiaj była AŻ TAK beznadziejna. 2:0 dla Realu, ale co ziomek wyciągał... Krystyna w końcu strzelił z karnego, ale wcześniej było tak jak jego mama opowiadała. Podobała mi się znowu gra Mariananny, dużo i ładnie centruje, sporo zmienił się jego styl gry od czasu przyjścia Carlo.

Odnośnik do komentarza

Nie przypominam sobie, żeby za Mou tyle dośrodkowywał, raczej próbował strzałów czy zejść do środka. Gra mądrzej, a to, że umie sporo to wiem, jakiś czas temu naiwnie prorokowałem, że będzie lepszy niż CR7, ale za Mou grał raczej słabo lub przeciętnie z nielicznymi przebłyskami.

 

 

 

edyta.

 Trochę się zdziwiłem, że Barca po tej kolejce nadal jest liderem, zwłaszcza, że rywalem Atletico był mocno średni Espanyol. Meczu nie oglądałem, ale jestem prawie pewien, że było sporo gry w kości.

 

Wczoraj wyszły braki Barcelony i Martino. Nie zrozumiałem trochę dlaczego Tata ustawił Neymara na skrzydło, a na środku ataku Cesca, który był najgorszym zawodnikiem po stronie Barcelony . Przez cały mecz udało mu się raz dobrze zagrać piłkę, w okolicach 80 minuty, a poprzedzil to jednym z najgorszych swoich występów w Barcelonie. Chłopak po fantastycznym początku od kilku spotkań stacza i się właśnie osiągnął granice przydatności w pierwszej jedenastce. Cieszy powrót Puyola, było widać po nim, że miał sporą przerwę, ale jego serducha jednak brakowało i już czekam na kolejne złamanie. Barta... znowu najlepszy, bezbłędny występ, fenomenalny w odbiorze. Współpraca z Sergio układała mu się znakomicie i pewnie dlatego Osasuna ani razu poważnie nie zagroziła bramce Barcelony. Widać, że założeniem Martino było przedewszystkim bramki nie stracić, Sergio grał maksymalnie z tyłu, dopiero w okolicach 90 minuty przesunął się do przodu. Oczywiście, jak już miał piłkę przy nodze, to czynił piłkę sztuką (coś ok 30 min, kiedy balansem ograł 3 rywali :good2: ). Iniesta częściej operował na swojej połowie niż rywala, ogólnie grał jak Iniesta w tym sezonie, więc raczej mało produktywnie. Xavi raczej średni mecz, dobre zagrania miksował z fatalnymi piłkami do Montoyi. Ten z kolei widać fachu uczył się u Alvesa, dwa razy dostając tyle wolnego miesca i czasu, żeby rozłożyć czteroosobowy namiot i pewnie przez obsrane z radości gacie mało się piłką nie zabił. Pedro... on gra jeszcze w tym klubie? W tym sezonie (pomimo niezłych statystyk) niewidzialny człowiek. Neymar znowu najlepszy w ofensywie, ale jak widać po wyniku, nie znaczy, że zaliczył szczególnie dobry mecz. Słabo w ofensywie prezentował się jego partner z lewej flangi -Adriano-, jakoś tak bez przekonania i nie obcej mu przebojowości. Messi po wejściu na ostatnie 20 minut zaczął mieszać (miał niby jedną dobrą sytuację- po jedynej dobrej piłce Cesca-, ale bez cud w stylu Zlatana, ciężko to było wykończyć), ale to trochę czasu brakło. Tello... Nadal liczę, że Cuenca wróci do tego zespołu (wiadomo, że jako zmiennik, ale taki myślący czy coś).

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Jak informuje NC+, mecz będzie można obejrzeć z wybranym w zależności od klubowych sympatii komentarzem. Sobotnie spotkanie na żywo z Camp Nou komentować będą dziennikarz NC+ Rafał Wolski i ekspert stacji Leszek Orłowski (dziennikarz tygodnika "Piłka Nożna"). Jednocześnie, zmieniając ścieżkę dźwiękową, abonenci platformy NC+ będą mogli wybrać komentarz probarceloński lub promadrycki. To bezprecedensowe wydarzenie w polskiej telewizji. W rolę zwolennika Katalończyków na 90 minut wcieli się Sergiusz Ryczel, a sympatyka "Królewskich" Piotr Laboga.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

W ostatnich 8 meczach Barca straciła 3 gole. Bywa gorzej... Moim zdaniem wypadają tak solidnie, jak się da, jednak nie imponują w ataku. Gdy Messi nie jest w dyspozycji, tylko czasami błyszczą, częściej irytują. Czy Messi będzie w dyspozycji już jutro? Jeśli nadal nie jest w pełni sił, możemy mieć niespodziankę i stratę punktów Barcy. Ile razy powiem "wow, jednak Neymar/Alexis/Cesc/Pedro może też kończyć akcje", cóż, nadchodzi kolejny mecz, i wychodzi na jaw, że tylko na Messim faktycznie można polegać w tej ważnej kwestii.

 

 

Podstawowe pytanie dla mnie brzmi: czy Gran Derbi utrzyma poziom intensywności, który zyskał po przyjściu Mourinho, kiedy odnowiła się już nieco zapomniania, nieustająca ekscytacja tymi meczami? Ancelotti to na razie taki luzaczek, nic specjalnego. Bez atmosfery walki i mordowania się nazwajem, mecz może taktycznie stać o klasę niżej, niż nowe najgorętsze starcie w Europie, czyli Bayern-Borussia.

 

Ancelotii ma kilka ciekawych kwestii związanych z wyborem pomiędzy nazwiskiem a formą. Myślę, że w tak ważnym meczu postawi jednak na formę. Tak więc nie będzie w jedenastce miejsca dla Benzemy, którego trener i koledzy mogą obsypywać komplementami, mówić, że "się odblokuje, potrzeba wsparcia", ale fakt jest taki, że wsparcie od lat ma, a ostatnie sześć meczów w jego wykonaniu to kompletna paździerz. Jestem też pewien, że na ławie siądzie Bale, który na ten moment w zasadzie nie istnieje, będąc prawdopodobnie najdroższym niczym w historii futbolu. Przynajmniej na razie. Pozostanie ustawienie 4-3-3, które ma swoje wady i zalety, ale wobec braku Ozila i nicości Bale'a, przeważa w tym, że pozwala pokazać więcej Di Marii, a ten nawet to wykorzystuje.

 

Na prawej chciałbym zobaczyć Carvajala, który był najlepszym graczem w meczu z Malagą i chyba powoli każdy widzi na własne oczy, że jest po prostu lepszy od Arbeloi. Przede wszystkim zaś, dodaje więcej kolorytu grze Realu. Wątpię tylko w obsadę stoperów. Varane, bohater Gran Derbi sprzed roku, może nie zagrać tym razem, w końcu nie wystąpił z Juve. Jednak i tutaj myślę, że nie najlepsza postawa Pepe w tymże meczu przekona Ancelottiego, by wystawić kolejnego spośród najbardziej utalentowanych zawodników w składzie.

 

 

Jeśli nie zabraknie motywacji chociaż w połowie takiej, jak zazwyczaj, spodziewam się najlepszego meczu Realu w tym sezonie. Barca, jak Barca, słaba nie będzie. Jednak jeśli Messi nie ogarnie swojej boskości, wynik typu 1-1 mnie nie zaskoczy.

Odnośnik do komentarza

Ancelotii ma kilka ciekawych kwestii związanych z wyborem pomiędzy nazwiskiem a formą. Myślę, że w tak ważnym meczu postawi jednak na formę. Tak więc nie będzie w jedenastce miejsca dla Benzemy, którego trener i koledzy mogą obsypywać komplementami, mówić, że "się odblokuje, potrzeba wsparcia", ale fakt jest taki, że wsparcie od lat ma, a ostatnie sześć meczów w jego wykonaniu to kompletna paździerz. Jestem też pewien, że na ławie siądzie Bale, który na ten moment w zasadzie nie istnieje, będąc prawdopodobnie najdroższym niczym w historii futbolu. Przynajmniej na razie. Pozostanie ustawienie 4-3-3, które ma swoje wady i zalety, ale wobec braku Ozila i nicości Bale'a, przeważa w tym, że pozwala pokazać więcej Di Marii, a ten nawet to wykorzystuje.

 

Wystarczy mu piłkę podać, a w meczu z Juventusem tak jakby go inni ignorowali że w ogóle znajduje się na murawie, nawet Modrić nie chciał mu podać.

Odnośnik do komentarza

Niezależnie od wszystkiego, stawiam, że w okolicach 85 minuty będą odstawiane jakieś szopki z obrażaniem żon i matek włącznie.

 

Chciałbym zobaczyć Bartrę na boisku, jest jedynym obrońcą Barcy w tym sezonie, który nie zawiódł ani razu (a rozegrał więcej niż jeden mecz...). Martino prawdopodobnie postawi jednak na doświadczenie, chociaż chciałbym się mylić.

Messi raczej nie zalicza dwóch słabych występów z rzędu, chociaż skutki ciągle nawracającej kontuzji mogą w końcu się odbić na jego regularności.

O poziom taktyczny Barcelony się nie martwie, Tata w ciągu kilku miesięcy wprowadził więcej nowinek do repertuaru Katalończyków niż Vilanowa przez rok. Oddając jednak sprawiedliwości co jej, trzeba przyznać, że w starciach z mocniejszymi rywalami ucieka się do dobrze znanych schematów. To co zdecydowanie uległo zmianie, to szybkość przejścia do ataku po wysokim odbiorze ( Busi koszący akcję rywala na 40 metrze od ich bramki jest mocno charakterystyczny dla stylu Martino) i pewnie do tego będzie dąrzyła Barca i dzisiaj. Dla mnie bardziej zagadkowy jest Real, bo niby nic nie grają według fanów Mou, a wyniki jak narazie identyczne. Do tego trzeba zaznaczyć, ża Carlo wprowadza do składu kilku nowych zawodników i trzeba przyjąć, że z czasem powinno być lepiej (przynajmniej pod względem stylu, bo co Królewscy farcą w tym roku, to tylko Man Utd wie).

Drżę o wynik, ale zgodnie z tradycją stawiam na trzy do zera dla Blaugrany.

Odnośnik do komentarza

Na moje oko jest bardzo widoczne, że Mascherano jest w tym sezonie słabym punktem Barcy. Ile razy gra, rywal albo strzela (i to czasem z jego udziałem, jak Milan), albo przynajmniej ma dobre widoki. Nie sieje może pożogi, ale ustawienia z pozostałą trójką stoperów ewidentnie wypadają lepiej. W sumie możliwe, że zagrają Puyol i Pique, ale też Bartra obok Puyola mnie tak bardzo nie zdziwi.

Odnośnik do komentarza

Jednak inaczej. Real tak, jak dawno nie grał, z Pepe jako niby defensywnym pomocnikiem, a także Khedirą i Modriciem przed nim. Bale gra, ale też Di Maria - domyślam się, że Bale na lewej, a Ronaldo na środku. Jeśli tak, to chyba pierwszy raz od kilku lat, kiedy Real tak gra, z lewonożnym zawodnikiem na lewej - czy raczej drugim, dublującym kompetencje Marcelo. Ciekawe.

 

 

W Barcy jednak Mascherano i Pique. Dziwić może obecność Cesca w ataku, domyślam się, że ma posłużyć jako łatwy cel, by Messi kręcił się dokoła i znajdywał w zaskakujących miejscach. To najlepiej działało w poprzednich Gran Derbi, z których obaj trenerzy, choć nowi, ewidentnie się uczyli ustalając te składy.

Odnośnik do komentarza

20 minut kompletnej dominacji Barcelony zwieńczone bramką i prawie że drugą. Jednak inaczej - Ramos jako defensywny pomocnik, który z racji tego, że Real nie dotyka piłki, gra na razie na tej samej w sumie wysokości, co Ronaldo. Oczywiście Ronaldo już odpalił bezsensowny strzał z 40 metrów, a Ramos i Busquest dostali po żółtej kartce.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Taki sobie meczyk, 30 minut było spoko, później nudy do końca i tylko kontrowersyjna sytuacja (moim zdaniem wiadomo, że sędzia nie powinien dyktować karnego za takie coś, ręka już tam była) i tyle. Barca coś gra Real nie bardzo. Messi fatalny, gra dokładnie tak samo jak ostatnio, tylko mniej piłek dostaje i przez to mniej psuje.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...