Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Harakiri - nie no, zaje.bisty film. Klimat, wczuwka, amazing. Ta polana na której walczono...

 

historia którą odkrywamy krok po kroku wciąga od momentu kiedy dowiadujemy się, że Chijiiwa tak

naprawdę nie chciał popełniać seppuku.

.

Reżyser zmusza widza do postawienia się po danej stronie - stronie twardego trzymania się zasad samurajskich lub stronie "nawet najlepszy samuraj jest człowiekiem".

 

9/10, powinno się oglądać w nocy, niesamowity.

Edytowane przez Figaro
Odnośnik do komentarza

Ostatnimi dniami jakoś mnie naszło na takie ciut poważniejsze kino. Każdy ma takie chwile, że im mniej wybuchów na ekranie tym lepiej.

No więc zaliczyłem w tym okresie "Memento" (jakie to dziwne, ze oglądając film od końca może on być wciąż wciągający i trzymać w pewnym napięciu), "Shutter Island" (w połowie na pewien moment film robi się jak by bardziej zagmatwany niż powinien), "Gran Torino" (hmm, ciężko coś powiedzieć choć film bardzo ciekawy) i wczoraj "One million baby" (jak dla mnie kapitalne kino, potrafi nawet wzruszyć).

 

I w tym miejscu "wystosunkowywuję" takie zapytane do kolegów. Ma ktoś jakiś tytuł godny polecenia w tego typu klimatach? Takie kino poważniejsze, ale nie jakoś straaaaaaaaaaasznie ciężkie. Dziś czy jutro planowałem oglądnąć sobie "The Green Mile" i na tym kończą mi się pomysły prawdę mówiąc...

Odnośnik do komentarza

ostatnio Pani Zemsta - kilka stopni niżej niż Old Boy'a, historia troszeczkę zbyt banalna dla mnie, czasami trochę przynudnawo, ale niektóre ujęcia i sceny rekompensują wszelkie niedogodnosci.

Raczej tylko dla tych, co spodobały się wcześniejsze częsci..

 

American History X - Edward Norton z sfastyką na piersi, łysy, dymający dupeczkę pod herbem rzeszy. już sam początek mocny.Ogólnie niezła historyjka, całkiem anwet wzruszające pod koniec.

Odnośnik do komentarza
I w tym miejscu "wystosunkowywuję" takie zapytane do kolegów. Ma ktoś jakiś tytuł godny polecenia w tego typu klimatach? Takie kino poważniejsze, ale nie jakoś straaaaaaaaaaasznie ciężkie. Dziś czy jutro planowałem oglądnąć sobie "The Green Mile" i na tym kończą mi się pomysły prawdę mówiąc...

nie wiem czy masz obadaną klasykę ale najlepiej zacznij od tych najważniejszych filmów . Pomijam Felliniego , Bressona czy Kurosawe ale twoim przypadku wypadałoby sie zapoznac z :

Lokator Polańskiego

-2001 Odyseja Kosmiczna Kubricka

-12 gniewnych ludzi Lumeta

-Złodzieje rowerów De Siki

-Dobry zły i brzydki Leone

-Podwójne ubezpieczenie Bllego Wildera

-Lot nad kukułczym gniazdem Formana

-Czas Apokalipsy Coppoli

-Taksówkarz Scorsese

-Popiół i diament Wajdy

Odnośnik do komentarza

Ostatnimi dniami jakoś mnie naszło na takie ciut poważniejsze kino. Każdy ma takie chwile, że im mniej wybuchów na ekranie tym lepiej.

No więc zaliczyłem w tym okresie "Memento" (jakie to dziwne, ze oglądając film od końca może on być wciąż wciągający i trzymać w pewnym napięciu), "Shutter Island" (w połowie na pewien moment film robi się jak by bardziej zagmatwany niż powinien), "Gran Torino" (hmm, ciężko coś powiedzieć choć film bardzo ciekawy) i wczoraj "One million baby" (jak dla mnie kapitalne kino, potrafi nawet wzruszyć).

 

I w tym miejscu "wystosunkowywuję" takie zapytane do kolegów. Ma ktoś jakiś tytuł godny polecenia w tego typu klimatach? Takie kino poważniejsze, ale nie jakoś straaaaaaaaaaasznie ciężkie. Dziś czy jutro planowałem oglądnąć sobie "The Green Mile" i na tym kończą mi się pomysły prawdę mówiąc...

 

Smierc w Wenecji zaczeli puszczac w kinach (przynajmniej w Wwie). Nie ma wybuchow.

Odnośnik do komentarza

Człowiek, którego nie było / The Man Who Wasn't There

Ciekawy obraz.

Natrafilem na ten film przypadkowo, jednak odrazu zwrocil na mnie swoja uwage. W koncu jak czesto w dzisiejszych czasach kreci sie czarnobiale firmy noir? Nigdy wczesniej takiego filmu nie ogladalem, jednak sam konspekt mnie zaintrygowal.

Akcja sie dzieje w latach 40. Film opowiada o losie fryzjera, ktory probojac wzbogacic sie (inwestujac w pralnie chemiczna) w watpliwie moralny, aczkolwiek wzglednie nieszkodliwy sposob, doprowadza do nieoczekiwanego biegu wydarzen. Wiecej nt. fabuly pisac nie bede, bo nie chce spojlowac.

 

Klimat w filmie jest niesamowity, oglada sie go ze spokojem, jednak czlowiek jest nim wprost zahipnotyzowany (przynajmniej ja bylem).

Super zdjecia, aktorstwo.

 

Dodam, ze film jest od braci Coen (mi to nie wiele mowi, bo to jest ich drugi film, ktory widzialem) - dla niektorych bedzie moglo to sluzyc za dobra rekomendacje.

 

Jak dla mnie - 8+/10, naprawde warto zobaczyc ten film.

Odnośnik do komentarza

Ciekawy przypadek Benjamina Buttona - film zrobił na mnie duże wrażenie. Napiszę to od razu. Można powiedzieć, że to taka baśń (klimat jest iście magiczny) tocząca się w naszym świecie.

 

Jest to adaptacja klasycznej noweli F. Scotta Fitzgeralda z lat dwudziestych XX wieku o człowieku, który przychodzi na świat jako osiemdziesięciolatek i stopniowo młodnieje. Znaczy się fizycznie bo psychicznie rozwija się prawidłowo ;-P. W zestawieniu z jego miłością, która to znowu jak my się starzeje, daje ciekawy obraz nas samych. Zarówno Pitt jaki i Cate Blanchett zagrali świetnie. Musieli pokazać całe swoje życie w ponad 2 godziny. On młodnieje, ona się starzeje, a najważniejszy moment ich życia następuje gdy oboje są w półmetku. Historia o życiu. Może to brzmi banalnie, ale mnie ten obraz przekonał.

 

Na plus dodam efekty specjalne (stary Pitt), charakteryzacje (młoda Cate to niezła laska), przywiązanie do szczegółów.

 

Polecam, ale jednocześnie ostrzegam. Musicie być nastawieni na ponad 2 godzinny film w którym brak łubudubu.

Edytowane przez MajorZero64
Odnośnik do komentarza

Film Remember Me z moim ulubionym wampirem Edwardem Patisonem widziałem ostatnio. Niech was nie zmyli obsada, Bardzo ładny dramacik, jest troche zamulania, ale koncówka wszystko rekompensuje

 

 

polecam

Odnośnik do komentarza

Lost Highway - po przeczytaniu kilku opinii myślałem, że to bezsensowny zlepek scen nie mających ze sobą nic wspólnego (tak to jest czytać komenty na filmwebie) na szczęście film bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Wolne tempo, dialogi i liczne dłużyzny mogą odstraszyć ale porytego klimatu nic nie zastąpi. Po oglądnięciu i przeczytaniu kliku nieraz różnych interpretacji moge stwierdzić, że to bardzo dobry film. Ale każdemu raczej polecić go nie można

 

 

Oldboy - klasa sama dla siebie, niesamowite ujęcia (walka w korytarzu) , okazyjny humor, no i wciągająca fabuła. Nawet nie przeszkadzała mi gra azjatyckich aktorów co rzadko sie zdarza. Narobił mi ochoty na całą trylogie. 8/10

 

 

11:14 - Bardzo dobry film w którym pokazano zdarzenie mające miejsce o godzinie 11:14 z perspektywy kilku osób mniej lub bardziej powiązanych ze sobą. Mnóstwo zabawnych motywów, czarny humor w pełnym tego słowa znaczeniu. Film króciutki (chyba 1h20min) przez co ogląda sie z marszu. Przedstawiona historia i wielowątkowość zachęcają do ponownego obejrzenia w celu wychwycenia smaczków które mogły umkąć za pierwszym razem 8/10

Odnośnik do komentarza

Kick-Ass - debilny amerykański film na podstawie komiksu dla debilnych amerykańskich nastolatków. Oglądając to czułem, że cofam się w rozwoju. Zero fajnych tekstów i jedna fajna akcja to trochę mało jak na komedię akcji, right?

 

Assassination of a High School President - następny crap. Zachęcony niezłymi ocenami i nazwiskiem "Bruce Willis" liczyłem na lekką i przyjemną amerykańską komedię. Uśmiechnąłem się 2 razy. To trochę mało jak na komedię, right? Fabuła tragedia, humor... jaki humor? Nawet fajnych lasek i cycków nie było jak w typowych komediach made in USA... Chociaż tyle, że Willis dawał radę ;)

 

Smutno mi zawsze po takich filmach, bo wiem, że straciłem 1,5 h z życia, które mogłem przeznaczyć na coś pożytecznego np. zmywanie naczyń, przy którym przynajmniej bym się nie nudził.

Odnośnik do komentarza

no co do drugiego tytułu to się zasadniczo nie zgadzam bo to całkiem porządny neo-noir osadzony w amerykańskiej szkole średniej, a francesca to dobra du.pa i mógłbym się zatracić w jej oczach <romantyk>

 

oczywiście brick > assassination of a high school president

Edytowane przez Walter_Cronkite
Odnośnik do komentarza

Hm, co by nie zostać oskarżonym o spoilery... Książka jest dość jednoznaczna. Natomiast w filmie widać wysiłki Scorsesego, by to było dwuznaczne. Chociażby ostatnia scena i ostatnia kwestia DiCaprio, której w książce nie było, a jest idealnie napisana właśnie tak, by mogła być puentą dla obu hipotez. Są takie wyraźne (od dużych do bardzo delikatnych) przesłanki za obiema głównymi teoriami. Myślę, że chodzi o to, żeby była ta niepewność... To nie żaden Shyamalan.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...