Skocz do zawartości

Znudzenie/przesyt grami


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 21
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • 2 lata później...
  • 2 miesiące temu...

Znudzenie nie następuje nigdy (pojedynczym tytułem tak), a jeśli nie chce mi się grać w coś z PS3 czy X360 zapodaję sobie trylogię POP'a na PC bądź Silent Hille na tę samą platformę. Wczoraj właśnie skończyłem jedynkę.

 

Za dużo gier wychodzi na oba current geny by się zniechęcić.

Odnośnik do komentarza

No właśnie i ta ilość powoduje, że jesteśmy znudzeni. Przynajmniej ci, którzy są, w tym Ja :) Przykład? Ostatnio grałem, w Bioshocka 2, no super i wogóle, ale to więcej tego samego. Teraz gram w Assassin's Creed II, z różnorodnością misji jest o wiele lepiej niż w jedynce, ale nadal to to samo. Nie chodzi mi klimat, czy jakieś patetenty, tylko o ogólną podstawową mechanikę gry, biegamy z punktu do punktu, zbieramy masy popierdółek itd.

Napisałbym o wiele więcej na ten temat, ale już samo pisanie mnie nudzi, temat był i jest wałkowany setki razy. Czasem, trzeba zrobić sobie dłuższą przerwę i powinno być w porządku. Zaczynają się wakacje, będzie dobra okazja, by zbastować. Ja tak zrobię i zobaczymy co z tego wyjdzie, zresztą i tak nie mam w co grać, czekam na zimowy wysyp.

Odnośnik do komentarza
Gość Albert Wesker

Znudzenie grami? Teraz? To chyba jakiś żart, zakładając, że gry lubimy. Przecież nigdy nie było takiego zróżnicowania jak teraz. Jakikolwiek gatunek gier ktoś lubi znajdzie w tym gatunku megahity. Nie rozumiem jak można nie miec w co grac

Odnośnik do komentarza

Ja tak ma co jakiś czas, że nie chce mi się grać, ale to chyba przy każdym hobby jest czasami takie odczucie. Mam na to taką metodę chwila przerwy w ganiu, potem odpalam sobie jakiś dobry ex, albo multiplatformę AAA (np RDR) które tak jak pisał Albert, ostatnimi wychodzą naprawdę w zadowalających ilościach, ewentualnie odpalam coś na NDS / PSN / XLIVE i mam odetchnienie od curent genów.

 

Najważniejsze to nic na siłę, nie masz chwilowo ochoty na grę to nie męcz się na siłę.

Odnośnik do komentarza

Ojj niestety i mnie dorwało. Owszem gram, ale ostatnio bardzo rzadko. Wrócił dziś Gow3 od brata, chciałem zrobić platynę ale męczę się bo się po prostu nudzę :< Jak dostanę coś nowego i fajnego to młócę ale to już nie to ... i obawiam się, że już mi prawdziwy zapał do tego nie wróci. Może na troche przy okazji premiery Diablo 3 :)

Odnośnik do komentarza

Niedawno pożyczyłem Xboxa by przejść Fallouta 3, zajęło mi to kilka miesięcy (brak czasu itp, co tu tłumaczyć). Nie powiem, do konsoli siadałem z zapałem raz, dwa razy na tydzień po kilka godzin. Wcześniej tak samo przechodziłem Mass Effect, serię HALO oraz GOW.

Oddałem Xboxa, wróciło moje ps2. Przedwczoraj siadam do konsoli... co jest... grać się nie chce, a mam na czym (PSI-Ops pomimo wysokich ocen mi nie podeszło, a to siedziało w psiaku).

Wczoraj siadam do konsoli - to samo, odpaliłem Drakana (kilka godzin na liczniku już zrobione) - jakoś poszło :D, skoro tak jest trzeba skończyć.

 

Problem nie leży w tym, że wolę next-geny - tak nie jest, bo jestem graczem starej daty i priorytetem u mnie jest przede wszystkim grywalność, ale zauważyłem, że po kilkudziesięciu godzinach zabawy z jednym tytułem czy serią (nie ważne czy trwało to tydzień, miesiąc czy rok) potrzebuję lekkiego odpoczynku od gier w ogóle.

 

 

Starość nie radość ;)

Odnośnik do komentarza

Ja mam czesto przestoje w graniu. Poprostu nie mam ochoty grac,mysle o graniu,patrze ile mam gier na polce do zaliczenia (sporo),ile jrpgow ale gdy cokolwiek odpalam i musze przerabiac te same schematy to mi sie odechciewa...w takim wypadku ogladam anime lub jakis film,ewentualnie ksiazka i po jakims czasie znowu mi wraca zapal zeby sobie pograc,zwlaszcza jak cos mnie mile zaskoczy.

 

Nie wiem czy to starosc czy poprostu starsze tytuly byly lepsze niz current geny

Odnośnik do komentarza

Czasem zdarza się tak, że nakupuję za dużo gier a to w promocji a to z jakiejś innej okazji. Mam tak np. teraz. Leży Alan Wake, leży Splinter Cell Conviction, Bad Company 2, Skate 3, Mass Effect 2... A do tego jeszcze trzeba lvl w Gearsach wbijać ;) Z przesytu nie chce mi się włączać konsoli, bo po prostu nie wiem w co grać. Staram się powoli kończyć już rozpoczęte nieco tytuły, jednocześnie nie włączając jeszcze nowych, aby mnie to zbytnio nie przytłoczyło. Jak już przeczytam 'cały internet' i naprawdę solidnie się nudzę to włączam konsolę. Ale wtedy zazwyczaj zagram ze 2-3 meczyki w gowa i kończę. No po prostu mi się nie chce. Ciężkie życie gracza z pełnymi półkami dobrych gier :(

Odnośnik do komentarza

Z przesytu nie chce mi się włączać konsoli, bo po prostu nie wiem w co grać. Staram się powoli kończyć już rozpoczęte nieco tytuły, jednocześnie nie włączając jeszcze nowych, aby mnie to zbytnio nie przytłoczyło. :(

 

 

Pamietaj tylko, ze w grach z trybem multiplayer trzeba grac jak sa dosyc nowe i popularne. Jak tylko wyjdzie nastepny duzy tytul, wielu ludzi odpada z serwerow i wtedy brak miesa armatniego do otluczenia i przy okazji nie odkrywasz czesci gry jaka stworzyl deweloper.

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Właśnie mam za sobą chyba największy kryzys kąsolomaniaka w życiu. Nie grałem porządnie od początku roku, albo i dłużej. Miewałem przebłyski co prawda na kilka dni, ale szybko mijałem. Wolałem wyjść z domu, spotkać się z kumplami, pouczyć się albo posiedzieć przed komputerem (pisząc na forach albo ględząc na gg) albo jeszcze coś innego. Coś jednak we mnię pękło w lipcu, nie wiem, czy usłyszałem To Zanarkand gdzieś czy co, ale po szybkiej wizycie na allegro na mojej półce wylądowało FFX i po jeszcze szybszej wizycie u brata wracałem z pożyczonym PS2 do siebie :). Zanurzyłem się w świat Spiry (i własnych wspomnień) na jakieś 14h, bez większego szału, po godzinkę dwie dziennie. Wyjechałem na wakacje i jak wróciłem to się zaczęło! W 7 dni skończyłem grę (z 14 na 43,5h skoczyłem), bawiłem się doskonale. Po drodze kupiłem FF XIII, NFS MW i GTA Episodes from LC (choć odkąd przyszły nie odpaliłem żadnego z nich). Stara, dobra radość z nerdzenia przed telewizorem wróciła (to samo z tym forum :P). Teraz zacząłem FF XIII i choć troszkę zwolniłem z ilością godzin dziennie (no bo aż mnie poczucie winy dopada), to nadal bawię się świetnie i wygląda na to, że szybko mi nie minie chętka, a na półce jeszcze troszkę dobrych gier czeka (a z racji, że są to GTA IV, GTA epizody, Blue Dragon i inne to grania mam do końca roku).

 

Chyba grunt to grać w jedną, góra dwie gry na raz. Wcześniej nie potrafiłem opanować tej starożytnej sztuki i do dzisiaj mam mnóstwo zaczętych, ale nie skończonych tytułów. Rozpracowywać wszystko po kolei, w ten sposób zabawa daje więcej radości, a gra nie nudzi się tak szybko.

Odnośnik do komentarza

Chyba grunt to grać w jedną, góra dwie gry na raz. Wcześniej nie potrafiłem opanować tej starożytnej sztuki i do dzisiaj mam mnóstwo zaczętych, ale nie skończonych tytułów. Rozpracowywać wszystko po kolei, w ten sposób zabawa daje więcej radości, a gra nie nudzi się tak szybko.

Nie mogłeś napisać nic bardziej trafnego. Jak dopadam do gry to rozkminiam na 100% i albo zostawiam, albo sprzedaję.wymieniam. Ostatnio wsiąknąłem w MGS4 i mimo zje.bek gry ze strony co niektórych graczy bawię się po prostu świetnie. Jak za starych dobrych emgieesowych czasów.

 

Znudzenie grami mnie nigdy nie dopada. Jest tylko jeden przypadek kiedy nie myślę o graniu - kiedy podróżuję.

Odnośnik do komentarza

Za czasów ps2 gdy miało się po 4-5 nowych pirackich kopii gier po prostu się ich nie kończyło(oczywiście były wyjątki w postaci genialnych pozycji), choć z racji na wiek młóciło się o wiele więcej niż dziś. Teraz mimo, że obecnie nie mam żadnej konsoli, wiem że sposób jedna góra dwie gry i robienie ich na 100% to jeden z lepszych na brak przesytu. Robię tak na PC i jest gicior. Boję się tylko, że jak kupię kiedyś ps3 to będę miał takie zaległości, że nie ogarnę i od razu kupię kilka gierek ;p

Odnośnik do komentarza

Będziesz miał zaległości, oj będziesz.

 

Niedawno pozbyłem się na długi czas PS2, a ten wykorzystałem w końcu na przejście Dreamfall.

 

Ps2 wróciło (aktualnie San Andreas), a na domiar tego mam jeszcze dostęp do X360 z kilkoma nietkniętymi, świeżymi (akurat dla mnie) tytułami, ale na razie tego nie tykam ;)

Życia mi nie starczy na przejście wszystkiego, albo w ogóle będę musiał rezygnować ze spania (mój czas na granie zaczyna się ok. 22-23)

 

Ostatnie "wypożyczenie" x-kloca trwało sumarycznie chyba 6 miesięcy (z przerwą), za ten czas udało mi się łyknąć Mass Effect, Gears of War 2, Halo 2+3, Fallout 3, Modern Warfare 2. Prawdopodobnie w granicy grudnia konsola trafi do mnie na stałe, a wraz z nią Mass Effect 2, Brutal Legend, Halo ODST, Bioshock 2 (jeszcze jedynki mi brakuje), pewnie Halo Reach, czyli na rok mam z głowy...

Odnośnik do komentarza

Nigdy czegoś takiego nie uświadczyłem ;]. Nie ważne czy to za czasów PSX, Amigi gdzie miałem po "kilkanaście" gier na raz (wiadomo piratów) czy tym bardziej teraz.

 

Natomiast miałem kiedyś chwilowy hmm przesyt konsolami to znaczy w chwili gdy kupiłem pierwszego pc, Ps2 poszła w odstawkę. I na kompie grałem na szczęście trwało to z 3-4 miesiące i nigdy więcej się nie powtórzyło ;p.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...