Opublikowano 10 kwietnia 200817 l Właśnie obejrzałem najbardziej emocjonujący mecz, jaki widziałem do tej pory w tym roku. Kto nie oglądał niech załuje Bayern zasłużył na ten awans i wygrał po istnej batalii. 1:1 po 90 minutach gry i mieliśmy dogrywkę (w pierwszym meczu w Monachium również remis 1:1). Początek dogrywki dla Getafe, szybko strzelone dwie bramki i mamy 3:1. Myślę, no to po meczu.. 115' Toni strzela na 2:3. 120' Kahn wbiega pod pole karne Getafe, cały team Bayernu pod bramką i Toni strzela na 3:3! Następny rywal Zenith i zobaczymy czy Bayern pomści Bayer Leverkusen
Opublikowano 10 kwietnia 200817 l Żal,nie chce mi się nawet pisać o tym co wydarzyło się przed kilkunastoma minutami.Genialnie waleczne Getafe z głupoty Pato(bramka na 3-2) odpada z pucharu.Jaka piłka bywa niesprawiedliwa no cóż ale na tym polega piękno futbolu i bądź co bądź byliśmy światkami najpiękniejszego meczu w europejskich pucharach ostatnich lat.Ale ku.r.wa wiedziałem,że Bayern jeszcze szale przeważy na swoją korzyść,wiedziałem ;( Raz w życiu tylko drużyna miała pecha....26 maj 1999 i 1-0 do 90minuty na Nou Camp i potem 3 minuty ,które wstrząsnęły światem...
Opublikowano 10 kwietnia 200817 l Fajnie, ze Zenith udowadnia w realu swoje umiejetnosci z Football ManageraXDDD A i tak sa oslabieni, bo chociazby Liverpool wykupil od nich swietnego M. Skrtela. Mam nadzieje, ze zalatwia Bayern;]
Opublikowano 10 kwietnia 200817 l Bayern zasłużył na ten awans i wygrał po istnej batalii. Nie zgodzę się, że Bayern zasłużył na awans. To właśnie Getafe grało cały mecz w dziesiątkę, a mimo to przez cały czas było bliżej zwycięstwa. Niesamowite zaangażowanie ze strony chłopaków, którym już na początku podcięto skrzydła. Bayern był maksymalnie słaby i awans zawdzięcza czerwonej kartce i prezentowi bramkarza Getafe, który wrzucił sobie sam piłkę do bramki. W jedenastu Getafe by ich rozniosło. Szkoda. Edytowane 10 kwietnia 200817 l przez Kmiot
Opublikowano 10 kwietnia 200817 l Najlepszy mecz jaki widziałem w ciągu ostatnich paru lat. Niesamowite. Getafe było 2 razy w półfinale. A w końcu niesamowity fuks (i pomoc Abondanzieriego) i szwaby przechodzą Ten mecz wywołał we mnie większe emocje, niż jakikolwiek mecz w tym sezonie LM (nawet z udziałem Milanu). Tak szkoda Getafe, że aż brak mi słów. Taka gra, przez cały mecz w 10., do tego Bayern nie grał zupełnie NIC. No, ale Toni, jak na Włocha przystało jest tam, gdzie być powinien. Po tym meczu już wiem jakiemu klubowi z ligi hiszpańskiej będę kibicował. Idę zaczynać karierę w FMie Getafe ...ech, jaki żal
Opublikowano 10 kwietnia 200817 l Właśnie obejrzałem najbardziej emocjonujący mecz, jaki widziałem do tej pory w tym roku. Kto nie oglądał niech załuje Bayern zasłużył na ten awans i wygrał po istnej batalii. 1:1 po 90 minutach gry i mieliśmy dogrywkę (w pierwszym meczu w Monachium również remis 1:1). Początek dogrywki dla Getafe, szybko strzelone dwie bramki i mamy 3:1. Myślę, no to po meczu.. 115' Toni strzela na 2:3. 120' Kahn wbiega pod pole karne Getafe, cały team Bayernu pod bramką i Toni strzela na 3:3! Następny rywal Zenith i zobaczymy czy Bayern pomści Bayer Leverkusen fanboj. Niby czym zasłużył? że dopiero po dogrywce udało im się wygrać z drużyną która jakieś 112 minut grała w osłabieniu? a może tym, że fartem udało im się zdobyć gola w 89 minucie i dzięki temu przereklamowany i wypchany gwiazdami Bayern nie odpadł z pucharu pocieszenia? ehhh A mecz genialny i gdyby tylko Getafe bardziej się postarało i wykorzystało choć jedną z tych sytuacji co mieli... A Pato... patałach i tyle.
Opublikowano 10 kwietnia 200817 l Tyle kasy wpakowane w Bayern a ich taktyka na dziś polegała na wrzutce piłki z połowy boiska na przedpole karne gdzie do główki skakał Toni.I tak przez 120min,normalnie żal.....i to jeszcze przeciw 10 piłkarzy Getafe.Do tego chamska gra-Toni powinien wylecieć dawno....ehhh żal ,a tak walecznych i wkładających serce i zdrowie piłkarzy jak dziś miało Getafe od ładnych paru lat w meczu nie widziałem.SZACUNEK
Opublikowano 10 kwietnia 200817 l Autor Niby czym zasłużył? słupek Ribery'ego, strzał Lella na pustą bramkę (nietrafił), 3 bramki strzelone i niezaliczone (co prawda wszystko słusznie ), ogólnie posiadanie piłki i przewaga w strzałach na bramkę. Trzeba przyznać, że czerwona kartka trochę ustawiła mecz, chociaż po grze Getafe, aż tak nie było widać, że grają w 10. Moje zdanie, trochę fanbojowskie Ogólnie gra Bayernu nie była wprost proporcjonalna do potencjału ich składu, bo z tego co widziałem to nikogo nie brakowało i grała podstawowa jedenastka. Gdyby , ten Br.. nie pamiętam nazwiska strzelił na 2:0, wtedy gdy się potknął, Bayern mógł się nie podnieść, no ale to tylko gdybanie. Fajna akcja była jak van Bommel przebił balon kibiców Getafe Edytowane 10 kwietnia 200817 l przez Marcin$
Opublikowano 10 kwietnia 200817 l Najwazniejsze ze viola wygrala 0:2 do finału dojdzie napewno ) szkoda że nie ma Getafe bo z nimi byłoby łatwiej
Opublikowano 10 kwietnia 200817 l Niesamowity mecz. 30 minut samej dogrywki przynioslo wiecej emocji, niz wszystkie mecze LM razem wziete w tym sezonie. Szkoda Getafe ; /
Opublikowano 10 kwietnia 200817 l Brama Mutu na 1:0 O_O A przypomniało mi się... mecz Getafe - Bayern to najbardziej emocjonujący mecz od czasów finału Milan - Lpool w Stambule.
Opublikowano 11 kwietnia 200817 l o maly wlos, a bym przeoczyl ten mecz. szkoda getafe, bramki dla bayrenu kompletnie z niczego (przy pierwszej pilka spadla wporst na upoaloną gire roberego, ostatnie dwie to smiech na sali, pato dal du,py na calej linii), hiszpanie grali przez caly mecz lepiej, okazje szwabow w porownaniu do tego czego nie wykorzystalo getafe to pikus, szkoda slow. a toniemu to tylko łeb ukrecic, z dwa razy moglby dostac czerwien, a koniec koncow odmienil losy meczu. szwaby do pieca.
Opublikowano 11 kwietnia 200817 l pffff mathiu placze nad getafe, a teraz sobie przypomnij ile razy milan wygrywal w taki sposob, pokonujac fartem w ostatnich sekundach druzyne grajaca lepiej i z wiekszym zaangazowaniem. bayern byl gorszy, ale tez nie przesadzajmy, getafe gralo 8 pilkarzami we wlasnym polu karnym, ograniczajac sie do kontr. tych z czasem bylo coraz wiecej bo bayern sie odkrywal, nie ma tu nic odkrywczego. lamenty kuby tez po mnie splywaja bo po prostu mu zal pupę sciska bo real i inter w europie smierdza i obaj dobrze wiemy ze tez bys wolal zeby real fuksem przeslizgnal sie do polfinalu pucharu uefa zamiast notorycznie odpadac w LM zaraz po grupie. bayern jest w tym sezonie bardzo silny, jest liderem bundesligi, jest w finale pucharu niemiec i dodatkowo w polfinale pucharu uefa. a tu niektorzy oczekuja ze bayern w kazdym meczu bedzie gral niesamowity futbol i wszystkich niszczyl. dla getafe to byl najwazniejszy mecz w historii klubu, bayern ich zlekcewazyl, a tu niektorzy pisza w takim tonie jakby getafe zamknelo bawarczykow we wlasnym polu karnym. no, lol. to nie jest tez druzyna z 3 ligi, tylko ekipa ktora u siebie wyrywala juz punkty chocby realowi, barceloni, benfice i tottenhamowi. tez mi po czesci zal chlopakow z getafe, no ale taka jest pilka, bayern byl konsekwentny i gral do konca co sie oplacilo i niedlugo wszyscy zapomna o tym ze hiszpanie zostawili pluca na boisku, liczy sie fakt, ze bayern gra dalej. moze niedlugo znizka formy minie i z zenitem pojdzie juz bardziej gladko. na koniec parafrazujac wypowiedz krolika. A mecz genialny i gdyby tylko bayern bardziej się postarał i wykorzystał choć jedną z tych sytuacji co mieli (w pierwszym badz drugim meczu)... nie byloby calej tej nerwowki.
Opublikowano 11 kwietnia 200817 l Ale nawet Otmar Hicfeld powiedział, że Getafe zasłużyło na półfinał, a jego piłkarze nie ;(
Opublikowano 11 kwietnia 200817 l pffff mathiu placze nad getafe, a teraz sobie przypomnij ile razy milan wygrywal w taki sposob, pokonujac fartem w ostatnich sekundach druzyne grajaca lepiej i z wiekszym zaangazowaniem. bayern byl gorszy, ale tez nie przesadzajmy, getafe gralo 8 pilkarzami we wlasnym polu karnym, ograniczajac sie do kontr. tych z czasem bylo coraz wiecej bo bayern sie odkrywal, nie ma tu nic odkrywczego. lamenty kuby tez po mnie splywaja bo po prostu mu zal pupę sciska bo real i inter w europie smierdza i obaj dobrze wiemy ze tez bys wolal zeby real fuksem przeslizgnal sie do polfinalu pucharu uefa zamiast notorycznie odpadac w LM zaraz po grupie. bayern jest w tym sezonie bardzo silny, jest liderem bundesligi, jest w finale pucharu niemiec i dodatkowo w polfinale pucharu uefa. a tu niektorzy oczekuja ze bayern w kazdym meczu bedzie gral niesamowity futbol i wszystkich niszczyl. dla getafe to byl najwazniejszy mecz w historii klubu, bayern ich zlekcewazyl, a tu niektorzy pisza w takim tonie jakby getafe zamknelo bawarczykow we wlasnym polu karnym. no, lol. to nie jest tez druzyna z 3 ligi, tylko ekipa ktora u siebie wyrywala juz punkty chocby realowi, barceloni, benfice i tottenhamowi. tez mi po czesci zal chlopakow z getafe, no ale taka jest pilka, bayern byl konsekwentny i gral do konca co sie oplacilo i niedlugo wszyscy zapomna o tym ze hiszpanie zostawili pluca na boisku, liczy sie fakt, ze bayern gra dalej. moze niedlugo znizka formy minie i z zenitem pojdzie juz bardziej gladko. na koniec parafrazujac wypowiedz krolika. A mecz genialny i gdyby tylko bayern bardziej się postarał i wykorzystał choć jedną z tych sytuacji co mieli (w pierwszym badz drugim meczu)... nie byloby calej tej nerwowki. zawiodlem sie na Tobie ;/
Opublikowano 11 kwietnia 200817 l mathiu placze nad getafe, a teraz sobie przypomnij ile razy milan wygrywal w taki sposob, pokonujac fartem w ostatnich sekundach druzyne grajaca lepiej i z wiekszym zaangazowaniem. bayern byl gorszy, ale tez nie przesadzajmy, getafe gralo 8 pilkarzami we wlasnym polu karnym, ograniczajac sie do kontr. tych z czasem bylo coraz wiecej bo bayern sie odkrywal, nie ma tu nic odkrywczego. Nie no wiadomo - raz się fuksem wygrywa, raz przegrywa (LM 1999), ale jako, że nie znoszę chopaków z Allianz Arena, to żal był 2 razy większy Po prostu liczyłem, że znajdzie się w tym sezonie drużyna, która pokona ten cały 'almighty' Bayern, mająca roczny budżet równy wartości jednego piłkarza przeciwników. Niestety Goliat pokonał Dawida i teraz trzeba liczyć na Zenit
Opublikowano 25 kwietnia 200816 l no prosze jeden meczyk Bayern - Zenit zapewnił więcej emocji nizli przereklamowane LM ze swoimi powtarzajacymi sie meczykami . Helmuten bez Toniego parli do przodu tylko przez 10 minut , pozniej cisnienie zeszlo z Rusków i partia powoli się wyrównywała . Z początku szalał Świńsztajger , kopnął pare razy nawet piłeczke w kierunku bramki , ale raczej slabej jakosci . Lahm tez mierniutko , rzadko się właczał do ofensywy imo tylko Ribery poszarpał się pare razy , zrobi kolowrotek i pyknął nawet gola z karniaka (ha! Ronaldo tego nie potrafi ;]) , ale po tym czasie bawarczycy odpuscili se . Zresztą skąd mają brac sie bramy skoro 2 falszywych polaków stwarza raptem 2,3 okazje pod bramka przeciwnika . Oby dociagneli z taka forma do 8 czerwca , wtedy chociac bedziemy na zero z tylu . Zenicik ladnie se poczynal w drugiej polowie osmieszajac niekiedy defensywe gospodarzy . Najbardziej mnie rozbawila sytuacja gdzie zmiennikowi Kahnówki pilka przturlala sie pod nogami . Taki sam wynik i gra jak w meczu z Getafe . Moze w rewnazu bedzie znow giga mecz ? :crazy:
Opublikowano 27 kwietnia 200816 l Dlaczegoż to niby rywalizacja Bayernu z Zenitem miała zapewnić więcej emocji aniżeli półfinały Champions League? Nie widziałem w nim żadnych przesłanek, mówiących o jakości przewyższającej to, co działo się we 'wtorkowo-środowych' konfrontacjach. Fascynować może mnie natomiast postawa rosyjskiego klubu, że mamy jakąś odmienność. Zespół bądź co bądź o mniejszym potencjale niż niemiecki gigant, ale prezentował hart ducha, waleczność, nieustępliwość i konsekwencje. Takie zachowania powodują to, iż 'Niemcy' będą musieli wspiąć się ponad możliwości przeciwnika. Udowadniali to nie raz, chociażby w meczu z Getafe. Wcale nie było mi żal hiszpańskiego teamu, nie wytrzymali presji, spalili się... to odróżnia klasowe zespoły od słabszych. Potrafią wytrzymać ciśnienie i wydaje mi się, że w rewanżu w Petersburgu nie będzie inaczej. Mogę się mylić, a pytania się mnożą. Czy Zenit podoła tym emocjom? Jaką postawę zademonstruje? Skupi się na obronie, na tym żeby nie stracić gola? A może zupełnie odwrotnie, zachwyci swoich fanatyków grą ofensywną, doprowadzi ich do ekstazy, poniesie wysoko w chmury? Odpowiedzi na te i inne pytania należy upatrywać w najbliższy czwartek. ;p Edytowane 27 kwietnia 200816 l przez sir_ryszard
Opublikowano 1 maja 200816 l NIEEEEEEEEEEEEEEEE !! :zegnam: To co chciałem aby bylo w LM spełniło się co do joty , w PU zamiast pary Bayern - Fiorentina mamy świetnie grajacy Zenit i Rangers , którzy do perfekcji opracowali taktyke murowania bramki przez 90 minut . Juz Werder miał ich na widelcu ( cały czas szła nawałnica na bramke Szkotów ), ale do szczęścia zabrakło jednej bramki . Szkoda bo szkopów stać byłoby nawet na ten półfinał . Teraz w finale przyjdzie mi dopingować Rusków, którzy wręcz ośmieszyli Bayern 4-0 . Katastrofalne pożegnanie Kahna z piłką w pucharach . Ale to chyba jest też piękno futbol gdzie maluczki pokonuje faworyzowanych , a zwyciezce poznajemy dopiero po koncowym gwizdku sędziego . Ciekaw jestem tylko czy za mojego życia przyjdzie mi emocjonowac sie wystepami na tym etapie rozgrywek polskich drużyn .
Opublikowano 1 maja 200816 l Takiej bandy ch.ja jak Rangersi to dawno nie widziałem, ich grę powinni podciągnąć pod zbrodnię przeciwko ludzkości i pozamykać razem z innymi zbrodniarzami. Tyle mam do powiedzenia.
Opublikowano 1 maja 200816 l Niestety w europejskich pucharach coraz wyżej zachodzą drużyny,które preferują mega defensywny styl gry.Jak się okazuje coraz bardziej popularna staje się taktyka"gramy na zero w tyle i może fuksem coś strzelimy".Rangersi dziś przeszli samych siebie ehh...a pomyśleć że na 10000% identycznie pewnie zagrają w finale
Opublikowano 1 maja 200816 l Autor Bayern dostaje 4-0 , gra Rangers - no comment. Finał będzie cienki i idę postawić trochę floty na remis : ]
Opublikowano 2 maja 200816 l To juz bylo, ale jestem pod wrazeniem obeznania w pilce noznej ludzi pracjacych przy serii Football Manager. jak dla mnie to wszystkie wieksze kluby powinny zwolnic zarabiajacych spore pieniadze scoutow i opierac sie wylacznie na tej grze...niewiarygodne jak ten niesamowity w FM2K7 Zenit zaczal sie sprawdzac w rzeczywistosci, w dodatku oslabiony wykupem kilku graczy...No k*rwa az przerazajace, jak sobie przypomne te wszystkie zarty i komentarze dotyczace "przepakowania w grze jakiejstam druzyny z Rosji, ktorya w rzeczywistosci jest nikim";f
Opublikowano 15 maja 200816 l Spojzcie na goscia w czerwoniej koszulce. Ciesze sie niesamowicie, ze Srendżersi nie wygrali, bo ten antyfubtol jaki oni prezentuja to jakas kpina.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.