ilmerith na death march w wiedzminie 3 jest trudny, jesli gramy geraltem stricte zorientowanym na znaki.

W ostatnim roku/dwóch to ten boss spowodował u mnie ataki złości, których dawno nie doświadczyłem

hehe musiałbym się powtarzać ale tego nie zrobię i starałem sobie przypomnieć innego bardzo mocnego bossa (najlepiej by był jeszcze z fabularnej linii gry,bo dodatkowi zazwyczaj są trudni) i z generacji PS2 na myśl przychodzi mi Empyrea z DQ8 może Saymour z Mt Gagazet z FFX.Z zaliczonych przeze mnie gier na psx to kopje bossa poprzedników ,a z snesowych to plejada bossów z FFVI z Kefką na czele

toć ta Empyrea była jedna z łatwiejszych bossów w Dargon Quest 8. Więcej miałem problemów gdy musiałem co chwilę poświęcać grubasa by odebrać trochę HP  jednemu bossowi pod samy koniec gry. Nie pamiętam już jego pseudo. Ogólnie gra sama w sobie dość łatwa.

Dragon Quest 8 to bardziej punktowal ostry grind i wbijanie leveli niz taktyke, tak to zapamietalem przynajmniej.